Rafals_1982 Napisano 11 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2013 Witam kolegów, Wybaczcie moje głupie pytanie, ale nie ma mnie kto nauczyć ani pokazać... moje pytanie dotyczy zacinania, otóż byłem dzisiaj połowić metodą gruntową miałem kilka "brań po sam kij" niestety ani jednej ryby nie złapałem, nie zaciąłem. Powiedzcie mi proszę w którym momencie należy zaciąć ? Pozdrawiam, Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonasz7 Napisano 11 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2013 Jeżeli to były brania po sam kij to tu pytanie, czy długie powolne podnoszone czy pół sekundowe "strzały"? Jeżeli to drugie to na takie brania nie reaguj, to małe-agresywne płotki. Natomiast jeżeli to drugie, to ja zawsze cierpliwie czekałem aż sygnalizator podejdzie pod sam kij i wtedy jeszcze sekundę i cięcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ozet Napisano 11 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2013 Niebagatelne znaczenie ma rodzaj i wielkość użytej przynęty,jak również konstrukcja zestawu i jego komunikatywność.Reszta jest praktyką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 11 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2013 to były takie strzały pół sekundy jak mówił kolega jonasz7 przynęta białe robaki i kukurydza. Dzisiaj żona mi kupiła w prezencie sygnalizator.... zobaczymy może jutro będzie lepiej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość woldi Napisano 12 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2013 Jeżeli to były brania po sam kij to tu pytanie, czy długie powolne podnoszone czy pół sekundowe "strzały"? Jeżeli to drugie to na takie brania nie reaguj, to małe-agresywne płotki. Natomiast jeżeli to drugie, to ja zawsze cierpliwie czekałem aż sygnalizator podejdzie pod sam kij i wtedy jeszcze sekundę i cięcie. Jonasz7, a to się mylisz, bo nawet bardzo duże ryby potrafią brać delikatnie lub ,,krótko i szybko,, jak mała płotka, a czekanie na podejście sygnalizatora aż po kij często jest wielkim błędem wędkarza, ale jak to Ozet trafnie zaznaczył: Niebagatelne znaczenie ma rodzaj i wielkość użytej przynęty,jak również konstrukcja zestawu i jego komunikatywność.Reszta jest praktyką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 13 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 hmm no cóż sygnalizator też nie pomógł, nie wyciągnąłem żadnej rybki na brzeg, najwyraźniej najważniejsze jest to co już napisane praktyka, jednak ciężko ją zdobyć nie mając z kim jechać na ryby. Co bardzo niemile mnie zaskoczyło to reakcja wędkarza, do którego podszedłem z prośbą o to czy mogę się rozstawić obok aby mi troszkę potłumaczył i pomógł, "nie mam czasu..." faktycznie będąc samemu na rybach i czekając na branie człowiek nie ma ani chwili... no nic może w następny weekend uda mi się do kogoś dosiąść albo nabrać trochę więcej doświadczenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 13 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 A może zgłębić to o czym pisał Ozet a nie skupiać się na samym momencie zacięcia? Napisz jakiej wielkości, rodzaju i firmy haczyka używasz i jaką na niego zakładasz przynętę. Może w tym tkwi sedno niepowodzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 13 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 Próbowałem haczyków firmy Cobra nr 8 i 12 jako przynętę używałem kukurydzy białych robaków, czerwonych robaków w różnych konfiguracjach raz same białe w ilości 2-3 szt. innym razem białe i czerwone, również kukurydzę i z dwa robaczki, ogólnie różne kombinacje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 13 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 Odpuść czerwonym robakom. Zmień haczyk na 16, na który zakładaj jedno ziarno kuku lub najwyżej dwa białe. Trzeba sprawdzić co tam w wodzie z Tobą pogrywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 13 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 ok tak zrobię w weekend Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ozet Napisano 13 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 (edytowane) Rafals,najlepiej opisz konstrukcję zestawu.Wielkość haczyków już znamy i moim zdaniem,do kukurydzy i czerwonych robaków mogą być nr.8-12. Do białych tak jak radzi Docio,bo może się okazać że to brania małych krąpików,tzw."