Jump to content

Liny z testowanym Cormoran Distance Match


przemokr
 Share

Recommended Posts

Zawsze chciałem przetestować jakiś produkt i wreszcie doszło to do skutku. Zakupiłem wędkę Cormoran Distance Match 4,50m cw 5-25 od internetowego sprzedawcy. Mija parę dni i dociera do mnie przesyłka, wędka zapakowana w sztywny karton oraz uśmiechnięty kurier robią pozytywne wrażenie(-:.

Rozpakowuje owe cacko i pierwsze oględziny kija na sucho. Pokrowiec kija już na pierwszy rzut oka robi bardzo dobre wrażenie trzy komory zapinanie na rzepy widać staranność wykonanie lecz dla nas ważniejsze jest to co w środku. Wysuwam pierwszą cześć, korek połączony z pianką ale tak zrobiony, że nie czyni tego kija jakimś drugoklasowym w ogóle nie zwracamy na to uwagi gdyż nasz wzrok przykuwają inne detale. Praktyczny zaczep na haczyk w zasadzie nie spotykany współczesnych wyrobach, wszystkie napisy oraz ostrzeżenia typu „caution”nie tam na jakieś nalepce wszystko na blanku i pod lakierem. Uchwyt kołowrotka też wydaje się być solidny i podkreślony nazwą wysokich stopkach zamontowane na czarnych omotkach, będą się sprawdzały podczas deszczu. Waga mnie zastanawia za tak niewielkie pieniądze taki lekki kij tym bardziej że blank przy samej piance nie wiele różni się grubością od samej pianki. Szukam wagi jest warze … Z pokrowcem waga wskazuje 320g, ściągam pokrowiec obwijam jedna rzepą do wędek trzy części i jest 255g z moją rzepą i z folią na rękojeści czyli producent nie oszukał kupującego podając nieprawidłową wagę jak to zwykle bywa.

Dołączona grafika

To tyle na sucho przejdźmy do praktyki(-: Postanowiłem łowić tą wędka liny na moim linowym łowisku. Spakowałem wszystko co mi potrzebne i wraz z dziewczyna udaliśmy się na popołudniową zasiadkę. Nad wodę dotarliśmy około 14, idąc brzegiem w poszukiwaniu głębszego miejsca rozmawiamy z napotkanymi wędkarzami. Okazuje się że nikt tu nie miał ostatnio linów, że winę za to ponoszą drapieżniki głównie sumy. Z rozmowy dowiaduje się że w tygodniu z pontonu złapano suma 120cm i szczupaka na 70cm ale z linem cisza ponoć. Muszę to sprawdzić koniecznie bo lina tu naprawdę było sporo.

Dołączona grafika

Znajdujemy obiecujące miejsce rozkładamy sprzęt. Mam dwie wędki ze sobą, pierwszą do testowania Cormoran Distance Match 4,50 cw. 5-25 z kołowrotkiem Shimano Exage 1000RCDH żyłka główna 0,18m przypon 0,06 plecionka, spławik Middy typu waggler o wyporności 3,2gr druga mniej ważna w dzisiejszym dniu ale wzięta wiadomo jak nie na jedną to na drugą szanse większe a napisać coś trzeba (-:.

Głębokość łowiska jakieś 100-120cm czyli całkiem nieźle jak na to łowisko gdyż z powodu suszy brakuje ponad metr wody w tym roku. Zanęta kupna o silnym zapachu wanilii wymieszana z ćwiartką pinki wędruje do wody. Na początek dwie kule w miejsce połowu, podpórki od wędek oznaczają moje miejsce nęcenie czyli między nimi. Cisza... O godzinie 15 nęcę jeszcze dwoma kulami i tak do 17. Nie ma brań więc podziwiamy uroki natury.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Słońce które w tym dniu nie daje za wygraną i tak oślepia odbijając się od lustra wody, że praktycznie nie widać spławików. Słońce w końcu zachodzi za pas drzew, teraz dokładnie widzę spławiki nad taflą wody bez jednej fali. I w końcu zjawia się „gwiazda wieczoru” lekkie trącania przesunięcia i cały ten rytuał kto łowi ten wie jak to wygląda (-:. Na lewej wędce mam już branie od dłuższego czasu, obserwuje ją bacznie ale kątem oka zauważam że na testowanej, spławik odjeżdża w lewo zanurzając się w toń. Tnę, siedzi!

