Jump to content

Pozwolenie na wędkowanie j. Resko i wody morskie.


Stan
 Share

Recommended Posts

Mam zamiar przyjechać do Polski na dwa tygodnie na wczasy z rodziną . Wynająłem już domek nad wodą (400 zł/doba) do  którego terenu należy własny dostęp do jeziora , które z kolei ma połączenie z morzem. Naturalnie biorę ze sobą własną motorówkę i wędki z których będę chciał skorzystać.

Nie mam żadnych polskich dokumentów od 35 lat, a co się z tym wiąże polskiej karty wędkarskiej.

Jaką więc mam możliwość sportowego wędkowania jako turysta w legalny sposób ?

Nie mam zamiaru również biegać po urzędach jak jestem na wczasach, nie po to jadę na wczasy.

Link to comment
Share on other sites

Z posiadania karty wędkarskiej jesteś zwolniony ale musisz posiadać zezwolenie na połów od podmiotu gospodarującego na tym jeziorze. I to Ty musisz się dowiedzieć kto jest tym gospodarującym. Co do pozwolenia na połów w morzu to wyżej Grzybek napisał co i jak.

Ostatnie zastrzeżenie pominę.

Link to comment
Share on other sites

Z posiadania karty wędkarskiej jesteś zwolniony ale musisz posiadać zezwolenie na połów od podmiotu gospodarującego na tym jeziorze. I to Ty musisz się dowiedzieć kto jest tym gospodarującym. Co do pozwolenia na połów w morzu to wyżej Grzybek napisał co i jak.

Ostatnie zastrzeżenie pominę.

Dziękuję za informacje.

Może ktoś z Was wie jak tą sprawę załatwić.

Wynająłem domek w Stanicy  Wodnej w Dźwirzynie  nad jeziorem Resko gdzie zatrzymam się dwa tygodnie. Mam zamiar wędkować  i w jeziorze i w morzu.

Sądzę , że jest możliwość kupienia od ręki jakiegoś abonamentu  dla turysty , który to abonament pokrywa moje zapotrzebowanie.

Za wszelkie wskazówki dziękuję.

 

 

------------------------------

 

Zapoznałem się ze wskazówkami Grzybka. 

Region ten nie obejmuje części zachodniopomorskiej. 

Edited by Stan
Link to comment
Share on other sites

Zezwolenie na sportowy połów ryb w jeziorze możesz wykupić na poczcie.

Zezwolenie morskie uzyskasz albo u bosmana w porcie Dźwirzyno albo w Inspektoracie OIRM Słupsk.

 

Możesz zadzwonić, napisać maila do stanicy: chętnie udzielą informacji.

  • Stanica Wodna Dźwirzyno
  • telefon: 94 351-03-85
  • telefon kom.: 696-076-002

 

Urząd Morski w Słupsku

 

Tu znajdziesz dane bosmanatów, także w Dźwirzynie

Edited by grzybek
Link to comment
Share on other sites

Yyyyyy, Grzybek prawie dobrze. :) Co do morza to nie mam zastrzeżeń ale Resko-Przymorskie gospodarowane jest przez PGR Mielno i na poczcie można opłacić licencję wyłącznie na ich blankietach. Pod linkiem umieściłem stronę z informacjami i wzorem przelewu. Najwygodniej wydrukować w 2 lub 3-ch egzemplarzach, wypełnić i ładnie wyciąć. Opłata w banku to na pewno jedno dla nich i potwierdzenie ale coś mi majaczy, że poczta też zabiera jedno dla siebie.

No i Stan zabieraj się za lekturę RAPR PZW, bo będzie Cię obowiązywał, tak wynika z treści.

Link to comment
Share on other sites

Powiem Zbyszku, że specjalnie zadzwoniłem do tego Ośrodka i zapytałem wprost: jaka jest możliwość wykupienia zezwolenia na to jezioro?

 

Babka z recepcji, która pewnie zna miejscowe problemy i zwyczaje odpowiedziała, że można wykupić zezwolenie na poczcie.

