ródy Napisano 18 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2020 Około 200m od domu mam 1 hektarową żwirownie. Jest to woda o bardzo dużej presji wędkarskiej. (sami amatorzy łowiący 2 razy w roku na spławik) ostatnio byłem i widziałem łuskę karpia sazana około 6 kg.Wczoraj widziałem tam duże wygrzewace się karpie,amury,sumy i chyba tolpygi. Chciałbym zapolować na karpie i amury. Problem jest taki że łowisko jest płytkie (1,5 m są dołki 2m ale w nich nie da się łowić) i jest bardzo porośnięte moczarką nie ma tam żadnych trzcin tylko trochę pałki wodnej nie ma tam żadnych zaczepów. Łowienie z powierzchni nie wchodźi w grę bo koledzy i mój tata łowili i jest to bardzo nie skuteczne. Chciałbym zapytać jakie zestawy polecacie, przynęty, zanęty i o jakiej porze łowić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Bieszczadzki Napisano 19 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 (edytowane) z powierzchni zastosował bym kule wodną ,pozwala na łowienie z dystansu....jesli karpie amury i tołpygi to dobre rozwiązanie....jesli z gruntu to dłuższy przypon i przynęte pływającą żeby była ponad tą cholerną moczarką............ale że bardziej łowię na spina to może ktoś bardziej kumaty się wypowie........... Edytowane 19 Lipca 2020 przez Janusz Bieszczadzki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 19 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 19 godzin temu, ródy napisał: Około 200m od domu mam 1 hektarową żwirownie. Jest to woda o bardzo dużej presji wędkarskiej. (sami amatorzy łowiący 2 razy w roku na spławik) ostatnio byłem i widziałem łuskę karpia sazana około 6 kg.Wczoraj widziałem tam duże wygrzewace się karpie,amury,sumy i chyba tolpygi. Aby cokolwiek doradzić konieczna jest informacja kto gospodaruje na tej żwirowni. Te gatunki nie wzięły się znikąd, nie są to gatunki rodzime, czyli są efektem zarybień. Gdy będzie wiadomo kto gospodaruje, to wtedy należy zapoznać się z zasadami połowu. Sama woda to ekstremalny ewenement. Nie znam wyrobiska pożwirowego, które ma zaledwie 2 metry głębokości na obszarze hektara. To się kłóci z konstrukcjami maszyn wydobywczych. Następnie skoro jest tyle roślinności to trzeba znaleźć jakiś dopływ, który niesie ze sobą zanieczyszczenia, te z kolei, w takiej wannie powinny wywoływać regularne przyduchy i to kolejne elementy potwierdzające ewenement. Podłoże żwirowe jest bardzo ubogie w składniki, którymi mogą odżywiać się rośliny, w dodatku pierwszy raz czytam aby na żwirze było aż tyle moczarki. Prawdę mówiąc wygląda mi to bardziej na prywatną inwestycję z przydomową oczyszczalnią i rybami, które miały być skaźnikiem zanieczyszczenia niż na wodę ogólnodostępną. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ryukon1975 Napisano 19 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 (edytowane) Miałem podobny zbiornik niecały kilometr od domu. Była to pozostałość po wydobyciu piasku. Jedyne co ją różniło od tej którą opisujesz to rybostan. Był bardziej swojski. Była to własność prywatna. Właściciel po sprzedaniu piasku nie interesował się nią wcale. Miałem zezwolenie robiłem tam co chciałem. Raj się skończył gdy woda zmieniła właściciela, pojawiła się wysoka siata i tabliczki zakaz wstępu. Powiem krótko. Na takiej wodzie wszystko zależy od Twojej inwencji i pomysłowości. Warto dlatego że to trudne ale zazwyczaj rybne łowiska. Edytowane 19 Lipca 2020 przez ryukon1975 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ródy Napisano 19 Lipca 2020 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 2 godziny temu, Docio napisał: Aby cokolwiek doradzić konieczna jest informacja kto gospodaruje na tej żwirowni. Te gatunki nie wzięły się znikąd, nie są to gatunki rodzime, czyli są efektem zarybień. Gdy będzie wiadomo kto gospodaruje, to wtedy należy zapoznać się z zasadami połowu. Sama woda to ekstremalny ewenement. Nie znam wyrobiska pożwirowego, które ma zaledwie 2 metry głębokości na obszarze hektara. To się kłóci z konstrukcjami maszyn wydobywczych. Następnie skoro jest tyle roślinności to trzeba znaleźć jakiś dopływ, który niesie ze sobą zanieczyszczenia, te z kolei, w takiej wannie powinny wywoływać regularne przyduchy i to kolejne elementy potwierdzające ewenement. Podłoże żwirowe jest bardzo ubogie w składniki, którymi mogą odżywiać się rośliny, w dodatku pierwszy raz czytam aby na żwirze było aż tyle moczarki. Prawdę mówiąc wygląda mi to bardziej na prywatną inwestycję z przydomową oczyszczalnią i rybami, które miały być skaźnikiem zanieczyszczenia niż na wodę ogólnodostępną. Te gatunki