Nicco Puccini Posted December 6, 2011 Report Share Posted December 6, 2011 Spinning: Szczupak jest drapieżnikiem, którego stosunkowo łatwo oszukać za pomocą sztucznej przynęty. Spinning najlepsze efekty przynosi od wiosny do jesieni. Generalnie im zimniej tym mniej jest to skuteczna metoda z jednego prostego powodu- szczupaki wraz z obniżaniem się temperatury stają się mniej aktywne i nie chce im się ganiać za ofiarą, a spiningiem trudno jest udawać martwą rybkę... Jako przynęty na szczupaka można używać dosłownie wszystkiego- nie ma tu jednej złotej przynęty. Dobre są zarówno małe, dwu calowe kopytka jak i wielkie 40cm woblery, czy średniej wielkości wahadła....Kolorystyka ma chyba nieco większe znaczenie, ale i w tym temacie nie ma złotego środka. Wielu wędkarzy zauważyło natomiast pewne zależności między pogoda a kolorystyką przynęt. W dni słoneczne dobre są przynęty w naturalnych kolorach z brokatem, często w odcieniach zieleni. W dni pochmurne i podczas mrozów czy spadków temperatury szczupaki są często anemiczne i lepiej działają na nie silne bodźce, zarówno kolorystyczne jak i akustyczne( duże wirówki, woblery o silnej pracy, duże gumy zamiatające ogonem- to przynęty, które wytwarzają silną falę w wodzie. Ryby odbierają to linią boczną i często właśnie te fale są powodem ataku). Jeśli zaś chcemy skłonić szczupaki w takie dni kolorem a nie falą oddziałującą na linię boczną, to wybierajmy kolory agresywne- fluo czerwień, żółć, fiolet, intensywne odcienie zieleni itd. Jak prowadzić szczupakową przynętę? Jest tyle sposobów, ilu jest wędkarzy na globie. Są jednak pewne zależności i prawidłowości, które warto sprawdzić. Opad robiony albo na kiju albo na młynku- podbicie przynęty szczytówką i kontrolowany jej opad lub zmienna prędkość zwijania linki. Prowadzenie na leniwca- wolne zwijanie linki przerywane od czasu do czasu. Podwójne podbicie tez bywa skuteczne. Jednak każdy z nas może na swój sposób nadawać przynęcie życie. Każdy wędkarz może prowadzić przynętę na swój własny sposób i to właśnie ten sposób może okazać się najbardziej skuteczny.... Link to comment Share on other sites More sharing options...
stawny Posted July 20, 2012 Report Share Posted July 20, 2012 (edited) Nicco, jeśli mowa o kolorystyce, to zdecydowanie szczupak łyka obrotówki, na któych są namalowane, albo ponaklejane kolorowe kropki, żółte, czerwone, pomarańczone itd. Jeśli mowa o wahadle, to dobre są zwykłe wahadłówki koloru srebra, miedzi, złota, czy z nakleją holograficzną! Obecnie dla mnie łowna jest błystka 14 g., z naklejką na której jest imitacja szczupaka zrobiona. Edited July 20, 2012 by Nicco Puccini ort. Proszę, zwracaj uwagę na pisownie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicco Puccini Posted July 20, 2012 Author Report Share Posted July 20, 2012 Stawny, szczupak to ryba bardzo nie szablonowa. Nie ma na niego reguł praktycznie. A jak jakieś powstają w jednym sezonie, to w następnym są nie aktualne....Ja łowiłem na obrotówki fluo pomarańcz czasami i dobrze atakowały. Czasami zaś mogłem przez dwie godziny rzucać wirówkami pod pysk zębacza, którego widziałem, a on jedynie się przyglądał. Wtedy po dwóch godzinach podawałem mu fluo żółtego mannsa 25cm i w pierwszym strzale miał go w pysku Taka ciekawostka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted July 20, 2012 Report Share Posted July 20, 2012 Z mojego doświadczenia powiem, że w większości przypadków szczupak nie wybrzydza i jak mu odpowiednio podasz dużą przynętę to często bez namysłu atakuje. Zdarza sie, że jedne kolory są lepsze od innych i warto kombinować, ale moim zdaniem najważniejsze jest trafienie z typem przynęty, sposobem jej prowadzenia i to by nie bać się zakładać ich w dużych rozmiarach no chyba, że ktoś chce się bawić z pistoletami Link to comment Share on other sites More sharing options...
