Skocz do zawartości

Spławikowe połowy w 2013-2018


wind
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem po prostu złowić w sierpniu lina, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Za wędkarskim apetytem nadążają na szczęście rybki - te są coraz większe :) 

Po dniu, w którym "profesor" pokazał mi dlaczego go profesorem właśnie zwą - przynęty ściągał, ale już zaciąć się skubaniec nie dał - nastąpił dzień, w którym podważona została jego profesura ;)

 

2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie udało się wyskoczyć na krótki weekend do Kamienia. W sobotę pierwsza sesja od 16.00 do 21.00

IMG_20180818_170157.jpg

Brały drobne płoteczki i niewielkie leszczyki.

IMG_20180818_194308.jpg

Dziś byłem na wodzie już o 6.00. Poranne widoki zapierały dech.

IMG_20180819_055917.jpg

IMG_20180819_061139.jpg

Rybki brały tylko do 8.00 i to tej samej nikczemniej postury co dzień wcześniej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przed świtem ruszyłem na kanały. Jak dotarłem powoli robiło se jasno.

IMG_20180825_052125.jpg

Gdy już się rozłożyłem z gratami zaczęło padać

IMG_20180825_063828.jpg

i chociaż według prognoz miało nie padać, padało do 9.00

IMG_20180825_075005.jpg

Jednak rybkom to nie przeszkadzało, na robaki brała drobnica ale na szczęście w bagażniku kulała mi się puszka kukurydzy. Na ziarna brały nieco większe "okazy" ;) . Efekty całkiem fajne chociaż wielkością nie powalały.

IMG_20180825_103247.jpg

IMG_20180825_103300.jpg

IMG_20180825_103349.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj przed świtem zajrzałem nad Piaskowy. Zanim się rozwidniło przygotowałem sobie zanętę i stanowisko. 

IMG_20180908_060246.jpg

Zaczęło się od intensywnych brań na feder ale było to podskubywanie drobnicy. W końcu zmieniłem zestaw i położyłem na dnie waniliowy pellet na koszyku do metody. Zmiana taktyki zaowocowała dwoma braniami, drugie udało się skutecznie zaciąć i wyholować leszczyka.

IMG_20180908_084750.jpg

Tymczasem na spławik skubały niewielkie krapiki i leszczyki/ Od czasu di czasu zakładałem haczyk ziarno kukurydzy sprawdzając, czy nie pojawiły się w zanęcie jakieś grubsze rybki. Efekt raczej średni, jeden nadający się do sfotografowania leszczyk.

IMG_20180908_101406.jpg

IMG_20180908_101434.jpg

Za to mam nowego kolegę tubylca, a może to koleżanka ... ;) 

IMG_20180908_100118.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po długiej przerwie udało mi się wreszcie wyskoczyć na rybki. Tym razem do dyspozycji miałem cały dzień więc postanowiliśmy wspólnie z Pawłem wybrać się nad Nogat do Jazowej. Na miejscu byłem pierwszy, więc wybrałem miejscówkę i zacząłem przygotowywać zanętę i stanowisko. Przed 10.00 dotarł Paweł i zaczęliśmy wędkowanie. Ja łowiłem tradycyjnie batem i z gruntu na metodę a Paweł zaczął od gruntówek. Na dystansie nic się nie działo, za to batem dłubałem najpierw uklejki a potem, jak przeszedłem na kukurydzę, całkiem ładne płotki. W końcu Paweł przytargał swój podest i wyciągnął spławikówki. W krzaki powędrował żywiec a na bata z kukurydzą miały brać płotki. Niestety w międzyczasie płotki odeszły i skubały bardzo rzadko pojedyncze leszczyki i krasnopiórki. Posiedzieliśmy sobie tak do 17.00, pogrilowali i nałykali świeżego powietrza. Rybki średnio dopisały ale po trzech tygodniach postu to był bardzo przyjemny dzień nad wodą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiejszy poranek zastał mnie nad kanałem Piaskowym. Mglisto i chłodno, ale mając w perspektywie piękny dzień nad wodą z animuszem przygotowałem sobie stanowisko w trzcinkach.

IMG_20181013_070312.jpg

IMG_20181013_070305.jpg

IMG_20181013_070317.jpg

Rybki brały od razu, w 90% płotki i parę płoci. Brania były i na białe robaki i na kukurydzę. Na gruncie  jedynie wyssało mi robaka, na pelet ani trącenia. Posiedziałem do południa i niestety musiałem zwijać żagle do domu. A szkoda ;) .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wczoraj znów trafiłem nad Piaskowy. Tym razem większą grupą, z Pawłem i ... Pawłem :D . Pogoda niestety nie dopisała, mocno wiało a później zaczęło padać. 

