Skocz do zawartości

Ryby są a nie biorą (jestem początkującym wędkarzem)


płotka045
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Ostatnimi czasy zainteresowałem się ponownie wędkarstwem. Wcześniej co prawda miałem sprzęt (tani, bo tanie, ale był) - haczyki, wędkę, masę różnych pierdółek, ale brakowało mi umiejętności, co skutkowało na tym, że nic nie złapałem. Teraz ponownie naszła mnie ochota na to, aby połowić, ale pojawiają się problemy związane z brakiem umiejętności/doświadczenia. To może najpierw przedstawię swój "sprzęt": 

- wędka teleskopowa kupiona za jakieś 30/40 zł

- kołowrotek za cenę około 40 zł

- żyłka główna 0,20-0,30 mm (nie jestem pewny)

- przypon od DRAGON CAMOU 0,14 mm

- haczyk od KAMATSU rozmiar 10 (standardowy na ryby karpiowate (specyficzne sakrzywienie)

- spławiki 0,5/1/2g

Łowię w niedużym zbiorniku wodnym, który jest sporo zarośnięty przez roślinność wodną - lilie, trawa itd. Głębokość średnio oscyluje w okolicach 1/1,5m.

Problem polega na tym, że nie mogę złowić żadnych ryb! Przy brzegu pływają ukleje, małe płotki, może i leszcze, a nawet i zdarzają się większe okazy, które aż pluskają wodą, gdy wypłyną złapać owada, który pływa po powierzchni. Poczytałem trochę na necie o sposobie łowienia małych i średnich ryb, bo tylko na takie liczę - nie chcę bawić się w łowienie większych okazów, bo raz - za słaby sprzęt, a dwa - duże ryby się trudniej łowi. Zrobiłem zanętę na płoć (lub uniwersalną, nie pamiętam), na którą składają się:

-płatki owsiane

- wiórki kokosowe

- bułka tarta

- woda po kukurydzy (kiedy formuję kulki do rzucania)

- ziemia z brzegu zbiornika do barwienia zanęty

Po rzuceniu jej na wodę (pół metra od brzegu), pojawiają się ukleje i wcześniej wspomniane małe płotki lub coś podobnego. Rybki jedzą zanętę, którą co chwilę wrzucam w niewielkich ilościach. Kiedy wrzucę haczyk z robalem/kukurydzą do wody, to rybki nie zwracają na to uwagi, a nawet omijają haczyk (pewnie za gruba żyłka główna, ale mniejsza z tym na razie). Nie chodzi o wielkość haczyka, bo 10 to malutki haczyk. Odpowiedni na płotki, które mam zamiar łowić (10-12 cm). Dodam jeszcze, że stosuję haczyki bez zadzioru (zadzior spiłowałem pilnikiem), ponieważ nie chcę aż tak ranić ryby, kiedy to np. haczyk utknie jej głęboko, a z racji tego, że nie dysponuję "wyciągaczem haczyków", ryba zdechnie lub będę musiał ją zabić. 

Czasami zdarzają się lekkie drgania spławika, widzę jak wokół niego tworzy się "okrągła fala", która jak myślę, pokazuje, że znajduje się tam ryba, jednak są to słabe "brania" i nic nie łapię.

Czy moglibyście mi wytłumaczyć, jak mogę zwiększyć liczbę złowionych ryb? Już nawet z tej jednej na 30 min./1 godzinę byłbym zadowolony.

Do łowienia przy brzegu (do 3,5m od brzegu) używam spławika 0,5g, ciężarek 0,3/0,6g(nie wiem jaki to, muszę kupić nowe), przypon 15 cm oraz jak już wspomniałem białych robaków i kukurydzy.

Moglibyście mi wysłać schemat lub opisać prosty zestaw spławikowy na bliski i płytki brzeg zbiornika z wodą stojącą? Nie chcę za bardzo łowić daleko (na środku zbiornika np.), ponieważ dużych ryb i tak nie złapię, a te mniejsze częściej żerują przy brzegu niż dalej. 

Możecie jeszcze powiedzieć co mam kupić (ale nie przesadzajcie, nie chcę wydać 1000 zł na dodatki, czy tam żyłki), aby lepiej się łowiło. Od razu mówię, że nie chcę zmieniać wędziska, bo mam do niego sentyment i ogólnie się do niego przyzwyczaiłem. 

