Skocz do zawartości

Strategia zarybien PZW


animalish
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!    Zwróciłem uwagę, że w naszym toruńskim związku (być może wszędzie?!) w tym roku bardzo dużo zarybiano szczupakiem i sandaczem, zdecydowanie mniej było ryby białej. Pytanie laickie, ale zadam mimo to - czy skoro na naszych wodach jest i tak już mało ryb to dodawanie głównie drapieżnika jest dobrym posunięciem? Ok, czesc się wzajemnie wyżre i spinningiści też chcą mieć co wyciągać. Czy może w poprzednich latach nie dawano zbyt wiele drapieżnika? A może jest jakaś długofalowa strategia / plan zarybieniowy?   Dla porównania Blisko Torunia, w silnie, na jeziorze zarządzanym przez toruńskie towarzystwo wędkarskie (bardzo fajna miejscówka) widziałem w ciągu roku że zarybienia były głównie karpiem, linem i węgorzem. Dzięki z góry za Wasze odpowiedzi 

Edytowane przez animalish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilo szczupak 3 dychy a sandacza 6. Potem pod pretekstem odłowów tarlaka w celu pozyskania narybku przetrzepiom wodę z wszystkiego co w niej pływa. Niech kolega zobaczy kanał wędkarska przygoda 

Edytowane przez Hubert Kopala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Hubert Kopala napisał:

Kilo szczupak 3 dychy a sandacza 6. Potem pod pretekstem odłowów tarlaka w celu pozyskania narybku przetrzepiom wodę z wszystkiego co w niej pływa. Niech kolega zobaczy kanał wędkarska przygoda 

Jeśli taka prawda - wstyd, wielki wstyd :(  aktualnie myślę czy opłacać składki na 2021 czy zapłacić karnet na jezioro silno 180pln powinno być na cały rok, - w silnie jezioro wielkosci takiej, że więcej mi nie trzeba, znudzić też się nie powinno - a ryba jest na pewno. I jak złowię to dalej będzie bo wypuszczam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem odmiennego zdania. W ostatnich latach było znacznie mniej zarybień drapieżnikiem i jego populacja w niewspółmierny sposób zmalała w stosunku do białorybu. Uważam strategię za słuszną zarówno z punktu widzenia stosunku populacji drapieżnika do populacji białorybu, jak i oczekiwań spinningistów, a przynajmniej moich osobistych.

Zaznaczam, że są to moje subiektywne obserwacje i oczekiwania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, animalish napisał:

Pytanie laickie, ale zadam mimo to - czy skoro na naszych wodach jest i tak już mało ryb to dodawanie głównie drapieżnika jest dobrym posunięciem? Ok, czesc się wzajemnie wyżre i spinningiści też chcą mieć co wyciągać. Czy może w poprzednich latach nie dawano zbyt wiele drapieżnika? A może jest jakaś długofalowa strategia / plan zarybieniowy?

Dobre pytanie, postaram się pomóc w rozwikłaniu. Epoka zarybień scentralizowanych już dawno, bardzo dawno przeszła do historii. Tu już nie ma miejsca na decyzje w stylu "bo wydaje mi się" lub "słyszałem, że". Od dawne zarybienia oparte są na rejestrze odłowów, rejestrach wędkarskich oraz na ustawie o racjonalnym gospodarowaniu i obowiązkach ujętych w operacie rybackim. W wieli Okręgach nie ma już odłowów rybackich i podstawowa wiedza zależy od uczciwości wpisów wędkarzy oraz odłowów kontrolnych.

I teraz. Skoro wędkarze wykazali iż większość zdobyczy to właśnie sandacz i szczupak, odłowy kontrolne potwierdziły ich małą ilość, to w efekcie tak zorganizowano plan zarybień, który (sprawdziłem, a jakże :) ), jest bardzo ambitny ale nie nierealny i obejmuje głównie te gatunki.

Spinning jest od dawna chyba najpopularniejszą metodą. Jest szybki, nie wymaga przygotowań i można tak łowić wręcz "po drodze" z pracy do domu. Osobiście znam kilku spinningistów, którzy cały czas wożą w bagażniku wędzisko i kilka pudełek przynęt, po to, aby praktycznie co dzień zatrzymać się nad wodą w drodze z pracy do domu i godzinkę porzucać, praktycznie niezależnie od pogody. Jakaś pelerynka niemal nie zajmuje miejsca a i tak dość szybko wędkarz znajdzie się w domu i tam wysuszy a nieświadoma "przestępstwa" żona, wręcz zaopiekuje biedakiem, który złapał w deszczu gumę i musiał zmienić koło. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, animalish napisał:

Jeśli taka prawda - wstyd, wielki wstyd

Nie daj się podpuszczać w jakieś teorie spiskowe. Odłowy tarlaków są wszędzie, plany masz na stronie Okręgu. Każdy ma prawo być na miejscu i kontrolować odłów włącznie z atestem dla wagi u rybaków. Notabene jakąś dekadę temu miały miejsce takie społeczne kontrole i mnóstwo brygad potraciło uprawnienia. Od tego czasu jakoś cisza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Hubert Kopala napisał:

Niech kolega zobaczy kanał wędkarska przygoda

Szkoda czasu. Prowadzący nie ma pojęcia o prawie dotyczącym wędkarstwa i gospodarki rybackiej, za to ma jak najbardziej słuszne wnioski idealnie trafiające w gusta wędkarzy. Ukoronowaniem ignorancji jest jego film o SSR. Osiągnąłem poziom zażenowania jakiego dawno nie czułem i nawet śmiać się nie mogłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...