baloonstyle Posted March 13, 2012 Report Share Posted March 13, 2012 http://rybanaga.blogspot.com/ Zapoznajcie się bo jest z czym. Sam jestem ciekaw jak sprawa się zakończy. Temat godny poświęcenia uwagi. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Muchozol Posted March 13, 2012 Report Share Posted March 13, 2012 no bartek zobaczymy co z tego wyjdzie...mnie najbardziej zaciekawiło o SSR,,ale cóz poczekamy zobaczymy Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted March 13, 2012 Report Share Posted March 13, 2012 Cóż, ledwo przebrnąłem przez pierwszą część wypocin tego człowieka, resztę odpuściłem. Podejrzewam, ze to jakiś niespełniony działacz, który "wyleciał" z PZW i przyjął za sens życia atakować związek. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ms80 Posted March 13, 2012 Report Share Posted March 13, 2012 Ja myślę, że może mieć rację - w Polsce prawo jest tak zakecone, że szkoda gadać... Np. ostatnio nie dostałem dofinansowania studiów z pracy, bo ustawodawca się pomylił i nie sprecyzował ustawy (a chciał dobrze) - w myśl niej mój pracodawca ponósł by dodatkowe koszty poza finansowaniem moich studiów. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted March 13, 2012 Report Share Posted March 13, 2012 w Polsce prawo jest tak zakecone, że szkoda gadać... To prawda, przykłady można mnożyć w nieskończoność. Ale myślę, że związek ma taki sztab prawników, że jest nie do ruszenia, To nie kamikadze, którzy sami by się podkładali. Zbyt intratne synekury posiedli w związku aby coś pozostawić przypadkowi. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Artur z Kętrzyna Posted April 3, 2012 Report Share Posted April 3, 2012 Dala mnie to co opisuje, jest troszkę nie zrozumiałe. Ponieważ każdy wędkarz przed wędkowaniem musi wiedzieć do kogo należy dana woda. I jeśli jest członkiem PZW i ma wykupione zezwolenie, a według informacji o akwenach w których jest uprawniony do wędkowania jest ta woda, to nie ma podstaw do przyjęcia mandatu za łowienie bez zezwolenia. Jak też jeśli wędkuje na innej wodzie, i tam obowiązuje inny regulamin niż RAPR, a strażnik go chce ukarać za to że łowi nie zgodnie z RAPR, choć łowi zgodnie z regulaminem danego akwenu. Jak też akwen prywatny muś być dobrze oznakowany, by wiadomo było do kogo należy... W każdym przypadku można śmiało odmówić przyjęcia mandatu, jak też w ciągu tygodnia odwołać się od wadliwie wystawionego mandatu, jeśli okaże się że został wystawiony nie właściwie lub nie słusznie. Każdy z nas płaci za nie wiedzę, i czasami go to boli. Ale cóż, on sam jest temu winien, bo mógł jednak zaczerpnąć wiedzy na temat danego akwenu i zasad obowiązującym na nim. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paszczak Posted April 3, 2012 Report Share Posted April 3, 2012 Jak też akwen prywatny muś być dobrze oznakowany, by wiadomo było do kogo należy... Otóż wcale nie musi, a nieświadomość nie zwalnia od odpowiedzialności. Sam dostałem mandat za łowienie w miejscu niedozwolonym (podobno), chociaż nieoznakowanym... Każdy z nas płaci za nie wiedzę, i czasami go to boli. Ale cóż, on sam jest temu winien, bo mógł jednak zaczerpnąć wiedzy na temat danego akwenu i zasad obowiązującym na nim. ... i do dzisiaj nie wiem gdzie niby miałem zaczerpnąć informacji na ten temat. Dodam jeszcze że zajechałem tam po drodze, mając opłacone wszystko w promieniu 100 km. "Niebiescy obrońcy prawa" zamiast patrolować ogół wód kręcą się tylko w okolicy tego miejsca po łatwą kaskę (u nas nie ma pouczeń) i regularnie trafiają nieświadomych niczego wędkarzy. Za trudno jest postawić tam znak - "zakaz łowienia". Ogólnie nasze prawo jest pełne nieścisłości, "furtek prawnych", bo jest stworzone przez złodziei dla złodziei. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Artur z Kętrzyna Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Kolego jest to gdzieś w rozporządzeniu napisane; że musi być oznakowane, tyle że teraz tego nie wiem gdzie szukać... Może w kole ci dadzą ten artykuł... Po drugie, w rejestrze połowu masz wyszczególnione łowiska w których możesz, łowić... Mówisz że jest to proceder cały czas się powtarzający. Dlatego proponuję by twoje koło, czy sami wędkarze zwrócili się do właściciela wody o oznakowanie tego terenu (upomnieli o obowiązku oznakowania i wydzielenia terenu). Poinformował bym też o tym władze terytorialne, one też mogą w tej sprawie zająć stanowisko, ponieważ chodzi tu o dobro ogółu. Ps. do puki teren prywatny nie jest oznaczony i wydzielony, jak też brak informacji o zakazie wchodzenia (jest brak ogrodzenia. Właściciel nie ma prawa mieć pretensji do osób postronnych że wchodzą na jego teren. Według orzecznictwa sądowego jeśli teren był ogrodzony a bramka otwarta, to nie może być mowy o włamaniu, bezprawnym wtargnięciu, gdyż ..... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Paszczak ma racje. Woda nie musi być oznakowana i w naszym interesie jest sprawdzenie do kogo należy Link to comment Share on other sites More sharing options...
