Dawid Sokołowski Napisano 19 Sierpnia 2018 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2018 Chciałem po prostu złowić w sierpniu lina, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Za wędkarskim apetytem nadążają na szczęście rybki - te są coraz większe Po dniu, w którym "profesor" pokazał mi dlaczego go profesorem właśnie zwą - przynęty ściągał, ale już zaciąć się skubaniec nie dał - nastąpił dzień, w którym podważona została jego profesura 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 19 Sierpnia 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2018 Wreszcie udało się wyskoczyć na krótki weekend do Kamienia. W sobotę pierwsza sesja od 16.00 do 21.00 Brały drobne płoteczki i niewielkie leszczyki. Dziś byłem na wodzie już o 6.00. Poranne widoki zapierały dech. Rybki brały tylko do 8.00 i to tej samej nikczemniej postury co dzień wcześniej. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 26 Sierpnia 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2018 Wczoraj przed świtem ruszyłem na kanały. Jak dotarłem powoli robiło se jasno. Gdy już się rozłożyłem z gratami zaczęło padać i chociaż według prognoz miało nie padać, padało do 9.00 Jednak rybkom to nie przeszkadzało, na robaki brała drobnica ale na szczęście w bagażniku kulała mi się puszka kukurydzy. Na ziarna brały nieco większe "okazy" . Efekty całkiem fajne chociaż wielkością nie powalały. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 9 Września 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2018 Wczoraj przed świtem zajrzałem nad Piaskowy. Zanim się rozwidniło przygotowałem sobie zanętę i stanowisko. Zaczęło się od intensywnych brań na feder ale było to podskubywanie drobnicy. W końcu zmieniłem zestaw i położyłem na dnie waniliowy pellet na koszyku do metody. Zmiana taktyki zaowocowała dwoma braniami, drugie udało się skutecznie zaciąć i wyholować leszczyka. Tymczasem na spławik skubały niewielkie krapiki i leszczyki/ Od czasu di czasu zakładałem haczyk ziarno kukurydzy sprawdzając, czy nie pojawiły się w zanęcie jakieś grubsze rybki. Efekt raczej średni, jeden nadający się do sfotografowania leszczyk. Za to mam nowego kolegę tubylca, a może to koleżanka ... 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 30 Września 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2018 Po długiej przerwie udało mi się wreszcie wyskoczyć na rybki. Tym razem do dyspozycji miałem cały dzień więc postanowiliśmy wspólnie z Pawłem wybrać się nad Nogat do Jazowej. Na miejscu byłem pierwszy, więc wybrałem miejscówkę i zacząłem przygotowywać zanętę i stanowisko. Przed 10.00 dotarł Paweł i zaczęliśmy wędkowanie. Ja łowiłem tradycyjnie batem i z gruntu na metodę a Paweł zaczął od gruntówek. Na dystansie nic się nie działo, za to batem dłubałem najpierw uklejki a potem, jak przeszedłem na kukurydzę, całkiem ładne płotki. W końcu Paweł przytargał swój podest i wyciągnął spławikówki. W krzaki powędrował żywiec a na bata z kukurydzą miały brać płotki. Niestety w międzyczasie płotki odeszły i skubały bardzo rzadko pojedyncze leszczyki i krasnopiórki. Posiedzieliśmy sobie tak do 17.00, pogrilowali i nałykali świeżego powietrza. Rybki średnio dopisały ale po trzech tygodniach postu to był bardzo przyjemny dzień nad wodą. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 13 Października 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2018 Dzisiejszy poranek zastał mnie nad kanałem Piaskowym. Mglisto i chłodno, ale mając w perspektywie piękny dzień nad wodą z animuszem przygotowałem sobie stanowisko w trzcinkach. Rybki brały od razu, w 90% płotki i parę płoci. Brania były i na białe robaki i na kukurydzę. Na gruncie jedynie wyssało mi robaka, na pelet ani trącenia. Posiedziałem do południa i niestety musiałem zwijać żagle do domu. A szkoda . 