Skocz do zawartości

Gruntowe zasiadki 2012-2018


wind
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wreszcie wybrałem się nad Wisłę. Mijam rzekę dość często i aż serce się kraje, że nie mam czasu stanąć z wędkami chociaż na chwilę. Ale w końcu się udało, i w sobotę przed 6.00 meldujemy się z Pawłem na główce w okolicy Leszkowych. Trochę obawiałem się o wolne miejsca ale pozytywnie się rozczarowałem. Poza nami był jeden człowiek, który zresztą dojechał po nas i długo nie posiedział. Za to na prawym brzegu tłok, prawie każda główka zajęta, albo grunciarze albo spiningowcy. Woda żywa, wciąż coś oczkowało i się spławiało.

post-12-0-50286800-1410102020_thumb.jpg

post-12-0-03477300-1410102032_thumb.jpg

I faktycznie, Paweł, który jako pierwszy zarzucił swoje wędki, praktycznie od razu miał branie, zaciął niedużego karaska. Brania na federy były cały czas, ale były to głównie podskubywania, chociaż kilka rybek wyciągnęliśmy, ja miałem ładną płoteczkę i krąpika, Paweł radził sobie dużo lepiej. U mnie wyniki poprawiły się po skróceniu przyponu i zmniejszeniu haczyka z 6 na 10. Najskuteczniejszą przynętą okazały się kukurydza z białym, próbowałem na czerwone ale drobiazg je obskubywał. Oczywiście babka bycza też zaznaczała swoją obecność ;).

Na drugim zestawie, z watróbką na kotwicy niestety nie było wyczekiwaniego brania. Może to pogoda, może zła miejscówka, może jakiś mój błąd?? Kto wie?? ;) Szkoda, ze musielismy zbierać się przed planowanym czasem ale są sprawy wazniejsze niż wędkowanie. Za tydzień też jest sobota :D.

post-12-0-67489700-1410102043_thumb.jpg

post-12-0-21844100-1410102058_thumb.jpg

Cieszę się, że w końcu udało mi się dotrzeć nad rzekę i mam nadzieję na jeszcze kilka wypadów tej jesieni. A jeszcze bardziej cieszę się, że i Paweł był zadowolony z wypadu ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Cieszę się, że w końcu udało mi się dotrzeć nad rzekę i mam nadzieję na jeszcze kilka wypadów tej jesieni. A jeszcze bardziej cieszę się, że i Paweł był zadowolony z wypadu

 

Tak Daniel, świetnie było, w końcu udało się razem pojechać po dłuższej przerwie. Wisła super, ogromne możliwości. Koniecznie trzeba tam wrócić.

 

Sory, że przez moje rodzinne sprawy musieliśmy szybciej wracać.

 

Tego samego dnia zaliczyłem łowienie z gruntu na jeziorze Duży Gil, pewna miejscówka mojego taty na leszczyki ale brały wyłącznie ładne płocie. Co się stało z leszczem, może poszedł na głębsze wody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś powtórka z Leszkowych. Nad Wisłą melduję się o świcie, o 5.30.

post-12-0-57711100-1410718970_thumb.jpg

 

Standartowo stawiam zestaw z wątróbką i feder.

 

post-12-0-58807500-1410718983_thumb.jpg

 

Wschód słońca był urokliwy. Niestety, poza ładnymi widokami niczego godnego fotografii nie było. Troche drobnego leszczyka i krąpia, wszędobylska babka. Ale to było bardzo przyjemne prawie 7 godzin na tzw. "łonie" ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów Wisła, tym razem w Kiezmarku. Trochę "biżuterii", czyli leszczyków i krąpików nie większych niż dłoń. Ludzi sporo i chyba świeże powietrze mi zaszkodziło, bo wydawało mi się, że wszyscy łowili na trzy wędziska. Ale może to tylko złudzenie apteczne ;) ?? Zamarkowany telefon do PSR ;) trochę oczyścił brzeg. :D

post-12-0-81021100-1411238523_thumb.jpg

post-12-0-89526000-1411238532_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...

W zeszłym tygodniu otworzyliśmy z kolegą sezon na Wiśle w okolicach Wyszogrodu.

Na stanowisku zameldowaliśmy się koło godziny 6.Kilka minut na rozłożenie sprzętu, dorobienie zanęty.

 

Wrzuciliśmy po dwie większe kulki do wody, uzupełniliśmy koszyczki, pinka na haczyk i siup do wody.Temperatura na dworze była wyśmienita.

Kolega poszedł w górę rzeki na spacer.Po kilku minutach usłyszałem dzwoneczki na szczytówce u znajomego.Szybkie zacięcie, błyskawiczny hol i na brzegu melduje się krąpik.Zapowiadało się więc nieźle.Przyszedł czas na kolejne puknięcia. Niestety do godziny 12 nic więcej nie złapaliśmy.