Artur z Kętrzyna Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 To że wędkarz jest zobowiązany do tego by się upewnić czy może tam wędkować. To nie zwalnia osoby prywatnej od obowiązku oznakowania swego terenu i wydzielenia go (ogrodzenia). Jeśli nie spełni tych wymogów, nie może mieć pretensji do osób przebywających na jego terenie... A do puki wędkarz nie złowi tam ryby, może się tłumaczyć że tyko testował swój sprzęt (po naprawie, czy pracy nowej przynęty sztucznej) i wtedy ukaranie jego jest bezprawne, poprostu musi być złapany na gorącym uczynku... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 A do puki wędkarz nie złowi tam ryby, może się tłumaczyć że tyko testował swój sprzęt (po naprawie, czy pracy nowej przynęty sztucznej) i wtedy ukaranie jego jest bezprawneTakie tłumaczenie to można między bajki włożyć i każdy właściciel wody Ciebie wyśmieje. Fakt jest taki, że nie masz prawa łowić na wodzie bez wymaganego na niej zezwolenia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 A do puki wędkarz nie złowi tam ryby, może się tłumaczyć że tyko testował swój sprzęt (po naprawie, czy pracy nowej przynęty sztucznej) i wtedy ukaranie jego jest bezprawne, poprostu musi być złapany na gorącym uczynku... Pozyskiwanie ryb bez zezwolenia jest wykroczeniem bezskutkowym, czyli podlega karze bez względu, czy skutek zostanie osiągnięty czy nie, czyli bez względu na wyniki połowu. Więc, jeżeli masz w ręku wędkę z przynętą w wodzie łowisz ryby i zgodnie z obowiązującym prawem musisz mieć zezwolenie od uprawnionego do rybactwa na danym obwodzie rybackim, czyli właściciela lub dzierżawcy. Samo łowisko nie musi być oznakowane, oznakowaniu podlegają jedynie narzędzia połowowe. To wędkarz musi dowiedzieć się kto jest uprawnionym i uzyskać od niego stosowne zezwolenie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Muchozol Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Kolega wind dobrze to ujął ...Jeżeli wybieramy się gdzieś na ryby to musimy się dowiedzieć czy możemy tam łowić czy nie...to jest tak jak ja ze świętokrzyskiego chcę jechać na połowy w szczecińskie bo mam tam akurat rodzinę ,to niestety ale muszę się dowiedzieć jakie zezwolenia mi są potrzebne...a jeśli chodzi o oznakowanie akwenu prywatnego to jest tak że właściciel nie musi wystawiać żadnych tabliczek zakazu połowu...to jest tylko wola tego kto jest właścicielem akwenu że wstawi takie tablice lub nie...to do nas należy sprawdzenie czy możemy tam łowić czy nie....akurat mam znajomego który posiada takie akweny...ma kilka z pstrągiem i kilka z karpiem..ale ma także akwen taki dla swoich potrzeb aby sie wyszaleć z wędką..niestety nie pozwala tam łowić a i tablic nie ma zakazujących łowienie...ale gospodarstwo rybackie ma oznakowane jakiś kilometr przed wjazdem więc kazdy wędkarz wie że tam nie połowi...niestety my jako wedkarze musimy wszystko sprawdzić zanim zarzucimy zestawy ponieważ niestety ale możemy natrafić na kontrol i będzie tylko nieprzyjemnie...a wystarczy do netu zajżeć i będziemy wiedzieć co i jak...... Link to comment Share on other sites More sharing options...
zenfr Posted May 12, 2013 Report Share Posted May 12, 2013 Paszczak ma racje. Woda nie musi być oznakowana i w naszym interesie jest sprawdzenie do kogo należy profesjonalisto .W której bajce napisali,że" woda nie musi byc oznakowana" Jak przeczytasz dokładnie Ustawe o rybactwie i Prawo wodne to przestaniesz wypisywać dyrdymały. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted May 12, 2013 Report Share Posted May 12, 2013 .W której bajce napisali,że" woda nie musi byc oznakowana" Jak przeczytasz dokładnie Ustawe o rybactwie i Prawo wodne to przestaniesz wypisywać dyrdymały. Ciekaw jestem konkretnego przepisu. Będziemy wdzięczni za przekazanie adresu do konkretnego przepisu, na pewno się przyda. I trochę mniej stanowczym tonem proszę . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted May 12, 2013 Report Share Posted May 12, 2013 profesjonalisto .W której bajce napisali,że" woda nie musi byc oznakowana" Jak przeczytasz dokładnie Ustawe o rybactwie i Prawo wodne to przestaniesz wypisywać dyrdymały. Zapewne koledze chodzi o Art 16 ustawy o rybactwie śródlądowym. Jednak on mówi o zupełnie czym innym. Znane nam rozporządzenie o przydługiej nazwie też opisuje obręby rybackie. Treść zapisów ujęta jest w § 13 - 16 i nie odbiega od zapisu wspomnianego artykułu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now