Jump to content

Niebezpieczny precedens, ewentualnie.


Docio
 Share

Recommended Posts

Środowiska broniące praw zwierząt robią naprawdę dużo dobrego. Jednak czasem, ktoś może zbyt mało rozważnie posunąć się na skraj absurdu, który nie będzie skutkował w konkretnej danej sprawie, lecz odbije się rykoszetem i zrobi ogólną sieczkę. Tak właśnie jest w sprawie dotyczącej procesu sprzedaży karpi a konkretnie ich uśmiercania. Zapytanie sądu do eksperta ichtiologa może mieć bardzo mocny oddźwięk na nasze hobby i sposób jego wykonywania lub zakazania go w ogóle. No to zakazanie to skrajny przypadek obłędu ale wykluczyć go nie można. 

Z tekstem można zapoznać się tutaj.

Edited by Docio
Link to comment
Share on other sites

Idiotów nie sieją, sami się rodzą!:angry: Najlepiej klepnąć ustawę o całkowitym zakazie spożywania mięsa, jajek (przecież to zarodek życia), zabijania komarów i kleszczy, deratyzacji i dezynsekcji itd. itp...

Link to comment
Share on other sites

Pal licho idiotów, tych naturalnych i wykształconych, którzy w ten sposób awansują na osoby nawiedzone. Mnie martwi opinia biegłego, który może stwierdzić, że ryby odczuwają strach, czyli funkcje wyższe mózgu. Konsekwencje takiej decyzji mogą być w efekcie drastyczne wobec wędkarzy i rybaków. Bez uszczerbku, jak zwykle, wyjdą hodowcy.

Link to comment
Share on other sites

Prawa prawami ale faktów nikt nie zmieni. Oczywiście rozumiem w pełni kogoś kto broni np. bitego psa. Jednak jak widzę całującego rybę czy usilnie wpierających mi że mam rybę wypuścić lub nie ściąć drzewa to mi odruchowo palec wskazujący do czoła się zbliża. Ziemia ludzi żywiła, ubierała i chroniła od zawsze. Nic tego nie zmieni korzystaliśmy tylko z jej zasobów i korzystamy. Jest nas ludzi dużo musimy o nią dbać i gospodarzyć jej zasobami tak by nam i jej niczego nie brakło. Warto obejrzeć.

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem ekspertem, ale na chłopski rozum - ryby na pewno odczuwają strach. Przykładem choćby może być reakcja ławicy śledzi na atak delfinów, lub rekinów, ucieczka klenia na skutek cienia jaki rzuca na wodę wędkarz, lub rozproszenie się stada okoni skutkiem nieudolnie podanej przynęty. Strach to instynkt, jeśli coś nie odczuwa strachu, odruchowego działania wynikającego z instynktu przetrwania, to nie jest żywym organizmem.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym tego Aleksandrze nie nazwał strachem tylko instynktem. Każde stworzenie żywe nawet mucha którą chcemy walnąć na ścianie chce zachować życie. Różnie jest na przykład z tolerancją na ból. Ryba ma ją z tego co widziałem prze długie lata bardzo dużą. I o ile ktoś kto chodzi brzegiem rzeki rybę wypłoszy to np. wbity w pysk hak wcale.

Sprawdziłem to na przykładzie brzany którą złowiłem. Pierwsze branie o dwudziestej. Ryba zrywa zestaw. Drugie około dwudziestej drugiej. Ryba ma w pysku dwa haki i kompletne przypony i oba są to moje bez wątpienia z tego dnia. Nie przeszkodziło jej wcale to że tam na dnie w ciemności wbiłem jej hak. Hol prawdopodobnie by ją wystraszył ale holu nie było dlatego że z powodu źle zawiązanego węzła natychmiast zerwał się przypon.

Link to comment
Share on other sites

Strach to emocja, czyli proces psychiczny taki jak wstyd, smutek lub szczęście. Emocje powstają w wysoko rozwiniętych mózgach, w układzie limbicznym. To dość złożony proces, który powstaje na wskutek docierających do nas zewnętrznych bodźców i wpływa na wiele procesów psychicznych takich jak uczucia i fobie.

Instynkt to wrodzona zdolność organizmu do wykonywania pewnych czynności, która nie jest wyuczona ani przeanalizowana, a która jest istotna dla jego przetrwania.

Naukowcy umiejscawiają obie te rzeczy. Emocje są związane z mózgiem, instynkt tylko z rdzeniem kręgowym, więc do odruchów instynktownych mózg nie jest potrzebny.

