Jump to content

Wakacje - planowanie


Docio
 Share

Recommended Posts

Na złość faktom i przeciwnościom nie poddaję się i zaczynam planować swoje wymarzone wakacje. :) Mam wstępny zarys trasy i założenia ogólne dla tej wycieczki.Z założeń ogólnych jest to:- głównie namiot, czasem agro aby porządnie doprowadzić się do porządku i wyspać jak człowiek a nie leśny ludek :) oraz zjeść i uzupełnić prowiant.- żadnej komercyjnej wody, czyli wody PZW lub innego dzierżawcy- wody nizinneZ założeń trasy (punkty):- Zalew Sulejów- Łask- Zalew Jeziorsko- rzeka Warta w ok. Konina- okolica Gdańska- Morąg- Ostróda- Szczytno- Pisz- Olecko- rzeka Biebrza- rzeka Narew- rzeka Bug- do domuI tu jest prośba do Was. Jeśli po tej trasie, nawet nieco zbaczając, znacie jakieś ciekawe miejsce nad wodą lub fajną odludną wodę do której można spokojnie dojechać, a także niedrogie i sympatyczne agro, to bardzo bym prosił i będę wdzięczny za każdą informację.Ci co grają ze mną w PP2 proszeni są o nie sugerowanie odwiedzenia Giżycka, bo to zupełnie nie po drodze. :)

Link to comment
Share on other sites

W okolicach Gdańska nie ma nic ciekawego :( przynajmniej na tyle aby targać się tyle km ;) co innego okolice Elbląga, ale to niech się wypowie ktoś z tamtych stron :)

 

Ale granica zachodniopomorskiego i pomorskiego okolice Bobolic, Miastka do Bytowa to piękne i rybne strony, także i kaszuby w okolicach Kościerzyny,ale tu już gorzej trochę z rybami i zacisznymi miejscami.

Edited by jonasz7
Link to comment
Share on other sites

Guest woldi

W okolicach Gdańska nie ma nic ciekawego

A to już zależy od ryb jakie Dociu chce łowić. Cały białoryb, szczupaka i węgorza można ładnie przytargać. Okonia łowię tylko zimą, a sandacza sporadycznie więc nie pomogę, chociaż w sumie na początek czerwca mam super metę na okonia ;)

Link to comment
Share on other sites

Panowie w okolicach Gdańska na pewno będzie Wytczok. Jest tam jedna konkretna "ryba", którą nęcił będe kartonem browara. :D 

 

Moja wina, że nie napisałem od razu wyraźnie. Ryby to dodatek. :) Interesują mnie naprawdę odludne miejsca, w których można odpocząć w ciszy i spokoju bez sąsiadów plażowiczów z ryczącymi głośnikami umpa-umpa lub stada wędkarzy, którym nocą właczają się talenta operowe. :) 

Link to comment
Share on other sites

Zastanowiłbym się nad rzeką Wdą, okolice Męcikału. Oczywiście przeprowadzę mały zwiad ;). Kiedyś jeździliśmy do Radunia, jest tak pole namiotowe, nazywa się Fsilkowo, przy okazji podjadę i popytam. Ze zdjęć na ich stronie widzę, że wiele się zmieniło. Duże pole więc można się usadowić gdzieś na uboczu z węzłem sanitarnym. Warto by chyba też zajrzeć na Wisłę w okolicach Gniewu. Jest fajne jezioro niedaleko Olpucha, kiedyś bywali tam tylko wędkarze i ... harcerze, ale to chyba przyjemne towarzystwo ;).

Link to comment
Share on other sites

Guest woldi

Zastanowiłbym się nad rzeką Wdą, okolice Męcikału.

