Skocz do zawartości

Jak złowić okonia ;)


Jotes
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Alexspin napisał:

Ojoj, Jarku, nie jest aż tak źle. Q..wica bierze przy każdej metodzie na wodach PZW... ;)

W tym miejscu muszę się zgodzić z Alexem. W realiach większości naszych łowisk, drop shot bywa w takim samym stopniu stresogenny jak każda inna technika/metoda połowu. Nie zgodzę się natomiast z Jarkiem, że od razu trzeba wpadać w jakieś dodatkowe koszty. W zupełności wystarczą akcesoria stosowane w technice BT, czyli ciężarek z krętlikiem i haczyk z uszkiem (oczkiem), przynajmniej na początek. Różne modyfikacje techniki drop shot, pozwalają skutecznie łowić nią w różnych warunkach łowiska, niekoniecznie tylko wertykalnie, choć właśnie łowienie w pionie jest wyjściową ideą tej techniki. Przeważnie spinninguję klasycznie, z przynętą na końcu linki. Tylko w przypadku polowania na okonie, stosuję zestawy w systemie BT albo Drop Shot. Raz lepiej się sprawdza pierwsza technika, innym razem druga, kiedy indziej zawodzą obydwie. Reasumując, nie zauważam wyższości BT nad Drop Shot'em lub odwrotnie, bo wszystko zależy jaki rodzaj przynęty i sposób jej podania bardziej okoniom odpowiada. Danego dnia, a nawet w danej godzinie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2019 o 14:13, Ozet napisał:

Reasumując, nie zauważam wyższości BT nad Drop Shot'em lub odwrotnie, bo wszystko zależy jaki rodzaj przynęty i sposób jej podania bardziej okoniom odpowiada.

A teraz to ja pozwolę się z tym nie zgodzić. :P 

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale mnie to nie dziwi Jarku, że koledzy nie są w stanie Ci dorównać. Twoje bogate doświadczenie zawodnicze z zawodów spinningowych, nie tylko na szczeblu lokalnym ale także krajowym, musi procentować w łowieniu rekreacyjnym, więc siłą rzeczy niewielu Ci dorówna. Twoje rady z naszych mailowych rozmów, skopiowałem sobie pomijając dyskutowane wówczas wątki uboczne. Powstał z tego w notatniku całkiem spójny tekst, który czytam sobie przed każdym wypadem na okonie. Kiedyś w innym temacie, wspomniałem mimochodem że Twoje rady są mi wielce pomocne. Jeśli chodzi o "laurkę" to by było na tyle. ;) Jarku, tak się zastanawiałem z czego wynika różnica, że u Ciebie BT przynosi znacznie lepsze efekty niż DS. (Niechętnie używam dla drop shota skrótu DS, gdyż przez całe lata w literaturze wędkarskiej tym skrótem określano drgającą szczytówkę, wypartą ostatecznie przez feeder. I w tym znaczeniu skrót DS zakodował mi się w głowie.) Tak więc myślę, że u Ciebie BT jest efektywniejszy ze względu na specyfikę łowiska. Mam tu konkretnie na myśli Zalew Sulejowski, gdzie średnia wielkość okonia jest zdecydowanie większa niż w moich starorzeczach. W tychże starorzeczach dominują wszędobylskie okonki około wymiarowe (18cm), okonie 25cm uważane są już za "grube", natomiast 30+ zasługują na wzmiankę w księgach parafialnych. ;) Sądzę że właśnie ze względu na dominację drobnego okonia w moich łowiskach, efekty łowienia BT i DS są porównywalne. Drobny okoń nie jest tak wrażliwy na niuanse budowy zestawu, więc często bierze wręcz nachalnie, bez względu na technikę połowu, byle tylko wielkość przynęty i jej kolorystyka była w jego guście, tu i teraz. Gruby okoń jest bardziej ostrożny i wybredny, więc opisywany przez Ciebie zestaw BT oraz subtelności w jego prowadzeniu, mogą mieć kluczowe znaczenie. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2019 o 18:23, Ozet napisał:

W tychże starorzeczach dominują wszędobylskie okonki około wymiarowe (18cm), okonie 25cm uważane są już za "grube", natomiast 30+ zasługują na wzmiankę w księgach parafialnych.

My też już jesteśmy w dokładnie tym samym miejscu z pogłowiem okonia.

