Jump to content

Przypon


michu198719
 Share

Recommended Posts

Witam serdecznie wszystkich,

 

Mam pytanie odnośnie przyponu. Jakiej długości powinien być przypon i od czego ta długość zależy? Dla niektórych to pytanie wyda się śmieszne ale poprostu dopiero zaczynam swoja przygodę z wędkowaniem (nigdy wcześniej nie wędkowałem). Wody na jakich będę łowił to kanał, jezioro. Najbardziej jednak zależałoby mi na wytłumaczeniu od czego zależy dlugość, czyli po co jest zmieniana, ponieważ widziałem na filmach wędkarskich, że wędkarze posiadają tzw. portfel z przyponami o różnej długości i ciekaw jestem po co? 

Z góry bardzo dziękuję za wszelkie podzielenie się wiedzą oraz ewentualnymi wskazówkami.

 

Pozdrawiam

 

Michał

Edited by michu198719
Link to comment
Share on other sites

Ja mam trzy portfele i ciągle mało ;)

Długość przyponu jest podyktowana jakie ryby chcemy łowić i gdzie. np na uklejki stosuje się krótkie 10-12 cm do połowu płoci optymalny się wydaje 15cm, natomiast jeżeli ryba bierze coraz bardziej delikatniej wydłuża się opad przynęty, a co za tym idzie przyponu. Najdłuższe przypony30-40cm uywa się na rzekach do łowienia na wolną przepływankę lub stopa. Warto kupić sobie taki choćby jeden portfel w twoim przypadku proponował bym 25cm i robić przypony 15-20-25cm.

Link to comment
Share on other sites

No u mnie rzeka to póki co odpada. Raczej kanał z wodą delikatnie płynącą, stojące jeziora albo jakieś sadzawki :) Czyli generalnie długość przyponu zależy od jakości brań? Jak są dobre brania to krótki przypon a jak delikatne i słabe to dłuższy przypon? Dobrze zrozumiałem? :)

Link to comment
Share on other sites

W doborze długości przyponu, nie ma żelaznych reguł. Są ogólne zalecenia wynikające z doświadczeń wędkarzy. I tak, na płotki stosuje się przypony w zakresie 15-25 cm, zależnie od rodzaju łowiska, intensywności brań, wielkości ryb. Ten sam zakres dotyczy także takich gatunków jak krąp, wzdręga,karaś.Na leszcza stosuje się generalnie przypony dłuższe 30-40 cm. Przy delikatnych braniach, należy stosować przypony cieńsze i łowić na mniejsze haczyki. Nawet ryzykując stratę niektórych ryb.Ja na płotki stosuję przypony o średnicy 0.08-0.12 mm. W trudnych warunkach 0.14 mm (strefa brzegu zarośnięta wywłócznikiem), kiedy to wyrywam płotki "na klatę". Długość przyponu najczęściej 20 cm. Na leszcze, stosuję przypony w zakresie 0.10-0.14 mm. Przypon najczęściej 30 cm. Odwrotnie niż Jonasz, w przypadku delikatnych brań stosuję krótszy przypon, zestaw zmieniam na bardziej subtelny. Jak najdelikatniejszy z możliwych do zastosowania w danych warunkach. W miarę naturalny opad przynęty, uzyskuję poprzez rozsunięcie śrucin na długim odcinku żyłki. Gdy chcę aby przynęta szybciej dotarła w strefę dna, skupiam obciążenie bliżej haczyka. Moje uwagi, dotyczą wyłącznie technik spławikowych (zwykła spławikówka, match, bolonka).

Link to comment
Share on other sites

w przypadku delikatnych brań stosuję krótszy przypon

 

Przecież to się wyklucza, w przypadku delikatnych brań lub coraz bardziej delikatnych ryba staje się bardziej podejrzliwa. A miejsce łączenia przyponu z główną to jest najbardziej widoczny odcinek naszego zestawu. 

Długość opadu zależy w głównej mierze od rozłożenia obciążenia, ale także ma na to wpływ przypon-cieńsza żyłka opadając wachlarzem stawia mniejszy opór znaczy dłuższy opad. A długość przyponu narzuca nam odległość śrucinki sygnalizacyjnej od haczyka. Warto by się skupić na samej budowie zestawu.

 

Delikatne brania-dłuższy przypon. Ale przy łowieniu na styk z opadu. 

Przy łowieniu ostrożnych leszczy, lepszy jest przypon 25cm wygruntowany na styk i łowiony z opadu niż 30cm położony na dnie. Prędzej stracisz przynęte niż zatnie się takiego leszcza.