Kiedyś często tam jeździłem i warto było :), ale jak jest teraz nie mam pojęcia/

Link to comment
Share on other sites

Wind to pole nienamiotowe to dziękuję. :) Doba pobytu tam to trzy dni w normalnych warunkach w agro. No i w agro jest zdecydowanie mniej ludzi niż tam a tego własnie chcę uniknąć. Oglądałem ich stronkę i dość przeraża mnie odpoczynek z narciarzem wodnym przed spławikiem. :D 

Za to Wda mnie zainteresowała. :) Będę musiał się rozpatrzeć. O Wiśle w Gniewie też muszę poszperać aktualności. Wcześniejsze informacje nie napawają optymistycznie, to bardzo płytki rejon rzeki z licznymi mieliznami ale można znaleźć odludne miejsce. :) 

Dzięki.

Link to comment
Share on other sites

A pod namiocik to BIAŁA GÓRA,PIEKŁO tu masz wisłe a zabytkowa śluza wypuszcza moją ulubioną rzeke NOGAT ,powędkujesz,pospacerujesz a na koniec polazisz po zamku w malborku(naprawde warto jak ktoś nie był) a wszystko ok 60 km od gdańska ;) A do wspomnianego wcześniej elbląga masz 36 km

Link to comment
Share on other sites

Dociu jak będziesz w okolicy Bydgoszczy to odezwij się bo chętnie powędkuję z kimś doświadczonym i może czegoś się nauczę przy tym :) W moich rejonach to j. Jezuickie duże miejscowość Chmielniki, Jezuickie małe ok. Białe Błota i Noteć k. Inowrocławia :)

Link to comment
Share on other sites

A pod namiocik to BIAŁA GÓRA,PIEKŁO

 

Popatrzyłem, w dół jest Wisła z Nogatem a nieco w górę kawał lasku z cieniem i dojazdem. :) Podoba mi się, dzięki :) 

Link to comment
Share on other sites

Dociu jak będziesz w okolicy Bydgoszczy to odezwij się bo chętnie powędkuję z kimś doświadczonym i może czegoś się nauczę przy tym :) W moich rejonach to j. Jezuickie duże miejscowość Chmielniki, Jezuickie małe ok. Białe Błota i Noteć k. Inowrocławia :)

Oba Jezuickie odpadają - niedostępne z brzegu. W miejscach dostępnych są tzw. "kołchozy" wypoczynkowe, ktorych będę unikał jak ognia. :) Noteć - znalazłem jedno miejsce, dzięki. :) 

A co z Brdą? A Wisła? Mapa pokazuje całkiem ładny dojazd w fajne miejsce nad Wisłę w Bydgoszczy. Konkretnie od Toruńskiej wzdłuż lini energetycznej a potem w górę niemal do końca gdzie jakiś kanałek łączy się z Wisłą.

Link to comment
Share on other sites

Oba Jezuickie odpadają - niedostępne z brzegu. W miejscach dostępnych są tzw. "kołchozy" wypoczynkowe, ktorych będę unikał jak ognia. :) Noteć - znalazłem jedno miejsce, dzięki. :)

A co z Brdą? A Wisła? Mapa pokazuje całkiem ładny dojazd w fajne miejsce nad Wisłę w Bydgoszczy. Konkretnie od Toruńskiej wzdłuż lini energetycznej a potem w górę niemal do końca gdzie jakiś kanałek łączy się z Wisłą.

Wiesz co tak idzie wzdłuż Toruńskiej całkiem ładnie ale nie byłem tam nigdy. Nie wiem czy jest tam miejsce żeby się przespać i nie wiem również jak to wygląda z rybami a nie chciałbym Ciebie wpuszczać na minę :) Co do Jezuickiego małego jak wjedziesz od tyłu do wokół jeziora masz pełno pomostów. Nie ma kołchozów wypoczynkowych :) Jest jedno miejsce gdzie ewentualnie kąpią się z brzegu, ale tam to ewentualnie auto zostawisz i kawalek polaną się przejdziesz i w koło powinny być miejscówki do łowienia na spławik:) Z tego co słyszałem to w okolicach Żnina sa piękne łowiska ale zamierzam coprawda dopiero tam dojechać, no i oczywiście miejscowość Ostrówce obok Żnina tam rok temu połknąłem wędkarskiego bakcyla. Masz ośrodek do noclegu i rozwiniętą linię jeziorka oraz mnóstwo stanowisk na łowy. Ryby takie jak szczupak, okoń, lin, płoć i bodajże karp (ale tu nie jestem pewien).

Link to comment
Share on other sites

Docio, zabiłeś mi ćwieka trasą swojej eskapady. Długo zastanawiałem się czy napisać poniższy tekst na otwartym forum, bo poruszam bardzo osobiste problemy,ale co mi tam. Miło mi ze planujesz "zahaczyć"o moje rodzinne strony. Wypadało by powitać Cię w okolicach Konina i posłużyć za przewodnika. Pogadać, wypić małe co nieco.Jednak wszystko determinuje wspomniany przeze mnie zdawkowo wypadek, i jego konsekwencje. Sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda następująco. Znów siedzę na wózku( a w styczniu już chodziłem!), lekarz zapewnia mnie, że nie tylko będę chodził, ale nawet biegał. Czeka mnie jeszcze jedna operacja, a później ponoć ma być tylko lepiej. Tak więc najbliższy sezon rysuje się dla mnie bardzo mgliście. A jeszcze te blizny, przez które nie przymierzając wyglądam jak "dziecko"doktora Frankensteina. No może trochę przesadziłem i poszłem po bandzie jak mówi Woldi. Zapewnienia lekarzy są bardzo optymistyczne i tego się trzymam, bo przecież tyle ryb mam jeszcze do złowienia. Ale najbliższy sezon, to będzie raczej mozolna walka z przeciwnościami losu.

Link to comment
Share on other sites

Ozet, będzie dobrze , nie poddawaj się! Jeszcze nie raz pojedziesz na wymarzone rybki. 

Jak się wyliżesz rybki będą ustawiał się w szeregu, abyś mógł nadgonić stracony czas, trzymamy kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Co do Jezuickiego małego jak wjedziesz od tyłu do wokół jeziora masz pełno pomostów. Nie ma kołchozów wypoczynkowych Jest jedno miejsce gdzie ewentualnie kąpią się z brzegu, ale tam to ewentualnie auto zostawisz i kawalek polaną się przejdziesz i w koło powinny być miejscówki do łowienia na spławik:)

Czy Jezuickie Małe leży przy miejscowości Jasiniec? Jeśli tak to potwierdzam, że odpada. Tam nie ma gdzie zabiwakować a jedyne dostępne miejsce jest na półno9cnym brzegu jak przystań i jej pomosty. Jezioro Ostrowieckie z ośrodkami wypoczynkowymi odpadają z urzędu.

Link to comment
Share on other sites

Docio, zabiłeś mi ćwieka trasą swojej eskapady.

 

Wiem. :) Jestem wredny, bo to było celowe pociągnięcie. :) Z drugiej strony, jakby nie patrzeć, to po drodze nad Wytczok do Winda. :) 

Powiem jedno. Aby się spotkać nie potrzeba ryb ani nawet wody, wystarczy chęć i możliwość. Nie będziemy się żenić, więc jakaś kawka, browar, czy chocby mineralna (co komu będzie wolno) i każdy w swoją stronę. :) A zdrowie najważniejsze i to jest na pierwszym miejscu. Co do miejscówki warciańskiej to aż tak w ciemno nie pcham się. Wcześniej oblukałem mapę i znalazłem całkiem przyzwoite miejsce. Lewy brzeg na końcu (zewnętrznym) łuku i początku drzew, na przeciwko a raczej nieco poniżej gospodarstwa pomiędzy Strażacką a Laskowiecką. Jest gdzie postawić samochód i jest gdzie ukryć namiot przed namolnymi gośćmi w dodatku oslonięty od poludnia drzewami. Cień latem bardzo ważny i wie o tym każdy kto kładł się do nagrzanego całodziennym słońcem. A jak dodam moje problemu z serduchem to miejscówka wydaje się wręcz idealna. :)