Czekam na odpowiedzi :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Na kołowrotek nawiń żyłkę 0,18mm (maksymalnie).

2. Stosuj nie tylko przypony z żyłki 0,14mm z haczykami nr.14, ale także przypony 0,12mm i haczyki nr. 12 i 14.

3. Wydłuż przypon do 20-25cm.

4. Rozszerz zestaw przynęt o takie przynęty jak: pszenica, pęczak, białe robaki, ciasta (np. takie najprostsze z chleba, mąki i odrobiny wody.)

5. Prosty zestaw: załóż spławik 1g, na żyłce zaciśnij trzy śruciny po około 0,3g, tak aby spławik wyważony był do podstawy antenki. Załóż przypon (na początek 25 cm, przy pewnych braniach krótszy). Jedną z tych trzech śrucin zesuń do pętli przyponowych, dwie pozostałe razem, 35cm wyżej.

6. Po zanęceniu, umieść przynętę na styku z dnem. Gdy na haku masz większą przynętę typu kukurydza lub czerwony robak, przegruntuj zestaw o długość przyponu, tak aby ta pojedyncza śrucina dotykała dna (co objawi się lekkim wynurzeniem korpusu spławika).

7. Gdy długo nie masz brania, porusz przynętę, w lewo, w prawo lub do siebie.

8. Zmieniaj grunt, bo z różnych przyczyn ryby mogą brać w toni, albo też wyłącznie z dna. Szukaj ryby, czyli zarzucaj zestaw z lewej, z prawej, lub nieco dalej od zanęconego pola. Zmieniaj przynęty i kombinacje między nimi (tzw.kanapki). Odpowiednio do przynęty zmieniaj wielkość haczyków.

9. Myśl i kombinuj, nie czekając aż coś się zlituje i raczy chwycić przynętę.

10. Stosuj wypychacz, (nawet taki z gałązki, ze ściętym na płasko końcem) bo gdy trafisz na dociekliwego strażnika możesz zapłacić karę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do prostego zestawu spławikowego - dwie śruciny mają być zamontowane zaraz przy stoperach, które trzymają spławik, a trzecia ma być na początku przyponu od strony krętlika czy tuż przy haczyku? :) 

I co polecałbyś mi dokupić oprócz oczywistych przynęt/zanęt w postaci pinek itd.? 

Ostatnie - ważne - jaki internetowy sklep poleciłbyś mi? Chciałbym, aby w ofercie znajdowały się wszelakiej maści akcesoria (różnych marek) oraz oczywiście, aby cena nie była przesadzona, jak u niektórych na allegro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Mam rowniez podobny problem wiec nie pomoge raczej pomoc ale bardzo prosze o wskazowki.

