Baburka Napisano 15 Grudnia 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2020 Panowie mam takie pytanie: czy nie korci Was czasem napisać i poczytać parę wspominków jak to było z Waszymi iinnych poczatkami wędkarstwa, jak się to kochane wariactwo zaczęlo? Pytam zwłaszcza osoby doswiadczone stażem, "wiekowe" , bo to były czasy,które już nie wrócą, aktóre osoby młodsze mogą usłyszeć tylko od nas, starych pryków.Inna była natura, inne rzeki ,a nawet ryby(!), już nie mówiąc o technikach i sprzęcie łowiącym. Szukałem takiego działu i albo go faktycznie nie ma albo coś mi umknęło... Wydaje mi się, że byłby to kącik dość ciekawy i ukazujący kawałek i naszych osobistych historii i śmiem twierdzić że kawałek historii wędkarstwa... Co o tym sądzicie, może warto się nad tym pochylić? Pozdrawiam 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wartburg Napisano 15 Grudnia 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2020 Niektórym czas sie zatrzymał Czasem zdarza mi się wtrącić jakiś bambus czy rexa 111 Opowieści no cóż czasem przy ogniu, chyba za leniwy jestem na pisanie, zresztą Spławik 66 i tak wszystkich dawno zdeklasował... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 15 Grudnia 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2020 1 godzinę temu, Baburka napisał: ...czy nie korci Was czasem... Ja już mam to za sobą, o tu. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Kopala Napisano 15 Grudnia 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2020 (edytowane) Co prawda ja to inna epoka i leszczynę to ja najwyższej w lesie widziałem.Tata mi mówił że było co łowić ale nie było na co. Kołowrotek z desek i gwoździ a potem zwijka,wędka z leszczyny ,haczyki z pinezki, czerwony robak ,żyłka która pękała na rybie 20cm. Potem był ruski spinning wykonany z jakiegoś słabego tworzywa i kołowrotek o ile się nie myle firmy rex. Pierwszym dość solidnym sprzętem był młynek dam see 35 (nie wiem czy dobrze napisałem jego nazwę ,ale jakoś tak się nazywał)i teleskopowa węda karpiowa tej samej firmy. Na ten sprzęt to już były ciąganie karpia tak do 10kg. Jeżeli chodzi o moje początki to wędka i kołowrotek firmy jaxon , kukurydza, karasie, całe wakacje nad wodą. Edytowane 17 Grudnia 2020 przez Hubert Kopala 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baburka Napisano 15 Grudnia 2020 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2020 No to w najbliższym czasie coś i ja wyskrobię... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wartburg Napisano 15 Grudnia 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2020 (edytowane) Początek Lato nad Wigrami w roku pańskim 1979, 1980 i 1981. Małolat; pierwsze płotki i krasnopiórki na bambusa /pieprzówkę/ z pierwszego posta blisko przy trzcinach i grążelach , ojciec łapał daleko często spore leszcze a czasem węgorza na tonkinową klejonkę i rexa /ta czarna z fotki wyżej/ na delikatniejszego bambulca i forelka płotki krąpie i tym podobne tałatajstwo. Byłem bo byłem... łapałem bo łapałem pewnie tylko dla tego że na łódce to było i pewnie gdyby był to pomost poszedłbym w cholerę czyli do lasu.... Do czasu aż przypadkiem trafiłem wymiarowego /ledwo ale jednak/ węgorza I tak to sie zaczeło panie doktorze.. CDN Edytowane 15 Grudnia 2020 przez Wartburg 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się