Jump to content

Tania plecionka


Recommended Posts

312wxv7.jpg

W tym sezonie pokusiłem się o zakup dość taniej plecionki firmy Mistrall. Plecionka SHIRO 0,13mm w cenie 28,37zł i długości 135m. Cena bardzo pozytywna jak na plecionkę, natomiast budziła spore obawy co do jakości produktu. Plecionka kupiona  zmyślą o połowie kleni i jazi, z braniem pod uwagę innych większych rybek jako przyłowy.  Plecionka proponowana jest przez producenta w klasycznych kolorach fluo oraz ciemnych naturalnych, ten właśnie kolor czerni, został przeze mnie wytypowany jako właściwy, Wiślane połowy.

Po rozpakowaniu zauważyłem od razu, ładnie i równo poukładane zwoje na szpulce, co zasugerowało mi dobrą miękkość i elastyczność plecionki podczas nawijania. Plecionka bardzo estetycznie zapakowana, równo nawinięta na szpulkę bez zbędnych luzów, oraz zakleszczona na szpulce w przyjemny i łatwy w dostępie sposób. Po odklejeniu małej nalepki, można swobodnie zawijać plecionkę na szpulę kołowrotka.

Ciężko określić przekrój plecionki, ja jednak skłaniam się bardziej do tego, że w swym przekroju jest ona bardziej okrągła niż płaska, co dodatkowo potwierdziły testy nad wodą. Plecionka w dotyku jest przyjemnie śliska, czuć od razu odpowiednie nasączenie specjalnymi środkami, a zaznaczyć należy że, nie we wszystkich tak tanich produktach stosowany jest ten zabieg. Podczas nawijania na szpulę kołowrotka, plecionka bardzo elastycznie układa się w zwoje, nie jest nadmiernie przesztywniona, a co za tym idzie, uniknąłem sytuacji zakleszczania się zwojów, między sobą. Tutaj pojawił się pewien mały minus zakupionego produktu, otóż po przepuszczeniu przez palce spora część czarnego barwnika została mi na opuszkach. Nie ma to akurat dużego wpływu na zmianę koloru plecionki, ponieważ sporo jednak zostaje go na lince, która nadal pozostaje czarna.

Plecionkę testowałem kilka dni, podczas wypadów na Wiślane klenie. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne jak na tak tani produkt. Plecionka w wodzie troszkę pobladła, aczkolwiek jak dla mnie ze stukiem pozytywnym, ponieważ zyskała jeszcze bardziej naturalny odcień szarości, co spowodowało jeszcze większe jej maskowanie w zabrudzonej Wiślanej wodzie. Co ważniejsze plecionka nie pękała mi, nawet na twardych zaczepach, kilka razy udało mi się rozgiąć kotwiczkę woblera, kiedy odstrzeliwanie nie pomagało. Plecionka wydaje się być solidnie zrobiona, radzi sobie naprawdę dobrze na węzłach i podczas zawadów. Podczas kilku dni testów, przeszła solidną orkę, na dużej rzece, bardzo dobrze reagując podczas wyrzutów lekkimi przynętami. Dzięki miękkości, nie nastręczała również większych problemów podczas kontroli i prowadzanie przynęt. Małym minusem użytkowym jest delikatny świst na przelotkach, niestety chyba nie da się uniknąć tego efektu. Ten cichy szmer, przestał mi przeszkadzać już po kilku minutach wędkowania, naprawdę jest mało słyszalny. Być może do tego szmerku, przyczyniły się również nie najwyższej jakości przelotki na moim wędzisku, ale tak jak mówię można przywyknąć.

Reasumując, pierwsze wrażenia ogólno użytkowe na plus. Za tak niską cenę dostałem plecionkę, która daje radę na dużej rzece i mniemam że powinna wytrzymać cały sezon wędkowania lekkim spinningiem. Minusem jest szybko schodzący barwnik, oraz wytwarzany szum na przelotkach. W ważnych momentach jednak, plecionka radzi sobie prawie tak dobrze jak droższe jej koleżanki, co niweluje jednak jej drobne minusy. Wydaje mi się, że produkt ten jest na tyle tani, aby móc sobie pozwolić na wymianę go nawet dwukrotnie w sezonie. Przyjdzie teraz czas na ostre testowanie podczas połowów boleni i szczupaków, tutaj plecionka SHIRO będzie miała większe pole do zabłyśnięcia, aczkolwiek pierwsze uwagi budzą we mnie pozytywne nastawienie do tego produktu.

