Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wczoraj zakupiłem kijek spinningowy taki na początek .Chodziło mi o łowienie z brzegu jeziora/stawu głównie  okoni lub młodych szczupaków .Kijek firmy Mistrall Thunderstrike 2.70 m 5-25g kołowrotek Mistrall Galaxy 2000 z przednim hamulcem .I czy jeśli chcem połowić jakieś okonie na twistera 4cm z główką jigową 3g to czy po prostu będzie ok czy tylko będę musiał mocniej zarzucać aby poleciało w miarę ?Czy tylko 5g w zwyż?I jeszcze mam pytanie czy dobry zestaw wybrałem?Proszę o wyrozumiałość ponieważ zaczynam przygodę ze spinningiem i chcem się czegoś dowiedzieć.Z góry dziękuję za odpowiedzi na temat.

Edytowane przez Kacper0
Zły temat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Kacper0 napisał:

Witam wczoraj zakupiłem kijek spinningowy taki na początek .Chodziło mi o łowienie z brzegu jeziora/stawu głównie  okoni lub młodych szczupaków .Kijek firmy Mistrall Thunderstrike 2.70 m 5-25g kołowrotek Mistrall Galaxy 2000 z przednim hamulcem .I czy jeśli chcem połowić jakieś okonie na twistera 4cm z główką jigową 3g to czy po prostu będzie ok czy tylko będę musiał mocniej zarzucać aby poleciało w miarę ?Czy tylko 5g w zwyż?I jeszcze mam pytanie czy dobry zestaw wybrałem?Proszę o wyrozumiałość ponieważ zaczynam przygodę ze spinningiem i chcem się czegoś dowiedzieć.Z góry dziękuję za odpowiedzi na temat.

Do której klasy chodzisz? Bo piszesz gorzej niż mój 10-letni wnuczek.

Poczytaj trochę Forum, jest co najmniej kilka tematów o spinningach typowo okoniowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Jestem nowy na forum i początkujący, swoją przygodę z wędką rozpocznę od spinningu i tu moje pytanie, jaki zestaw na początek dla nowicjusza??i czy około 300 zł wystarczy na pierwszą wędkę + kołowrotek,jak tak to pomóżcie proszę co kupić,jaki zestaw i wspomnę że nie chodzi o to  czy dam więcej o 50 zł czy mniej do zestawu, co z żyłką, czy normalna a może plecionka??Dziękuje za odpowiedzi.

 

Co do metody to będę na początku doskonalił się w spinningu,odpowiadam jak wind pisał we wcześniejszym założonym temacie prze zemnie błędnie bo teraz znalazłem go tutaj rodzaj wody hmmmm,,Piaski  Szczygliczka, Ostrów wlkp, Szałe w Kaliszu wydaje mi się że to woda stojąca,będę również jeździł tam gdzie mogę,,,Pzw,oraz tam gdzie opłacę dodatkowo czyli Warta itd., Warta to płynąca.Co do ryb to sandacz,szczupak,okoń.Bę ełowił rekraacyjnie,dla przyjemności,odpoczynku no chyba że trafi się okaz na patelnię ale zakładam że rekraacyjnie,będę ryby zwracał  wodzie.(tak myślę)oczywiście wymiar,okresy ochronne najważniejsze i nie zamierzał łamać żadnych przepisów.jak daleko będę łowił hmmm,na początek przy brzegu,z pomostów jak będzie możliwość,oczywiscie mam zamiar kupić sobie ponton,co do odległości w metrach nie mam pojęcia,zaczynam więc nie gniewajcie się ale jeszcze wszystkiego nie opanowałem więc na razie będę łowił przy brzegu.Co do przynęt to wydaje mi się z tego co przeczytałem że będą to woblery,blachy wahadłowe i obrotowe,gumy,i ponoć koguty(nie wiem,nie widziałem)kolega mówił że wracają do łaskwiemże długości przynęt(gum)są od 4 do 9 cm takie stosuje sąsiad,.Także nie wiem  ale wydaje mi się że napisałem wszystko,jeżeli coś pominąłem to proszę poprawcie mnie i z góry dziękuje za pomoc.