stawny Posted July 25, 2012 Report Share Posted July 25, 2012 (edited) Ja miałem pobicie raz na obrotówkę i raz na wahadło, po wyjęciu dwóch po 3 kg skończyły się mi pobicia. Szczupak nie jest wybredny, ale i chyba szybko ten sam rodzaj przynęty go nudzi, i jest ostrożniejszy już! Jakoś na wobler jeszcze nie złapałem, a pobicia miałem przy samym brzegu podczas już wyciągania blaszki z wody! Moje szczupaki jakoś nie reagują na wahadło powyżej 14 gram, a ładnie biją na obrotówkę 3 . Jeśli mowa jeszcze o kolorach, to jakoś mi black fury nie działało, w wodzie! Czysta srebrna i miedziana w kropki obrotówka najskuteczniejsza u Mnie, no i wahadło z naklejką holograficzną, próbowałem także na algie w trzech kolorach naturalnych, ale bez rezultatu Edited July 25, 2012 by stawny Link to comment Share on other sites More sharing options...
Artur z Kętrzyna Posted September 14, 2012 Report Share Posted September 14, 2012 Czy szczupak jest nie szablonowy? Oj, troszkę się nie zgodzę. Bo; Szczupak lubi określone miejscówki (też zależnie od pory roku). Szczupak lubi zawady. Szczupak reaguje na błysk i ruch. Szczupak jest terytorialny (ma swoją kryjówkę i swoje żerowisko) Szczupak jest drapieżnikiem jak też kanibalem. A to już jakiś szablon. Jadąc na ryby, a dokładniej pospiningować za szczupakiem. To zawsze trzymam się tego szablonu. I nigdy przenigdy nie miałem wypadu bez holu szczupaka. Mówicie że nie ma przynęty na którą zawsze będzie brał. Gorzej lub lepiej, ale będzie. Ja mam takich kilka na które zawsze jakiś się skusi. łowię na nie od ok 5 lat, i nigdy mnie nie zawiodły. Nawet tu mam regułę w ich zbrojeniu, jak i uatrakcyjnianiu, bo muszą bardzo szablonowo pracować i wyglądać. Nawet szablon obławiania miejscówki jest wypracowany, i często w poradnikach opisywany. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicco Puccini Posted October 1, 2012 Author Report Share Posted October 1, 2012 Cóż, różnica zdań wynika zapewne z różnic w łowiskach i preferencjach osobistych....Albo z czegoś jeszcze innego. Ja łowię głównie na rzekach, łowiłem dużo w UK, tam szablonów jakoś nie mogłeś zestroić, bo zawsze było inaczej. Na rzece nie ma stałych miejsc i stałych przynęt- za duże wahania wody często nawet dobowe, za dużo zmian w stanie rzeki( zmiennie pozycje zawad, zielska, kryjówek). Siła nurtu nie jest stała wszędzie, trzeba więc kombinować. Na jeziorach zapewne Ty masz rację Według mnie szablony nawet jeśli powstają u kogoś, i się sprawdzają, to nie będą stałe i skuteczne cały czas w całości. Często choćby jeden element trzeba będzie zmienić, dopasować na bieżąco. Podsumowując tą krótką wypowiedź- szablony, jeśli komuś się uda je wypracować, są ok a nawet git, ale nie zapominajmy o improwizacji i lepiej nauczmy się kombinować i myśleć, albowiem to zawsze może się nam przydać Artur, jak możesz, jakie to przynęty na jakiej charakterystyce wody Cię nie zawodzą? ( nie pisz nazwy łowiska, ale jakie tam warunki ) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyeter Posted November 20, 2012 Report Share Posted November 20, 2012 (edited) Za gówniarza łowiłem tylko i wyłącznie na blaszki wahadłowe i obrótówki. Fakt nałapałem troszkę tych zębaczy ale to co czego używam teraz przekracza 'moją' barierę w skuteczności brań nowych przynęt. Teraz już wiem! Najlepsze a jeszcze tego nie wiedziałem były...są i będą gumy koloru białego lub białego z lekkimi paskami różnorakiego kolroru. Mowa tu o kopytach firmy Panthom i twistery 3,5-4 calowe (8-10 cm). Bicia w październiku są niebywałe. Łowię trochę inaczej od wszystkich. Otóż mam łódeczkę i spokojnie mogę trafiać gdzie tylko chcę, wystarczy lekki dobry firmowy kij 2,40 o sile wyrzutu 10-35 g. Obrzucam każde oczko przy trzcince, uwaga! krótkimi rzutami (mniej więcej 5-7 m) i prawie, że od razu zwijam. Dwa, trzy podciągnięcia i już siedzi. Jak stoi to wali natychmiast. I w tym cała filozofia. Normalnie kocham spinning jak nikt inny. Edited November 20, 