 

Link to comment
Share on other sites

Też używam plecionki Mikado Nihonto Octa Braid (czarna 0.23mm) o ile dobrze pamiętam. I nie mam zastrzeżeń jak do tej pory... Jedyne co to wydaje mi się lekko przegrubiona ... Innych wad jeszcze nie zauważyłem :) Mocna mi się nie plącze i na razie trzyma kolor oraz się nie strzępi zobaczymy co dalej oby służyła :) Użytkuję ja intensywnie na spinningu. Szumi na przelotkach ale to norma na moje w plecionkach :) Szczególnie w tej cenie płaciłem około 50zł za 150m.

Edited by RybakONB
Link to comment
Share on other sites

No ja już kilka w swoim życiu przerobiłem, i jak na takie łowienie szukałem po prostu taniej pletki. Akurat znalazłem tą z Mistralla więc zaryzykowałem. Tak jak w opisie za tą cenę naprawdę spełnia moje wymogi w lekkim spinningu. Aczkolwiek chyba skuszę się jeszcze na taką 0,8mm typowo pod okonia. 

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Pawle, bardzo rzetelna recenzja. :)

Potwierdzam Twoją opinię i spostrzeżenia. Używam tej plecionki we wszystkich trzech barwach o średnicach 0,08-0,20mm. Najszybciej traci kolor fluo pozostając jednak jasnożółta, najdłużej utrzymuje czarna, w ostateczności pozostając ciemnoszara. Biorąc pod uwagę stosunek cena/jakość/użytkowość – rewelacja. Obiektywnie, dobra plecionka za przyzwoite pieniądze.

Minimalnie lepiej od niej wypada MIKADO Trython Mega Line, ma przekrój bardziej okrągły, podana przez producenta średnica jest bliższa prawdy (ok. +30% Trython, ok. +40% Octa), ale jednocześnie najmniejsza średnica to 0,10mm. Jest tylko minimalnie droższa (ok 4%) od Octa.

 

Zachęcony opinią Abrahama pokusiłem się o przetestowanie MISTRALL Shiro 0,15mm i 0,19mm w kolorze fluo, niestety po kilkunastu godzinach spinningowania najbardziej eksploatowany odcinek ok 40m wyglądał  jak futrzana, nieuczesana, siwiuteńka dżdżownica i szumiała na przelotkach jak wiatr w szuwarach - porażka. Nie ryzykowałem sprawdzania wytrzymałości, poszły do kosza.

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites

Shiro jest kiepska, kolega też ją wyrzucił, bo mu się strzępiła i szumiała.

Mi z tą mikado nihonto działy się cuda m.in. supły.. . Z Octa bird jest o niebo lepiej, nie szumi, nie plącze się.

A co do linki dragona...hmm są skrajne opinie. Nie jest ponoć taka mocna i lubi nie raz szumieć na przelotkach. Cenowo też wypada ...lesza już jest ta z mikado octa bird.

Link to comment
Share on other sites

DRAGON oferuje niezłe niektóre żyłki. Używam ich w średnicach 0,14-0,23, są na dobrym poziomie.

Natomiast nie polecam serii Milenium, przynajmniej spinningowymych, bo takich używałem. Zawyżona wytrzymałość, po kilkudziesięciu rzutach sprężyny doprowadzające do gniazd, a nawet okręcania się wokół szczytowej przelotki, co nie zauważone może grozić złamaniem delikatnej szczytówki.

Plecionki DRAGON-a nie należą do tych, które "najbardziej lubią tygrysy", zdecydowanie przegrubione i tasiemkowate, nie lepsze od KEVLON-owskich.

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites


Natomiast nie polecam serii Milenium

 

Alex, ja używałem żyłek Millenium okoń, szczupak i nie mam do nich żadnych zastrzeżeń, bardzo dobrze mi się na nie łowiło. Na kołowrotku miałem też wersję pstrągową po drugim wyjściu nad Bóbr, żyłka wyblakła. Jeśli chodzi o te dwie pierwsze żyłki, które wymieniłem to mogę je polecić :) 

Link to comment
Share on other sites

Alex, ja używałem żyłek Millenium okoń, szczupak i nie mam do nich żadnych zastrzeżeń (...)