 

Tradycyjnie o godzinie 10-11 zjedliśmy po kiełbasce, tym razem z dzika(kolega jest znacznie lepszym myśliwym niż wędkarzem)

 

 

W najbliższą sobotę również wybieramy się nad wodę.Problemem jest miejsce. Nie bardzo mamy pomysł gdzie ruszyć w okręgu mazowieckim.Spotkałem dziś wieczorem innego kolegę po kiju i odradza nam "dużą" wodę(zbliżające się tarło).Problemem jest też zanęta. W zeszłym tygodniu mieszaliśmy zanętę z melasą i ziemią.Łącznie wrzuciliśmy jakieś 5kg towaru.

 

Dzisiaj zakupiłem 2kg zanęty traper Leszcz sekret żółtej, do tego 1kg zanęty rzecznej i atraktor zapachowy piernikowy również traper.

 

Zastanawiam się nad dokupieniem ziemi i jokersa. Jakieś sugestie?

post-2736-0-00842100-1427313657.jpg

post-2736-0-51679400-1427313658.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam!

Wczoraj wreszcie małem dobrego wypada nad rzekę. Wcześnej 2 razy byłem na rybach  i małem pecha. Ale wreszcie do naszego kraju pryszedła ciepła wiosna i również się ryby obudzili. W dziesiejsi dni wszyscy naszy wędkarzy mają bzika na punkcie płoći, mówią – płoć poszedła!!!  

post-2724-0-07530100-1429041329.jpgpost-2724-0-93712300-1429041346.jpg

Ale znaleźć  ścieżkę ryby nie łatwa sprawa. Zanęta jeszcze nie skuteczna.  Potrafiłem znaleźć dobrego miejsca dopiero przez 3 godziny poszukiwania. Łowenie było ciekawe, ponieważ ryby byli kapryśne, potrzebowali delikatnośći. Jednak po końcu dnia małem świetny połów płoći i nawet leszcza (jeszcze wcześnie dla go łowenia).

post-2724-0-09158100-1429041371.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ukraina. Rzeka - Dnepr, około wieś Nedancici - to na północy od Kyjowa. Już pisałem że teraz jestem w Ukrainie, a jesienią planuję przyjechać do Warszawy i mam nadzieję że będę miał okazję łowić rybki w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam. Wiec tak wczoraj wybrałem się na zasiadkę Karpiowa na jezioro Mitre w Bishops (jestem w UK). Dojechałem na miejsce kolo godziny 7 rano, rozejrzałem się po terenie łowiska jak i oraz które miejsca są wolne, wybrałem jedno. Wydawało mi się być dobrym ze względu głębokości jak i położenia, zacząłem nęcić kulkami proteinowymi w ty miejscu i grzecznie czekałem  :P  Niestety do końca dnia nie udało mi się nic złowić  :(, ale przyszedł do mnie pod koniec dnia wlascicel tego łowiska i powiedział ze nie dziwi się jak na pierwszy raz ze nic nie złapałem bo to jest bardzo trudne łowisko karpiowe.. Oto parę zdjęć z wczorajszego dnia.

 

0QPSI8.jpg

 

 

 

 

15h3fa.jpg

Sprzecik  :)

 

 

PcUrFY.jpg

 

Jeść tez coś trzeba na rybach  :P

 

 

fjvFod.jpg

 

 

 

demezv.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Następna moja wyprawa w poszukiwaniu karpi zakończona powodzeniem!  :) Miejsce łowienia Blue lias Wielka Brytania. Jest to ulubione miejsce dla ludzi na relax z ochota na duże ryby, które dochodzą tam nawet do 22kg! Moja zasiadka trwała 12 godzin i przez ten czas udało mi się złapać aż 14 Karpi!  :D Do zanęcania używałem 3 rodzai pelletu, oraz mrożonych kulek proteinowych o smaku halibut.Oto parę fotek z wyprawy  :D

 

DSC_0070.jpg

 

DSC_0071.jpg

 

DSC_0073.jpg

 

DSC_0072.jpg

 

DSC_0074.jpg

 

DSC_0075.jpg

Edytowane przez bakerpk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na urodzinowy prezent dostałem od kumpla wędkę karpiową jaxon-black-arrow-carp-3-60-m-3-0-lbs-gr

 

 

696_20150605104_1_.jpg

 

 
Od razu wzięło mnie na  robienie domowej przynęty i o to co wyszło . Zastanawiam się czy nie przesadziłem z rozmiarem ...najlepsze ,że ucinałem kawałki jak leci ,a ciasto  wyszło jak prawdziwa kukurydza.

 

Dzisiaj nasiadka nad jeziorem Chełmżyńskim , ostatni tydzień praktycznie brak brań , dzisiaj pierwsze 2-3 h to samo , ale po 17 stej zacinałem ze 20 razy . Dużo płotek 30 cm , leszczy (złotych) po ok 35 cm . No i pierwszą rybką jest ten oto leszczyk 55 cm i waga 1,980 kg czyli życiówka . Najlepsze jest to ,że padało , wiało było niskie ciśnienie... czyli to co ponoć ryba lubi , a pogodynka.pl nie zawiodła.

