Skocz do zawartości

Zestaw na belonę


Szaplod
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

Zamierzam w najbliższym czasie wybrać się pierwszy raz nad Zatokę Pucką w poszukiwaniu belony (będę łowił w woderach).

Aktualnie posiadam wędkę Robinson Diplomat Pike Spin 2.40m 8-30g, kołowrotek Ryobi Zauber 3000, plecionka 0,16mm.

Czy ten zestaw sprawdzi się na tą rybę ?, czy też może zaopatrzyć się w dłuższe wędzisko i mocniejszy kołowrotek ?

Dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, wind napisał:

Co do kołowrotka nie wypowiadam się, ale wędzisko koniecznie dłuższe.

Zastanawiałem się nad wędziskiem "Daiwa Exceler Sea Trout 15-40g 315cm", "Daiwa Fuego Camo Sea Trout 10-45g 315cm" "Cormoran Black Master Spin 20-60g 300cm" oraz "Dragon Millenium SP Silverhunter 14-42g 305cm"  z kołowrotkiem "Ryobi Arctica 5000" 

Czy mógłbym prosić o opinię, która z tych wędek będzie odpowiednia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to pierwszy raz byłem rok temu i nie trzeba było oddawać dalekich rzutów. Stałem na kamieniu dosłownie przy brzegu ale to było w Orłowie. Żeby było śmiesznie to najlepszy z nas wszystkich był dziadek, który łowił na spławik z samego brzegu na stołeczku. W tym roku też będę próbował wyrzucać na spławik i 1 spinningowa z tym, że nie wiem jak wygląda obecnie sytuacja, bo podobno wszystko jest spóźnione 1 - 2tygodnie. 

Może ktoś z Was ma jakieś info jak to wszystko wygląda z mieszkających nad morzem? Wszystko opłacone ale Lekka niepewność jest. 

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no wiadomo ale jeżeli ryba będzie spóźniona to cały wypad idzie się walić, a jeszcze jest czas żeby anulować rezerwację. Moze ktoś da jeszcze znać. 

Z tym rzepakiem to mnie zaciekawiłeś. Zawsze interesujące są takie powiedzenia zwłaszcza gdy teoretycznie jedno nie ma z drugim nic wspólnego. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, MrMinister napisał:

Zawsze interesujące są takie powiedzenia zwłaszcza gdy teoretycznie jedno nie ma z drugim nic wspólnego. 

Błąd. Są ściśle powiązane. Zachowania ryb to część natury, niezmiennej. Rozkwit przyrody na lądzie to też natura. Wystarczy wieloletnia obserwacja zainteresowanej osoby i już masz powiązanie. Z tego co pamiętam szczególnie dużo takich powiązań odnosiło się do okresu tarła niektórych gatunków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok Docio w jeziorku może ma to większy sens, a jeżeli chodzi o morze? Rozumiem o co w tym wszystkim chodzi ale samego powiązania jakiegoś bezpośredniego nie widzę. Być może pośrednie ale to musiał by mi ktoś konkretnie powiedzieć o co chodzi, bo ciężko mi coś wymyślić zwłaszcza, że słonowodne warunki to zupełnie inna bajka.

Rozumiem, że można badać zachowanie np. Leszcza, który westupuje i w słonej i w słodkiej wodzie i na podstawie zachowań ze zbiorników słodkowodnych, sprawdzać czy ma to przełożenie w słonowodnych warunkach, ale jakoś z beloną nie widzę powiązania. 

Żeby nie było, to nie mam zamiaru podważać teorii rzepaku ale fajnie by było gdyby mi to ktoś rozjaśnił, bo szukałem w necie i mam problem. Ogólnie to znalazłem kilka wpisów ale tylko pada ta formułka, że "belona się zaczyna wraz z kwitnącym rzepakiem" i to tyle. Jeżeli jest to faktycznie prawda to jestem usatysfakcjonowany, aczkolwiek  nie ukrywam, że zastanawiam się dlaczego tak jest i będzie mnie to pewnie męczyć przez dłuuugi czas. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że nie widzisz powiązania. Z tego co piszesz wynika, że nie posiadasz wiedzy, lub posiadasz ją w minimalnym zakresie:  z biologii ryb, z pogody i z przyrody ogólnej.