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym okoniem to w ogóle jakaś dziwna sprawa. Od 5-6 lat obserwuję że w Warcie, rok po roku, okoni gwałtownie ubywa. Jeszcze niedawno na piaszczystych prostkach były spore stada tej ryby, teraz trzeba się nachodzić żeby na nie trafić. Nie wiem z czego to wynika, bo latem widać mnóstwo wszelakiego narybku, a więc nie głodują. Rzeka nie jest zatruwana tak drastycznie jak to bywało 30 lat temu, kiedy to przy brzegach bywało biało od ryb. Optycznie woda jest znacznie czystsza niż w tamtych latach, ale może skład chemiczny wody jest niewłaściwy? Może jakieś inne czynniki mają na to wpływ. Sam nie wiem co o tym myśleć. Jarku, to o czym napisałeś na priv, jest już w moich notatkach. Mało, traktuję ten fragment jako najważniejsze "przykazanie" którego wykułem się na pamięć, tyle tylko że u mnie odbywa się to jakoś inaczej. Pewnie to nie ten kaliber okoni jakie masz na myśli, ale mi te największe trafiają się zupełnie niespodziewanie. Najczęściej gdy przynęta opadnie na skraju roślinności i czystej wody, pierwsze przekręcenie korbką i miłe głębokie ugięcie szczytówki. Czasem tuż pod powierzchnią "chapnie" grubszy okoń, ale to wtedy gdy charakterystycznie "cmokają" w pościgu za drobnicą. Na to opisywane przez Ciebie doznanie nadal czekam, ale niewykluczone że po prostu je przegapiam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎04‎.‎02‎.‎2019 o 22:02, Ozet napisał:

(…) Od 5-6 lat obserwuję że w Warcie, rok po roku, okoni gwałtownie ubywa. Jeszcze niedawno na piaszczystych prostkach były spore stada tej ryby, teraz trzeba się nachodzić żeby na nie trafić. (…)

Całkowicie się zgadzam. Powtórzę to co już kiedyś wspominałem:

W czerwcu 1992 r., poniżej tamy Jeziorska, w trzy godziny złowiłem 16 okoni, dwa lata temu w tym samym miejscu, podczas weekendu, przez w sumie 16 godzin, złowiłem trzy okonki… Bilans wychodzi na "0"... :(

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby temat wypełnić merytoryczną treścią, postanowiłem dodać link do artykułu boczny trok na kilka sposobów. Myślę że autor artykułu nie ma nic przeciwko, tym bardziej że jest jednocześnie (zupełnie nieoczekiwanie zresztą), autorem tematu "Jak złowić okonia". :);)

Alex, jeszcze w pierwszych latach 2-tysięcznych, na wspomnianym przez Ciebie odcinku Warty poniżej zapory, łowiliśmy z kolegami całkiem sporo okoni, pośród warkoczy wywłócznika i rdestnicy w nurcie. Zawsze łowiliśmy na lewym brzegu, gdyż prawy okupowali licznie gruntowcy, najczęściej przyjeżdżający z Łodzi. Ostatnio byłem tam z dziesięć lat temu, to już było znacznie gorzej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na tym odcinku Warty okonia wymiarowego jeszcze nie trafiłem, choć przyznam że nigdy specjalnie się tam nie nastawiałem na okonie. Pech mnie dopadł bo wędkuje zapalenie od kilku lat, a nie kilkunastu i przykro się słucha tych opowieści o latach 1990-2000.

Rozmawiałem w ub. roku ze znajomym starym wędkarzem to powiedział że okoń w Warcie nie zawsze się wyciera co roku, a tylko w roku wyższego stanu wody na wiosnę - niestety jak to u nas bywa w kilka dni woda może przybrać 1m jak i tyle opaść i to na długo. 

To dlatego okoni jest coraz mniej, to na pewno nie wina wędkarzy czy nawet kłusoli.

Na pasiaki jeżdżę trochę dalej na odcinek Koło - Konin, lub na pobliską rzeczkę Teleszynę, która jest połączona ze zbiornikiem Przykona - na którym jest dużo okonia, ale ciężko złowić bez łódki coś sensownego.

Ps. Nie wiecie przypadkiem dlaczego zrobili całoroczny zakaz wędkowania (wszystkie metody) na odcinku 500m poniżej trzeciego progu (tego rozmytego) ?. Słyszałem że na zimę mieli go naprawiać ale po co ten całoroczny zakaz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównym problemem okonia jest...no właśnie nie jestem pewny co tu wpisać na pierwsze miejsce. Wpiszę dwa równorzędne problemy.