 

Na początek tak myślę że dobry wybór zakupię kołowrotek ze szpulą zapasową ECUSIMA 4000, około 150 zł,na allegro 149 zł plus wysyłka,dalej szukam wędki.Liczę na Waszą pomoc.Ale oczywiście nie wiem czy warto kupować taki kołowrotek czy zainwestować w inny w podobnej cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniłeś tak szeroki wachlarz przynęt, że ciężko jest wybrać na tyle uniwersalny spinning, aby je wszystkie "obskoczyć". Gatunki ryb: okoń, szczupak, sandacz, też nie ułatwiają zadania, bo specjalistyczne kije na każdy z tych gatunków, znacznie różnią się właściwościami. Sugerując się wymienionymi przez Ciebie łowiskami, typu zalewy/jeziorka, ale... także rz.Warta, postawił bym na spin szczupakowo-sandaczowy, pozostawiając okonie jako ewentualny przyłów. Jedynym spinningiem jaki przychodzi mi do głowy, który mógłby zdać egzamin zarówno w wodzie stojącej, jak i w rzece, jest Dragon Express Spin 270. (Pewnie jest ich więcej, ale ten akurat znam więc proponuję.) Spinning szybki i czuły, dobrze przekazuje brania, oraz to co się dzieje z przynętą. Jeżeli łowił byś wyłącznie w wodach stojących, albo co najwyżej w wolnym nurcie, to proponował bym tegoż Expressa, z cw. 5-25g. Ale jeżeli w grę wchodzą sandacz, kogut, oraz łowienie także w Warcie, to należy iść wyżej, czyli cw. 7-30g (i tą wersję znam dobrze.) Jeżeli Warta miałaby być głównym łowiskiem, to można by się pokusić o   wersję z cw. 10-35g, ale to ograniczyło by radykalnie komfort łowienia mniejszymi przynętami (zasięg i czułość sygnalizacji brań). Tak więc Express Spin z cw. 7-30g, byłby moim zdaniem najrozsądniejszym wyborem. Kołowrotek Ryobi Ecusima, na początek przygody ze spinningiem, może być jak najbardziej. Wybór żyłka czy plecionka to kwestia gustu i przekonań. Ja stosuję niemal wyłącznie żyłkę, szpulę z plecionką zakładam tylko wtedy, jak coś mi tam "świta w głowie", że mogę się spotkać z sandaczem.

Edytowane przez Ozet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Bardzo  dziękuję za radę. Warta nie będzie głównym łowiskiem, w większości będą to łowiska i jeziorka więc przepraszam za mój język ale uczę się, czytam ,notuję ,piszę i do  przodu  O przynętach się uczę i pisałem to co gdzieś usłyszałem lub przeczytałem i również może błędnie zinterpretowałem. Właśnie  mam wielu doradców w swoim środowisku ale odnoszę wrażenie że większość i tak ma gdzieś co kupię i za ile,więc szukam pomocy tutaj wśród normalnych ludzi którzy  wiedzą  jak podejść do rzeczy, może kiedyś z którymś z obecnych forumowiczów spotkamy się na rybach?Było by super.A więc tak kij Dragon Express Spin 270,do tego kołowrotek o  którym pisałem wcześniej  ECUSIMA 4000,Jeżeli jest inny dobry do tego kija jak dla nowicjusza to również poproszę o poprawienie mnie, wrócę do kołowrotka, może  dokonam zakupu kołowrotka z firmy dragon express???