Dołączona grafika

Siedzi, wędka pracuje jak na leży i dzielnie amortyzuje zacięte odjazdy lina. Rybę podbieram ręcznie choć mam rozłożony podbierak tak na oko 30+ fotka i do wody.

Następne branie następuje praktycznie natychmiast po zarzuceniu ale z powodu z byt małego luzu między wędkom a spławikiem lin odjeżdżając wyczuwa opór i puszcza przynętę. Na drugiej wędce mam branie i wyciągam lina bliźniaka takiego jak poprzednio. Linów się zjawiło tyle że u Cormorana co po chwilę drga szczytówka, gdyż ryby się ocierają o zanurzoną w wodzie żyłkę. Następne branie lecz pudłuje. Rzut w to samo miejsce i powtórka, lin wisi parę sekund na haku ale spina się, gdyż ciągnę go z jakimiś roślinami i jeszcze do tego jest słabo zapięty. Chwile później mam rybę jak by z tego samego roku, wszystkie takie same rozmiarami choć ten wydaje się ciut większy od pozostałych co uwieczniam na poniższym filmie.

Zaczynam już słabo widzieć spławiki i żałuje że nie mam ze sobą świetlików. Stada małych rybek które przyszły tu za unoszącą się na wodzie zanętą, sprawnie odstraszają mi ryby dzióbiąc co po chwile w spławik, co na pewno wyczuwa profesor. W końcu na testowanej wędce branie którego łupem jest czwarty lin. Kończę na dzisiaj cztery liny wszystkie powyżej 30cm ale nie wiele. Wędka się sprawdziła śmiało mogę ją polecić każdemu miłośnikowi spławika w różnym wydaniu czy to odległościówki czy przepływanki gdyż kij ma niewielką masę i jest bardzo poręczny a zarazem nie męczy ręki i jak się okazało ma więcej plusów niż minusów. Może parę słów od siebie na temat wędki

plusy:

-cena! 168Pln z przesyłką (-:

-waga 245gr wędka 4,50m

-zaczep haczyka

-przelotki na naprawdę wysokich stopkach

-fajny pokrowiec

-celne rzuty

minusy:

-ciężar wyrzutu max do15gr (nie jak podaje producent do 25gr)

-pianka+korek (choć nie dla każdego jest to minus)

Firma Cormoran chce wrócić do łask wędkarzy, robiąc taki sprzęt za taką kasę nie wykluczone, że szybko do tego dojdzie byle tak dalej.

Dla osób które chciałyby zobaczyć kijek w akcji mogę zamiescić filmek.C.D.N.

Edited by wind
usinięto zedjęcie, niezgodne z regulaminem galerii pkt 2.
Link to comment
Share on other sites

Świetny opis testu wędziska. Zacznę się zastanawiać nad zakupem tej wędki. Przy okazji, podobny zaczep do haczyka mam przy wędzisku Yad-a, ale faktycznie, rzadko producenci dodają ten pożyteczny drobiazg do wędzisk z niższej i średniej półki.

Link to comment
Share on other sites

A ja doczytałem do połowy. Strasznie kłują mnie w oczy błędy stylistyczne, ortograficzne, brak znaków interpunkcyjnych. Może i opis sprzętu rzetelny, ale nigdy jakoś nie potrafiłem czytać tak niechlujnie napisanych tekstów.

Link to comment
Share on other sites

A ja doczytałem do połowy. Strasznie kłują mnie w oczy błędy stylistyczne, ortograficzne, brak znaków interpunkcyjnych. Może i opis sprzętu rzetelny, ale nigdy jakoś nie potrafiłem czytać tak niechlujnie napisanych tekstów.