Otoz lowie na dosc duzej gliniance zarosnietej wokol tatarakiem. Woda przejzysta na 1.5 m a glebokosc nawet 10m.Lowie niestety male plotki. Zdazy sie karas srebrzysty ok 30cm i lin(najwiekszy 35cm). W stawie sa duze amury bo widzialem, okonie, szczupaki,podobno sumow kilka i podobno karpie ale nigdy nie zlowilem. Lowie na biale robaki, rosowki, gnojaki, ciasto, kukurydze i ciagle nic lowilem rano wieczorem i w nocy, ciagle nic wiekszego. Moje pytanie brzmi co moge zrobic, jakie metody zastosowac(lowie na splawik i grunt), jakie zanety? A moze necic kilka dni, bo jak jezdzilem czesciej niz raz na ok 10 dni to wlasnie liny i karasie czasem braly. Zaznaczam, ze karasie sa duze, kolega zlowil 1.5 kg. Raczej malo osob tam lowi takze staw ogolnie jest dosc dziki. A moze kulka proteinowa? Bardzo dziekuje za wszystkie spostrzezenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o prostym zestawie, miałem na myśli spławik mocowany dwupunktowo, ale okazuje się że chodzi o spławik typu waggler (mocowany jednopunktowo). W tej sytuacji zrób tak jak piszesz, czyli obciążenie w postaci dwóch śrucin, umieść tuż pod spławikiem. Te śruciny powinny być tak dobrane, żeby wyważały (zanurzały) korpus spławika. Trzecia, którą umieścisz na żyłce głównej tuż przy krętliku , powinna doważać zestaw w taki sposób żeby antenka wystawała z wody około 2cm (łowisz blisko, więc więcej nie trzeba). Brania powinny objawiać się zanurzeniem antenki, albo jej wystawieniem, gdy ryba podniesie przynętę z dna wraz z najniższą śruciną. Gdy ryby żerują w toni, nad dnem, możesz zrobić w bardzo prosty sposób zestaw do łowienia z opadu. Przesuwasz śrucinę znajdującą się przy krętliku w górę, jakieś 30-40cm. Krętlik będzie pełnił wtedy rolę śruciny sygnalizacyjnej. W tym układzie zakładaj krótsze przypony w zakresie15-20cm, bo przy dłuższych delikatne brania mogą Ci umknąć. Co do sklepów internetowych, niestety nic Ci nie doradzę, gdyż dokonuje zakupów wyłącznie w stacjonarnych sklepach wędkarskich. Z akcesoriów musisz mieć kilka wielkości haczyków (minimum to nr.10;12;14), żyłki przyponowe, albo gotowe przypony z powyższymi wielkościami haczyków (012; 0,14; na wszelki wypadek także 0,16mm), kilka spławików o różnej gramaturz e, stopery, oraz śruciny w zakresie 0,20g- 1g. Nie zapomnij o wypychaczu haczyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Zbigniewie, bardzo pan pomógł :) 

Czy ten spławik z jednym oczkiem sprawdzi się zarówno do łowienia na wodach przybrzeżnych jak i na dalszych - głębszych?

Kolejna kwestia to długość całego zestawu. Nigdzie nie mogłem znaleźć informacji dotyczącej tego, jaka powinna być jego długość.

Wiem o tym, że stopery są po to, aby zwiększać lub skracać długość zestawu, w zależności od głębokości na jakiej łowimy. Czy ja, łowiąc np. na tym "moich" płytkich wodach (do 1m), mogę zastosować jedną długość czy może muszę zmieniać wtedy, gdy głębokość zwiększa się o jakiś 30-40cm? (tak na oko).

Następne pytanie o miejsce nęcenia. Jaka powinna być jego powierzchnia? W moim wypadku, są to jakieś 2m2, oddalone od brzegu o 50cm. Właśnie w tym miejscu często zauważam masę małych rybek pokroju uklejek, płotek itd. Mam zwiększyć obszar nęcenia czy może ten jest dobry? I jak konkretnie (aby dobrze to robić) trzeba nęcić? Ja robię to tak, że w pudełku mam przygotowana suchą mieszankę zanęty, której co jakiś czas biorę małą garść i sypię w wodę. Tworzy się wtedy coś w rodzaju chmurki, z której część składników spada powoli do wody (wtedy ryby żerują), a pozostała część pływa po wodzie. Haczyk z przynętą oczywiście jest wtedy w środku miejsca karmienia, więc teoretycznie ryby powinny brać, ale nie biorą :D

Jeśli natomiast chodzi o mój sprzęt, który będę powiększał, to co by mi pan bardziej polecał, uwzględniając na to, że nie chcę za dużo wydać na akcesoria:

- kupno np. kilku średnic przypon, jednak tych tańszych (firm, które, nooo, nie zachwycają jakością)

- albo kupno np. jednej żyłki o średnicy np. 0,12, lecz już z dobrej firmy, jak np. DRAGON, STROFT itd.

To samo tyczy się żyłki głównej.

Jeszcze jedno pytanie mam co do haczyków - jaką firmę mógłby pan polecić, i jakiego rodzaju haczyki (chodzi mi o to, aby jak najmniej uszkadzać ryby, najlepiej bez zadziorów). 

Ostatnie pytanie - jaka rada na plątający się zestaw? Czy to wina słabej jakości żyłki czy po prostu braku doświadczenia w używaniu wędki? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz ponownie naszła mnie ochota na to, aby połowić, ale pojawiają się problemy związane z brakiem umiejętności/doświadczenia.