czyli tołpygi,amury i karpie(na tej żwirowni karp się wyciera i co roku troszkę karpia przybywa) wzięły się stąd że 20 lat temu była to woda pzw i ludzie jak z ryb wracają to tam jakiego karpia amura wrzucą. Wodą gospodaruje osoba która na stałe mieszka w Wielkiej Brytanii i nie ma tam rzadnych zasad. Żwir był tam wydobywany przez Niemców kilkadziesiąt lat temu i było go mało więc zaprzestali. Jest tam bardzo czysta i przejrzysta woda świadczy o tym że w akwenie rozmnażają się żaby. Tata mi mówił że przyducha ostatnio tam była w roku 1993 ale zdechły tylko plotki po 5 cm zimą. Też nie rozumiem dlaczego jest tam aż tyle tego cholerstwa (moczarki) warstwa około 25-30 cm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robs Napisano 19 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 (edytowane) Woda w wyrobisku po wybieraniu materiału nie musi być gleboka, może wybierali żwir albo piasek a poniżej 2 metrów już była glina i dlatego nie schodzili głębiej. Ale jak masz to 200metrow od domu to po prostu probuj, gdybym ja tak miał był bym tam codziennie. A co do tego że nie ma tam żadnych zasad...to macie szczęście...narazie'). Po prostu chodź tam i próbuj różne sposoby. Edytowane 19 Lipca 2020 przez Robs Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ródy Napisano 19 Lipca 2020 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 A jaką długość przyponu karpiowego na taką wode Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 19 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 7 godzin temu, ródy napisał: Wodą gospodaruje osoba która na stałe mieszka w Wielkiej Brytanii i nie ma tam rzadnych zasad. No właśnie niezupełnie. Mamy demokrację, jesteśmy w UE i obowiązuje prawo, choćby te elementarne. Jest woda i jest właściciel, to że mieszka gdzie indziej nie upoważnia nikogo do okradania go, gdyż to nadal jego własność. Samowolne wpuszczanie ryb z innego akwenu też jest niezgodne z prawem. Nie winię Cię, zmiana mentalności u ludzi w sposób masowy jest praktycznie niemożliwa i dotyczy to wszystkich nacji. Ty przejąłeś to po starszych i najzwyczajniej nie rozumiesz, że kogoś okradasz. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 19 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2020 6 godzin temu, Robs napisał: Woda w wyrobisku po wybieraniu materiału nie musi być gleboka, może wybierali żwir albo piasek a poniżej 2 metrów już była glina i dlatego nie schodzili głębiej. Ale jak masz to 200metrow od domu to po prostu probuj, gdybym ja tak miał był bym tam codziennie. A co do tego że nie ma tam żadnych zasad...to macie szczęście...narazie'). Po prostu chodź tam i próbuj różne sposoby. Stawiam na piasek, nie ma struktur geologicznych żwiru o grubości 2 metrów na powierzchni hektara. Prędzej bym uwierzył w 50 metrowy pokład. Żwir wybierany jest w głąb a nie na powierzchni, inne maszyny, inna technologia. Nikt nie odważy się jeździć spychem po żwirze bo może się utopić. Żwir jest wymieszany z pokładami wody gruntowej, stąd wyrobiska powierzchniowo nie są wielkie ale za to są bardzo głębokie o stromych ścianach 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JKarp Napisano 20 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2020 Na takiej małej wodzie chyba bym nie nęcił a jesli już to z kobry 20-30 kulek przed łowieniem. Użyłbym woreczka PVA lub siatki PVA. Trochę pokruszonych kulek, trochę pelletu. Ewentualnie czymś to zalać - jakimś aminoliquidem. Na haczyk nabiłbym rozpuszczalną piankę PVA "Rozpuszczalne pianki PVA pomocne przy łowieniu w mocno zarośniętych lub zamulonych zbiornikach. Zakładajac taką pianke na haczyk sprawiamy że przynęta w pierwszej chwili po wrzuceniu do wody pływa nad zestawem dopiero pózniej swobodnie opada (gdy pianka się rozpuści)". Pianka PVA Przypon z miękkiej plecionki około 20 cm. JKarp 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ródy Napisano 20 Lipca 2020 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2020 Właśnie z ryb wruciłem.łowiłem na worki pva (były w nich pellet 6,14,18mm kulki całe i pokruszone 20mm łowiłem na kulki pop up 16 mm i kuku na 3 wędki.był to karp 4,6 kg i leszcza 54 cm a kolega złowił karpia na 3kg, amura na 3,4 kg i suma na 98 cm na płoć 14 cm była to jego życiówka. Nie spodziewalismy my się że aż tak dobrze połapiemy. Oczywiście wszystkie ryby wruciły do wody. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zwykły michał Napisano 20 Lipca 2020 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2020 Brawo Wy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się