Skocz do zawartości

Naprawa spławika - nietypowa antenka


Gość
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dwukrotnie wyłamałem w tym spławiku antenkę, za drugim razem ją straciłem. Nie pasowały zamienne co miałem na zapasie, przypadkowo wpadła w ręce wykałaczka, przymierzyłem i ciasno pasuje, zdecydowałem że spróbuję to wykorzystać i tak zrobiłem. Zrobiłem to tak:
- przed wciśnięciem wykałaczki zamoczyłem jej cienki koniec w lakierze (czarnym) i spływające krople farby spuściłem do otworu pozostałym po antence spławika i wcisnąłem po ~2 godz. lakier wysechł i dobrze skleił.
- rozpocząłem malowanie antenki na biało(nie mam żółtego fluo), wykorzystałem pozostałość lakieru akrylowego, dwukrotnie malowałem,
- po wyschnięciu zabezpieczyłem białą część antenki taśmą malarską i spryskałem lakierem czerwonym fluo(mam w aerozolu),
- po wyschnięciu pomalowałem na czarno połączenie antenki z korpusem i pasek rozdzielający kolor biały i czerwony
- malowanie zakończyłem lakierem bezbarwnym antenki i korpusu.

Dzisiaj przetestowałem na wodzie, zmniejszyła się nieznacznie wyporność ale dobrze się sprawował i połowiłem na niego sporo rybek.

20191116_174418.thumb.jpg.79f08f8187c765ee0649a0885e3abd2c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jelec 52 napisał:

Dwukrotnie wyłamałem w tym spławiku antenkę...

W sklepach modelarskich poszukaj: pręt węglowy, średnica od 0,5 mm do nawet 20 mm ale jak znam życie będą Cię interesować od 0,5 do 2,0 mm. Za metrowy odcinek (tak są konfekcjonowane), zapłacisz kilkanaście złotych i wystarczy na lata takich przypadków. Możesz też poszukać: pręt bukowy, średnica od 2,0 do nie pamiętam. :) To twarde drewno i na pewno sprosta trudom a koszt to kilka złotych też za metr. Najlepiej by było gdybyś trafił na kołek dębowy, jest twardy i elastyczny zarazem ale niestety pojawia się nieregularnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorcio, 
Ale nowoczesne rozwiązania proponujesz, zauważyłem że ostatnio popularna jest uprawa bambusu w celach dekoracyjnych, podskubujemy /za zgodą właściciela / krzaczek, do wiosny wyschnie i mamy zapas towaru na anteny :)

Po za tym zrobił skutecznie z tego co mu w ręke wpadło bo mu się spieszyło, taka zupełnie zapomniana dziś metoda działąnia, :Obraz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wartburg napisał:

Dorcio, 
Ale nowoczesne rozwiązania proponujesz, zauważyłem że ostatnio popularna jest uprawa bambusu w celach dekoracyjnych, podskubujemy /za zgodą właściciela / krzaczek, do wiosny wyschnie i mamy zapas towaru na anteny :)

Po za tym zrobił skutecznie z tego co mu w ręke wpadło bo mu się spieszyło, taka zupełnie zapomniana dziś metoda działąnia, :Obraz:

Nie nowoczesne a dobre. Bambus na antenki też dobry ale wymaga sporo pracy. Nie krytykuję go tylko dzielę się doświadczeniem. Wykałaczki robione są z kiepskiego drewna o dużej porowatości. Jego spławik stracił nieco wyporności bo wykałaczka "wciągnęła" nieco farby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docio,
szkoda tyle fatygi dla spławika za 5 zł firmy Robinson, jak bym na to nie wpadł to bym go "wyciepnął". Na wyporności stracił tylko 0,1g wg Dinsmores Nr6 bo takie używam, co względem 2g spławika to wg mnie nic wielkiego.
Ale dzięki za pożyteczne info.  :cheers:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jelec 52 napisał:

szkoda tyle fatygi dla spławika za 5 zł

Oj grzeszysz ;) ,

cena spławika nie ma znaczenia, ale jego wartość to coś całkiem innego.

Przynajmniej dla mnie, ale ja jestem zboczeńcem ;)  spławikowym :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, wind napisał:

Oj grzeszysz ;) ,

cena spławika nie ma znaczenia, ale jego wartość to coś całkiem innego.

Przynajmniej dla mnie, ale ja jestem zboczeńcem ;)  spławikowym :D 

Ja, hmm ... chyba też. Z okresu ponad 40 lat to ~95% tylko spławik i to rzeczny. Od dwóch lat także wody stojące na zawodach koła, dla przyjemności również waggler slider z łódki, rzek też nie omijam bo bardziej lubię. :Obraz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jelec 52 napisał:

Ja, hmm ... chyba też. Z okresu ponad 40 lat to ~95% tylko spławik i to rzeczny. Od dwóch lat także wody stojące na zawodach koła, dla przyjemności również waggler slider z łódki, rzek też nie omijam bo bardziej lubię. :Obraz:

Czyli masz "jakieś" doświadczenie to pewnie sporo przemyśleń, Uwazam ze do łąpania np, na ciężką przystawke spląwika w sklepie po prostu niema więć robie....
Moze byś tak spowodował by twoje doświadczenia/przemyślenia nabrały realnych krztałtów.... Zima długa :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wartburg,
moją metodą/domeną spławikową na rzece jest przepływanka, na przystawkę nigdy nie łowiłem, nie próbowałem nawet. To dopiero na oczy pierwszy raz widziałem w zeszłym roku na Wisełce i Pszczynce. Moja woda to Dunajec dolny(Tarnowskie) tam złapałem bakcyla od kolegów z którymi jeździłem po wojsku i łowiłem tam ponad 35 lat + Poprad, San, Biała, Kwisa, Bóbr teraz tylko Wisełka i Pszczynka.
Spławiki robiłem w latach 70/80 i już mi się nie chce bo nie mam warunków po temu a wybór w sklepach jest teraz wystarczający dla mnie i jak potrzebuję lub coś mnie zainteresuje to sobie kupuję. :-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...