Ozet, jak zwykle, dobrze radzi. :) Jednak ja chciałbym zaproponować Ci zupełnie inne rozwiązanie, na pewno mocno rozrywkowe jak to przeczytasz ale zapewniam, że jak najbardziej poważne. Jedyny zakup, chyba że posiadasz, to świetliki oraz najzwyklejsza kajzerka z tym, że im lepiej wypieczona tym lepiej. Oczywiście może być to dowolna bułka pszenna. :) Świetliki są niezbędne gdyż od lat żaden sklep nie sprzedaje takich spławików.

O co chodzi. Otwórz paczkę świetlików, wyjmij jeden i silikonową koszulkę jaka jest do nich dołączona. Utnij z niej dwa milimetrowe krążki, nawlecz na żyłkę główną, zamontuj w tych krążkach świetlik (nie przełamuj go tylko aby nie świecił :) ), zawiąż zwykłą pętlę na końcu i zsuń ten świetlik nad samą pętlę. Odmierz 1,5m przyponu, z jednej strony pętla aby doczepić do żyłki głównej, z drugiej dowiąż posiadany haczyk. Powinno z tego 1,5m pozostać ok 135cm i o to chodzi. :) Z bułki urywaj małe kawałki bułki. Miąkisz możesz lekko zgnieść w palcach i zakładaj na haczyk tak aby skórka była na grocie. Nie zakładaj żadnego obciążenia. Świeża bułka będzie unosić się na wodzie a w miarę nasiąkania zacznie opadać do dna i o to chodzi. :)

Więcej nie muszę pisać. Sam błyskawicznie zorientujesz się w ruchach tego prowizorycznego spławika o ile będziesz go widział przez łzy śmiechu bo ubaw naprawdę po pachy. :D

 

Aha, żadnej zanęty, ani odrobiny, tylko rumiana bułeczka na haku. :)

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Zbyszku, ale że będą często brały? :D Skoro poleca pan tę metodę, to muszę spróbować.

Jaki rozmiar haczyka?

Nie zrozumiałem jednej kwestii: "zawiąż zwykłą pętlę na końcu i zsuń ten świetlik nad samą pętlę. Odmierz 1,5m przyponu, z jednej strony pętla aby doczepić do żyłki głównej, z drugiej dowiąż posiadany haczyk. Powinno z tego 1,5m pozostać ok 135cm i o to chodzi."

Mam wziąć zwykłego kija, zawiązać tam 1,5m żyłki głównej czy 1,5m przyponu? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmiar haka jaki posiadasz, pisałeś  że 10.

Nie wiem jak to prościej napisać. Pętla czyli sposób łączenia żyłki głównej z przyponem. Świetlik ma być tuż na nią, na żyłce głównej. Żyłka przyponowa jaką posiadasz, odmierz 1,5m bo o takiej głębokości w stawie pisałeś. 

No to na główną zakładasz ten nieszczęśliwy świetlik, łączysz główną z przyponem za pomocą pętli, dowiązujesz haczyk, bułka i wio. :) Bez zanęty, bez obciążenia, bez smutku... :) 

Pisałeś też, że posiadasz wędzisko i kołowrotek z nawiniętą żyłką główną, więc to pominąłem opisując jedynie zestaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, już rozumiem. :D Myślałem, że chodzi panu o zestaw bardzo okrojony, można powiedzieć prowizoryczny - kij + żyłka z haczykiem :D. Tą głębokość podałem tak w przybliżeniu (najgłębsze miejsce), a tam gdzie łowię, jest tak do 60-70 cm, więc rozumiem, że przypon musi mieć taką długość? 

Mógłby jeszcze pan napisać (tak na szybko), jak będzie zachowywał się ten "spławik" i dlaczego taki zestaw jest dobry? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma być taki jak głębokość łowiska +/- 10cm. Odmierz 70cm i jak zawiążesz pętlę oraz haczyk to zostanie 15cm mniej. :)

Z tego się nie strzela ani nie robi nic w aptece. Wymiary na "oko" i będzie dobrze. :D No a gdy wyczujesz, że namoknięta bułeczka jednak nie opada na dno, to podciągnij wyżej świetlik i też będzie dobrze. :)

