Jump to content

rdza na wahadlowkach


Guest Piter
 Share

Recommended Posts

Guest ŁYSY0312

A ja niczym. Zostawiam jak jest, czasem daje to fajne efekty. Chyba każdy ze spinningistów miał przypadek, gdy stara zardzewiała przynęta wygrzebana gdzieś z dna szuflady, lub wyłowiona z wody okazywała się bardzo skuteczna. Czasem gdy już uznam, że dość przynęta zardzewiała to maluję ją lakierem bezbarwnym, żeby rdza dalej nie działała.

Link to comment
Share on other sites

Wśród przeróżnych akcesoriów samochodowych jest odrdzewiacz. Mała buteleczka, tania, nakłada się pędzelkiem na miejsce odbitego lakieru i dosłownie po kilku minutach jest już czysta blacha. Wystarczy przetrzeć szmatką jak przestaje się pienić.

Link to comment
Share on other sites

Śpecyfików przeróżnych jest cała masa, w tym: WD40, Penetrant, pasta polerska, "głupia" pasta do zębów czyści z rdzy, mleczko do czyszczenia, etc, etc. Ale rasowy wędkarz postępuje tak, jak już to opisał Kuba. I ja np szanuję i wielce sobie cenię podrdzewiałe, sczerniałe lub zmatowiałe blachy. To są czarne konie w pudełku wędkarza. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Właśnie szperałem w swoim pudełeczku z przynętami odłożonym na zimę i znalazłem algę 3 tak zardzewiałą, że więcej tej rdzy niż sreberka :D już miałem ją porządnie wyczyścić ale trafiłem na posta. Posłucham się was i pozostawię ją już w takim stanie, chociażby z ciekawości, może jeszcze coś na nią puknie ;)

Link to comment
Share on other sites


pozostawię ją już w takim stanie, chociażby z ciekawości, może jeszcze coś na nią puknie

 

Ja takich asiorów używam, jak inne przynęty zawodzą i brak już pomysła na dalsze połowy. Dopiero wtedy wór się otwiera. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

ja biore piasku z łowiska i nacieram blache wszystko schodzi

 

Podobnie ale nie ścieram do końca.

Trochę rdzy uatrakcyjnia blachę - coś w tym jest, może przypomina drapieżnikowi chorą rybkę?

Link to comment
Share on other sites

Podobnie ale nie ścieram do końca.

Trochę rdzy uatrakcyjnia blachę - coś w tym jest, może przypomina drapieżnikowi chorą rybkę?

Ja myślę że jak ma wziąć to weźmie na wszystko i bez różnicy w jakich kolorach bedzie przynęta

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...

... i po co? Chyba tylko dla wyglądu kolekcji... :mellow:

Nie do końca.. sporo łowię na Wiśle od Kozienic do Warszawy i niestety jak zaczynałek klepać kilka lat wstecz to po kilku wypadach z miedzianych wahadełek robiły się zielone.

Link to comment
Share on other sites

(...) po kilku wypadach z miedzianych wahadełek robiły się zielone.

I dobrze, bardzo łowny kolor. Mam dwa Gnomy Nr1, zielone, swego czasu okonie w J. Sulejowskim szalały za nimi.

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites

Wahadłach jak już, to zwracam uwagę na kotwice. Bardziej pod kontem, aby ryba przeżyła. Co do blach, to lubię jak się świeci, ale większości miedziane kolory stały się pod zielonkawe. Nie zwracam już zbytnio na to uwagi.

A jak już mam czyścić, to przeważnie te, które znajduje we wodzie. A mam kilka takich sztuk, ostatnio znalazłem [wyciągnąłem z gałęzią] blachę alga 3. Wystarczyło zedrzeć warstwę brudu i blacha jest, no i kotwice założyć nową ;) 

Link to comment
Share on other sites


Wystarczyło zedrzeć warstwę brudu i blacha jest,

 

Na znalezione blachy, skuteczny jest najzwyklejszy odkamieniacz, którego nikomu nie brak na wyposażeniu łazienki lub kuchni. Może w ostateczności być nawet Domestos do kibelka.. "Czyści, nie rysuje". :)

Link to comment
Share on other sites

Woda z kwaskiem cytrynowym, ale to musi być praktycznie wrzątek. 

Ja delikatnie doczyszczam papierem ściernym jak są wżery. 

 

Każdy ma swoje jakieś techniki jak widać.

 

PS. Ostatnio też czyściłem domestosem  i ładnie puściła. 

Link to comment
Share on other sites


Ja delikatnie doczyszczam papierem ściernym jak są wżery. 

 

Ja nigdy tego nie robię, z prostej przyczyny: Nasze wahadłówki wykonane są z najzwyklejszej blachy stalowej, pokrywanej galwanicznie innym metalem. Każde czyszczenie ich papierem ściernym, rysuje powierzchnię, naruszając tą cieniutką warstwę galwaniczną, która przecież zabezpiecza tę zwykłą stal przed korozją. Poza tym, pisałem już wcześniej, że takie "trącone" blachy są najbardziej atrakcyjne. Jeśli chcę świecidełko założyć na agrafkę, to sobie zakładam nówkę blachę, a te trzymam w pudełku do zadań specjalnych, jako "czarne konie". ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja nigdy tego nie robię (...) takie "trącone" blachy są najbardziej atrakcyjne. Jeśli chcę świecidełko założyć na agrafkę, to sobie zakładam nówkę blachę, a te trzymam w pudełku do zadań specjalnych, jako "czarne konie". ;)

100, a nawet 200% racji. Jarku, znowu mamy tak samo... ;)

 

Ps

@Piter_*, jeśli upierasz się przy czyszczeniu, wrzuć na dobę do Coli, tego świństwa nawet rdza nie wytrzyma...

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Panowie, piasek. Zwykły wilgotny nadrzeczny (nadjeziorny) piasek. Można nim wypolerować błystkę jak tylko dusza zapragnie. Tanio i skutecznie.

Ponownie pytam - tylko po co? To nie choinkowe świecidełka...

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...