Oczywiście masz rację tekst nawet nie jest kompletny, gdyż na edycje ma się tylko 30min. Spróbuj coś napisać w 30min i jeszcze powklejać fotki których było dużo więcej bez możliwości późniejszego edytowania. Jedno zdanie to każdy umie napisać pozdrawiam. Na cały test zapraszam do odwiedzenia tej strony http://www.wedkuje.p...nce-match,53658

Edited by przemokr
Link to comment
Share on other sites

Mi się opis podoba:) oczywiście masz plusika.

Dla osób które chciałyby zobaczyć kijek w akcji mogę zamieścić filmik .C.D.N.

Z chęcią zobaczę filmik.

Co do czasu na edycję posta,to niebawem zostanie on wydłużony.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Dlatego pisząc coś większego, zawsze robię to w jakimś edytorze tekstu. Po pierwsze - mam nieograniczony czas na edycję, po drugie - dość dobrze wyłapuje błędy. Kiedy tekst jest gotowy, wrzucam go na stronę.

Link to comment
Share on other sites

Nie piszę tego złośliwie. Po prostu staram się pomóc, aby wpisy na forum były jak najlepsze zarówno pod względem technicznym jak i merytorycznym.

To pewnie zboczenie z innego forum, gdzie od ładnych kilku lat moderuję i tam do moich obowiązków należy zwracanie uwagi na coś takiego. Jeżeli autor poczuł się urażony, to przepraszam. Doceniam to że komuś się chce coś takiego robić.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Dlatego pisząc coś większego, zawsze robię to w jakimś edytorze tekstu. Po pierwsze - mam nieograniczony czas na edycję, po drugie - dość dobrze wyłapuje błędy. Kiedy tekst jest gotowy, wrzucam go na stronę.

Uwierz mi brachu, że też chciałem by wszystko było OK
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 3 months later...

Opis testowanego sprzętu fajny, mam ten kijek i muszę powiedzieć ,że za te pieniądze naprawdę warto go było kupić.

teraz zaś napiszę czego na 100% nie warto kupić, to kołowrotek morski YORK SEA GAME JK 5000.

Wytrzymał tylko jeden wyjazd na dorsza i klęknął.KASZANA jakich mało.

Link to comment
Share on other sites

4,5m kija waży 245g więc na pewno nie jest to włókno szklane.

Skłonny byłbym dodać, ze to bardzo wysoka średnia półka lub wręcz niska półka wysoka. Martwi mnie tylko odczucie autora co do cw. To może świadczyć o bardzo cienkim blanku dlatego szczytówka tak mocno sie ugina. Z kolei tak cienki blank raczej pasuje do pewnej serii wędzisk match opisywanej przez samego producenta jako do połowu małych i średnich ryb, na krótkich i średnich dystansach, co samo w sobie jest zaprzeczeniem wędziska match.

 

Nie ma co się dziwić Areh. Czyta się naprawdę fatalnie, ale można do końca dotrwać. Autorowi za to życzę wytrwałości, za sam fakt, że mu się chciało, gdy tak wielu w dzisiejszych czasach się nie chce. A pomysł z edytorem, czy choćby notatnikiem jest dość stary, sprawdzony i skuteczny. Sam korzystam. :) 

Link to comment
Share on other sites

Docio, dnia 24 luty 2013- 17:58 napisał:... opisywanej przez samego producenta jako do połowu małych i średnich ryb, na krótkich i średnich dystansach, co samo w sobie jest zaprzeczeniem wędziska match."