Trudno mi się obecnie skupić maksymalnie ale leszcz, szczupak, płoć, sandacz nie należą do grupy ryb dwuśrodowiskowych zamieszkujących nasze wody. Za to certa, łosoś i węgorz już tak. Bałtyk jest tak nisko zasolony, że nie ma on większego wpływu na biologię ryb, które można w nim złowić. Co więcej czytałem nawet o karpiach w jeziorze Drużno, które jest słonowodne. Podobnie z flądrą, którą można spokojnie łowić w Wiśle i na pewno nie w samym ujściu.

Nie będę ukrywał, że wytłumaczenie tak oczywistych zależności przekracza moje możliwości. To tak jak komuś normalnie widzącemu powiedzieć - czerwony, to nawet patrzeć nie musi a wie o co chodzi. Wielki szacun dla kogoś kto potrafi niewidomemu wytłumaczyć jak wygląda kolor czerwony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o pogodę , ciśnienie itd . to wszystko rozumiem . Rozumiem wpływ pewnych roślin na zachowanie ryb ale tutaj wciąż myślę o jeziorach , gdzie dana roślina może np. pylić do jeziora i np. smak czy zapach może mieć wpływ na zachowanie danej ryby/gatunku kiedy dostaje się z wiatrem do wody... ale ni groma nie rozumiem jak to się ma do morza , gdzie odległość takiego "transferu" jest naprawdę spora , a do tego dochodzi kwestia słonawej wody... Rozumiem , że z wiatrem jak najbardziej może się dostać i to przez 100tki km ale czy powierzchnia wody nie jest na tyle duża , że te drobiny w sumie nic nie zmieniają ? Wiadomo oczywiście , że ryby mają wyczulone pewne zmysły i dla takiej ryby być może jest to wystarczające .

Coś generalnie musi być na rzeczy jeżeli kwitnienie rzepaku i przypływ belony na tarło są ściśle powiązane. Podczas kwitnienia rzepak oczywiście pyli i może to faktycznie o to chodzi  . Z tym , że mnie interesuję co to dokładnie jest . Rozumiem , że takich czynników może być sporo . Być może temperatura . Ciśnienie na ogół także ma spory wpływ przy codziennym wędkowaniu na same brania . Jak najbardziej rozumiem , że czynników jest wiele . Mi natomiast chodzi o to by znaleźć owe zależności i zrozumieć. 

Być może niepotrzebnie zapytałem w tym miejscu ale nigdzie w sieci nie znalazłem , a uznałem , że być może ktoś kto jeździ na belonę wie o co dokładnie chodzi . Ciekawość jest jedną z moich cech , która pozostała mi z dzieciństwa i tak jak wielu wędkarzom wystarczy fakt , że kwitnienie rzepaku = tarło belony , tak ja dodatkowo szukam informacji, które mi powiedzą co konkretnie wpływa na to zjawisko . 

Co do ryb dwuśrodowiskowych to nie zrozumiałeś  . Mi chodziło właśnie o sytuacje w której mamy ten sam gatunek , który żyję w słodkiej wodzie oraz słonej ale nie , że przemieszczają się z 1 środowiska do 2giego i tak w kółko . Chodzi o zachowania tego samego gatunku w 2 różnych środowiskach ale to jest w sumie nie ważne , bo jest taka godzina , że każdy ma się prawo pomylić , a sam temat odbiega tylko od głównego wątku , który mnie interesuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MrMinister napisał:

ale ni groma nie rozumiem jak to się ma do morza , gdzie odległość takiego "transferu" jest naprawdę spora

I nie zrozumiesz gdyż szukasz zależności tam gdzie jej nie ma. Może jak zaczniesz zgłębiać zagadnienie "dlaczego kwitnie rzepak" to w końcu zrozumiesz.

1 godzinę temu, MrMinister napisał:

Coś generalnie musi być na rzeczy jeżeli kwitnienie rzepaku i przypływ belony na tarło są ściśle powiązane.

Na tę kwestię odpowiedziałem w pierwszym swoim poście.

1 godzinę temu, MrMinister napisał:

Być może niepotrzebnie zapytałem w tym miejscu ale nigdzie w sieci nie znalazłem , a uznałem , że być może ktoś kto jeździ na belonę wie o co dokładnie chodzi

To znaczy, że każdy starszy człowiek powinien znać podstawy powstania porzekadeł ludowych skoro ich używa?