Marcinie, kiedy to było? Moje spostrzeżenia są z jesieni ubiegłego roku, a dotyczą dokładnie modeli "okoń" 0,16mm i "szczupak" 0,22mm. Cóż nie będę się upierał, może trafiłem na g.....ną partię.

To jest dowód, że wpadki mogą się zdarzyć nawet najlepszym i nie można niczego uogólniać.

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites

Moje doświadczenia z serią Millenium są z przed ok 15-tu lat i również mam podobne doświadczenia do Alexspina. Wersja karp, zachwalana jako bardzo dobra posłużyła mi na dwa rzuty niezbyt ciężkim zestawem i okoliczności zmusiły mnie do zmiany szpuli, bo żyłka tak się rozciągnęła, że zaczęła zmieniać kolor. Od tamtej pory tę serię obchodzę szerokim łukiem.

W ogóle w tamtym okresie wiele firm wypuściło swoje "burgundy" karpiowe, które w ogóle nie nadawały się do połowu z obciążeniem większym niż 20g dlatego wolę kupować droższe ale sprawdzone wyroby, które mnie nie zaskoczą na łowisku, niestety nie naszych dystrybutorów.

Link to comment
Share on other sites

Marcinie, nikt Ci nie zarzuca, że się nie znasz, może trzy lata temu te żyłki były lepszej jakości, może ja trafiłem na wadliwą partię. Trzy lata to kawałek czasu, w międzyczasie wprowadzili nowe modele a tamte już "olali".

Tak bywa, przykładem może być piwo EB. Gdy ukazało się na rynku było na prawdę wyśmienite, po pewnym czasie gdy zostało dobrze przyjęte przez konsumentów, jego smak zbliżył się do smaku wody ściekowej... :(

Mam ubiegłoroczne złe doświadczenia z tymi żyłkami i dla tego o tym napisałem. Od dawna używam żyłek DRAGON-a. Jeszcze w czasach, gdy najlepszymi żyłkami na naszym rynku była seria Siglon Low Stretch Fishing Line V-Strong. Używałem jej w średnicach 0,16mm/ok.3kg, 0,20mm/ok.5kg i 0,25mm/ok.7kg. Na ówczesne czasy była to rewelacja w porównaniu z polskimi o ponad połowę tańszymi, które do tej wytrzymałości zbliżały się dopiero przy średnicach 0,30/0,40/0,50mm - zamierzchłe czasy.

Ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta te żyłki. ;)

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites

No i szumi, wywaliłem ją. Jedynie nie przekłamują z grubością. Jak miałem mikado nihonto zieloną o grubości 0.16 to nawet na kołowrotek mi nie weszła cała. A przy powerPro 0.15 musiałem podkład dawać.

Link to comment
Share on other sites


może ja trafiłem na wadliwą partię

 

Mogło tak być, nigdy nie wiemy co kupujemy i jak było przechowywane.

 


Tak bywa, przykładem może być piwo EB. Gdy ukazało się na rynku było na prawdę wyśmienite, po pewnym czasie gdy zostało dobrze przyjęte przez konsumentów, jego smak zbliżył się do smaku wody ściekowej...

 

Trafne porównanie, ogólnie chyba taka moda jak wprowadza się na rynek nowy produkt to jest robione smaczne, lepsze itd., ludzie przyzwyczajają się do marki. Marketingowcy robią wszystko co możliwe, żeby tylko konsument robił ochy i achy jak widzi produkt. Kiedy marka zarobi tyle ile trzeba to potem produkt osiąga dnoooo.... dno dna itd. :D I to nie tylko piwo EB :D

Link to comment
Share on other sites


Ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta te żyłki

Damyl Tectan czarna to moja ulubiona, najlepsza i w ogóle naj żyłka jaką miałem sposobność stosować na grunt. Już nigdy takiej żyłki nie miałem w rękach i nadal ją z rozrzewnieniem wspominam.

Za to na spławik zawsze polecę oryginalną Sasame. Niestety, nie wiem czemu ale te obecne na naszym rynku w ogóle nie istnieją w katalogu firmowym.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się ze Zbyszkiem odnośnie żyłek gruntowych ( no jak dla mnie karpiowych choć na żadnej nie miałem napisu karp  :D ).

Mam swoje typy w tej dziedzinie i nikt mnie nie namówi na jakieś dziwadła o niestworzonych wytrzymałościach. A co ciekawe te żyłki przy grubości np 0,31 mają wg importera ( i może też producenta ) około 12 lb czyli 5,4 kg wytrzymałości.

JK

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...