Docio, nigdy bym się nie spodziewał, że spod Twojej ręki wyjdą takie słowa. W Anglii, ojczyźnie tej metody, łowi się matchówką zarówno na krótkich jak i dużych dystansach. Jak określił to legendarny wędkarz angielski Bob Nudd:"metoda match pozwala dopasować się do sytuacji na łowisku. Można łowić ryby 10 lub 60 metrów od brzegu, zależnie od zwyczajów gatunków i ich żerowisk. Jednak ryb szuka się raczej bliżej niż dalej..." Moim zdaniem, to właśnie polska nazwa "metoda odległościowa " jest myląca. Sugeruje ona, że należy ciskać zestawy na duże odległości, choć w istocie rzadko jest to sensowne. Firma Middy produkuje waglery proste od 0,6 g, które w polskiej wersji metody match, nigdy nie znalazłyby zastosowania.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...

Wind, jeżeli masz już tego Cormorana to podziel się z nami pierwszymi wrażeniami dotykowo-wzrokowymi. A także, czy ta matchówka spełnia Twoje wyobrażenia o niej.(Cholera, jakbym pytał o kobietę.)

Link to comment
Share on other sites

Kijek już oczywiście mam. Wizualne i dotykowe wrażenia jak najbardziej na plus. Wybrałem kij o długości 3,90m i poza tym, że pod połączeniem widać ułożenie włókien ( mata nie jest naklejona na całej długości blanku) kij spełnia moje oczekiwania. Zresztą, kupiłem go z pełną premedytacja ;), po przeczytanym powyższym teście @przemkora i oczywiście wcześniej zważyłem go w łapkach. Trochę mnie martwi błąd, który popełniłem przy doborze kołowrotka, ale cóż, jak się nie ma co się lubi ... itd. :). Od razu odpowiem na pytanie, kupiłem do tego kija młynek Cormoran corcast 4pif super jet match w rozmiarze 3000 i komplet leci mi na pysk :(.

Link to comment
Share on other sites

Wind, w przypadku matchówki to że leci na pysk, nie jest tak bardzo uciążliwe i można do tego przywyknąć (wiem coś o tym).W końcu sporo czasu wędka leży na podpórkach/podpórce, więc ręka się nie męczy. Bardziej odczuwa się to w spiningu czy bolonce, kiedy to trzeba nieustannie kontrować nadgarstkiem i przedramieniem opadającą szczytówkę.

Link to comment
Share on other sites

Wind, w przypadku matchówki to że leci na pysk, nie jest tak bardzo uciążliwe i można do tego przywyknąć (wiem coś o tym).W końcu sporo czasu wędka leży na podpórkach/podpórce, więc ręka się nie męczy. Bardziej odczuwa się to w spiningu czy bolonce, kiedy to trzeba nieustannie kontrować nadgarstkiem i przedramieniem opadającą szczytówkę.

Zgadza się, przy odległościówce wyważenie wędziska nie ma podstawowego znaczenia.Co do bolonki, to rzeczywiście ciężki kawałek chleba. Dlatego że na przepływankę najwygodniej łowi się stojąc. Istotna jest też właściwa pozycja - opiera się dolnik o biodro, a wędzisko trzyma na wyprostowanej ręce przy stopce kołowrotka.

Zeby dolnik nie wbijał się w biodro, można tak jak ja to robię zamontować korek o większej powierzchni.

 

post-1110-0-86490400-1366388638_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

Guest woldi

Wind, w przypadku matchówki to że leci na pysk, nie jest tak bardzo uciążliwe i można do tego przywyknąć (wiem coś o tym).W końcu sporo czasu wędka leży na podpórkach/podpórce, więc ręka się nie męczy.

No nie wiem....., a prawdę mówiąc to nigdy, oczywiście jeśli nie byłem zmuszony ;), nie odkładałem odległościówki na podpórki

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Panowie za słowo otuchy ;), tylko @woldi malkontent ... ;) . Będę łowił tym wędziskiem głównie z łódki więc nie ma problemu ciągłego trzymania wędziska w łapach. Jeżeli w niedzielę uda mi się zwodować łódkę to w następną będzie test praktyczny.

Link to comment
Share on other sites

Guest woldi

tylko @woldi malkontent ... ;)

Oj tam, oj tam. Mi tam żaden sprzęt nie przeszkadza, ale faktem jest, że odległościówki z ręki nie wypuszczałem ;)

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...