Tyle wiem ze źródła, czy pewne?
Kto wie? Ponoć to dziki kraj...

 

Podałem info i numery telefonów dla zainteresowanego.

Będzie chciał to zadzwoni, skontaktuje się, upewni.

 

Gdyby była możliwość wykupienia zezwolenia w samym Ośrodku na pewno byłoby wygodniej.

Tam było np na moich ostatnich wczasach w Grzybiej Dąbrowie.

 

Może właściciel Stanicy mógłby pójść za tym przykładem ale czy jest zainteresowany?

 

 

Link to comment
Share on other sites


Nie mam zamiaru również biegać po urzędach jak jestem na wczasach, nie po to jadę na wczasy.

 


Ponoć to dziki kraj...

 

ale zezwolenie warto mieć ;). Mimo to.

Link to comment
Share on other sites

Grzybek jak Cię lubię. :) Napisałem "prawie dobrze", znaczy zabrakło tylko elementu, że druk dostępny na poczcie musi być taki jak w podlinkowanym wzorze. :) PGR sam pisze, ze druki te są dostępne na poczcie ale czy będą? Można tak założyć, ja wolę się zawczasu zabezpieczyć, bo to nie chleb, czy masło. 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam za info , zezwolenie na pewno załatwię .

Napisałem maila do Bosmanatu w Dźwirzynie  z zapytaniem o szczegóły , niestety nie dostałem odpowiedzi.

Andrzej ma racje, takie zezwolenia powinny być dostępne w Stanicy Wodnej, w końcu oni reklamują się jako mazury nad morzem i dobre miejsce dla wędkarzy. Jak przyjedzie turysta do Polski , który nie zna języka, to może się czuć jak by mu rzucano kłody pod nogi.

 Swoją drogą może macie Panowie jakiś typ dla mnie na przyszłość, gdzie istnieją jakieś cywilizowane formy przyjazne dla turysty , który nie potrzebuje poczty i wypełniania druków.

Po prostu przyjeżdżasz płacisz i spędzasz miło czas z patykiem nad wodą. Albo jeszcze lepiej, przelewasz na konto , zanim jeszcze przyjedziesz i mailem dostajesz certyfikat .

Edited by Stan
Link to comment
Share on other sites

Stan z tymi "kłodami pod nogi" to trafiłeś we sedno. Bynajmniej nie dotyczy to tylko turystyów lub tych którym raptem zachciało się wędkować lecz wszystkich rodzimych wędkarzy. Przyczyna takiego stanu jest prozaiczna - system prawny. Kto inny wystawia zezwolenie a kto inny jest zobligowany do ich kontroli. Do tego, niestety, powszechne jest wszelkie kombinatorstwo z zezwoleniami co prowadzi prostą drogą to tego, że gospodarujący ściśle określa jego wzór i miejsca nabycia. Wiem, to mało zrozumiałe ale tak jest i na razie tego się nie przeskoczy. Dość powiedzieć, że urząd zobligowany do kontroli zezwoleń nie ma jakiejkolwiek łączności z gospodarującym na danej wodzie i fizyczne posiadanie zezwolenia to jedyny dowód, że połów jest legalny a nie kłusowniczy.

I może jeszcze jedno, może nieco na wyrost ale znająć nasze realia na co dzień i psychoze polowania na czarownice... Gdyby zdarzyła Ci się kontrola na jeziorze lub morzu przez SG to absolutnie nie rozmawiaj czysto po polsku. Przyczyna jest prosta - mogą zabrać Ci kilka godzin na sprawdzenie autentyczności paszportu, gdyż i takie rzeczy się u nas zdarzają.