żyletek".Podaj długość i średnicę przyponu.Sposób mocowania koszyczka/sprężyny do żyłki głównej(rurka anty-spl;krętlik z agrafką;trok boczny?)i użyty stoper/stopery.Bo jeżeli rurkę anty-s,czy rurkę sprężyny stopujesz z obu stron "na sztywno",to wszystko byłoby jasne. Edytowane 13 Maja 2013 przez Ozet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 13 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 na żyłkę główną założony jest rurka anty do niej przymocowany koszyczek, na końcu żyłki głównej założony krętlik z agrafką, przed krętlikiem stoperek, długość przyponu jakieś 20 cm obecnie, sprawdzałem też inne długości, jego grubość to (jeżeli to ta grubość bo mam haczyki z przyponem) 0,14 Wygląda to mniej więcej tak jak na obrazku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ozet Napisano 13 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 Spróbuj zmniejszyć wagę koszyczka do koniecznego minimum,abyś mógł dorzucić w wybrane miejsce.Bo być może zbyt ciężki koszyczek grzęźnie w mule,czy innych osadach dennych i wciąga tam rurkę.Sprawdź czy stoper nie blokuje się w rurce.Usuń agrafkę,bo to dodatkowy czepliwy element zestawu.Do połączenia żyłki głównej z przyponem,sam krętlik w zupełności wystarczy.Nasuń pętelkę przyponu na krętlik,przez oczko krętlika przełóż haczyk,zaciągnij i gotowe.Kombinuj z długością przyponu i jego średnicą,wielkością haczyka,aż trafiasz na optymalne rozwiązanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 17 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2013 (edytowane) No jutro wielki dzień zastosuję Wasze rady i zobaczymy co mi z tego wyjdzie Edytowane 19 Maja 2013 przez Rafals_1982 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 19 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Maja 2013 Witajcie ponownie cały weekend nad jeziorem pod namiotem z żoną i dzieciakami super sprawa. Cóż jeżeli chodzi o wędkowanie to pogoda sprzyjała, opaliłem się ładnie, niestety na brzegu nie zawitała żadna rybka w sobotę było bardzo dużo brań, dzisiaj o wiele mniej, ale nauczyłem sięteż czegoś nowego, np. tego że niekiedy można wyjąć zestaw z wody bezhaczyka i ponad połowy przyponu (nie miałem zaczepu...) oraz tego, żeprzy metodzie włosowej trzeba dobrze wymierzyć przypon bo inaczej ładniesię plącze No nic niebawem kolejny weekend, może znowu się czegoś nowego nauczę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 26 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2013 Temat trochę przycichł, ale postanowiłem napisać, że mój problem chyba się rozwiązał. Nie wiem czy po tylu weekendowych wyprawach nabrałem wprawy, czy może rady aby zmniejszyć haczyk mi pomogły, ale wczoraj wyciągnąłem z wody dwa okonie (po około 16 cm) i płoć około 28 cm, wszystkie rybki wróciły zdrowe do wody, mam nadzieję, że wrócą większe Co prawda pobliscy wędkarze łowili więcej, co tłumaczę sobie większym doświadczeniem w doborze zanęty i przynęty, ale cieszy mnie to, że w końcu mi się udało Dziękuję serdecznie wszystkim za rady Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzybek Napisano 26 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2013 Weź pod uwagę także inne zwierzęta pobierające Twoją przynętę to mogą być także raki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 26 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2013 nie słyszałem aby w jeziorze w którym łowię były raki ale może... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 27 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2013 po tylu weekendowych wyprawach nabrałem wprawy I nabierzesz jeszcze więcej. To praktyka a nie teoria czyni mistrza. Wraz z obserwacją wody i poznawaniem jej zaczniesz odkrywać jej tajemnice, zależności i miejsca przebywania oraz żerowania ryb. Mam przeczucie, że woda, w której łowisz, jest dość płytka a w takiej nie ma jednoznacznej granicy litoralu i podrośnięte osobniki zamiast przebywać nieco głębiej przy brzegu przemieszczają się w stronę otwartej wody. Stąd ten okonek, bo płotka jest już jak najbardziej rozsądnych rozmiarów. Kolejnym punktem jest wzmożona ostrożność ryb w płytkich wodach. Specyfika pobierania pokarmu przez ryby polega na jego zasysaniu a nie połykaniu i gryzieniu jak my. Małe ryby z małymi pyszczkami nie mają szans na zassanie większej przynęty tak aby ją połknąć. Za to świetnie takie zasysanie widać na wskaźniku gruntówki. Wrażenie "śmiałego brania" potęguje przynęta, która jest rozwleczona wobec haczyka, czyli wszelkie jak najbardziej prawidłowo założone robactwo typu dżdżownice. Czy to dendrobeana, czy czerwone będą zasysane jedynie do momentu napotkania haczyka, który nie mieści się do pyszczka. Rybka odpływa z połową robala w pyszczku i haczykiem na zewnątrz, zacięcie jedynie wyrywa z pyszczka robala. Wielkość haczyka jak i wielkość przynęty są elementami selektywnymi w połowie ryb. Małe rybki nie zassą dużej przynęty a tym samym nie będzie ich można zaciąć. Nie odpłyną też przyssane do dużej zwartej przynęty bo to nie pijawki a na haczyk 16, czy nawet 18, można spokojnie wyholować i dwukilogramego leszcza. Jak na mój gust już częściowo odkryłeś łowisko, choć możesz sobie z tego nie zdawać sprawy. Teraz pozostało jedynie dopasować się z zanętą, która ściągnie większe ryby w łowisko, bo drobnica zawsze będzie obecna. Warto też zwrócić uwagę na sam sposób zakładania przynęty. Często typowo książkowe schematy się nie sprawdzają i dla ostrożnych ryb należy przynętę zakłądać zdecydowanie głębiej na haczyk a nie tylko za końcówkę, szczególnie gdy dotyczy to przynęt innych niż robaki. Ziarno kuku założone za końcówkę, czy niemal całe na haczyk zawsze będzie wyglądać na jak najbardziej naturalny pokarm. To nie robal, który musi się ruszać. Uffff. Na dziś wystarczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 28 Maja 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2013 Docio, dziękuję bardzo za kolejne mądre i ciekawe rady, teraz dopiero za dwa tygodnie wybieram się na rybki, ale tym razem na Mazury (wakacje) mam nadzieję, że po powrocie będę miał się czym pochwalić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 28 Maja 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2013 Chwal się nawet jeśli nie będzie czym . Zdjęcia też mile widziane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafals_1982 Napisano 15 Czerwca 2013 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2013 (edytowane) Witajcie po krótkiej przerwie na urlop Byłem na Mazurach i wędkowałem od rana do wieczora z przerwami na sen, grilla i coś tam jeszcze Ogólnie sprawę ujmując złowiłem jedno wielkie g....o raptem jednego wymiarowego okonia, który wrócił do wody i dwie płotki, które były większe od dłoni i to tyle jeżeli chodzi o ryby które miały jakiś przyzwoity wymiar, natomiast nałowiłem setki małych płoci, które to brały niezależnie czy na spławik czy z gruntu, za żadne skarby nie mogłem zwabić w miejsca gdzie łowiłem większych ryb, pomimo, że nęciłem dość grubo. Oczywiście wyjazd uznaję za bardzo pouczający i na pewno udany z uwagi na to, że wypocząłem jak nigdy, przetestowałem różne techniki połowu, z czego z całą pewnością mogę stwierdzić, że spining nie jest techniką dla mnie (bynajmniej na razie), co jeszcze mogę powiedzieć to, że przyroda i krajobraz jaki panuje nad jeziorem Dziki Gil, gdzie byłem jest po prostu fenomenalna. Moje niepowodzenie jeżeli chodzi o połów większych ryb tłumaczę sobie tym, że nawet starzy doświadczeni wędkarze, którzy łowią nad tym jeziorem od lat mówili, że tak źle nigdy nie było W załączeniu kilka zdjęć Edytowane 15 Czerwca 2013 przez Rafals_1982 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się