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 28 Października 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2018 Wczoraj znów trafiłem nad Piaskowy. Tym razem większą grupą, z Pawłem i ... Pawłem . Pogoda niestety nie dopisała, mocno wiało a później zaczęło padać. Jako pierwsza zameldowała się całkiem pokaźna płotka, jak się okazało największa rybka tego dnia. Właściwie tylko ja łowiłem, starszy Paweł po dwóch godzinach bez ryby przeniósł się na Błotnik, młodszy musiał zostać ze mną , miał okazję popatrzeć, jak się ryby łowi . Brały głównie nieduże płotki, pojawiło się też kilka krąpi. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 4 Listopada 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2018 Dziś dla odmiany wybrałem się na Śledziowy. Co prawda plany były bardziej ambitne i miałem zamiar wybrać się za Wisłę, ale samemu mi się nie chciało . Nad wodą jestem przed 7.00 i po półgodzinnych przygotowaniach zaczynam wędkowanie. Łowiłem głównie płotki, Trafiło się też kilka leszczyków i krapików. Największa płotka miała 25cm. Po 10.00 zrobiła się kompletna cisza w wodzie, posiedziałem jeszcze do 11.00 i zwinąłem do domu. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SOCKINHO “1” Napisano 4 Listopada 2018 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2018 Jakim zestawem łowisz na tego typu łowiskach ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 4 Listopada 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2018 1 godzinę temu, SOCKINHO “1” napisał: Jakim zestawem łowisz na tego typu łowiskach ? Bat 7-8m zestaw 2-3g zależnie od warunków na łowisku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 12 Listopada 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2018 Świętowanie rozpocząłem już w sobotę nad Nogatem w Kępkach. To bardzo ciekawe jesienne łowisko. Rybki brały dobrze, mnóstwo brań, niestety sam drobiazg. Największy okaz dnia Dziś z rana wyskoczyłem na krótka zasiadkę na kanał Sledziowy. Niestety, dość mocno wiało ale rybkom to nie przeszkadzało. Znów brał drobiazg, największy leszczyk miał około 30cm. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 25 Listopada 2018 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2018 Dawno nie byłem na Tudze. W piątek postanowiłem to zmienić i namówiłem Pawła na wypad do Żelichowa na całkiem nową miejscówkę. Ryby brały słabo, głównie drobna płotka, największe miało około 20cm. Kusiliśmy również drapieżniki żywczykami, u Pawła ani trącenia, moja przynętę "coś" obrało z łusek. Za to pakując się już do auta zauważyliśmy jednego marudera. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Docio Napisano 25 Listopada 2018 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2018 To nie maruder. To albo imigrant, albo bardzo mądry ptaszek, który wie, że u nas ostatnio zimy lekkie a w domu do nich strzelają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
~Piotr~ Napisano 27 Listopada 2018 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2018 We wtorek rano 27 listopada wybrałem się na pobliską żwirownię z zestawami spławikowymi na "żywca". Dojeżdżając na miejsce samochodem już z daleka widzę że cały zbiornik jest pokryty cienkim lodem, bo w nocy wystąpił mrozek i od razu pomyślałem że tylko wysiądę z auta popatrzę i z powrotem do domu. Zaparkowałem auto, podszedłem bliżej zbiornika spojrzałem i zauważyłem że w rogu został jeszcze niewielki skrawek niezamarzniętej wody, więc wybór miejscówki był oczywisty i tam zacząłem wędkować. Ze stromego i zakrzaczonego brzegu zarzuciłem dwa zestawy zaledwie na kilka metrów bo dalej zaczynał się lód. Poszedłem na boczny brzeg przy rogu i z tamtą obserwowałem pływające dwie bojki. Po niespełna godzinie jedna bojka zniknęła pod wodę więc podbiegłem do wędki, żyłka wolno wyplatała się ze szpuli po chwili przestała i gdy zaraz ponownie ruszyła to zaciąłem. Zacięta ryba była pod lodem, podholowałem ją i zobaczyłem że to szczupak nie olbrzym ale ładny w dzikiej przejrzystej wodzie. Szczupak pokręcił kilka kółek i zaraz był w podbieraku. 63cm długości może to nie wiele, ale okoliczności połowu dały mi wielką radość. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ozet Napisano 28 Listopada 2018 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2018 No i fajnie. Trzeba umieć wykorzystać możliwości na łowisku do maksimum. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi