Jump to content

Żyłka do feedera.


kulasek
 Share

Recommended Posts

Witam, jestem w trakcie kompletowania zestawu na feedera, potrzebuję Waszych opinii na temat żyłek do feedera, co moglibyście polecić? Jaką zastosować grubość żyłki? Będę łowić głownie na starorzeczach, stawach i kanałach. Ryby, które biorę pod uwagę to leszcz, karaś, lin, sandacz. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Grubość żyłki powinna być adekwatna do:

- wielkości obciążenia z zanętą włącznie,

- jakości dna, czyli ilości zaczepów dennych w miejscu połowu,

- roślinności zanurzonej i wynurzonej, czyli zaczepów roślinnych,

- wielkości ryb na jakie ma się zamiar zapolować.

Jako ostatni element dopasowania jest kołowrotek, a konkretnie jego wielkość i pojemność szpuli. Często opłaca się nawinąć żyłkę o 0,05 grubszą aby pominąć dość upierdliwy element podkładu. W sumie i tak wszystko będziesz sterował końcówką zestawu, czyli przyponem.

Z drugiej jednak strony o ile zmiana z 0,20 na 0,25 nie jest czymś wielce niestosownym to już zmiana z 0,25 na 0,30 ma swoje negatywne skutki, a im wyżej tym gorzej dla odległości rzutów.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Panowie za opinie. Czyli mam rozumieć, że grubość żyłki zależy też od tego czy złowię większą lub mniejszą rybę? Na łowiskach na których zamierzam łowić można już upolować duże leszcze, karasie, a nawet potrafi wziac sandacz czy metrowy sum, więc żyłką o grubości 0,25 będzie dobrym wyborem, czy jednak zastosować źylke o mniejszej średnicy?

Link to comment
Share on other sites

Wind napisał:

Używam do gruntówek żyłek Dragon Maxima Match&Feeder. Średnicę musisz sobie sam dobrać.

Kulasek, powyższa żyłka jest konfekcjonowana w 300m odcinkach, więc nawijając ją na kołowrotek, unikniesz irytujących manewrów z podkładem. Wydatek tych 28-30zł, też nie powinien zrujnować Twojego budżetu. Tym bardziej że po pewnym czasie, gdy uznasz to za stosowne, możesz przewinąć żyłkę aby koniec znalazł się na wierzchu, (najszybciej i najprościej przewija się na drugą identyczną szpulę) i znów żyłka będzie jak nowa. Równie dobrze może to być żyłka Maxima Carp&Feeder, dokładnie o tych samych właściwościach i parametrach jak Match&Feeder. Różni je tylko nazwa "lep na karpiarzy", bo jak powszechnie wiadomo, rasowy karpiarz (przez duże R ;) ) nie weźmie do ręki niczego, co nie ma w nazwie słowa Carp. Na wodzie stojącej, żyłka w zakresie 0,20-0,25mm spokojnie wystarczy na wspomniane leszcze, liny i karasie. Jeżeli nie masz doświadczenia w łowieniu feederem, zacznij od żyłki 0,25mm, gdy nabierzesz wprawy, możesz łowić bardziej subtelnie. W przypadku gdyby natrętnie brały Ci sumy, przejdź na 0,30mm.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się ze stwierdzenie, że jak masz mniej doświadczenia to weź grubszą, sam łowiłem na łowisku komercyjnym karpie na 0,18, żal napisać ile z nich zerwałem ale gdy kupiłem Trabucco 0,25 problem przestał występować.

Powiem szczerze, że nie kumam dlaczego ludzie łowią na cieńsze żyłki niż 0,20, czy to kwestia skill-a, że ja to leszcz bo łowię na grubą a ten co wyholuje  5 kilo karpia na 0,18 to jest  gość??

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy jakiegoś skilla (co to jest?) ale dużo danych pochodzi ze światka internetowego, kiedy to od dwóch dekad uparcie twierdzi się, że przy zmniejszonych braniach trzeba stosować wymyślniejsze zestawy, zanęty, przynęty, atraktory i koniecznie cieńsze żyłki. Zupełnie pominieto fakt totalnej niewiedzy życia ryb oraz faktu, ze w danym zbiorniku ryb może po prostu nie być, czyli być tak mało, że natrafienie zestawem na mikro stadko 3szt jest już wyczynem. Mimo, że ćwierć wieku temu ojciec, wujek, znajomy, kolega (niepotrzebne skreślić), w tej wodzie łowił taaaaaakie okazy.

Umiejętność czytania wody - rzek, to zupełnie inna kwestia, choć również ściśle powiązana. Do dziś można mówić o miejscówkach, gdzie wędkarze dosłownie dyżurowali całą dobę, bo ryby były i brały. Rzeka jednak się zmienia i nie tyle, ze nie ma ryb, co warunki w łowisku się zmieniły na tyle, że rybkom nie odpowiadają i przeniosły się gdzie indziej.

Link to comment
Share on other sites

Chodziło mi o umiejętności...nie uważam iż własnie grubość żyłki miała jakiekolwiek znaczenie w odniesieniu do ilości brań.

 

Nie wiem czy się zaleca czy nie stosowanie mniejszych żyłek przy lżejszych zestawach na małe ryby, nie interesowało mnie to bo jak łowiłem na 0.14-0.18 to zrywałem często zestaw czy to przy braniu czy

 

przy zaczepach i jak pisałem problem przestał występować gdy zmieniłem grubość na 0.25 dlatego radziłem się zastanowić nad zakupem własnie grubszej żyłki bo i spławiki 2 gramowe

 

czy mniejsze haki 

 

można śmiało wiązać.

