Jump to content

Skandaliczne działania starostw


Recommended Posts

Jak wiadomo, karty wędkarskie wydane przed 31.01.1997 r. utraciły ważność, w związku z uchyleniem przepisów obowiązujących przed tą datą (moim zdaniem, już to stanowi nadinterpretację przepisów). Wybrałem się więc do starostwa łódzkiego w celu wymiany karty na nową. Niestety, tępogłowi urzędnicy (włącznie z panem dyrektorem) zażądali ode mnie zaświadczenia o zdany egzaminu. Tutaj należy nadmienić, że egzamin zdawałem ponad 50 lat temu i na tej podstawie wydano mi kartę wędkarską, stanowi więc ona dowód na to, że wówczas ten egzamin zdałem. Niestety urzędasy twierdzą, że muszę przedstawić zaświadczenie o zdaniu egzaminu i doradzono mi żebym poprosił o takie w moim macierzystym kole bez konieczności zdawania egzaminu, czyli wskazano mi drogę przestępstwa.
Mimo to złożyłem wniosek wraz z potwierdzeniem opłaty, aktualną fotką i załączyłem jako dowód zdania egzaminu starą kartę wędkarską. Jeśli dostanę odmowę, pójdę na wojnę jeśli będzie trzeba aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego!

Link to comment
Share on other sites

Niewątpliwie dzisiejsze czasy są zdecydowanie lepsze do "prostowania zaszłości" niż kiedyś. Pamiętam jak przy zmianie ustawy o rybactwie pisałem do Kancelarii Prezydenta iż forma zapisu zmian kłóci się z trybem legislacyjnym i sugerowałem zmianę jednego stwierdzenia. Cóż, władza była, jest i zapewne będzie "nieomylna" dopóki nie obejmą jej ludzie wykształceni a głos suwerena nie będzie echem z ciemnogrodu po pierdnięciu zgodnym z linią partii.

A co do ważności kart to nie straciły ważności. Straciły jedynie swoją możliwość reprezentatywną po wprowadzeniu nowego wzoru. Nigdzie w zapisach prawnych nie ma słowa z jakiego okresu wydania ma być karta wędkarska. Musieliby je odbierać a tego nie robili ze względu na opłaty członkowskie i licencyjne jakie były w tej zintegrowanej książeczce. To tak jakbyś chciał się legitymować starym dowodem osobistym lub paszportem. Nadal są to dokumenty tożsamości ze względu na zawarte w nich dane i zdjęcie ale już do niczego nie uprawniają i nikt nie dokona jakichkolwiek czynności na ich podstawie.

Edited by Docio
Link to comment
Share on other sites

Nie ogarniam, zaspałeś 21 lat z wymianą dokumentu?
PS. nie przypominam sobie aby ktoś ze znajomych zdawał ponownie egzamin/przedstawiał zaświadczenie o jego zdaniu  np przy wymianie prawa jazdy na nowy wzór.

 

Link to comment
Share on other sites

Nie 21, obowiązek wymiany był do końca tego roku, więc niczego nie przegapiłem.

To urzędasy, przygłupy wymyślają idiotyzmy, ale nie wszędzie, niektóre starostwa wydają bez problemu na podstawie starych kart, ale przecież w Łodzi są "mądrusie" usadowieni na stołkach przez pewne ugrupowanie... :angry:

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Wartburg napisał:

Krańcowa indolencja urzędasa nie jest pochodną partii X czy Y czy może Z, jest zasadniczą cechą rozrostu biurokracji z zachowaniem zasady selekcji negatywnej.

 

Mądrze i rozsądnie gościu prawi, bez tendencyjnych politycznych "wkrętek".

14 godzin temu, Alexspin napisał:

Niestety urzędasy twierdzą, że muszę przedstawić zaświadczenie o zdaniu egzaminu i doradzono mi żebym poprosił o takie w moim macierzystym kole bez konieczności zdawania egzaminu, czyli wskazano mi drogę przestępstwa.

Alex, jakaż to jest "droga przestępstwa", jeżeli zgłosisz się do macierzystego koła, a tam według danych z Twojej kartoteki wystawią Ci zaświadczenie że: Aleksander T. urodzony wtedy i wtedy, zdał egzamin na kartę wędkarską, tego i tego dnia, roku pańskiego np. 1967. Przecież nikt Ci nie każe zdawać powtórnie egzaminu, ale wydany "świstek" będzie miał formę zaświadczenia. Tak bynajmniej ja to rozumiem. Jeżeli przepisy mówią że kartę wędkarską wydaje się po przedłożeniu zaświadczenia o zdanym egzaminie, to większość urzędników będzie się tego kurczowo trzymać, do ostatniej kropli atramentu. Inna sprawa że "urzędasom" powinna wystarczyć stara karta wędkarska, jako niepodważalny dowód zdanego wcześniej egzaminu.

Link to comment
Share on other sites

OZecik  to czy rozumiesz tak czy inaczej czy ja czy Dorcio rozumie a ten ostatni jest oczytany w ustawodawstwie, to nie znaczy że będzie łatwo, najtrudniej skutecznie załatwić sprawę gdy po drodze trzeba udowodnić debilowi jego własny debilizm.....
Sytuacje przerabiane po stokroć np przez miłośników antycznej motoryzacji w wydziale komunikacji...... A przepisy jednoznaczne ... tylko umiejętność czytania ze zrozumiem niezbyt powszechna ;)

 

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Wartburg napisał:

najtrudniej skutecznie załatwić sprawę gdy po drodze trzeba udowodnić debilowi jego własny debilizm.....

