Jump to content

Wędkarz i jego druga połówka, czyli co o tym sądzą nasze partnerki...


ms80
 Share

Recommended Posts

Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ja moją zabieram na łódkę ona czyta te swoje śmieszne gazety (przyjaciółkę,dobre rady itp.) ja łowie sobie rybki. A jak zaczyna marudzić daje jej kija aby chwilę potrzymała i tak trzyma do końca łowienia. A jak coś przez przypadek złowi to nie marudzi.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Pozdrawiam

Edited by okno
Link to comment
Share on other sites

Ja moją zabierałem na ryby, ale generalnie nie przypadło jej do gustu (choć deklarowała, że kiedyś była w Szwecji u wuja i tam łowiła okonie i bardzo sie jej to podobało). Ostatnio głównie ganiam za pstragamii wiem, że na pewno by nie podołałą przedzieraniu przez krzaki, pokrzywy i błoto. Choć muszę przyznac też, że ostatnio jako prezent gwiazdokwy dostałem od niej blank MHX :D

Link to comment
Share on other sites

A moja już od kilkunastu lat mi kibicuje i jak tylko jestem na rybach to co chwila dostaję sms z pytaniem o wyniki :D Pierwsze dwa lata były ciężkie, ale udało się!!!

Link to comment
Share on other sites

Moja żona sama jest sobie winna :). W wieku siedemnastu lat zarzuciłem wędkowanie, inne rzeczy miałem wtedy w głowie :D. Kilka lat temu moja żona wpadła na pomysl spotkania ze swoją koleżanką i tak się złożyło, że koleżanki mąż trochę wędkował. Od 6 lat znowu coraz więcej wędkuję, ostatnio właściwie co tydzień jestem nad wodą, oczywiście o ile warunki pozwalaja na spławikowanie. Czasem usiadzie ze mna na pomoście ale generalnie uważa to za stratę czasu.

Zawsze moge zacząć grać na wyścigach, prawda :).

Link to comment
Share on other sites

Jak tak czytam Panowie wasze wypowiedzi...To widzę, że wcale nie jest tak źle jak ludzie opowiadają. Widać, że kobiety was rozumieją. No, nie do końca, ale chociaż w pewnym stopniu :D

A zawsze mi mówili, że wędkarz ma wielkie problemy pogodzić hobby z ukochaną...Widać, że mało w tym prawdy.

Link to comment
Share on other sites

Moja Kaśka jak się dowiedziała ,że wędkuję to mina jej zrzedła ponieważ w domu jej ojciec z bratem mają chopla na punkcie łowienia no ale niestety to już taka choroba nie uleczalna :D teraz to nawet zadowolona jest ,że mam hobby i czasami jeżdzi ze mną na rybki ja sobie łowię a ona albo się opala albo coś tam sobie czyta i gitara

Link to comment
Share on other sites

Moja ogólnie też nie ma nic przeciwko, tylko zeszłej zimy był duży kwas gdy poprosiłem ją, żeby mnie zawiozła nad jezioro, a jak wracała to miała dachowanie. Nie zdążyłem nawet pierwszej dziury wywiercić jak do mnie zadzwoniła i powiedziała co się stało...

Już jej wybaczyłem :rolleyes:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...