 

A sprawa działań pro-wędkarskich, to jest uzależnione wyłącznie od gospodarującego na danej wodzie. Od niego, a właściwie wyłącznie od jego wyobraźni zależy gdzie takie zezwolenia są dostępne. Mimo powszechności internetu wielu gospodarujących nie ma własnych, choćby najprostrzych stron internetowych, a tym samym niemożliwym jest uzyskanie jakichkolwiek informacji proforma. Jednak część je posiada i dopiero tam można sprawdzić co i jak. I tak, część gospodarujących oferuje sprzedaż swoich zezwoleń wyłącznie u siebie w siedzibie firmy, inni dopuszczają przelew opłacony na ustalonym druku a jeszcze inni oferują swoje zezwolenia na własnych drukach dostępnych w kioskach, sklepach, ośrodkach wypoczynkowych itp w okolicy akwenów gospodarowanych przez siebie. Nie ma jednego rozwiązania, bo i wyobraźnia jest różna za to system kontroli jest jeden wymagający posiadania fizycznego "papierka", w którym wszystko jest napisane.

Z tego wszystkiego można by było wyciągnąć wniosek, że cała sytuacja spowodowana jest przez system kontroli ale to nie prawda. :) Powodem takiego stanu a nie innego jest system podatkowy, który absolutnie nie ma zaufania do kogokolwiek, a do firm to już w ogóle. Choć można by było wprowadzić elektroniczną rejestrację wędkujących to całość sprzętu do tego potrzebnego i wyposażenia w czytniki kontrolujących spada na gospodarująch a to już wręcz nierealne.

 

W Twoim przypadku, jak na nasze realia, masz w sumie wygodę, bo wszystko niemal na miejscu. :) Inni tak słodko nie mają i muszą często przejechać sporo kilometrów aby takie zezwolenie uzyskać. Nie ma co wymyślać, w zeszłym roku i mnie to spotkało. Musiałem od ustalonego miejsca pobytu pojechać dalej 50km aby opłacić licencję (innego miejsca nie ma) i wrócić nad łowisko. 100km drogi tylko po to aby w spokoju łowić a i to nie koniec, bo po wszystkim musiałem jeszcze złożyć u nich rejestr połowu, w czym pomógł mi kolega mieszkający w tamtym rejonie. W innej części kraju taki punkt miałem już po drodze ale rejestr połowu też złożył za mnie kolega co mi bardzo ułatwiło życie a niektórzy tak dobrze nie mają.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, to jak tu spokojnie bez stresowo odpoczywać ?

To przecież jest terror. Każdy szukający tego typu rekreacji jest uważany jak potencjalny przestępca. W takiej konstelacji w Polsce będą płoszeni turyści z zagranicy.

A szkoda, przecież taki turysta zostawia w kraju niezłe pieniądze. Ja nastawiam się na dzienny wydatek , licząc kwater, w wysokości około tysiąca złotych.

Jeśli spotkam się z formami przemocy urzędowej w stosunku do mnie, czy mojej rodziny, to nie przyjadę już na wczasy do Polski. Nie jestem przecież masochistą. 

Link to comment
Share on other sites

To co napisał Zbyszek niestety jest realnym życiem z naszym kraju.

Ubolewamy i cierpimy wszyscy, często nie zdając sobie sprawy jak daleko jesteśmy "za Murzynami" :diabelek:

Polak z natury kombinuje a Urząd i Papierek jest nade wszystkim.

Administracja górą :wacko: - papierologia i biurestwo dominuje.

Jednak wierzę, że odpoczniesz w Polsce.

Ludzie potrafią być przyjaźni i przyjmą z otwartym sercem, czego Ci życzę.

Powodzenia w łowach nad wodą :)

Link to comment
Share on other sites


Jeśli spotkam się z formami przemocy urzędowej w stosunku do mnie, czy mojej rodziny, to nie przyjadę już na wczasy do Polski. Nie jestem przecież masochistą. 

Stan nie pisałem tego wszystkiego aby Cię wypłoszyć, czy choćby przestraszyć. Realia są takie, że wielu polaków mieszkających, pracujących i żyjących za granicą posiada podwójne obywatelstwo. Sam wiesz, że posiadanie paszportu innego niż polski nie eliminuje obywatelstwa i w tym przypadku zapis o zwolnieniu z posiadania karty wędkarskiej jest nieuzasadniony. Jeśli w paszporcie masz rubrykę "obywatelstwo" i jest tam wpisane "Polska, Polish, Polonaise", to o braku karty wędkarskiej możesz zapomnieć. O ile PSR (uprawniony do kontroli na tym jeziorze) może tego nie wiedzieć, to SG na morzu wie aż za dobrze. Obywatel polski jest zobowiązany do posiadania karty wędkarskiej choćby miał i trzy inne obywatelstwa, z czym już się spotkałem, lub wręcz legitymował się paszportem bezpaństwowca, z czym też się spotkałem.