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest spławik tylko już żadna firma nie produkuje potrzebnych do tej techniki spławików. To nie jest technika wyłącznie na małe ryby. Dzięki niej, w zbiorniku, w którym brakuje pokarmu, a wskazują na to Twoje obserwacje drobnicy po wrzuceniu zanęty, można sprawdzić niemal cały przekrój gatunkowy w wodzie. Spodziewaj się na początku małych ryb ale nie bądź zaskoczony jak później zaczną brać większe. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do płotka045

Odpowiedź na post nr 6:

Spławik z "jednym oczkiem" (waggler, slider) sprawdzi się podczas łowienia na większych odległościach, oraz w głębszych miejscach, bo w zasadzie do takich celów został wymyślony. Tyle tylko że wraz ze wzrostem odległości łowienia i głębokości łowiska rośnie gramatura spławika. Zestawem z np. 1-gramowym spławikiem zbyt daleko nie rzucisz, poza tym w głębszych kilku metrowych łowiskach, przynęta docierała by do dna stosunkowo długo. Jeżeli chodzi o długość zestawu (czyli odległość od wynurzonej części antenki spławika, do haczyka ), to decyduje o tym strefa żerowania ryb które chcesz łowić. Takie ryby jak ukleja czy wzdręga żerują zwykle w górnych warstwach wody, więc chcąc je łowić należy ustawić mały grunt, czyli zestaw będzie stosunkowo krótki. Jeżeli natomiast Twoim celem będą liny, leszcze, karasie, czy duże płocie, czyli ryby żerujące najczęściej przy dnie (najczęściej, co nie znaczy zawsze, ale nie będę już Ci mącił w głowie), to w tej strefie musi znaleźć się też haczyk z przynętą. W tym przypadku długość zestawu będzie taka jak głębokość łowiska, czasem większa gdy zechcesz aby przynęta leżała pewnie na dnie. Nie można ustawić gruntu "raz na zawsze" dla danego łowiska, bo ryby mogą przebywać i żerować w różnych warstwach wody. I to właśnie należy określić podczas łowienia, żeby skutecznie się do nich dobrać.

Nęcenie...

Ciekawi mnie jakie mogą być racjonalne przesłanki żeby nęcić 0,5m od brzegu, plus te dwa metry (pole nęcenia 2x2m), to daje w porywach 2,5m od brzegu. W takiej odległości od brzegu, przebywa zwykle jedynie narybek różnych gatunków. Dlaczego nie przynajmniej 5; 7, metrów? Większe ryby bardzo trudno jest zwabić "pod nogi", a jeżeli nawet jakiś linek czy karaś się tam zakręci to łatwo go spłoszyć zbyt głośnym zachowaniem, czy też własnym cieniem rzucanym na wodę. Zanętę przed wrzuceniem do wody, trzeba koniecznie nawilżyć. Do nęcenia w tak płytkim łowisku, na tyle tylko żeby można było z niej zrobić niewielkie kulki, które rozbiją się o powierzchnię wody. Utworzy się wtedy tzw. "słup zanętowy",nawilżone cząstki zanęty opodając do dna będą wabić ryby. W płytkich łowiskach jest to najlepszy sposób nęcenia. Nęcenie suchą zanętą jest kardynalnym błędem, bo nim jej składniki nasiąkną wodą i zaczną opadać, to zdąży się z nimi rozprawić drobnica. Zwłaszcza że jak piszesz,dodajesz do zanęty wiórki kokosowe, które nie podane w kulach nigdy nie utoną. Dodatkowo sucha zanęta przy jakichkolwiek ruchach wody, może wyprowadzić ryby z łowiska. Pole nęcenia powinno być niewielkie max. 1x1metr. Ale jeżeli chciałbyś systematycznie, wielodniowo nęcić np. ziarnem, wtedy pole nęcenia można znacznie zwiększyć do kilku metrów kw.

Żyłki i haczyki.

Kup takie na jakie Cię będzie stać. I tak będą lepsze niż te z przed 30 lat, a przecież łowiło się na nie kapitalne ryby. Haczyki stosuję różnych firm, najczęściej Ovner, ale też Robinson czy Kamatsu.

Plątanie zestawu.