 

113_20150607105.jpg

Edytowane przez Michał Badziąg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Plan pierwszy był taki ,aby wyjechać o czwartej rano ,ale pojechaliśmy o godzinie 5:30.Po zajechaniu nad staw szukałem robaków ,lecz zapomniałem ich wziąść z domu :( pożyczyłem od kierowcy białego i siedziałem nad stawem do 8:00 i poleciałem do wędkarskiego po czerwone robaczki.Dopiero jak założyliśmy czerwonego zaczęło coś skubać. Pierwszą rybę złapał Romek (kierowca) o ~9:00 lina 34 cm i dalej nic aż do godz 13:~20 aż JA złapałem karpia 28 cm nie wymiarowy i jeszcze z tzw ospa więc do wody ;) .Do 15:00 nic się nie działo więc pojechaliśmy do domu

:)

Rezultat ,dwie ryby!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wczoraj nocka na Wiśle , do 22giej  nic ciekawego , potem rzuty 5m od końca główki i 4 brania . Jednego spiełem , drugi 51 cm  udało się wyholować , kolega ciut mniejszego  też.

 

edit.: Przykro mi ale nie umieszczamy zdjęć ryb złowionych w okresie ochronnym, że o "panierce" nie wspomnę. wind

Edytowane przez wind
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mój drugi wypad na ryby od 5 lat. Na haczyku Lin 30cm , ( nie na spinning, na grunt) dość Masywny. Jestem początkujący ,dopiero zaczynam. Właśnie kupiłem nową wędkę i czas szaleć:-)

 

edit. Proszę o pisanie w odpowiednich tematach i działach. wind

Edytowane przez wind
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielnie walczyłem w piątek o dobry wynik sprzedaży i z tej okazji mój szef w swej łaskawości dał mi dziś dzień wolny. Zgrzeszyłbym, gdybym nie pojechał na ryby, a ponieważ jeszcze w tym roku nie byłem nad Wisłą z wędkami postanowiłem nadrobić zaległości. i tak wylądowałem ... pod mostem :D ... w Kiezmarku.

post-12-0-95386700-1438629530.jpg

Wiaterek z północy dziarsko wiał mi prosto w dziób ale nic to, twardym trza być.

post-12-0-47355800-1438629537.jpg

Nad głową miałem towarzystwo latających szczurów, czyli gołębi. One również mieszkały pod mostem, robiły tam też inne rzeczy :(. Muszę umyć auto :angry: .

post-12-0-98423500-1438629542.jpg

Na wodzie również panował spory ruch, żaglówki ,motorówki nawet barki.

post-12-0-65975900-1438629548.jpg

łowiłem z gruntu, na ciężko pęczkiem rosówek próbowałem skusić jakiegoś wąsatego, federkiem szukałem innych wiślanych rybek. Na federka miałem kilka brań, udało się wyholować jednego klenika 26cm, który nie chciał zostać gwiazdą naszego forum i czmychnął w odmęty naszej Królowej.

Przy okazji sprawdziłem stan techniczny mostu i zapewniam, że wszystko jest OK ;)

Za to koszyk po tym teście wyglądał nieszczególnie.

post-12-0-79758200-1438629553.jpg

 

Pewnie jesienią jeszcze parę razy nad Wisłę się wybiorę chociaż z każdą wizytą jestem coraz bardziej przekonany do zakupu jakiegoś auta z "normalnym" prześwitem :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wedle wczorajszego postanowienia, dziś skoro świt (godz. 7) spakowałem swój „ciężki” gruntowy sprzęt i wyruszyłem nad wodę J. Wysockiego, aby zmierzyć  się z wielką rybą. 

Zająłem  dość fajną miejscówkę, choć  obfitowała w „pozostałości  weekendowe” – uzbroiłem swoje „ciężkie działa”  w haki kalibru „1” i „2” wspomagając zestawy koszyczkami z przeróżna zawartością i począłem łowienie.  Pogoda  sprzyjająca, mimo wiaterku, który miewał jednak porywy. Te duże ryby, którym dedykowałem przynęty na zestawach traktowały z goła „po macoszemu” mój trud włożony w przygotowanie. Na nic zdały się różne kombinacje przynęt na hakach, jak i samych haczyków na mniejsze rozmiary. Po kolejnej zmianie na nr 10, ryby okazały zadowolenie co zaowocowało złowieniem dwóch leszczyków 25 cm , dwie płocie – miniaturki i okonka.

Czas spędzony nad wodą uważam za wspaniały i rybny… :) Chcę dodać, że złowione ryby ułaskawiłem wypuszczając je !

post-2655-0-98607800-1439834548.jpg

post-2655-0-13686700-1439834592.jpg

post-2655-0-86939400-1439834628.jpg

Edytowane przez JanuszkiewicZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • wind zamknął ten temat
  • hege odpiął ten temat
  • wind podpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...