2012 by Pyeter Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted November 21, 2012 Report Share Posted November 21, 2012 Łowię trochę inaczej od wszystkich. Otóż mam łódeczkę i spokojnie mogę trafiać gdzie tylko chcę, wystarczy lekki dobry firmowy kij 2,40 o sile wyrzutu 10-35 g. Obrzucam każde oczko przy trzcince, uwaga! krótkimi rzutami (mniej więcej 5-7 m) i prawie, że od razu zwijam. Dwa, trzy podciągnięcia i już siedzi. Jak stoi to wali natychmiast. I w tym cała filozofia.Tez tak łowię i to aż do lodu Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyeter Posted November 21, 2012 Report Share Posted November 21, 2012 Woldi: Ale chyba nie łapiesz je w Bałtyku? Ale sam powiedz, technika dobra. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted November 21, 2012 Report Share Posted November 21, 2012 Niestety łowię w ten sposób tylko na jeziorach , a sposób faktycznie zaje.... z tym, że ja stosuję kopyta na ,,odchudzonych,, główkach, przez co mogę wolno ściągać Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pyeter Posted November 21, 2012 Report Share Posted November 21, 2012 (edited) O, widzę mojego pogromce Woldieg'o. Sam łowię na białe kopyta bądź twistery lepszej firmy. Jakieś rekordy w tym roku Woldi? Nie ma to jak kopyto i krótkie rzuty w stronę trzcin. W tym roku jednak nic większego nie złowiłem. Największy miał około 2,30 kg, ale jednego dnia miałem takich mniejszych około 60 cm aż 15 sztuk. Trzy największe wziąłem a resztę oddałem wędkująym, którzy byli w pobliżu. Edited November 22, 2012 by wind połączenie postów Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted November 22, 2012 Report Share Posted November 22, 2012 Ostatnimi laty inne rybki wygrywają i nie zaliczam więcej jak kilka późnojesiennych, szczupakowych wypadów w roku, a w tym jeszcze nie byłem. Mrozów nie widać więc jeszcze wszystko przede mną Link to comment Share on other sites More sharing options...
aseba Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 Wtam wszystkich pasjonatów tej ryby,a co mi tam dołączę się do tematu. Moje doświadczenie z tą rybą zaczeło się od roku,a korzenie sięgają ponad 15lat. Moje łowisko to regulator Odry i warunki dla niego wręcz idealne,ale niestety to nie jest to co kilkanaście lat temu (pie...... kłusownicy,a i brak kontroli na moim łowisku). Mój kuzyn już nie wierzy w tę wodę,ale ja walczę. Zauważyłem po ostatnich sezonach,że esox jest aktywny zaraz po tarle i do momentu,aż na dobre nie zacznie palić słońce jest kicha! Choć w centrum lata,gdy przez dłuższy czas paliło słońce,a kolejny jeden dzionek był chłodny i pochmurny,wręcz nieprzyjemny z normalnym ciśnieniem (brak duchoty) to zawsze coś upolowałem. U schyłku lata może i nie były lepsze efekty,ale większe i to tylko i wyłącznie w godzinach popołudniowych. Kilka razy skusiłem się na poranną wyprawę i za każdym razem klapa gdy w miarę czasu robiło sie zimniej to juz w ogóle tragedia... Łowię tylko na obrotówki,wahadłówki odrzuciłem,a to dlatego że wymagją określonej prędkości prowadzenia,niestety za dużej i nie pytajcie ile ryb mi spadało Gum nie lubię! łowisko ma muliste dno imax 3-4 m gł. Zaczepów conie miara,ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana... Może jakieś sugestie gdzie szukać zebatego jesienią? W zeszłym rou próbowałem wszędzie i orałem dno iw zaczepach i na otwartej wodzie i nic... a i czy możecie polecić jakieś przynęty 'antyzaczepowe' ...połamania kija Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 (edited) Jakiś czas temu widziałem patent że na kotwiczke przynęty zakłada się gąbkę wyciętą w kształcie stożka dzięki której nasza przynęta nie łapie zielsk i mnie czepia się o podwodne zaczepy. Muszę to przetestować bo może się sprawdzić na cięzkich łowiskach. Mniej więcej o coś takiego chodziło, rysunek sklejony z kilku na szybko wyciętych zdjęć, przepraszam Edited February 27, 2013 by Hubi Link to comment Share on other sites More sharing options...