 

 

kolowrotek-destiny-rd800i-dragon.jpgDragon Destiny RD800i  Cena 119 zł

  • Szpula duraluminiowa z krawędziami TiN
  • Hamulec wielotarczowy o płynnej regulacji
  • Wodzik poprawiający układanie żyłki
  • Jednokierunkowe łożysko oporowe
  • Dynamiczne wyważanie SBS
  • Rurkowy kabłąk i rolka pokryte TiN
  • Spiralna sprężyna kabłąka
  • masa [g]: 296
    pojemność szpuli [mm/m]: 0.20/300
    przełożenie: 5.2
    ilość łożysk [szt.]: 8
Edytowane przez Wolf39
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli tak jak piszesz, będziesz łowił głównie w wodach stojących, to model z cw. 5-25g, będzie w zupełności wystarczający. A i w Warcie zda egzamin, jeżeli tylko nie będziesz zbytnio "szarżował" w wielkością/masą przynęt i dasz sobie spokój z kogutami. A'propos Warty, jaki odcinek masz na myśli, pisząc o łowieniu w tej rzece? Na wschód od Ostrowa, czyli odcinek Sieradzki, czy może na północ czyli gdzieś między Koninem a Śremem? Bo to jakby dwie różne rzeki. Tak jakby porównać Wisłę w Sandomierzu, do Wisły dajmy na to w Płocku, przy zachowaniu należnych proporcji oczywiście. Rzeka ta sama, ale nie taka sama. Na rynku jest wiele różnych modeli spinningów, przeróżnych firm, które z powodzeniem nadawały by się do Twoich potrzeb. Ostatnio niezbyt śledzę co tam aktualnie jest na topie, więc poleciłem Ci to co sam sprawdziłem. Myślałem jeszcze o Catanie Shimano, ale pod sandacza zupełnie się nie nadaje. Szkoda że Alex (zwany oficjalnie Alexspinem) gdzieś się "zawieruszył", bo On na bieżąco "siedzi" w temacie wędzisk spinningowych, więc z pewnością coś sensownego by Ci doradził. Kołowrotek Ecusima, póki co będzie wystarczająco dobry. W tym zakresie cenowym nic lepszego nie kupisz, więc trzymaj się pierwszej myśli. Tanie Dragony, zdecydowanie odradzam, zwłaszcza do metody spinningowej. Bardzo szybko pojawią się luzy na koszu (rotorze), jak i luzy na korbce. No i ten tylni hamulec... Może to kwestia gustu, ale do spinningu zawsze stosuję kołowrotki z przednim hamulcem. Budowa przedniego hamulca jest prosta, więc na dobrą sprawę nie ma się co tam popsuć. Tarcze hamulcowe większe, więc w krytycznych sytuacjach trudniej taki hamulec uszkodzić (spalić). No i po prostu bardziej podobają mi się kołowrotki o zwartej bryle korpusu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jeszcze dokładnie jak to jest z tym wykupem gdzie mogę łowić,jako mieszkaniec Ostrowa podlegam pod PZW Kalisz więc myślę że od  ujścia rzeki Prosny  do mostu kolejowego w Dębnie po obu stronach rzeki ,i ,także chyba tam na początek,cały czas czytam, szukam, drukuje w domu wszystko co ważne  mapki,okręgi, jest tego masa a i nie do  końca wiem  o co kaman.

 

Wiem jedno że w lutym po powrocie z pracy(mam nadzieję że będę miał jak korzystać z intenetu i że będzie zasięg)  kupuję kij Dragon Express 2,70 z cw.5-25  i zostaje przy kołowrotku Ecusima 4000.Tak jak Szanowny Kolega  Ozet pisał.na początek do nauki,do błędów,upadków i wzlotów wystarczy:):)W lutym wrzucę fotki swoich pierwszych śliczności które kupię:):):)ale pracy przede mną  co nie miara.