Edited by jonasz7
Link to comment
Share on other sites

Jonasz, zacznę od tego, że są różne szkoły montowania zestawów. Jest szkoła włoska, francuska, angielska i być może jeszcze inne których nieznam. Przy różnicach w budowie zestawów, zasadniczy cel jest ten sam. Zestaw musi być precyzyjnie dostosowany do warunków łowiska i rejestrować najdelikatniejsze brania. Czyli chodzi o skuteczność łowienia. Wczoraj napisałem że przy delikatnych braniach, skracam przypon. Ty twierdzisz, że "to się wyklucza". Więc załóżmy że łowimy obok siebie. Obaj mamy przypony o długości 20 cm. Brania są subtelne, delikatne. Stwierdzamy że przynętą na haczyku jest wyssana, czy też częściowo odgryziona. Ty zmieniasz przypon na dłuższy np.25 cm, ja przeciwnie, na krótszy np.15 cm. Wiadomo że spławik zarejestruje branie tylko wtedy, gdy zostanie ruszona chociaż cześć obciążenia( wyjątek stanowi łowienie z powierzchni bez obciążenia na żyłce). Im dłuższy przypon, tym ryba ma większe pole manewru aby bezkarnie zjeść przynętę, nie poruszając obciążenia. Więc o ile wcześniej wyciągałeś zestaw z wyssaną przynętą, to teraz stwierdzasz że masz pusty haczyk.Piszesz o leszczach łowionych na styku z dnem. Być może na Twoich łowiskach,ten sposób się sprawdza. U mnie jedynie na krąpia,płoć. W moich łowiskach (Warta, ciepłe i zimne kanały elektrowni, jeziora), sprawdza się łowienie leszczy, wybitnie z dna. Zestawy przegruntowane conajmniej o długość przyponu. Najczęściej na leszcza stosuję przypony 30cm.Leszcz wybitnie nie znosi ocierania się o żyłkę główną, więc czasem wydłużam przypon do 0,5 m. Wtedy jednak, na przyponie zaciskam śrucinę nr 3 lub nr 1, w odległości 10 cm od haczyka. Z dna łowię również grubsze płocie. Z tym, że moje przypony na płoć, mają długość 15-22 cm.

Link to comment
Share on other sites

A u mnie, łowiąc ryby z gruntu na ciężką denkę, czasami ryby są tak leniwe, że nie chce się im łapać żarełka lekko potrząsanego nurtem na przyponie ok 30cm. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest skrócenie przyponu do maks. 10cm, za którym jest rurka z koszyczkiem i nic ich nie płoszy. Co więcej dopiero zaczynają się brania. :) 

 

Panowie wszystko co piszemy to prawda ale jest wypośrodkowaną teorią dla znanych nam łowisk, metod i ryb a także naszej możliwości odbioru bodźców zewnętrznych. Co więcej, jakby naukowcy nie próbowali udowodnić głupoty ryb, to mimo wszystko są organizmami żywymi, a te z kolei, zgodnie z prawem natury, są nieprzewidywalne. :) Próba ustalenia jakiegoś kanonu, czy prawidłowości jest bezcelowa, bo niemożliwa. Jedyną prawdą jest ta, że to wędkarz musi dopasować swoje poczynania do ryb a nie odwrotnie. :) 

Link to comment
Share on other sites

Szczerze to nie wiedziałem że są różne szkoły budowania zestawów, a już tym bardziej że mają swoje nazwy :) Ja rozróżniam tylko trzy (kanał i jezioro, rzeka, uklejowe)

Może i jest w trochę racji w tym co piszesz, ale gdy sobie wyobrażam jak zachowuje się mój zestaw, a dokładnie jego dolna część podczas pracy tyczką-prowadzenia zestawu to nie zauważyłem aby powstawał luz pomiędzy śruciną sygnalizacyjną, a hakiem. Ale jest nad czym myśleć :) 

 

A co do kładzenia przynęty na dnie, to od kiedy zająłem się wyczynem rzadko kiedy stosuje, gdyż za długo muszę czekać na branie-moim zdaniem ryby szybciej widzą przynętę która albo opada, albo ruchami wody turla się po dnie. 

 

Teraz kolega michu198719 będzie musiał kupić całą paletę portfeli ;)

Link to comment
Share on other sites

Zaczynam podejrzewać, że jonasz7 i Ozet pracują na zlecenie producentów portfeli na przypony :D. Żartuję oczywiście :P.

Są oczywiście jakieś, ustalone i utrwalane przez wędkarskich mistrzów schematy i zasady doboru przyponu ale czasem nijak się one mają do rzeczywistych warunków na łowisku. Schematy są dobre na początek, ale rzeczywiste nawyki wyrabiamy sobie wraz z nabytym doświadczeniem i poznawanie łowisk i zwyczajów ich mieszkańców.