Jeden to podejście naszych władz do zasobów naturalnych. Główne wody dobrego rozwoju okonia to jeziora oligotroficzne, które okoliczne działki zmieniły w wielkie szamba. Przykładem niech będzie Kalwa Wielka, którą pamiętam jako cudowną wodę z kilkumetrową przejrzystością nawet w pochmurny dzień. W słoneczny 15 m linki z kotwicą nie dochodziło do dna, choć było je widać. Obecnie (od co najmniej 10 lat),  lokalne władze pracują nad ratunkiem dla jeziora ale ja go nie widzę.

Drugi to niesamowicie długi okres przyrostu masy, chyba najdłuższy wśród gatunków naszych wód. Jak się nie mylę to aby okoń uzyskał długość 14 cm musi upłynąć 8 lat i to w optymalnych warunkach: termicznych, pokarmowych oraz natlenienia wody i jej czystości. W gorszych warunkach okres ten może się wydłużyć nawet do 10 lat. Tak, wiem, że do 6 cm rośnie szybko, bo póki co planktonu w wodach nie brakuje. :) Jednak wtedy zmienia dietę na ikrę, skorupiaki oraz ryby i to właśnie ma tak negatywny wpływ na przyrost. Jest też jednym z nielicznych w naszych wodach gatunków wpadającym w całkowite zimowe odrętwienie i nie rośnie, tak jak i w wodzie do 10 °C.

Nie mam całkowitej pewności co do tych danych, gdyż upłynęło wiele lat od rozmowy z ichtiologiem na temat okonia, jednak ogólnych założeń jestem pewny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, jungu napisał:

Rozmawiałem w ub. roku ze znajomym starym wędkarzem to powiedział że okoń w Warcie nie zawsze się wyciera co roku, a tylko w roku wyższego stanu wody na wiosnę 

Adam, mam wrażenie że to taki skrót myślowy Twojego znajomego. Bardziej precyzyjne byłoby określenie, że "nie wyciera się co roku skutecznie w Warcie". Ikra i mlecz dojrzewają u okoni rok w rok, bez względu na poziom wody w rzece. Sam okres tarła może podlegać pewnym wahaniom ze względu na temperaturę wody,  ale następuje nieuchronnie. Rzecz w tym, że w okresie niżówki przypadającej w czasie tarła, okonie odcięte są od swoich tradycyjnych tarlisk typu starorzecza, rozlewiska, zatopione krzewy i trzcinowiska. Tarliska okoni są zwykle na poboczach nurtu w spokojnej wodzie, ale nie mając wyboru trą się "gdzie popadnie", pozbywając się w ten sposób w pełni dojrzałej ikry. Jak zauważyłem jednego roku przy niskiej wodzie, tarlisko okoni było przy opasce faszynowo-kamiennej obmywanej przez nurt, choć normalnie w okresie  tarła okoń unika strefy nurtu. (Ale po tarle opaski to dobre żerowiska okoni, a więc i łowiska.) Przypuszczam że w tych warunkach większość ziaren ikry zostaje porwana przez nurt, a tylko niewielka ilość przyklei się do kamieni i będzie skutecznie zapłodniona. A jeszcze takie wyeksponowane tarlisko, to łakomy kąsek dla ryb innych gatunków ryb, które nie pogardzą kaloryczną ikrą. 

7 godzin temu, jungu napisał:

Nie wiecie przypadkiem dlaczego zrobili całoroczny zakaz wędkowania (wszystkie metody) na odcinku 500m poniżej trzeciego progu (tego rozmytego) ?

Może profilaktycznie, ze względu na kłusownictwo, bo to co się tam dzieje gdy na zaporze ostro przymkną zrzut wody, woła o pomstę do nieba. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ozet dodałbym jeszcze, że po zimowych zrzutach nadmiaru wody w kwietniu tamy przykręcają kurek i bardzo często tarliska wszelkich gatunków pojawiają się na brzegu a nie pozostają w wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ozet napisał:

Może profilaktycznie, ze względu na kłusownictwo, bo to co się tam dzieje gdy na zaporze ostro przymkną zrzut wody, woła o pomstę do nieba

Owszem, ale akurat to spiętrzenie nie jest oblegane przez kłusowników. Powinni zamknąć te klatki zaraz za pierwszym spiętrzeniem bo tam jest rzeźnia.

Piszę o tym ostatnim co jest jakieś 3km poniżej tamy.