Edytowane przez Wolf39
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam mikado Inazuma Flash perch 240cm, cv do 18g i zarówno na środkowej Warcie jak i pobliskich jeziorach dla mnie jest wystarczająca, może zbyt delikatna do wielkich obrotówek, ale zarówno alga i gnom we wszelakich rozmiarach miotam na spore odległości. Z nazwy niestety nadaje się tylko na większe okonie (pow. 25cm) bo do machania gumami ok 5gr raczej się nie nadaje. Idealna jednak do główek 8-16g plus masa przynęty. Akcja szybka i do tego mała waga co wg. mnie daje idealną wędkę dla nowicjuszy. Druga w kolejce wg. mnie to catana bo jest naprawdę solidnym wędziskiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, sam chyba przyznasz, że Inazuma jest wyraźnie niedoszacowana, czyli radosna twórczość producenta, jeżeli chodzi o deklarowany cw. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę masę główek stosowanych przez Ciebie (+ przynęta), będzie to cw. +-25g. Może dlatego, że 18g bardziej  niż 25g , pasuje do słowa "perch" w nazwie spina. Nie twierdzę że jest to zły spinning, możliwe że nawet lepszy od Expressa, nigdy nie miałem go w ręku więc trudno mi oceniać jego zalety, czy ewentualne wady, ale dobrze by było żeby opis na blanku pokrywał się z rzeczywistością. W ten sposób powstają legendy o jakimś magicznym "zapasie mocy". Zawsze mnie ciekawiło w jaki sposób niektórzy wędkarze stwierdzają, że oto skończyła się moc wędziska wynikająca z konstrukcji wędziska, a zaczyna się ów rzekomy "zapas mocy". Chociaż z dwojga złego, wolałbym żeby wędzisko które kupuję, miało zaniżoną niż zawyżoną wartość cw. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ozet napisał:

Adam, sam chyba przyznasz, że Inazuma jest wyraźnie niedoszacowana,

Owszem Inazuma ma zaniżony CW jak z resztą wiele innych wędzisk. Dlatego uważam że CW to nie "zapas mocy" ale optymalna masa przynęty. Alga 3 czy gnomem ciężko już się manewruje w nurcie Warty, ale na jeziorze jest bajka. Tak samo na spokojnej wodzie można używać przynęt ok. 5g, ale na rzece to już mija się z celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6.01.2018 o 20:35, Ozet napisał:

(...) Szkoda że Alex (zwany oficjalnie Alexspinem) gdzieś się "zawieruszył" (...)

Jestem, jestem. Czasem trzeba też pojawić się nad wodą... ;)

Nic więcej niż Zbigniew (oficjalnie zwany Ozetem) nie doradziłbym. Wędzisko w miarę przyzwoite, powinno zdać egzamin, choć osobiście wolę uchwyty piankowe, ale to ma marginalne znaczenie. Jedyne co byłbym skłonny podpowiedzieć, że Ecusima 4000 może być ciut przyciężka. Sugerowałbym niewielkie "obniżenie lotu" RYOBI ECUSIMA 3000VI wystarczy z nawiązką.:)

Koledzy rozpisali się o wędziskach i kołowrotkach, zapomnieli o lince. Radziłbym plecionkę. Na dobrym poziomie będzie Plecionka Kamatsu Techron Olive Green 100m 0.10mm i w zupełności wystarczającej mocy.

Edytowane przez hege
edycja linków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Alexspin napisał:

Jestem, jestem. Czasem trzeba też pojawić się nad wodą... ;)

Ooo! Alex, zawsze uważałem Ciebie za wędkarza "ciepłolubnego" (sam to niegdyś sugerowałeś), a tu taka niespodzianka. ;) Niech zgadnę, podążałeś tropem troci i łososia?

1 godzinę temu, Alexspin napisał:

Koledzy rozpisali się o wędziskach i kołowrotkach, zapomnieli o lince. Radziłbym plecionkę.

Moim zdaniem Alex, lepiej gdy początkujący spinningista, zaczyna od żyłki na kołowrotku. Lepiej, głównie dla wędki, bo plecionka wymaga pewnego obycia i wprawy w  operowaniu sprzętem. Początkujący są często impulsywni, nerwowi w swoich zachowaniach (np.po zacięciu ryby, lub "złapaniu" zaczepu), więc przy nierozciągliwej plecionce, nietrudno o uszkodzenie wędziska. Żyłka dzięki swej rozciągliwości, pozwoli uniknąć skutków błędów, albo przynajmniej je złagodzi. Po opanowaniu podstaw spinningowania, "wyczuciu sprzętu", na jakie wybryki można sobie nim pozwolić, przyjdzie czas na eksperymenty z plecionką.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Ozet napisał:

Ooo! Alex, zawsze uważałem Ciebie za wędkarza "ciepłolubnego" (sam to niegdyś sugerowałeś), a tu taka niespodzianka. ;) Niech zgadnę, podążałeś tropem troci i łososia? (...)