1 godzinę temu, MrMinister napisał:

Co do ryb dwuśrodowiskowych to nie zrozumiałeś  . Mi chodziło właśnie o sytuacje w której mamy ten sam gatunek , który żyję w słodkiej wodzie oraz słonej ale nie , że przemieszczają się z 1 środowiska do 2giego i tak w kółko . Chodzi o zachowania tego samego gatunku w 2 różnych środowiskach

Pisałem, że zasolenie Bałtyku na biologię ryb jest marginalne. Za Gierka bum kopalniany i śrubowane bez sensu normy spowodowały prawdziwą degradację Wisły i Odry. Nawet powstał projekt aby w Wiśle w okolicach Krakowa założyć hodowlę śledzia, gdyż zasolenie rzeki było kilkukrotnie wyższe od zasolenia Bałyku. A były to czasy kiedy o sinicach w Bałtyku nie słyszano w ogóle.

Co do ryb dwuśrodowiskowych to fakt, nie zrozumiałem. Ale jak mogłem zrozumieć gdy nie znasz definicji tego terminu i podkładasz pod niego swoją radosną interpretację?

I na koniec właśnie przyszedł mi do głowy dobry przykład o powiązaniu przyrody oraz ryb i o tym, że żadne pyłki nimi nie sterują. Węgorz, ryba dwuśrodowiskowa, która większość życia spędza w słodkiej wodzie a na tarło podąża do morza Sargasowego. W Polsce próby ciągu tarłowego zaczynają się od lice a kończ ą jesienią. Dzwony nie dzwonią, syreny nie wyją, nic nie kwitnie a węgorze próbują wejść w ciąg tarłowy. Do niedawna nie znaleziono jakichkolwiek powiązań oprócz bajań wędkarskich, że węgorz w ciągu żeruje w grochowinach. :) Ale ludzie są uparci. Wpierw dostrzegli, że wzmożona aktywność nie występuje jako objaw ciągły lecz jako cykliczny i tu znów wpadli w ślepy zaułek, bo z niczym nie potrafili tego powiązać. I nagle objawienie, ktoś porównał daty wzmożonej aktywności z kalendarzem księżycowym i bum, wzmożona aktywność zawsze występowała w czwartej dobie po pełni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MrMinister napisał:

Jeżeli chodzi o pogodę , ciśnienie itd . to wszystko rozumiem

Pozwoliłem sobie wyodrębnić tę kwestię, gdyż zasługuje na szczególne rozpatrzenie. Podsumuję krótko. Jesteś jedyną osobą na świecie, która oficjalnie stwierdza, że wszystko rozumie o pogodzie. Ja jedynie dodam, że temperatura, ciśnienie, wilgotność, prędkość wiatru, jonizacja powietrza to jedynie odczuwalne efekty działania pogody, czyli przyrody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem kiedyś film przyrodniczy z Davidem Attenborough o tym jak porozumiewają się rośliny. Próbowano wyjaśnić mechanizm zakwitania bambusa na całym świecie jednocześnie  w dodatku raz na jakieś 50 lat :)

Spróbuje poszukać tytułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docio odnoszę wrażenie , że stosujesz pasywną agresje . Oczywiście źle to napisałem ale odnosiłem się do tego , że rozumiem iż wiele czynników wpływa na zachowanie i różne zjawiska u ryb . Zresztą jak chyba na każdą żyjącą istotę. Zakładam , że doskonale o tym wiedziałeś ale musiałeś to wyodrębnić z racji , że źle ułożyłem zdanie . 

Nie wiem skąd taka reakcja ale nawet przez chwilę nie przyszło mi przez myśl żeby Cię atakować czy zaczepiać słownie. Jeżeli tak to odebrałeś to naprawde przepraszam. Miałem nadzieję , że być może ktoś coś wie , bo o samym rzepaku dowiedziałem się wczoraj i szukam coś na ten temat , a że na belonę będę jechał dopiero 2 raz i mało o niej wiem , to chciałem dowiedzieć się czegoś więcej na jej temat i myślałem , że może ktoś starszy "stażem" wie coś więcej i się podzieli. 

Co do terminu 2 środowiskowa to pierwszy raz Ty użyłeś tego słowa , bo myślałeś , że mówię właśnie o takich rybach podczas gdy mi chodziło o zupełnie coś innego.

Środowisko wędkarzy (jak każde inne) to środowisko różnych ludzi o różnej wiedzy , doświadczeniach i przygodach . Jeżeli ja czegoś nie wiem to pytam . Być może ktoś wie coś więcej na dany temat , a ja z chęcią posłucham . Rozumiem , że dla kogoś może to być porzekadło , bo słyszał je ileś tam razy i nic więcej się z tym nie wiązało ... ale ja jako "nowo zainteresowany tematem" tego nie wiem. Stąd pytania. 