aseba Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 To chyba musi być jakiś specjalny rodzaj gąbki,podpytam w moim lokalnym sklepie. Widziałem też wahadła z jednym hakiem z zabezp. Chyba zaopatrze się na nadchodzący sezon w takie cuda. A mam pytanie,czy łowiłaś na SWIMBAITY? Przynęta wydaje się byc wręcz idealna. Co o tym sądzisz? ...połamania kija Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 Myślę że każda miękka gąbka w kolorze czerwonym się nada. Nawet taka z klasycznego zmywaka do naczyń. Wystarczyło by ją trochę potargać żeby była jeszcze bardziej miekka i było by git. Przetestuje w tym sezonie Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 Niezły patent, też muszę wypróbować Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 Można by jeszcze gąbkę nasączyć jakimś atraktorem Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 O to to Wind Tak z innej beczki, bawił się ktoś w robienie wlasnych atraktorów ? Jak do tego podejść? Kiedyś się nad tym zastanawialem. Jakoś w miare niskiej temperaturze wytopić tłuszcz, pomieszać z krwią... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 Robię, ale na białoryb w miare niskiej temperaturze wytopić tłuszcz, pomieszać z krwią... nie prościej wymieszać z olejem? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 No wiesz ale full profeszional olej z ryb , np z takiego łososia jest sporo ew. nasz polski lin też by się nadał. Myślałem też żeby krew wysuszyć i sproszkowaną zmieszać z olejem ( full profeszional olej rybny oczywiście ). Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted February 27, 2013 Report Share Posted February 27, 2013 Eeeeeeeee..no widzę, ze z Ciebie lepszy zawodnik Link to comment Share on other sites More sharing options...
~Piotr~ Posted February 28, 2013 Report Share Posted February 28, 2013 Ja musze jedną rzecz przetestować, w zeszłym roku miałem to zrobić ale nie zrobiłem - mam na celu zrobić imitacje ikry. Sposób w jaki ją wykonam - do małego garnuszka włożyć kilka zużytych świeżych żywczyków, nie mam na celu celowo zabijania rybek, tylko tak przy okazji po skończonym żywcowaniu, następnie je zalać małą ilością wody nawet żeby wystawały z niej żeby powstał mocny rosół do tego wybrać jakieś drobne ziarno np. proso, rzepak lub mak i wsypać do gotowania. Po ugotowaniu rosołu rybki wyjąć i ostudzik go, następnie dodać spożywczej żelatyny w proporcji zgodnej z etykietą, gdy zacznie nam rosół tężeć delikatnie piórem zamieszać żeby ziarenka nie były na dnie tylko ładnie rozproszone i żeby powstał efekt ikry. Co o tym sądzicie? Może by to była skuteczna zanęta jak i przynęta na garbusy albo sumiki karłowate zakładając kawałek takiej galaretki na hak do tego czerwony robak. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted February 28, 2013 Report Share Posted February 28, 2013 Na jednym kiju ikra a na drugim mini butelka szampana tak na serio to możesz spróbować, ktoś musi być pierwszy żeby inni mogli od niego ściągać Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now