Może jakimś wyjściem, dość ryzykownym wobec SG, byłoby posługiwanie się nie paszportem lecz dokumentem tożsamości, w którym nie musi być wpisane obywatelstwo, na podstawie istniejącego, ważnego i ratyfikowanego przez Polskę układu z Schengen. Zawsze mógłbyś udać nieświadomego i PSR nie ma jak tego sprawdzić ale SG już tak. Niemniej w SG głupka trzeba szukać z przysłowiową "świecą" i trudno by nie skojarzyli imienia lub  nazwiska z obywatelstwem, więc samo posiadania paszportu innego niż polski nie zwalnia z obowiązkowego posiadania karty wędkarskiej. Dopiero obce obywatelstwo to umożliwia.

Link to comment
Share on other sites

Z obywatelstwa się nie zrzekałem a moje polskie dokumenty dawno straciły ważność.

Jak ja wyjeżdżałem z Polski , to dowód osobisty się oddawało za paszport. A nawet gdybym je miał, to i tak nic nie zmieni.

Zadzwoniłem do kilku miejsc w Polsce aby zorientować się jak sytuacja wygląda z prawnego punktu widzenia.

Regulamin PZW mówi jednoznacznie kto jest zwolniony z posiadania karty wędkarskiej, dzieci do lat czternastu i cudzoziemcy przebywający czasowo w Polsce .

Dalsza kwestia jest kwestia cudzoziemca, kto to taki i czy Polak może być cudzoziemcom ?

Jedna z wielu definicji cudzoziemcy mówi, że jest to osoba mieszkająca i żyjąca na stałe poza Polską.

Czy osoba mająca obywatelstwo polskie może być cudzoziemcom ?

Naturalnie może być, są bowiem ludzie mający obywatelstwo polskie , którzy nawet nigdy nie byli w Polsce.

A czy może być cudzoziemcom człowiek urodzony w Polsce ?

Naturalnie że może, jeśli nie mieszka na stałe w Polsce. Jedna z definicji mówi, że ważne jest na jakich dokumentach wjeżdżasz do kraju.

Zadzwoniłem do PZW tam gdzie mieszkałem w Polsce w latach siedemdziesiątych i powiedziałem , że chciałbym mieć kartę wędkarską.

Zostałem poinformowany , że nie ma podstaw prawnych do wydania takowej.

Trzeba mieszkać przede wszystkim w Polsce . Dalej zostałem poinformowany, że jestem przypadkiem , o którym prawo wędkarskie mówi w Prawie II Punkt 3. A więc zwolnienie z posiadania karty wędkarskiej.

Podejrzewam, że właśnie dla tego w prawie PZW nie jest mowa o obywatelstwie ale o cudzoziemcach.

W innym przypadku osoby takie jak ja, nie mogły by wcale wędkować w Polsce.

Przecież aby dostać kartę wędkarską nie będę kupował w Polsce mieszkania i na stałe się w nim meldował .

Tylko bowiem pod tym warunkiem mogę otrzymać kartę.

Reasumując obywatelstwo można mieć i być cudzoziemcem , to brzmi trochę komicznie .

Poza tym taka regulacja prawna i definicje cudzoziemca tworzy chaos i konflikty, jeśli uprawniony do kontrolowania nie jest przeszkolony odpowiednio.

Tak samo sytuacja wygląda z rejestracją sprzętu pływającego. Moja łódka jest zarejestrowana w Austrii .

Nawet gdybym chciał ją zarejestrować w Polsce , to nie mogę. Do rejestracji łódki wędkarza potrzebna jest karta wędkarska.