Nadal jestem ciepłolubny, ale weekend był ciepły. Prawie zgadłeś, próbowałem zmierzyć się z pstrągami, ale mnie "olały"... :(

Co do linki, to masz rację, ale nie w pełni się zgodzę. Fakt , żyłka wybaczy więcej błędów niż plecionka, ale ma też minusy. Uważam że trudniej nią skutecznie zaciąć, właśnie w skutek jej elastyczności, z drugiej strony wspomaga skuteczniejszy hol, bo uda się wyjąć rybę zahaczoną za przysłowiową skórkę. Nie w pełni zgadzam się z tą obawą o całość wędziska, jeśli nie przesadzimy z mocą plecionki (dla tego sugerowałem 0,10mm), to raczej wędzisku nic nie grozi. Jeszcze nie udało mi się złamać wędziska podczas wędkowania. Za to plecionka umożliwi nam uratować więcej przynęt z zaczepów. Tym bardziej, że Dragon jest mocnym wędziskiem, raczej pod szczupaki i sandacze, a zacięcie w twardy pysk, to wcale nie "bułka z masłem" i w tym pomoże nierozciągliwa plecionka.

Natomiast gdyby miał to być zestaw typowo okoniowo-wzdręgowy, ultra lekki, to zdecydowanie żyłka, a nawet żyłeczka, byle najwyższej jakości.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, prawie mnie przekonałeś Alex, ale nie do końca. ;) Szczególnie trafia do mnie argument że:      

4 godziny temu, Alexspin napisał:

...jeśli nie przesadzimy z mocą plecionki (dla tego sugerowałem 0,10mm), to raczej wędzisku nic nie grozi.

 Prawidłowe "dostrojenie" zestawu wędkowego, czyli właściwy dobór linki, stosownie do mocy wędziska, to warunek konieczny aby do minimum ograniczyć możliwość jego uszkodzenia podczas łowienia. Nigdy nie może być tak, że wędzisko okazuje się najsłabszym ogniwem zestawu. Początkujący wędkarze (nie tylko spinningiści), często o tym zapominają. Muszę się też zgodzić z Tobą, odnośnie przewagi plecionki nad żyłką, jeżeli chodzi o skuteczność zacięcia. Szczególnie, podczas łowienia na większych odległościach i zacinaniu tamże, ta przewaga plecionki jest ewidentna. Ale jak to mówią "nie ma róży bez kolców". Dla odmiany, rybę holowaną na plecionce, łatwiej "zgubić", łatwiej spada z haka. Wszystko jest dobrze, jeżeli przez cały czas holu utrzymany rybę na napiętej plecionce. Krytyczny moment następuje, gdy ryba raptownie zmienia kierunek ucieczki. Jeżeli przegapimy ten moment, albo zbyt późno skasujemy powstały luz, to jest wielce prawdopodobne że przynęta wypadnie z pyska ryby. Żyłka dzięki swej rozciągliwości, pozwoli w takich sytuacjach na dłuższy kontakt z rybą, tym samym mamy nieco więcej czasu na adekwatną reakcję. O tym, że na żyłce łatwiej jest wyholować rybę zapiętą za przysłowiową "skórkę", już pisałeś. Faktem też jest, że dzięki plecionce, udaje się uratować więcej przynęt tkwiących w zaczepach, ale i na żyłce można odzyskać ich sporo, stosując technikę "odstrzeliwania" z zaczepu. W przypadku plecionki, ta technika uwalniania przynęt, nie przynosi efektu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Ozet napisał:

(...) na żyłce można odzyskać ich sporo, stosując technikę "odstrzeliwania" z zaczepu. W przypadku plecionki, ta technika uwalniania przynęt, nie przynosi efektu. 