Także głowa do góry. Jak będziesz miał chęć i siły to uściśniemy prawice i też będzie dobrze. :) 

Link to comment
Share on other sites

Czy Jezuickie Małe leży przy miejscowości Jasiniec? Jeśli tak to potwierdzam, że odpada. Tam nie ma gdzie zabiwakować a jedyne dostępne miejsce jest na półno9cnym brzegu jak przystań i jej pomosty. Jezioro Ostrowieckie z ośrodkami wypoczynkowymi odpadają z urzędu.

 

Tak przy Jasnińcu. Aha rozumiem. Zawsze masz jeszcze bardzo duży Zalew Koronowski też głównie są tam działkowicze i turyści ale znajdziesz gdzieś spokojne miejsce. Jeszcze ewentualnie w okolicach Żnina są jeziorka ale jak tam wygląda to niestety nie wiem. Zamierzam w tym sezonie pozwiedzać wszystko w koło bo jak wiadomo nigdy mnie to nie interesowało. Ale teraz co innego.:) Pierwszą wyprawę nad kanał mam za sobą, pierwsze blędy też i teraz muszę się umówić z kimś kto sporo wędkuję żeby mi pokazał to i owo. Ale z tego co tak słyszałem to właśnie Żnińskie jeziora są fajne, niestety nie mogę Ci tego potwierdzić.

Link to comment
Share on other sites

Michu jeszcze wszystko przed Tobą z biwakowaniem. :) Mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz co to biwak nad rzeką w ciszy i spokoju. Ale jak sam zaczniesz jeździć i zaliczysz kilka nocek z pijaną młodzieżą lub innymi osobnikami obok, to już będziesz wiedział co i jak. :) Nie to, żebym coś miał do młodzieży, każdy musi się w życiu wyszaleć i lepiej jak nad wodą niż w mieście. Miejscówki dobre w czerwcu i wrześniu zdecydowanie odpadają w miesiącach wakacyjnych. W ogóle w okresie wakacji naprawdę trudno cokolwiek sensownego znaleźć nad jeziorami, nawet głeboko w lesie. Wszędzie pełno ludzi. Jedyna sensowna alternatywa to rzeki. 

A biwakowanie bliżej niż 1km od osad ludzkich latem też niesie ze sobą niebezpieczeństwa. Niektórzy za wspaniały pomysł uważają wrzucanie kamieni do wody a konkretnie któremu uda się trafić w wędzisko lub spławik. :) Równie dobrym dowcipem jest spuszczenie powietrza z opon a naprędce znalezione i przygotowane patyki niszczą wentyle. Mam też kilku kumpli, którzy pozostawiając samochody w bliskiej odległości musieli wstawiać wybite szyby, bo jakimś gnojkom zachciało się czegoś ze środka a dwóch wręcz wracało okazją do domu. W jednym przypadku natychmiastowa reakcja i telefon komórkowy pomogły złapać gówniarzy ze wsi oddalonej o kilkaset metrów oraz odzyskać samochód. Za zbitą szybę, uszkodzoną osłonę i okablowanie jednak nie dostał nic a wyrok sadu był jednoznaczny - niska szkodliwość czynu i ciężka sytuacja rodziny.

Link to comment
Share on other sites

Michu jeszcze wszystko przed Tobą z biwakowaniem. :) Mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz co to biwak nad rzeką w ciszy i spokoju. Ale jak sam zaczniesz jeździć i zaliczysz kilka nocek z pijaną młodzieżą lub innymi osobnikami obok, to już będziesz wiedział co i jak. :) Nie to, żebym coś miał do młodzieży, każdy musi się w życiu wyszaleć i lepiej jak nad wodą niż w mieście. Miejscówki dobre w czerwcu i wrześniu zdecydowanie odpadają w miesiącach wakacyjnych. W ogóle w okresie wakacji naprawdę trudno cokolwiek sensownego znaleźć nad jeziorami, nawet głeboko w lesie. Wszędzie pełno ludzi. Jedyna sensowna alternatywa to rzeki. 

