Skocz do zawartości

Gruntomierz jako ciezarek


Robert B
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Robert B zaprezentowane ciężarki z gruntomierzem mają jedną rzecz wspólną - są z ołowiu. Reszta to same różnice.

Gruntomierz z zasady ma mierzyć grunt od haczyka do spławika, te ze zdjęć tego zadania nie spełniają. Podobnie jest z bezpiecznym gruntowaniem, czyli powinien mieć taki kształt aby trwale o nic na dnie nie zaczepił.

Biorąc pod uwagę powyższe to nie są gruntomierze tylko wymyślne ciężarki, których zastosowania nie pojmuję. Te niby wąsy są tak grube, że na wodzie stojącej będą haczyć o wszystko na dnie a w nurcie wręcz odwrotnie - o nic nie zahaczą i będą się turlać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zwykły michał napisał:

Dlaczego akurat gruntomierz kiedy można kupić płaskie ciężarki które nie turlają się po dnie?

Czy moglbys wkleić przykład takiego ciężarka?

Kupilem niegdyś plaski i sunął po dnie dosyc mocno.

Wiem,ze sa koszyszki z kolcami, jednakze mysle o opcji z samym siezarkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowy typ ciężarka do feedera na rzekę. Oczywiście to tylko przykład a gramaturę należy dobrać do warunków.

7 godzin temu, Robert B napisał:

Chodzi o rzekę i opcje mniejszej gramatury ale z wypustkami:)

Jednak Ty idziesz całkowicie ślepą uliczką usiłując zmniejszyć z niewiadomych przyczyn gramaturę ciężarka i liczysz tylko na kolce. Niestety nie tędy droga.

Pozostaje jeszcze technika zarzucenia/umieszczenia zestawu w stosunku do nurtu. Jeśli nie potrafisz prawidłowo ustalić kąta wejścia żyłki do wody w stosunku do kierunku nurtu, jego siły i głębokości wody to nawet ciężarek 300 g na dużej rzece "pojedzie" gdzie go nurt poprowadzi. Niektóre miejsca są z danej miejscówki nieosiągalne i trzeba się z tym pogodzić albo zmienić stanowisko.

 

Edytowane przez ryukon1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię różnymi zestawami i wszystkie są dobre jeśli dopasuje się je do aktualnie panujących warunków i żerowania danego gatunku.

Z ciężarka przelotowego można zrobić stały w sekundę. Wystarczy jedna duża śrucina ołowiana. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Robert B said:

Czy mógłbyś wkleić przykład takiego ciężarka?

Np taki mnie się sprawdza ale rzeka rzece nierówna. Używam 120g bo nie mam mniejszego a dużo zejść bym nie mógł. 

Oprócz ciężarka musisz dopasować ustawienie wędki tak żeby jak najmniej żyłki było zatopione.

Twój pomysł nie jest zły ale może mieć specyficzne zastosowanie. Kiedy będziesz chciał łowić pod brzegiem w rynnie która osłaniają krzaki i pozwolisz na to żeby nurt tam przesuwał zestaw.

Anglicy mają tradycyjna metodę rzeczną "rolling meat" Zestaw to haczyk zawiązany do żyłki głównej i pojedyncza śrucina jako obciążenie. Po zarzuceniu nurt przesuwa zestaw aż się ułoży odpowiednio. Jest zabójczo skuteczna na wiele gatunków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zwykły michał napisał:

Anglicy mają tradycyjna metodę rzeczną "rolling meat" Zestaw to haczyk zawiązany do żyłki głównej i pojedyncza śrucina jako obciążenie. Po zarzuceniu nurt przesuwa zestaw aż się ułoży odpowiednio. Jest zabójczo skuteczna na wiele gatunków. 

Podobną technikę wymyśliłem sam już kilka dziesięcioleci temu.

Polega ona na tym że na opaskach gdzie wszyscy stosują obciążenia 100 g i więcej ja montuję ciężarek 25-30 g. Rzucam nie w środek rzeki ale wzdłuż brzegu tak żeby zestaw spadł 3-4 m od niego. Następnie podnoszę wędziskiem ten ciężarek z dna dzięki czemu nurt spycha go jeszcze bliżej brzegu tak że finalnie leży on 1-1,5 m od kamieni opaski lub nawet bliżej wręcz dotykając pierwszych kamieni.

Prawie zawsze i w każdych warunkach ryby patrolują okolice brzegów i szukają tam pokarmu. Dlatego taki wybór miejsca łowienia jest zazwyczaj bardzo skuteczny. Na niżowej wodzie środek rzeki jest jałowy dlatego że nurt niesie tam niewiele pokarmu. Na wodzie przybiórkowej ryby chowają się pod brzeg a dodatkowo woda wypłukuje z brzegów wszelkie robactwo. Takie naturalne nęcenie jest tysiąc razy lepsze jak wszelkie zanęty i warto go wykorzystać.

W ten sposób złowiłem naprawdę dużo ryb różnych gatunków.

Obciążanie zestawu śruciną to posunięcie się jeszcze dalej. Przynęta nie często nie będzie leżeć na dnie. Sprawi to że zestaw taki można stosować na klenie czy jazie żerujące w pół wody ub nawet bliżej powierzchni. Wszystko zależy od siły i układu nurtu czyli gdzie skieruje on przynętę i taki lekki zestaw.

Ktoś kto potrafi siedzieć cicho przy brzegu widział zapewne jak niejednokrotnie ryby "patrolują" okolice opaski. Potrafią wpłynąć na kamień najbliższy brzegowi na którym jest 20-25 cm wody. Jeśli wędkarz umie się zachować tak żeby go nie zauważyły wiele może się nauczyć dzięki takiej obserwacji. Trudne tonie jest, wystarczy siedzieć na tyłku i się nie ruszać. Sam widok człowieka ryb nie wystraszy. Piszę ryb bo rzadko pływają one samotnie 2-3 szt to standard czasem więcej.

Edytowane przez ryukon1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, ryukon1975 said:

Podobną technikę wymyśliłem sam już kilka dziesięcioleci temu.

Wiadomo, że prochu nie wymyślili :)

Tutejsze rzeki nie mają opasek, często są płytkie i zarośnięte i potrzeba niewielkie obciążenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, zwykły michał napisał:

Tutejsze rzeki nie mają opasek, często są płytkie i zarośnięte i potrzeba niewielkie obciążenie.

Właśnie ta różnica wymusza u mnie ciężarek a nie śrucinę na której przynęta latałaby w pół wody albo nawet przy powierzchni. Całkiem inne warunki są na takim płytkim , zarośniętym mulaku jak na szybkiej kamienistej podgórskiej rzece.

Łowić można na obydwu typach wód ale sprzętowo trzeba się dostosować do warunków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trenowałęm coś takiego na wiśle /środkowej/ w miejscach gdzie zbyt ciągnęlo i kręciło by wygodnie /leniwie/ łowić na spłąwilk, urozmaiceniem było zastosowanie czegoś w rodzaju kiwoka na sztywnym dość kiju, Działało aż miło.
Kilka lat póżniej "wymyślono" drgające szczytówki, a sam też tego nie wymyśliłem tylko zauważyłem u miejscowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2023 o 11:05, Robert B napisał:

Czy korzystał ktoś z Was z 'gruntomierza' jako ciężarka na grunt?

Chodzi o rzekę i opcje mniejszej gramatury ale z wypustkami:)

Załączam screen

IMG_20230318_110440.jpg

To co pokazujesz to ciężarki do markera. 

JKarp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...