Przy zestawach z wagglerem, następuje to z winny źle rozmieszczonego obciążenia. Przy spławiku powinno być ok.70-75% obciążenia, pozostała część bliżej przyponu. No i płynność zarzucania zestawu - dostojnie i z wyczuciem, bez gwałtownych szarpnięć.

Do walkera99:

Takie łowiska jak glinianki, żwirownie, czy doły pokopalniane, to trudne łowiska. Zwłaszcza gdy występują w nich znaczne uskoki dna i stosunkowo duża głębokość. Nawet doświadczeni wędkarze mają z tego typu łowiskami problemy, gdyż ryby biorą bardzo chimerycznie i trudno przewidzieć co i kiedy będzie żerować. Spróbuj znaleźć miejsce o głębokości 2-3m, tak aby dno było w miarę równe, tzw. blat. Tam nęć systematycznie gotowanym ziarnem (kukurydza, pszenica, pęczak). W dniu połowu wrzuć kilka kul zanęty lin- karaś, lub lin-karaś + leszcz z niewielkim dodatkiem ziarna. Czekaj na efekty, bo kiedyś wreszcie musi nadejść "Dzień Dziecka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Zbigniewie, nęciłem tak blisko wody, bo widziałem ile tam jest tej drobnicy. Mam świadomość, że z moim doświadczeniem (które się nieco powiększyło dzięki pańskim radom) nie złowię większej ryby pokroju 30-40 cm, więc nęciłem blisko brzegu, gdzie były ryby (małe, ale były, więc szansa na złowienie). Od teraz będę już nęcił około 5m od brzegu, gdzie zaczyna się wielka masa lilii wodnych, a gdzie również widziałem sporej wielkości pluski czy też te "fale", które ryba tworzy.

Zapomniałem dopisać, że zbiornik wodny jest pozostałością po żwirowni, więc jak pan sam pisał, znajdują się tam liczne nierówności i spadki głębokości (coś jak schody). Jednak nie jest to ogromna żwirownia, lecz gęsto porośnięta roślinnością. Czy wobec tego, mam jakoś zmienić swój sposób na przyszłe łowienie czy tam nęcenie?

 

Co do haczyków - czy na te swoje haczyki bez zadziorów (które spiłowałem), mam takie same szanse na złapanie ryby, jak z zadziorami? Zadziory pomagają, pozwalają haczykowi nie wypaść z ryby czy tam przeszkodzić jej w wypluciu go, ale jednak wolę ich nie używać, bo naczytałem się, że powodują one liczne rany zwierzęciu, które zostaje złowione przez amatorów (jak ja) m.in zbyt późne zacięcie

 

Spławiki - mam zmienić rodzaj spławika, gdy będę łowił do tych 5m, o których wcześniej pisałem?

 

Gruntowanie zestawu - jak pan gruntuje zestawu, aby dotykał haczykiem dna? Mierzy pan to metrówką, jest pan w posiadaniu miernika :D czy może robi to pan na oko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuż przy haczyku załóż dużą srucine lub gruntomierz i włóż zestaw do wody, jeśli splawik będzie tonac to znak że grunt jest mniejszy niż głębokość łowiska. Oddalasz stopniowo spławik od haczyka i zanurasz aż przestanie tonac. Oznaczać to będzie że grunt masz większy niż głębokość łowiska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

płotka045 napisał:

Zapomniałem dopisać, że zbiornik wodny jest pozostałością po żwirowni, więc jak pan sam pisał, znajdują się tam liczne nierówności i spadki głębokości (coś jak schody). Jednak nie jest to ogromna żwirownia, lecz gęsto porośnięta roślinnością. Czy wobec tego, mam jakoś zmienić swój sposób na przyszłe łowienie czy tam nęcenie?

Spróbuj znaleźć w odległości 5-6m od brzegu fragment w miarę płaskiego dna. Dobrze byłoby żeby było tam chociaż metr głębokości, co przy systematycznym nęceniu (nawilżoną zanętą!), daje szanse na złowienie każdego gatunku ryby, które tam występują. Staraj się umieszczać haczyk z przynętą tuż przy dnie, lub wręcz na dnie.