Zbyt wiele razy się źle zrozumieliśmy ale nic w tym dziwnego jak się pisze o takiej porze.

No offence , bo naprawdę nie taki był zamiar tej dyskusji. 3maj się. Pozdrawiam ciepło.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie koniec, kwestie niewyjaśnione należy wyjaśnić. Wróćmy do mojego pierwszego postu.

9 godzin temu, Docio napisał:

Błąd. Są ściśle powiązane. Zachowania ryb to część natury, niezmiennej. Rozkwit przyrody na lądzie to też natura. Wystarczy wieloletnia obserwacja zainteresowanej osoby i już masz powiązanie. Z tego co pamiętam szczególnie dużo takich powiązań odnosiło się do okresu tarła niektórych gatunków.

Szukanie ścisłego związku rzepaku z beloną jest ślepą uliczką. Elementem, który je łączy to natura a co próbowałem Ci wyjaśnić w kolejnych postach.

Występowanie tego gatunku w rejonach przybrzeżnych Polski jest wynikiem naturalnej ewolucji, na której czas ma wpływ natura-pogoda. Tak się składa, że ta sama natura ma wpływ na kwitnienie rzepaku i natura jest elementem wspólnym bez jakiegoś bezpośredniego wpływu rzepaku na belonę.

Ktoś, jakiś wędkarz chodząc na ryby zauważył, że belony zaczynały mu brać, gdy zaczynał kwitnąć rzepak. I tak powstało to powiedzenie. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zwykły michał napisał:

Oglądałem kiedyś film przyrodniczy z Davidem Attenborough o tym jak porozumiewają się rośliny. Próbowano wyjaśnić mechanizm zakwitania bambusa na całym świecie jednocześnie  w dodatku raz na jakieś 50 lat :)

Spróbuje poszukać tytułu.

Możliwe, że oglądałem ten sam lub podobny film. W moim udowodniono, że w gęstym lesie, gdy na jednym jego skraju drzewo zostaje zaatakowane przez larwy-szkodniki relatywnie szybko na drugim skraju wykrywano nową substancję wytwarzaną przez drzewa a trującą dla tych szkodników. Udowodniono, że informacja przechodzi, czyli jest jakaś komunikacja ale nadal nie wiadomo jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten o kórym pisałem dotyczył sytuacji typu bambusy zakwitające w tym samym czasie po dwóch różnych stronach globu :) 

Jedna z teorii jest taka, że atakowane drzewo wydziela lotne substancje jako ostrzeżenie dla innych. Z kolei inna dotyczy komunikacji w podobny sposób przez system korzeniowy. Biologia jest fascynaująca ale doszedłem do momentu w którym miałem dość i oglądam jako hobby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

poniekąd OT:
na teorii rzepaku sie nie znam ale zaobserwowałem zależność sposobu i czasu zrzucania liści przez topole z "jakością" i czasem nadejścia zimy, nie wiem dlaczego tak sie dzieje ale zjawisko jest powtarzalne.... to nie na mój stary łęp; działa to działa i drążyć mi sie nie chce  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele takich obserwacji które się sprawdzają ale pokolenie które to zna jest na wymarciu. To będę ludzie sporo po wieku emerytalnym. Mój Tata zna trochę z opowieści i czasami coś mu się przypomni.

Sąsiad moich Rodziców mówił, że kiedy grzmi na gołe drzewa nie będzie urodzaju. Nie było :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zwykły michał napisał:

To będę ludzie sporo po wieku emerytalnym.

Nieco młodsi też wiedzą a jak chcą to i uzupełniają wiedzę. :) "Chcieć" to słowo kluczowe, bez chęci znalezienia odpowiedzi w sieci nic się nie uzyska. Niestety trzeba szukać co najmniej w kilku źródłach, gdyż poziom bzdur jest ogromny.

A dla tych, którym się nie chce, bo ogrom internetu ich przeraża jak i posługiwanie się wyszukiwarkami, kliknąć tutaj przeczytać, zapisać, wydrukować i trzymać dla potomnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są właśnie spostrzeżenia przekazywane od pokoleń. Różnica taka, że zamiast w ciemnej izbie ojciec przekazuje synowi wiedzę dziś ma to rozwiązanie masowe, do wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...