Jump to content

[Method Feeder] Opadanie podajnika


Borovvsky
 Share

Recommended Posts

Dopiero raczkuje w tej technice łowienia ryb.
Jeśli ktoś by mi mógł wytłumaczyć zjawisko, które czasem ma miejsce podczas rzucania podajnika.

Sytuacja z wczoraj:
Gruntuje sobie nowe łowisko - małe staw, woda stojąca, podajnik / gruntomierz 30-40g. Podajnik spada i spada - 10-12 sekund.
Mówię dobra, jest jak jest. Rzucam w dane miejsce na klipie, podajnik opada 10 sekund, szczytówka się luzuje.
Dopinam zestaw, ale gdy zestaw jest dopięty po sekundzie znowu łapie luz. Sytuacja powtarza się 2-3 razy i dopiero dopina się na stałe.

Moje odczucia - albo mułowate dno, albo? Właśnie co. Przecież raczej nie wiry czy inne.

Link to comment
Share on other sites

Pytanie z ciekawości. Po co gruntujesz staw? Przecież to bardziej wanna niż łowisko.

Co oznacza "dopinam zestaw"?

Gruntowanie łowisk pod feeder czy method feeder pojawiło się wraz z kilkoma ściemniaczami na YT, którzy chcieli być bardziej profesjonalni a wyszli jedynie bardziej śmieszni. Logika, jeśli nie ustawiasz gruntu na wskaźniku-spławiku, to po jaką cholerę wiedza o głębokości jest potrzebna? I tak każdy ciężarek, czy to zwykły gruntowy, czy podajnik z obciążeniem opadnie na dno, czy nam się to podoba, czy nie. Zaliczyłeś tyle wiedzy z forum, że można by się spodziewać, że nie będziesz łykał bzdur z YT i wierzę, że w końcu do tego dojdziesz.

Jeśli to "dopięcie zestawu" jest wybraniem luzu na żyłce, to może stosujesz zbyt twardą szczytówkę. Twarda szczytówka daje spore naprężenie i często sprężyna lub koszyk do method są zbyt lekkie aby utrzymać się na dnie. Stąd po naprężeniu zestawu przesunięcie koszyka aż do napotkania jakiegoś kamyczka, muldy na dnie itp. Oczywiście zgaduję bo nie mam pojęcia co oznacza te "dopięcie".

Link to comment
Share on other sites

Chodzi o to, co jest ma dnie. Żwir, muł itp. przykleja się do gruntomierza. Podobnie jest w metodach gruntownych, tyle że używa się ciężarków. Jak to działa, nie pytaj, nigdy nie wnikałem ;)

Pewnie JKarp nas oświeci.

Link to comment
Share on other sites

Już śpieszę z wytłumaczeniem.
Wcześniej nie poświęcałem na to zbyt wiele czasu, ale człowiek może nauczyć się czegoś dopiero jak tego spróbuje.
Na ostatnim wypadzie na ryby postanowiłem, że sprawdzę dno, może są jakieś zaczepy, może jest jakiś muł.
Jeśli już zaczynam jakąś metodę to czy to głupie czy nie - chce spróbować wszystkiego żeby potem mieć na to swój punkt widzenia. 
Gdy byłem ostatnio na prywatnym stawie znajomego to kilka razy udało się wrzucić zestaw w zaczep, więc tym razem wolałem oddać kilka kontrolnych rzutów ciężarkiem, żeby po prostu wiedzieć jakie jest dno.
Ciągle też ćwiczę technikę rzutu, więc dla mnie to też dobry trening.
Jeśli chodzi o dopinanie zestawu to tak - chodzi o najprostsze wybranie balona / luzu.
 

Link to comment
Share on other sites

14 hours ago, Docio said:

Logika, jeśli nie ustawiasz gruntu na wskaźniku-spławiku, to po jaką cholerę wiedza o głębokości jest potrzebna?

Chyba dla określenia gdzie może być jakieś wypłycenie, spadek dna itp. Druga sprawa to większa głębokość to mocniej doklejony pellet żeby dotarł do dna? Tak to widzę mimo tego, że nie łowię na metodę i nie zamierzam próbować.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, wind napisał:

Chodzi o to, co jest ma dnie.

No to potwierdzenie, że do głowy by mi to nie przyszło. Wiedzę o wodzie zbieram nim się nad nią pojawię. Sytuacja gdy trafiam nad wodę niespodziankę, o której nic nie wiem, to faktycznie ma to sens. Mam jednak wątpliwość. O ile przy spławiku jest to uzasadnione o tyle przy gruncie mam wątpliwości. Zarzucam gruntomierz na 25 m "badam dno" i ściągam go. Ściągać muszę w miarę energicznie aby nie szorował po dnie bo nici z badania. Jednak nawet mało energiczne ściąganie może zmyć z ciężarka wszystko co się do niego przykleiło, ze smalcem włącznie.

Niemniej przy spławiku pomysł warty rozpatrzenia. :) Tym bardziej gdy łowi się selektywnie tylko określone gatunki, różnica w dnie deprymowana jest przez sposób odżywiania, choć z drugiej strony nawet leszcze mają swój sposób na żerowanie w piachach i żwirze.

Odpowiednia zanęta niemal rozwiązuje ten problem, choć nie do końca, bo to jak z ludźmi. Jeden musi wejść do kuchni aby zrobić sobie kanapkę jaką lubi, drugiemu wystarczy wybór szwedzkiego stołu, a trzeci siądzie przy stoliku i czeka jak mu podadzą pod nos. :D 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 14.09.2023 o 08:12, wind napisał:

Chodzi o to, co jest ma dnie. Żwir, muł itp. przykleja się do gruntomierza. Podobnie jest w metodach gruntownych, tyle że używa się ciężarków. Jak to działa, nie pytaj, nigdy nie wnikałem ;)

Pewnie JKarp nas oświeci.

Smalcem nie smarowałem. Ale tzw stukadełko czyli ołów 300 g na lince zawsze miałem w czystej wacie. Bardzo ładnie na wacie osadzało sie wszystko co było na dnie. 

JKarp

 

W dniu 14.09.2023 o 12:37, Docio napisał:

W stawie?

Jest takie łowisko Cicha Woda pod Kraśnikiem. Dokładnie kilka prostokątów wykopanych w ziemi.
Śmieli sie ze mnie jak popłynąłem sondować dno. I przy samym brzegu po drugiej stronie wyniuchałem dołek ;).
I kto został mistrzem polowania ?

JKarp

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...