A tej ja nie mam, i według prawa nie mogę mieć.

To tyle co do karty wędkarskiej .

To co napisał Zbyszek niestety jest realnym życiem z naszym kraju.

Ubolewamy i cierpimy wszyscy, często nie zdając sobie sprawy jak daleko jesteśmy "za Murzynami" :diabelek:

Polak z natury kombinuje a Urząd i Papierek jest nade wszystkim.

Administracja górą :wacko: - papierologia i biurestwo dominuje.

Jednak wierzę, że odpoczniesz w Polsce.

Ludzie potrafią być przyjaźni i przyjmą z otwartym sercem, czego Ci życzę.

Powodzenia w łowach nad wodą :)

Dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Masz prawo mieć własny pogląd na sprawy cudzoziemstwa, nie będę się spierał w niczym. Co miałem napisać, napisałem.

Co do łodzi i jej rejestracji to nie wspominałem, gdyż ustawowo, zgodnie z dyrektywą UE, wszystkie rejestracje z obszaru UE są honorowane. Rejestracja nie zwalnia jednak z przestrzegania obowiązujących przepisów w danym kraju i musisz mieć odpowiednie wyposażenie. ale na to zapewne też masz swoją teorię.

Dla własnego, dobrze pojętego dobra, zamiast wydzwaniać do kogokolwiek zajrzyj do słownika lub choćby Wikipedii i przeczytaj co oznaczają słowa "cudzoziemiec" i "obywatelstwo".

Dołączam się do Grzybka i życzę spokojnego wypoczynku. A co mi tam, w końcu to dziki kraj. :)

 

A zupełnie na koniec, RAPR PZW nie określa kto jest wędkarzem. To jedynie regulamin połowu na wodach PZW, na których łowić nie będziesz. Kto jest wedkarzem jego prawa i obowiązki określa ustawa o rybactwie śródlądowym oraz rozporządzenie o chowie, hodowli itd.

Edited by Docio
Link to comment
Share on other sites

Stanley- dodatkowe info. Do pozwolenia połowów sportowych na wodach morskich nie jest wymagana kara wędkarska PZW i straż graniczna ani nikt Cię o nią nie zapyta. Życzę spokojnego i udanego urlopu ! Na pewno będzie to szczęśliwy powrót do młodych lat!!!

Link to comment
Share on other sites

Masz prawo mieć własny pogląd na sprawy cudzoziemstwa, nie będę się spierał w niczym. Co miałem napisać, napisałem.

To nie jest mój pogląd, a definicję , która mówi o tym, że cudzoziemiec nie ma obywatelstwa, to ja znam.

Dlatego pytam się tu na forum jakie są praktyki w Polsce.

Ponieważ według niektórych definicji wynika, że muszę mieć kartę wędkarską, bo nie jestem cudzoziemcem .

Inne definicje uwzględniają takie wyjątki , które z kolei świadczą o tym, że nie potrzebuje karty wędkarskiej.

Nie można przecież czegoś wymagać od człowieka, czegoś prawo nie dopuszcza.

To jest nie logiczne.

I tu się kłaniają polskie realia. Wszystko zależy od tego na kogo trafisz .

Nie lubię takich dwuznacznych sytuacji stwarzających poligon do spekulacji.

Stanley- dodatkowe info. Do pozwolenia połowów sportowych na wodach morskich nie jest wymagana kara wędkarska PZW i straż graniczna ani nikt Cię o nią nie zapyta. Życzę spokojnego i udanego urlopu ! Na pewno będzie to szczęśliwy powrót do młodych lat!!!

Dziękuję. I o to właśnie tu chodzi, o powrót do młodych lat.

A jak będzie mnie jakiś urzędnik kontroli terroryzował , to zadzwonię po policję i powiem , że wymagacie czegoś, czego nie mogę mieć.

Z rozmowy z urzędem morskim w Słupsku wynikło:

Nie potrzebuje karty wędkarskiej.

Wpłacić mam 16 zł na konto urzędu, i przyjść z dowodem wpłaty po stempel na zezwoleniu np. na ul. Węgorzowej 6C w Kołobrzegu.