 

Z resztą się zgadzam, trzeba posiadać dużą wiedzę o łowisku i zwyczajach ryb, porach żeru i zanętach by mieć dobre efekty.

 

I żeby nie było, że się mądrze to moje doświadczenie, ja tak robię bo jest mi wygodnie:)

Edited by elton34
Link to comment
Share on other sites

elton34 pisze:

I żeby nie było, że się mądrze to moje doświadczenie, ja tak robię bo jest mi wygodnie:)

I tak trzymaj. Jeżeli Twoje doświadczenie i intuicja mówią Ci że tak jest dobrze, to znaczy że jest dobrze.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

A ja dodam trochę nowości, Żyłka Genlog Number One Feeder and Method. Moim skromnym zdaniem bardzo dobra żyłka. Łowiąc nawet z większych odległości nie mam problemów z zacięciem ryby. Z uwagi, że łowię na znacznych odległościach używam żyłki 0.25 i za każdym razem przy zaczepie na stałe np w kamieniach,  mam problem aby zerwać żyłkę.  Dodam jeszcze jeden fakt, ze żyłka nie jest pogrubiona, co nie rzadko ma miejsce u innych marek.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawe ile prawdy jest w opisie żyłki dotyczącym jej wytrzymałości - 0.25 mm = 15 kg :rolleyes:

Ha ha - to taki wybieg jak robi to Jaxon. Podaje jaką rybę można złowić na daną żyłkę. Generalnie należy omijać żyłki z cudownymi opisami dystrybutorów  :P

JK

Link to comment
Share on other sites

Jaxon robi w ten sposób, bo to jest skuteczny chwyt marketingowy, który działa na wyobraźnię.

Nieraz w zaprzyjaźnionym sklepie będąc, udaje mi się podsłuchać klientów, którzy przychodzą po mocną żyłkę.

"Panie kolega kupił tutaj żyłkę 0.20 do 10 kilo. Ma Pan jeszcze?"

Na wyjaśnienia ze strony sprzedawcy odnośnie rzeczywistej wytrzymałości nawet nie chcą słuchać...

Jest napisane 10 kilo i to przemawia do klienta...

Link to comment
Share on other sites

Osobiście nigdy nie zwracam uwagi jaką wytrzymałość żyłki podaje producent, po pierwsze nie wierzę w to co napisane, tak jak było wspomniane – chwyty marketingowe, po drugie jestem nauczony przy żyłkach do tyczki, że nigdy nie sprawdza się to co na papierku. Inne chwyty firm to żyłka np. 18 a nawinięta nawet i 20, jak jest taka sytuacja od dziękuję za propozycję.  Najważniejsze dla mnie jest jakość. Wędkarz z nie małym stażem od razu spostrzeże, że coś nie tak z żyłką… jeśli jest przegrabiona. Staram się wybierać żyłką taką która sprawia wrażenie cieńszej niż w opisie. Zakup żyłki nie jest wielkim wydatkiem i jeżeli przy użytkowaniu jest coś nie tak to strata nie jest duża. Przy żyłce Genlog miałem wrażenie, że jest cieńszą niż podaje producent dlatego kupiłem ją na próbę i pozytywnie mnie zaskoczyła.  

Jest mnóstwo rodzajów żyłek i mnóstwo wędkarzy, różne wymagania, każdy musi pod siebie dobrać żyłkę, dla jednego ta będzie dobra a dla drugiego tamta. Chyba, że mowa o wędkarzu "wszystko jedno" to może sobie Yorka nawinąć :) 

 

Prawda, te wytrzymałości w opisach trochę odstraszają, ale czy wierzycie w to co piszą producenci? Na wytrzymałość też ma wpływ wiązanie, i jak ktoś wiąże żyłkę pierwszym lepszym węzłem to przeważnie jest tak, że właśnie bardzo szybko na węźle się zrywa.          

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Używam żyłki Genlog do odległościówki, co prawda nie takiej grubej bo tylko 0,16 ale mogę powiedzieć, ze spełnia moje wszystkie oczekiwania. Zwracałem uwagę na 0,25 do feederka i z pewnością także będę zadowolony. Na pewno skuszę się na nią jak przyjdzie czas na zmianę. 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...
W dniu 3.06.2016 o 08:24, thor9 napisał:

Prawda, te wytrzymałości w opisach trochę odstraszają, ale czy wierzycie w to co piszą producenci

Na pewno nie we wszystko. Jednak, gdy widzę podaną wytrzymałość mniejszą o połowę od "standardów", to od razu wiem, że to nie popularny na świecie poliamid lecz dominujący w USA poliester. Podobnie jest z wartościami o wiele wyższymi. Tu sprawdzam opis na szpuli, bo być może trafiła się jakaś fajna rdzeniówka.

Uogólnianie nie jest dobrą metodą i mocno nas ogranicza. Nas samych własnymi przesądami do kilku firm, które akurat błysnęły na rynku w sezonie a potem... Potem błyskają inne firmy, zależnie od kilku opinii wędkarskich, całkowicie subiektywnych opinii opartych na całkowicie nieznanym sposobie użytkowania.

A wszystko przez to, że chcemy płacić jak najmniej za wyrób i potem żale, ze przegrubiona, że nie trzyma średnicy, że...wpisać dowolne.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...