A biwakowanie bliżej niż 1km od osad ludzkich latem też niesie ze sobą niebezpieczeństwa. Niektórzy za wspaniały pomysł uważają wrzucanie kamieni do wody a konkretnie któremu uda się trafić w wędzisko lub spławik. :) Równie dobrym dowcipem jest spuszczenie powietrza z opon a naprędce znalezione i przygotowane patyki niszczą wentyle. Mam też kilku kumpli, którzy pozostawiając samochody w bliskiej odległości musieli wstawiać wybite szyby, bo jakimś gnojkom zachciało się czegoś ze środka a dwóch wręcz wracało okazją do domu. W jednym przypadku natychmiastowa reakcja i telefon komórkowy pomogły złapać gówniarzy ze wsi oddalonej o kilkaset metrów oraz odzyskać samochód. Za zbitą szybę, uszkodzoną osłonę i okablowanie jednak nie dostał nic a wyrok sadu był jednoznaczny - niska szkodliwość czynu i ciężka sytuacja rodziny.

 

No niestety taka jest racja. Teraz młodzież ma za dużo wolnego czasu i za głupie metody zwane w ich języku "zabawą". Ja nie jestem jakiś zaawansowany wiekowo bo rocznik 87;p ale porównuję co się dzieje teraz a jak było jak ja byłem o wiele młodszy. Wychowałem się na blokowisku gdzie czlowiek grał w piłkę, jeździł nad wodę się pokąpać i poopalać a teraz mój brat młodszy cały dzień przed kompem a wieczorem dość późnym bo o 22 dopiero wychodzi na dwór, bo wtedy wszyscy wychodzą. Fakt że czasy idą za bardzo do przodu przez co mało miejsc zostało tak aby była cisza i spokój.

Ja napewno już jestem umówiony na wyjazd rybny za tydzień w weekend i zamierzam zabrać się za to zupełnie inaczej niż ostatnio;p A również planuję w lato kilka wyjazdów w inne miejsca na inne zbiorniki wodne. Gdzie? Tego jeszcze nie wiem pewnie gdzieś w pobliżu. Na szczęście Kujawy są dużę i myślę że jest w czym wybierać:) Wszystko pomału. Najpierw w wędkarstwie muszę nauczyć się siadać aby później móc raczkować :)

Link to comment
Share on other sites

No nie powiem Docio, ciekawe miejsce wybrałeś nad Wartą. Kiedyś jeździłem tam na drapieżniki. Trafiał się ładny szczupak, sandacz, czasem sumik 5-10kg. Najczęściej jednak łowię na odcinku na zachód od Konina, i tam mam swoje ulubione miejsówki. Jak zdrowie pozwoli, to zapewne się spotkamy.

Link to comment
Share on other sites

No nie powiem Docio, ciekawe miejsce wybrałeś nad Wartą. Kiedyś jeździłem tam na drapieżniki. Trafiał się ładny szczupak, sandacz, czasem sumik 5-10kg. Najczęściej jednak łowię na odcinku na zachód od Konina, i tam mam swoje ulubione miejsówki. Jak zdrowie pozwoli, to zapewne się spotkamy.

Pierwsze miejsce potwierdzone.  :D Jak miiiiiło. :D

Teraz reszta pit-stopów i czasu zacznie brakować. :) 

Edited by Docio
Link to comment
Share on other sites

Za zbitą szybę, uszkodzoną osłonę i okablowanie jednak nie dostał nic a wyrok sadu był jednoznaczny - niska szkodliwość czynu i ciężka sytuacja rodziny.

 

Takim tylko spuścić w.......dol i do wody, szkoda tylko że nie ma u nas rekinów.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...