Dla czego? Ja nie mam z tym większych kłopotów. W ostatni weekend z czterech zaczepów, uratowałem w ten sposób trzy przynęty na plecionce 8 lb.

Poza tym od czego są witki wierzbowe, brzozowe, lub jakiekolwiek inne i wianuszek z nich, choć ta metoda działa najlepiej w wodach płynących i jeśli zaczep nastąpił przy ściąganiu przynęty pod prąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.01.2018 o 12:19, Ozet napisał:

Moim zdaniem Alex, lepiej gdy początkujący spinningista, zaczyna od żyłki na kołowrotku.

 

7 godzin temu, Alexspin napisał:

Fakt , żyłka wybaczy więcej błędów niż plecionka, ale ma też minusy.

Próżne te dywagacje (zrozumiałe i oczywiste dla "starych wyjadaczy"), bo jeśli nowicjusz nie pojmie ustawienia, operowania i zasady działania hamulca kołowrotka, to akurat jest bez różnicy, co nawinie na szpulę... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Ty Jotesku esencjonalnie trafiłeś w sedno sprawy. Ja żeby dojść do takiej konkluzji, musiał bym prawdopodobnie napisać całe "opowiadanie". :)

 

4 godziny temu, Alexspin napisał:

Dla czego? Ja nie mam z tym większych kłopotów. W ostatni weekend z czterech zaczepów, uratowałem w ten sposób trzy przynęty na plecionce 8 lb.

Alex, chyba że "strzelasz" z kołowrotka, to może tak. Ja tego sposobu unikam, w obawie o uszkodzenie tegoż kołowrotka. Zawsze "odstrzeliwuję" przynętę z zaczepu, trzymając żyłkę w dłoniach. Prawą ręką naprężam żyłkę jak strunę, natomiast kciukiem lewej dłoni, chwytam jakiś metr poniżej tą naprężoną żyłkę, i napinam niczym cięciwę łuku. Gdy czuję że żyłka jest naciągnęta niemal na granicy swej wytrzymałości, uwalniam ją spod kciuka, jednocześnie puszczam żyłkę z prawej ręki. (Opisałem czynności ze swojego punktu widzenia, praworęczni przeważnie stosują odwrotne chwyty.) Zwykle podejmuję trzy próby odstrzelenia przynęty, jeżeli nie przyniosą spodziewanego efektu, dokręcam hamulec na full, ustawiam szczytówkę aby "patrzyła" na zaczep,  i wycofuję się do tyłu. Nieraz właśnie w tym momencie zaczep puści, albo po prostu pęka żyłka. Natomiast plecionkę nawijam na rękaw, albo na jakiś kijek, jeżeli akurat mam koszulkę z krótkim rękawem i naciągam aż coś puści. Albo rozegnie się hak, albo wywlokę jakiś kołek, czy po prostu pęknie wolfram lub plecionka. Wianki stosowałem od dawien dawna, ale tylko w wodach bieżących. Nawet swego czasu zmodyfikowałem tą wersję odczepiacza, dzięki czemu zdawał egzamin nie tylko w wodzie bieżącej, ale po części także w wodach stojących. Pomysł był banalnie prosty, ot w nakrętkę po jakiejś np. coli, wklejałem krętlik z agrafką. Pusta plastikowa butelka, niewiele ciąży w plecaku. W przypadku zaczepu, napełniałem butelkę wodą do połowy, zakręcałem powyższą nakrętką, agrafkę zapinałem na żyłce, otwierałem kabłąk, i butelkę wyrzucałem w nurt. Dalej działa to jak wianek, dajemy butelce spłynąć poniżej zaczepu, zamykamy kabłąk. Czasem siła nurtu działająca na butelkę, wyrwie przynętę z zaczepu od razu, czasem trzeba wykonać kilka "niby-zacięć" wędką, aby zaczep puścił. Bywało i tak że zaczep nie puścił, więc trzeba było rwać żyłkę. Niestety w takiej sytuacji traciło się cały odczepiacz, który płynął sobie "w siną dal". Więc wpadłem na pomysł, żeby zabierać nad wodę kilka nakrętek z agrafką i jedną butelkę tak jak zwykle. Gdy traciłem na jakimś szczególnie złośliwym zaczepie tą butelkę, zwykle bez większego problemu znajdowałem inną. Bo jak wiadomo, wszelkie plastikowe opakowania, stały się częścią nadwodnego krajobrazu, jak kretowiska na łąkach. :( Butelkowy odczepiacz ma tą przewagę nad wiklinowym wiankiem, że łatwiej nim rzucić na znaczną odległość, bo przecież nie zawsze nurt przebiega tuż pod naszymi nogami, czasem też wiatr nie ułatwia sprawy. Jednak w ostatnich latach nie stosuję żadnych odczepiaczy. Jeżeli uda mi się przynętę "odstrzelić" lub wyrwać z zaczepu to fajnie, jeżeli nie mówi się trudno. Wkalkulowuję te straty w "uroki wędkowania". Wiążę nową przynętę i łowię dalej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyszku, genialne z tą butelką, muszę wypróbować.:)