Link to comment
Share on other sites

Bzdury kolego Stan. Definicje w każdym języku tego świata są jednoznaczne a szczególnie gdy dotyczą protokołu dyplomatycznego. Fakt, że nie posiadasz polskiego dokumentu nie kwalifikuje Cię od razu jako cudzoziemca. Przyjedziesz na swoim paszporcie obcego państwa i będzie spokój, niezależnie od tego na kogo trafisz podczas kontroli. Nie wiem jakim paszportem się legitymujesz a różnią się rybrykami. Niektóre kraje europejskie, mimo iż wydając swój paszport kwalifikują Cię automatycznie jako swojego obywatela, mają rubrykę "obywatelstwo", w której mogą być wpisane te inne. Nie wolno jednak mylić tej rubryki z inną, czyli "narodowość", bo to zupełnie co innego i praktycznie dla systemu prawnego bez znaczenia a jedynie dla Twojej tożsamości.

Z połowem w morzu masz sprawę jasną i czystą od samego początku, problem dotyczy jedynie połowu w jeziorze.

A sprawa obywatelstwa polskiego jest bardzo prosta do wyjaśnienia. Wystarczy, że w ambasadzie lub konsulacie złożysz wniosek o paszport i sam się przekonasz "namacalnie", czy jesteś obywatelem polskim, czy też nie. W końcu sam pisałeś, że nigdy nie składałeś wniosku o rezygnację z obywatelstwa a to, że olałeś polskie dokumenty nie powoduje, że jesteś obcokrajowcem.

I jeszcze jedno. Jeśli masz wydany paszport w ostatnim dziesięcioleciu to nawet nie musisz mieć tych rubryk. Zgodnie z dyrektywą UE o unifikacji dokumentów podróży wszystkie są niemal jednakowe i wszystkie mają ten sam system kodowy, który podstawiony pod czytnik od razu pokazuje na monitorze wszystkie dane o Tobie. Na Twoje szczęście takie czytniki posiada jedynie SG a do połowu w morzu karty wędkarskiej nie potrzebujesz. Do połowu w jeziorze, jako obywatel polski już tak i sprawa nie opiera się na ocenie mentalności kontrolującego lecz na jego dociekliwości i wyszkoleniu. Nic nie stoi na przeszkodzie aby kontrolujący w czasie kontroli spisał numer kodowy z paszportu i sprawdził w SG Twoje dane, tym bardziej, że placówka jest na miejscu. 

Także nie ma co gdybać i osądzać mentalności i jakiejś wydumanej dwuznaczności wynikającej z Twojej niewiedzy, a i tak szybko bym nie wzywał policji oprócz faktycznie sprawy oczywistej. Już pisałem, że obca rejestracja łodzi nie zwalnia Cię z przestrzegania polskich przepisów żeglugowych a każda łódź musi mieć swoje odpowiednie wyposażenie zależne od wyposażenia łodzi. Z podstawowych to gaśnica w przypadku zamontowanego zaburtowego silnika spalinowego i kamizelek w ilości odpowiedniej do ilości osób na łodzi. Są tu na forum ludzie pływający codziennie lub prawie codziennie po morzu i wodach śródlądowych, więc mogą Ci podać co i jak. Proponuję też zajrzeć na fora żeglarskie duńskie i niemieckie, z których dowiesz się, czy przypływając na nasze wody musisz posiadać odpowiednie dokumenty własne i jakie aby łódź/jacht nie trafił na brzeg. Po co masz nam wierzyć w to co piszemy, im prędzej zaufasz, a mam wrażenie, że u siebie nie musisz posiadać odpowiednich uprawnień do pływania swoją łodzią z mocnym silnikiem morskim.

 

Pytałeś, starałem się odpowiedzieć i pomóc. Nie oczekuję laurów ale też nie muszę w odpowiedzi czytać o jakiejś dwuznaczności czy idiotycznym systemie prawnym. Wybór zawsze jest, można się na to zgodzić lub nie.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...