Link to comment
Share on other sites

wind nie tylko producentów portfeli, ale haków i żyłek ;)

 

A tak serio to ja właśnie uważam, że jeżeli się opanuje podstawy (na bardzo wysokim poziomie) na danych grupach wód kanał, jezioro rzeka do 5g do 15g etc.... To taka osoba da sobie radę na każdych zawodach, czy rekreacyjnym łowieniu. Bo najlepiej łowi ten, który umie dostosować się i popełnia najmniej błędów.

Link to comment
Share on other sites

Guest woldi

Wczoraj napisałem że przy delikatnych braniach, skracam przypon. Ty twierdzisz, że "to się wyklucza"

A ja wam powiem jeszcze trochę inaczej. Łowiąc na grunt zestawem helikopterowym z koszykiem czy ciężarkiem zaczynam od przyponu ok.0,75m-1m. Gdy zauważam, że robak jest wyssany, a brania nie widzę skracam przypon natomiast jeśli są delikatne, ale robak zostaje cały to wydłużam przypon nawet do 1,5m, bo ryba podchodzi do zestawu nieufnie. Jeśli natomiast brania są zdecydowane to przypon skracam maksymalnie :)

Link to comment
Share on other sites

Zdałem sobie sprawę, że Michał po przeczytaniu odpowiedzi na swoje pytanie, może mieć spory mętlik w głowie. Zatem napiszę tak. Wszelkie książkowe schematy i porady na forum, traktuj jako taką bazę wyjściową do własnych rozwiązań. Praktyka wędkarska jest dużo bogatsza, niż wszelkie książkowe schematy. Jednak warto znać owe schematy, gdyż stworzą one pewien fundament, Twojej wędkarskiej wiedzy. Znając podstawy, łatwiej Ci będzie szukać optymalnych rozwiązań na łowisku. Bo właśnie od Twojej wyobraźni i kreatywności będzie zależało, czy ta wiedza przełoży się na wyniki. Po latach, będziesz miał wrażenie że jesteś bliski rozszyfrowania tajemnic żerowania ryb. Następnym razem stwierdzisz że "wiesz że nic nie wiesz " (co mnie się często zdarza). Ale to także należy do uroków wędkarstwa i sprawia że tak nas ciągnie nad wodę.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie jak kolega napisał:) 

Schematy-fundamenty są, ale złote środki-przepisy na ryby nie istnieją. Trening, obserwacja innych oraz wędkowanie w towarzystwie bardziej doświadczonych znacznie przyśpiesza nasze dobre wyniki:)

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich :) Serdecznie wszystkim dziękuję za wypowiedzenie się. Za 30 min jadę sobie nad kanał zobaczyć co się dzieje i zrobiłem przypony o różnych długościach. :) max ma 30 cm :) Wątpię żebym dzisiaj coś wskórał ale przynajmniej zapoznam się z łowiskiem ponieważ jest mi kompletnie obce, zrobię kilka fotek i metodą prób i błędów będę starał się " płynąć w górę Gangesu" z moją wiedzą :) 

 

Dlatego raz jeszcze wszystkim serdecznie dziękuję za wypowiedzenie się, bo jak pisałem wcześniej każda rada jest cenna:)

 

Pozdrawiam wszystkich :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

dddd

Hmmmmm, głębokie i widać, że mocno przemyślane. Przyznam się, że w ogóle tego aspektu nie brałem pod uwagę a teraz mam poważne wątpliwości co do słuszności swojego postępowania w aspekcie dzielenia się wiedzą.
Link to comment
Share on other sites

Guest ŁYSY0312

Hmmmmm, głębokie i widać, że mocno przemyślane. Przyznam się, że w ogóle tego aspektu nie brałem pod uwagę a teraz mam poważne wątpliwości co do słuszności swojego postępowania w aspekcie dzielenia się wiedzą.

Ano widzisz Dociu :)  Dzielenie się wiedzą jest baaardzo skomplikowanym problemem natury moralno-prawnej!

Czasem chcę się udzielić w jakimś temacie ale coś mnie powstrzymuje...... :angry:  Choćby tu.... Prawie 30 lat nad wodą, tysiące godzin łowienia i nie wiadomo ile własnoręcznych prób z różnymi długośćiami przyponu (średnicami też + haczyki) i mam tak poprsotu...hmmmmm i jeszcze się nasłuchać (naczytać) rózności ;)

Trochę odbiegliśmy od tematu, niestety.... za co baaardzo przepraszam :P

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...