Nierealne. Wpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem. Jedyne opcje to albo w ogóle nie zaczynać i uderzać do wyższej instancji, albo na odlew w r...j. I od razu uprzedzam. Próba oparcia swoich racji na podstawie konkretnych przepisów też nic nie da, bo nie zrozumie, stwierdzi "sprawdzi się" i zamknie się w sobie jak ślimak w muszli, a sprawa zostanie odłożona do rozpatrzenia na "święty nigdy". On po prostu nie rozumie nic więcej niż to, co przeczytał w broszurce dotyczącej jego stanowiska. To nie jego wina, że jest debilem. To wina tego kto dobierał kadry na urzędników i komu na takim doborze zależało. 

Nie dyplom, matura czy literki przed nazwiskiem ale prosty test na IQ i wszystkich poniżej 110 pkt do kopania rowów a nie do urzędów.

Link to comment
Share on other sites

Fantasta, administracja  musi się rozrastać aby funkcjonować, każdy kolejny urzędnik z definicji musi być głupszy od już zatrudnionych aby nie stwarzał potencjalnego zagrożenia nagłą a niespodziewaną karierą co pokrzyżuje już zatrudnionym plany.
W dyskutowanej sytuacji ustawa w garść i oczko albo dwa wyżej z grzecznym pytaniem WTF bo w ustawie/rozporządzeniu wykonawczym przecież jest napisane......
NSA odradzam mają taki tryb reagowania że życia nie starczy aby dojechać na ryby.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, wind napisał:

A na ryby kiedy?

Mam czas do 1 maja... ;) Wytrzymam, a będzie to tylko z korzyścią dla okoni i kleniojazi. :)

10 godzin temu, Ozet napisał:

(...)Alex, jakaż to jest "droga przestępstwa", jeżeli zgłosisz się do macierzystego koła, a tam według danych z Twojej kartoteki wystawią Ci zaświadczenie że: Aleksander T. urodzony wtedy i wtedy, zdał egzamin na kartę wędkarską, tego i tego dnia, roku pańskiego np. 1967. Przecież nikt Ci nie każe zdawać powtórnie egzaminu, ale wydany "świstek" będzie miał formę zaświadczenia. (...)

Niestety, to nie takie proste, koło w którym zdawałem egzamin w zamierzchłych czasach nie istnieje, w międzyczasie zmieniałem 4-krotnie przynależność i po drodze moja pierwotna kartoteka zaginęła... :( Jedynym dowodem na to, że zdałem egzamin jest właśnie karta wędkarska.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Alexspin napisał:

Niestety, to nie takie proste, koło w którym zdawałem egzamin w zamierzchłych czasach nie istnieje, w międzyczasie zmieniałem 4-krotnie przynależność i po drodze moja pierwotna kartoteka zaginęła... :( Jedynym dowodem na to, że zdałem egzamin jest właśnie karta wędkarska.

Alek, jeśli dobrze pamiętam, to Ty chyba należysz obecnie do mojego koła? Jeśli tak, to zaraz po Nowym Roku podjedź do siedziby koła, Tadek Ci wyda zaświadczenie bez problemu. W razie czego możesz też opłacić składki na przyszły rok w sklepie na Piekarskiej (u nas!) i Tomek od ręki wyda Ci zaświadczenie. Ale!...

Ja bym się przeszedł do owego starostwa ze swoją kartą i legitymacją wędkarską, w której masz dowód w postaci opłat rocznych i zrobiłbym tam rozpierduchę. A jeśli odmówił Ci zwykły/zwykła urzędniczyna, to od razu poszedłbym do naczelnika wydziału. No qurna, a co będzie jak zgubisz prawo jazdy, od nowa na kurs i egzamin? Ja bym nie darował!

 

W dniu 28.12.2018 o 06:47, Alexspin napisał:

Mimo to złożyłem wniosek wraz z potwierdzeniem opłaty, aktualną fotką i załączyłem jako dowód zdania egzaminu starą kartę wędkarską. Jeśli dostanę odmowę, pójdę na wojnę jeśli będzie trzeba aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego!

A tak w ogóle, to poczekałbym na ruch starostwa, bo może się okazać, że sprawa zakończy się wydaniem nowej karty i niepotrzebnie martwisz się na zapas... ;)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, zrobię jak radzisz. Poczekam tydzień, bo starosta ma obowiązek wydać w tej sprawie orzeczenie (wydać kartę, albo wezwać do uzupełnienia wniosku) zobaczymy jakie będzie działanie.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Pełne zwycięstwo!

Wczoraj odebrałem nową kartę już bez żadnych dodatkowych problemów. Zatrzymano w urzędzie starą kartę jako dowód na fakt zdania przeze mnie egzaminu. Tylko pan urzędnik był naburmuszony, pewnie oberwał po uszach za nieznajomość i niewłaściwą interpretację przepisów. ;)

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Alexspin napisał:

Wczoraj odebrałem nową kartę już bez żadnych dodatkowych problemów.

A nie mówiłem?... Coś mi się nie chce iść do kanciapy, ale i ja muszę sprawdzić datę wydania mojej karty. W kościach czuję tylko, że i mnie to czeka. :(

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...