Co do haczyków - czy na te swoje haczyki bez zadziorów (które spiłowałem), mam takie same szanse na złapanie ryby, jak z zadziorami? Zadziory pomagają, pozwalają haczykowi nie wypaść z ryby czy tam przeszkodzić jej w wypluciu go, ale jednak wolę ich nie używać, bo naczytałem się, że powodują one liczne rany zwierzęciu, które zostaje złowione przez amatorów (jak ja) m.in zbyt późne zacięcie

Bez przesady. Jak można jednym skutecznym zacięciem zadać "liczne rany"? Gdy ryba połknie głęboko przynętę, nawet spiłowany zadzior niewiele pomoże i najlepiej wtedy odciąć przypon. W większości przypadków haczyk tkwi w pyszczku ryby, więc przy odpowiednim użyciu wypychacza, pozostanie niewielka ranka która szybko się zagoi. Ale jeżeli tak bardzo zależy Ci na jak najmniejszym uszczerbku dla ryby, możesz przygiąć zadzior szczypcami. Usuwając go pilnikiem, możesz nieopatrznie stępić haczyk.

Spławiki - mam zmienić rodzaj spławika, gdy będę łowił do tych 5m, o których wcześniej pisałem?

Jako że głębokość Twojego łowiska jest niewielka, odległość łowienia zaledwie 5-6m, więc ten sugerowany wcześniej spławik 1g, spokojnie wystarczy. Przy ewentualnym silnym wietrze,możesz założyć spławik o większej gramaturze.

Gruntowanie zestawu - jak pan gruntuje zestaw, aby dotykał haczykiem dna? Mierzy pan to metrówką, jest pan w posiadaniu miernika czy może robi to pan na oko?

Bardzo prosto. Dajmy na to że masz wyważony zestaw, ten omawiany wcześniej 1g. Gdy masz ustawiony mały grunt, całe obciążenie wisi w wodzie. Na powierzchnię wystaje np. 2cm antenki spławika. Zwiększasz grunt, czyli odległość spławika od haczyka o kilka centymetrów, i zarzucasz w upatrzone miejsce. Jeżeli z wody nadal wystaje taki sam odcinek antenki, to nadal zestaw wisi w toni wodnej. Znów zwiększasz nieco grunt i zarzucasz wędkę. Po którejś z kolei korekcie gruntu, z wody wynurzy się cała antenka, może nawet spławik się przechyli. Oznacza to, że najniższa śrucina (ta przy krętliku) leży na dnie, wraz z całym przyponem. Wyciągasz zestaw z wody i obniżasz położenie spławika o długość przyponu (bo cały przypon leżał na dnie). Po kolejnym zarzucaniu wędki w to samo miejsce, spławik powinien znów przyjąć właściwą pozycję, czyli tylko krótki odcinek antenki wystawać nad wodę. Haczyk z przynętą będzie znajdował się tuż przy dnie. Będzie to grunt wyjściowy, który w trakcie łowienia można zmieniać w poszukiwaniu strefy żerowania ryb. Do bardziej precyzyjnych pomiarów głębokości, zwłaszcza podczas łowienia w głębokich łowiskach lub w rzekach, wskazane jest użycie tzw. gruntomierza. (O czym jak widzę kolega Jotes już Cię poinformował.) Edytowane przez Ozet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, już rozumiem :)

Prawdopodobnie jutro udam się na łowisko, więc będę miał okazje potrenować całe to gruntowanie i zanęcanie. Przyjrzę się także dokładniej całemu zbiornikowi.

 

Co do jeszcze samego sprzętu, a właściwie kołowrotka.

Czy ten mój, trochę taki chiński, tani kołowrotek wystarczy na mniejsze, średnie ryby? Jeśli nie, to proszę podajcie mi jakiś w miarę dobry kołowrotek do spławikówki, tak do 50/60 zł (o ile taki istnieje).

 

Przypomniałem sobie jeszcze o kwestii zacinania.

Rozumiem, że kiedy już dobrze ugruntuję sobie zestaw, tak aby był czuły na każde, nawet najmniejsze brania, zacinanie ma wyglądać w ten sposób, że mam gwałtownie wyciągać haczyk, kiedy spławik nawet leciutko się zanurzy lub przechyli w jedną ze stron, tak? (chodzi o bezwietrzną pogodę, jaka zresztą często jest w miejscu, gdzie głównie łowię)

 

Kolejna kwestia to żyłka i przypon.