 Wracając do okoni. To nie wiem co dokladnie znajomy miał na myśli. Czytałem kiedyś jednak artykuł o tarle ryb i było tam napisane że jeśli ryba nie ma sprzyjających warunków to potrafi w ogóle do tarła podejść, a ikra która ma w sobie jest w pewien sposób wchłaniana przez organizm.

Niestety nie pamiętam czy to o rybkach akwariowych czy naszych krajowych.

Jak by nie było z pasiastymi w okolicy jest coraz gorzej i trzeba się naprawde naszukać żeby natrafić na okaz 300+ (mm;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, jungu napisał:

(…) Ps. Nie wiecie przypadkiem dlaczego zrobili całoroczny zakaz wędkowania (wszystkie metody) na odcinku 500m poniżej trzeciego progu (tego rozmytego) ?. Słyszałem że na zimę mieli go naprawiać ale po co ten całoroczny zakaz?

Chodzi o Wartę poniżej zapory Jeziorska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wyniku tego, wygląda na to, że wyłączono z wędkowania cały odcinek Warty w O/PZW Sieradz! A ja w tym roku wybierałem się tam na bolenie... :(:(:(

Chyba, że nie dotyczy to odcinka powyżej progu...

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Alexspin napisał:

Chyba, że nie dotyczy to odcinka powyżej progu...

No właśnie zakaz brzmi: "...całkowity zakaz wędkowania na odcinku 500m poniżej 3 progu w miejscowości Księże Młyny". No i oczywiście cały odcinek od zapory do Uniejowa od stycznia do końca kwietnia - zakaz spinningowania, ale eto oczywiste dla mnie.

Czyli powyżej progu można już łowić, tak samo można łowić na drugim progu jak i cały odcinek od drugiego do pierwszego progu i to mnie zastanawia - tam gdzie szerzy się największe kłusownictwo (klatki za pierwszym progiem) łowić można, a kilka km dalej już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie bardzo:

"3. W obwodzie rybackim zbiornika wodnego Jeziorsko na rzece Warta nr 4 : Obręb ochronny nr 14 w miejscowości Siedlątków, gm. Pęczniew, obejmujący odcinek rzeki Warta od zapory czołowej Zbiornika Jeziorsko w dół rzeki do miejsca znajdującego się 200 m poniżej II progu wodnego, obręb ochronny ustanawia się na czas nieokreślony"

Na brzegu nawet stoi tablica wskazująca granicę tego wyłączonego odcinka. Czyli wędkować można dopiero 200m poniżej drugiego progu, a odcinek sieradzki to 1500m poniżej zapory (dalej jest już O/PZW Konin), więc pozostaje dostępne zaledwie około 1000m.

Pocieszyłeś mnie, bo właśnie ten 1000-metrowy odcinek leży w kręgu moich zainteresowań boleniowych… ;):D

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Alexspin napisał:

"3. W obwodzie rybackim zbiornika wodnego Jeziorsko na rzece Warta nr 4 : Obręb ochronny nr 14 w miejscowości Siedlątków, gm. Pęczniew, obejmujący odcinek rzeki Warta od zapory czołowej Zbiornika Jeziorsko w dół rzeki do miejsca znajdującego się 200 m poniżej II progu wodnego, obręb ochronny ustanawia się na czas nieokreślony"

Ten przepis obowiązywał już wtedy, gdy byłem tam ostatni raz 10 lat temu. Przynajmniej teoretycznie, bo wydeptane miejscówki świadczyły że wędkarze jednak w strefie ochronnej łowią. 

15 godzin temu, Docio napisał:

Ozet dodałbym jeszcze, że po zimowych zrzutach nadmiaru wody w kwietniu tamy przykręcają kurek i bardzo często tarliska wszelkich gatunków pojawiają się na brzegu a nie pozostają w wodzie.

Docio, pamiętam kilka takich sytuacji, gdy tarliska szczupaka wzdłuż starorzecza zostawały na łące, po gwałtownym nocnym obniżeniu poziomu wody o 60-80cm.     Uważam zresztą że główną przyczyną drastycznego spadku pogłowia szczupaka, jak i okonia, jest odcięcie tych gatunków od tradycyjnych naturalnych tarlisk w okresie wiosennym. Dawniej liczne nadrzeczne rozlewiska w okresie wiosny, tworzyły dogodne warunki do tarła ryb, oraz bezpieczny rozwój narybku. Teraz, gdy nawet dogodne warunki się zdarzą, to często kardynalne błędy ludzkie w regulowaniu poziomu wody w rzece, unicestwiają cały wysiłek natury. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...