Jump to content

Jak tam u was spinningowe szczupaki


 Share

Recommended Posts

Witam. Chciałbym zasięgnąć języka bo u mnie straszna posucha. Przez ostatnie 3-4 tygodnie mam 4 szczupaki i jeden tylko lekko ponad wymiar, największa ryba to Lin 48cm niby ładny ale za płetwę czyli przyłów i się nie liczy. Pytam się wędkarzy nad swoimi wodami, płoć i inne niewielkie ryby biorą ale spinningowo/żywcowo jest bardzo słabo, wszyscy mówią że nie łapią. U was też szczupaki zamknęły dzioby? Połamania życzę. 

Link to comment
Share on other sites

Ja ostatnie wymiarowe złowiłem w czerwcu na rzece i to dwa w trzech rzutach... Od czerwca do teraz trafił się jeszcze tylko jeden niewymiarek więc wynikami nawet nie ma co się chwalić. Z resztą widać że z roku na rok coraz gorzej jest z tymi naszymi wodami. 

Link to comment
Share on other sites

U mnie ostatnio w rzece więcej sumów jak innych ryb. Sumów które powoli  wyżerają inne gatunki.Jak dalej tak pójdzie to sumy tafią z urzędu pod but jak było przez rok z karasiami wiadomej odmiany.

 

Edited by ryukon1975
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, ryukon1975 napisał:

U mnie ostatnio w rzece więcej sumów jak innych ryb

Może coś w tym jest bo na moim odcinku Warty 3-4 lata temu też było zatrzęsienie suma. Teraz jest ciężko o każdego drapieżnika. 

Link to comment
Share on other sites

Ja słyszałem takie opinie dosyć mądrych ludzi którzy uważają że zarybianie zarybianiem ale też zmiany klimatu, to że jest co raz więcej zanieczyszczeń i ludzka działalność wpływa na wodę to są argumenty które też ponoć znacząco pomagają sumowi w naszych wodach a przeszkadzają innym gatunkom które ponoć są mniej odporne na te czynniki które nazwałem wyżej 

Link to comment
Share on other sites

Szkoda tych naszych łowisk bo mamy je naprawdę ładne tylko nikt za bardzo nic nie robi ku temu żeby jakieś życie w tej wodzie było a temu co jeszcze jest to bardziej przeszkadzamy niż pomagamy. Mówię oczywiście o ogólnej działalności ludzi bo jest już trochę ludzi którzy sprzątają po sobie, wypuszczają chociaż część ryb które łowią ale czym to jest do tego że jakaś firma wpuściła syf do Odry i cała rzeka prawie martwa. To chyba ogólne podejście społeczeństwa i tych co mają większy wpływ na to jakie jest środowisko powinno się zmienić i zacząć o nie dbać ale z pomyślunkiem i chwilą zastanowienie co robić, a nie ze przecież zarybiamy to co że rzekę obłożyliśmy betonem i ryby nie mają naturalnych tarlisk my przecież zarybiamy i to sumem! A on przecież fajny taki duże rośnie. 

Edited by CaCara
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, CaCara napisał:

Ja słyszałem takie opinie dosyć mądrych ludzi którzy uważają że zarybianie zarybianiem ale też zmiany klimatu, to że jest co raz więcej zanieczyszczeń i ludzka działalność wpływa na wodę to są argumenty które też ponoć znacząco pomagają sumowi w naszych wodach a przeszkadzają innym gatunkom które ponoć są mniej odporne na te czynniki które nazwałem wyżej 

Primo "słyszałem" - fachowe źródła podaj proszę.

Obserwując moje akweny, to uważam, że remedium na brak ryb jest jedno:  mniej żreć, więcej wypuszczać. Wiem, że nie wygodne, ale widzę jakie spustoszenie sieją ci, którzy wiecznie jęczą.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Ubertroll napisał:

Obserwując moje akweny, to uważam, że remedium na brak ryb jest jedno:  mniej żreć, więcej wypuszczać. Wiem, że nie wygodne, ale widzę jakie spustoszenie sieją ci, którzy wiecznie jęczą.