Jakiej firmy i model polecacie? (średnica 0,16mm - główna, a przypon 0,14mm)

Ciężko mi znaleźć dobrą żyłkę, właściwie nie ciężko, ale co czytam opinie, to każdy ma inne zdanie na daną markę. Nie chcę kupować 600m "na zapas". Wystarczy mi 150m głównej i 30m przyponu.

 

Ale tych pytań mam :D

Edytowane przez płotka045
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płotko 045, znalazłem Ci Extra kołowrotek. Ale jakby co, pretensji do mnie nie kieruj.

Niedroga żyłka Dragon Z tej samej serii XT69, możesz kupić żyłki przyponowe.

Zacinanie... ogólna zasada jest taka, że im mniejsza i delikatniejsza przynęta, tym szybciej należy reagować na branie (zacinać). Dotyczy to np. takich przynęt jak: larwy ochotki, pinki, białe robaki, ciasta, pęczak, pszenica. Gdy przynęta jest duża np: rosówka, duży czerwony robak, kilka ziaren kukurydzy, należy poczekać dłużej i zacinać tzw. pełne brania, czyli takie z "odjazdem" spławika w dowolnym kierunku, całkowite zanurzenie spławika, wynurzenie antenki spławika, lub wręcz wyłożenie spławika na powierzchni wody. Jednak sztywnych reguł nie ma, bo nieraz ryby potrafią długo delektować się małym kąskiem na haczyku. Na początek radził bym Ci zacinać tylko takie "pełne brania", po pewnym czasie, w miarę nabierania doświadczenia, sam będziesz wiedział jak reagować na zachowanie spławika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwierdziłem, że nie będę brał czegoś "w ciemno" i kupię kołowrotek do 150 zł. Jeśli macie jakieś na uwadze, to proszę powiedzcie, ale również sam będę szukał czegoś odpowiedniego :)

A co do żyłki panie Zbigniewie.

Czy może równie dobrze być STROFT? Poczytałem trochę i wolałbym właśnie STROFTA :)

 

Muszę jeszcze spytać o kolejną rzecz.

Czasami, podczas łowienia mam taką sytuację: spławik siedzi w wodzie, a obok (jakieś 3-4m) skacze ryba (po owada zapewne), jest plusk i fala. Czy dobrze zrobię, jeśli wyciągnę zestaw z wody i zarzucę w miejsce, gdzie przed chwilą była ryba? Czy rybę może spłoszyć ten zarzut zestawu? A może lepiej nic nie ruszać i czekać, aż ryba sama podpłynie pod przynętę?

Edytowane przez płotka045
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że może być Stroft. Dobra żyłka. Nie ma sensu przerzucać zestawu, bo ryba która zbiera owady, zupełnie nie będzie zainteresowana innym rodzajem pokarmu. Chyba że akurat łowiłbyś zestawem który proponował Ci Docio, z np. pasikonikiem na haczyku, to miałoby sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, czyli nic nie będę ruszał, gdy znowu zobaczę taką rybę.

Popatrzyłem trochę na allegro w temacie wędkarstwa i zobaczyłem dosyć tanie mieszanki zanęt rybnych. Cena za kilogram nie jest duża, a myślę, że starczyłoby to na długo. Uważa pan, że jest to dobra opcja czy może lepiej samemu coś wymieszać? 

 

Przypomniałem sobie kolejną rzecz.

Skąd mam mieć pewność, że miejsce, w którym często nęcę i łowię, nie ma skwaszonej wody wokół siebie? Ryby przecież nie muszą zjeść całej zanęty, a ta, rozkładając się, kwasi wodę i tym samym traci się miejsce połowu, bo ryby już tam nie przypłyną. Trzeba nęcić z wyczuciem? Tzn. sypać mało, ale często, tak by ryby zdążyły zjeść wszystko?

Jeszcze jedna rzecz na temat nęcenia. :)

Dlaczego ryby nie jedzą zanęty z dna zbiornika? Według moich obserwacji, te małe rybki, jak ukleje, płotki, leszcze, żerują tylko na tej zanęcie, która akurat opada na dno. Gdy opadnie, już jej nie jedzą.

Edytowane przez płotka045
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...