IMG_20181027_075044.jpg

Jako pierwsza zameldowała się całkiem pokaźna płotka,

IMG_20181027_080250.jpg

jak się okazało największa rybka tego dnia. Właściwie tylko ja łowiłem, starszy Paweł po dwóch godzinach bez ryby przeniósł się na Błotnik, młodszy musiał zostać ze mną ;) , miał okazję popatrzeć, jak się ryby łowi :D .

Brały głównie nieduże płotki, pojawiło się też kilka krąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dla odmiany wybrałem się na Śledziowy. Co prawda plany były bardziej ambitne i miałem zamiar wybrać się za Wisłę, ale samemu mi się nie chciało ;) .

IMG_20181104_064805.jpg

Nad wodą jestem przed 7.00 i po półgodzinnych przygotowaniach zaczynam wędkowanie. Łowiłem głównie płotki,

IMG_20181104_075535.jpg

Trafiło się też kilka leszczyków i krapików. Największa płotka miała 25cm.

IMG_20181104_095130.jpg

Po 10.00 zrobiła się kompletna cisza w wodzie, posiedziałem jeszcze do 11.00 i zwinąłem do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świętowanie rozpocząłem już w sobotę nad Nogatem w Kępkach. To bardzo ciekawe jesienne łowisko.

IMG_20181110_075829.jpg

IMG_20181110_075832.jpg

Rybki brały dobrze, mnóstwo brań, niestety sam drobiazg. Największy okaz dnia ;)

IMG_20181110_120510.jpg

Dziś z rana wyskoczyłem na krótka zasiadkę na kanał Sledziowy. Niestety, dość mocno wiało ale rybkom to nie przeszkadzało. Znów brał drobiazg, największy leszczyk miał około 30cm.

IMG_20181112_092702.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dawno nie byłem na Tudze. W piątek postanowiłem to zmienić i namówiłem Pawła na wypad do Żelichowa na całkiem nową miejscówkę.

IMG_20181124_081214.jpg

IMG_20181124_081218.jpg

Ryby brały słabo, głównie drobna płotka, największe miało około 20cm. Kusiliśmy również drapieżniki żywczykami, u Pawła ani trącenia, moja przynętę "coś" obrało z łusek. 

Za to pakując się już do auta zauważyliśmy jednego marudera.

IMG_20181124_124632.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorek rano 27 listopada wybrałem się na pobliską żwirownię z zestawami spławikowymi na "żywca".
Dojeżdżając na miejsce samochodem już z daleka widzę że cały zbiornik jest pokryty cienkim lodem, bo w nocy wystąpił mrozek i od razu pomyślałem że tylko wysiądę z auta popatrzę i z powrotem do domu. Zaparkowałem auto, podszedłem bliżej zbiornika spojrzałem i zauważyłem że w rogu został jeszcze niewielki skrawek niezamarzniętej wody, więc wybór miejscówki był oczywisty i tam zacząłem wędkować.
Ze stromego i zakrzaczonego brzegu zarzuciłem dwa zestawy zaledwie na kilka metrów bo dalej zaczynał się lód. Poszedłem na boczny brzeg przy rogu i z tamtą obserwowałem pływające dwie bojki. Po niespełna godzinie jedna bojka zniknęła pod wodę więc podbiegłem do wędki, żyłka wolno wyplatała się ze szpuli po chwili przestała i gdy zaraz ponownie ruszyła to zaciąłem. Zacięta ryba była pod lodem, podholowałem ją i zobaczyłem że to szczupak nie olbrzym ale ładny w dzikiej przejrzystej wodzie. Szczupak pokręcił kilka kółek i zaraz był w podbieraku. 63cm długości może to nie wiele, ale okoliczności połowu dały mi wielką radość.20181127_094409.thumb.jpg.60ce918b2ce44a00991da515d76a1748.jpg20181127_090236.thumb.jpg.10579a3e07620fd16303897cbae5d06e.jpg20181127_104057.thumb.jpg.c90c59b0e6484ca93c19228fdb10a312.jpg20181127_104117.thumb.jpg.cd3b239669ee32c5ae9937f5c23ae9b6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • hege odpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...