Jeśli chodzi o odstrzeliwanie, to masz rację, odstrzeliwanie z kołowrotka jest ryzykowne, ale każda plecionka ma w pewnym zakresie elastyczność, nawet taka opisywana jako "zerowa".

Teraz od kiedy przeszedłem na Multiplikatory, ryzyko jest znacznie mniejsze, więc strzelam z kołowrotka.

Jarku, ująłeś temat w jednym zdaniu i nic dodać, nic ująć. :brawa:

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witajcie Serdecznie.W końcu mam  czas na pochwalenie się swoimi zakupami.Proszę tylko za bardzo nie krytykować,kierowałem się moim  budżetem  i jak na początek dla nowicjusza sprzęt będzie mi służył.A więc zakupiłem 

Kołowrotek  Jaxon Atrium GTX 300

Spining Jaxon Zaffira 270 5-25 g.

Żyłka Jaxon Satori Spinning 150m 13 Kg  0,25 mm

 

Nie wiem dla czego ale nie mogę wstawić fotek,nie wiem co się dzieje.Do tego jeszcze na początek dwie blachy,przynęty,gumy od 5 do 8 g,przypony itd.mam nadzieje że na początek mojej przygoty z tym wspaniałym hobby to co mam mi wystarczy.

Jaxon Zaffira 270 5-25 g.jpg

spinning.jpg

 

Jaxon Atrium GTX 300.jpg

 

Jaxon GTX 300.jpg

 

przynety.jpg

Edytowane przez hege
Dodanie grafik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw, jak na początek w zupełności wystarczający. Nie podoba mi się tylko ta jaxonowa żyłka. Mimo że przez wiele lat byłem fanem i ortodoksyjnym użytkownikiem sprzętu Jaxona, to omijałem i nadal omijam szeroki łukiem żyłki i plecionki tej szacownej firmy. Poza tym do tego zestawu żyłka 0,25 to trochę przesada (tym bardziej że jaxonowe są przegrubione), w zupełności wystarczyłaby 0,20, ale choćby ze średniej półki, na przykład dragonowy Fishmaker, albo tańszy i na prawdę dobry Kamatsu Techron Soft Nylon.

Mimo wszystko optuję za plecionką, jeśli się zdecydujesz, bardzo przyzwoita i stosunkowo tania jest dragonowa Magnum 4X. W zupełności wystarczyłaby 0,08.

Jeśli w Twoich łowiskach występuje szczupak, ze wszech miar pożądany byłby przypon, może być nawet dobry wloframik Kamatsu  X Carbon 30cm 5kg. Są stosunkowo tanie (2 szt - 3,50 zł) i mają bardzo małą tendencję do "spiralkowania".

... a teraz nad wodę i do łowienia... :)

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...