Skocz do zawartości

Zasiadka z namiotem


aKoSS
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

problem jest taki, że namiot rozbijasz nie na wodzie a stałym gruncie ;) , więc PZW nie ma tu nic do powiedzenia, poza terenem stanic oczywiście. 

Jak byś zgłębił otchłanie naszego forum lub choćby użył "szukajki" znalazłbyś temat, gdzie wiele odpowiedzi jest na wyciągnięcie ręki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie info mamy z 18 listopada 2019, myślę, że nic się nie zmieniło, przynajmniej na terenach podlegających Lasom Państwowym. Jedyne na co musisz uważać to myśliwi, mogą Cię przegonić za pomocą straży leśnej, policji, wojska czy "weekendowych wojaków" ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz. Spojrzałem na pierwszy post z 2013 i nie sądziłem że był odkopany po tak długim czasie. Mówiąc że myśliwy mnie przegoni masz na myśli namiot czy ogólnie będzie starał się mnie uprzątnąć znad wody PZW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśliwi otrzymali prawo do usunięcia postronnych osób z obwodu łowieckiego na terenie którego odbywa się polowanie. Nie ma znaczenia ,czy to las, łąka, ugór czy jakiś inny teren. Nie ma znaczenie czy jest to teren nad wodą PZW, skarbu państwa, prywatne czy inne.  Nawet jeśli jest to prywatny las myśliwi będą na prawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak naprawdę w każdej chwili można zostać wyproszonym z nad wody w trakcie łowienia mając wszystko ładnie pięknie opłacone? Czy to aby nie lekka przesada? Ale takie sytuacje chyba nie zdarzają się często co? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo jest nowe więc pewnie nie ma jeszcze przepisów wykonawczych. Myślę, że będą to sporadyczne sytuacje ale każda z nich zapewne będzie bardzo rozdmuchana przez media. Poza tym są inne sytuacje gdy możesz zostać wyproszony z miejscówki mimo łowienia "na legalu". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia wiem, że leśni ostro piją ;) , PSR i SSR ma wywalone o ile przestrzegasz RAPR,  Policji to w ogóle nie interesuje. 

Myślę, ze warto sprawdzić miejsce gdzie chcesz jechać, dowiedzieć się jakie są warunki, o ile w ogóle biwakowanie jest dopuszczalne. W temacie, który zalinkowałem wcześniej kolega wrzucił odnośnik do strony leśnych, gdzie możesz sprawdzić miejsca legalnego biwakowania. 

Na terenach gminnych obowiązuję lokalne przepisy, które warto sprawdzić. 

Najprościej to wygląda na terenach prywatnych, idziesz do właściciela, i załatwiasz sprawę zgodnie z lokalnymi obyczajami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie uzupełnić.

Na terenie większości gmin jest oficjalny zakaz biwakowania. Problem w tym, że nie ma definicji słowa biwak, co stwarza dowolność interpretacji kontrolującego. Znam kilka gmin, które w swoim regulaminie porządkowym nie mają takiego zakazu i wolno tam biwakować zgodnie z prawem lokalnym. Dobrze jest zacząć biwak nie od ogniska, to zupełnie inny temat, lecz od przygotowania miejsca do segregowania śmieci, tak jak obowiązuje to w gminach, a PSR i Policja właściwie nie zareagują na namiot. Może być jednak tak, ze trafisz na "urzędasa" i oprócz nakazu natychmiastowej ewakuacji reszta Cię ominie. Jeśli jednak przyjdzie zapłacić mandat to też nie dyskutuj i płać, bo jak sprawa pójdzie do sądu, to jedyna kara ujęta w ustawie o gminach wynosi 5000 pln.

Jak szukać miejsc do biwakowania.

W Google map należy podać tag kemping i szukać po mapie w zainteresowanym regionie. Potrzebne jest zbliżenie do wyświetlenia znaczników ale sam do tego dojdziesz.

Mapa, gmina, regulamin porządkowy w gminie i tam będzie jasno napisane. Jeśli się nie znajdzie taki zapis to dla pewności e-mail do Gminy z zapytaniem, bo może akurat umieścili ten zakaz gdzie indziej. Jeszcze mi się nie zdarzyło czekać na odpowiedź dłużej niż 2-3 dni robocze.

Można nie szukać i liczyć się z ewentualnym przerwaniem pobytu oraz mandatem, też mi się to zdarza. Jednak to świadome działanie i lepiej nie być zdziwionym. Dwa-trzy dni nad wodą to poza smutkiem z zepsutego wypadu niewielka strata. Gorzej gdy wyjazd planowany jest na 2-3 tygodnie. Wtedy kontrol jest niemal pewna ale jak nie pojawią się "komandosi" z gminy, to inne służby podchodzą racjonalnie. No chyba, że jakiś służbista. Szukają miejsca po ognisku, chyba że od razu widzą grilla i gaśnicę w jego pobliżu. Patrzą na śmieci w workach i porządek w obozowisku. Ostatnie stwierdzenie jakie usłyszałem od Policjanta było nad Pilicą w okolicach polowań Jotesa i brzmiało: nieźle się pan tu urządził, po czym się uśmiechnął a PSR sprawdził siatkę i tak się skończyło. A zakaz biwakowania jest w regulaminie gminy wyraźny.

Aha. W okolicach typowo turystycznych często są kampingi gminne, bezpłatne i blisko wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorcio.... z twojego tekstu ... i moich doświadczeń wynika że spokoju można poszukać np. na Ukrainie, u nas mamy nadprodukcje niekoniecznie rozsądnego prawa.

A tak na serio dodałbym na "dzień dobry" weryfikacje czy przypadkiem nie wybieramy się do rezerwatu bo namnożyło się ich jak komarów po potopie, samochodem przez rezerwat nie przejedziesz  nawet jak jest udostępniony wędkarsko za palenie cigaretoof można zabulić :/
Dla porządku obszar Natura 2000 nie jest sam w sobie rezerwatem i nawet ognisko można rozpalić -jeśli nie ma lokalnego zakazu- ale na terenach objętych N2000 często a wręcz nagminnie wyodrębnione są rezerwaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...