Śmiem wątpić. Nawet jak wypuścimy rybę to jest już zmęczona po walce ma mniej energii na tarło albo wzrost. Osobiście uważam że na 1 rok powinien zostać wprowadzony zakaz połowów na Wiśle np. W następnym na Warte itd( to samo z zalewami i zbiornikami innymi). Wiem kontrowersyjne ale taki rok odpoczynku połączony naprzyklad z stworzeniem większej ilości akwenów no kill spowoduje na pewno wzrost wielkości i populacji ryb. Do tego zwiększenie pilnowania zbiorników. Sam miałem przyjemność pojawiać na zbiorniku no kill z dobrą ochroną pod postacią ciecia i spoleczników (który ładnie "wyjaśnił " osobę łowiącą na 4 wędki). Sam też zostałem skontrolowany choć przepisów nie łamałem.:) Portfel nie uszczuplał a wiara urosła. Choć ryby slabo dopisywały. 

Link to comment
Share on other sites

Wypuszczona ryba dość szybko zregeneruje siły i poradzi sobie. Gorzej z tymi które nie wracają do wody.

Okresy ochronne zostały wprowadzone żeby nie przeszkadzać w tarle i są na tyle długie, że większość zdąży.

Rok odpoczynku nic zmieni, jeśli coś ma pomóc to wypuszczanie złowionych ryb. Będzie większa pula genetyczna i przyszłe pokolenia będą lepiej przystosowane do życia. Największe okazy przekażą geny dzięki którym dorosły takich rozmiarów. Zdaje sobie sprawę, że to nie jest kserokopiarka :)

Link to comment
Share on other sites

Dla jednej ryby złowienie i wypuszczenie będzie przysłowiowym pryszczem dla innej będzie dużym wydatkiem kalorycznym. Najbardziej narażone są sztuki średnie gdyż iż ponieważ nie będą tak łatwe do wyciągnięcia jak maluchy(będą już walczyły) ale jednocześnie są mniej ostrożne od większych osobników.

Nauczyłem się dość wczesnym etapie życia "ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka " (tak uzbierałem na mantrę  ). Jeżeli nawet do wieku większego dożyje tylko 3%osobników a przy roku odpoczynku 3,5% . To przy powiedzmy 1000 narybku szczupaka jest to 5 szczupaków a przy dzisiejszym stanie zarybień te pięć  potencjalnych szczupaków robi różnicę (i bedzie to iść wykładniczo). A przecież wód wcale nie jest tak mało i chyba ludzie jakoś by to przeżyli.:) Nie twierdze, że rok odpoczynku i potem rok grabienia to lepsza opcja od no-killa-sam wypuczszam wszystko. Twierdzę że rok odpoczynku + no-kill to lepsze rozwiązanie od samego no-killa.  A przecież rok odpoczynku od wędkarzy to hipotetyczny rok odpoczynku od śmieci wszelkiej maści.;) Po sobie grzecznie sprzątam i czasami po innych też jak to konieczne jest. 

Edited by mikolaj łódzki
Link to comment
Share on other sites

Nie spotkałem się nigdzie z takim pomysłem.

Mam wątpliwości czy przeżywalność rośnie wykładniczo bo z tego co mi wiadomo jest zależna od wielu czynników. W jednym roku przeżyje 10% wylęgu a w kolejnym 1% Jeżeli będą miały pokarm i sprzyjające warunki w zbiorniku to sobie poradzą dalej.

Jeżeli coś może pomóc to ochrona odcinków rzeki gdzie są tarliska poprzez całkowity zakaz wstępu.

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, CaCara napisał:

Szkoda tych naszych łowisk bo mamy je naprawdę ładne tylko nikt za bardzo nic nie robi ku temu żeby jakieś życie w tej wodzie było a temu co jeszcze jest to bardziej przeszkadzamy niż pomagamy.

Za to zasilamy portfele zgrai urzędników i pseudo działaczy, którym zależy wyłącznie na mamonie.:angry:

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...