Co by nie pisać i tak trzeba czekać na opinię eksperta. I tu jest sedno, bo to od jego emocji będzie zależny wniosek. Chyba, że stanie na wysokości zadania i podejdzie do zagadnienia całkowicie bezstronny.

Link to comment
Share on other sites

Całkowicie się z Wami zgadzam, choć z jednym zastrzeżeniem, o którym napisałem w ostatnim zdaniu:

3 godziny temu, Alexspin napisał:

Strach to instynkt, jeśli coś nie odczuwa strachu, odruchowego działania wynikającego z instynktu przetrwania, to nie jest żywym organizmem.

W zasadzie to co napisaliście wychodzi prawie na to samo, tylko bardziej naukowo... ;)

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Alexspin napisał:

W zasadzie to co napisaliście wychodzi prawie na to samo, tylko bardziej naukowo... ;)

Prawie czyni wielką różnicę. :faja:

Wszystkie organizmy na tej planecie instynktownie rozmnażają się, gdy mają dojść miejsca i pożywienia. Człowiek nie bierze tego pod uwagę, gdyż emocje mówią mu, że to wielka radocha. :D 

Link to comment
Share on other sites

O tym człowieku co gilotyną obcinał łby słyszałem i wyjść z podziwu nad ludzką głupotą nie mogę. Mam na sumieniu kilka rybich istnień. Choć teraz ryby wypuszczam nie zawsze tak było. Nauczyło mnie to jednak tego że ryba z łbem obciętym jednym sprawnych ruchem nie będzie się tak męczyć jak ta walnięta w łeb....która się budzi

 

a tu ciekawostka, w takich sytuacjach ekolodzy się przydają

https://gazetakrakowska.pl/podhale-ekolodzy-w-szoku-wode-w-rzece-bialce-zanieczyscily-bobry/ar/c8-14599731

Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, wędkarstwo z pasją napisał:

O tym człowieku co gilotyną obcinał łby słyszałem i wyjść z podziwu nad ludzką głupotą nie mogę. Mam na sumieniu kilka rybich istnień. Choć teraz ryby wypuszczam nie zawsze tak było. Nauczyło mnie to jednak tego że ryba z łbem obciętym jednym sprawnych ruchem nie będzie się tak męczyć jak ta walnięta w łeb....która się budzi

 

a tu ciekawostka, w takich sytuacjach ekolodzy się przydają

https://gazetakrakowska.pl/podhale-ekolodzy-w-szoku-wode-w-rzece-bialce-zanieczyscily-bobry/ar/c8-14599731

Tylko, że nie zabijałeś ryb na rynku gdy ludzie na to patrzyli, dzieci itd.

JKarp

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, JKarp napisał:

Tylko, że nie zabijałeś ryb na rynku gdy ludzie na to patrzyli, dzieci itd.

JKarp

Tylko, że jego skazali za to, że nie ogłuszał ich przed odcięciem łba. Czyli na oczach dzieci i ludzi możesz karpiszona palnąć w łeb aż oczy na podłogę polecą po czym powolutku pitolić nożem. Natomiast chlastnąć gilotyną w ułamku sekundy już nie można.

Link to comment
Share on other sites

Janusz, "na oczach dzieci", bez przesady! Po pierwsze rzadko dzieci zabiera się na zakupy rybne, po drugie nawet jeśli ryby byłyby żywe zabrane do domu, to tym bardziej mordowane byłyby na oczach dzieci. Po drugie, czy lepiej rybę uśmiercić od razu po wyjęciu z baseniku, w którym się duszą, czy lepiej zabierać ją opatuloną w worek foliowy, trzepoczącą się i szarpiącą, do tego niesioną w torbie właśnie przez dziecko? Po trzecie, czy widok ryby walonej palką w łeb, a dopiero później zarzynanej jest lepszy, niż sprawne zabicie (vide post Jakuba). Po czwarte, popatrz sobie jak dzieci obchodzą się ze złapanymi na łące żabami i z jakim zaciekawieniem  przyglądają się trzepoczącemu się uzbrajanemu żywcowi i co, to Cię nie razi? Może należałoby zakazać zabierania dzieci na ryby, a może nawet biegania po łące...? A może odwrotnie zakazać żabom skakania?

Bzdolenie o wstępnym ogłuszaniu i zabijaniu po ogłuszeniu, albo sprzedaży ryb niezabitych, to wymysł nadgorliwych idiotów, ale nic się na to nie poradzi.

Edited by Alexspin
Link to comment
Share on other sites

Dziecko dziś w grach na komputerze zabija dziennie tysiące. Niech się uczy życia realnego bo w przyszłości może być rzeźnikiem albo żołnierzem i się dowie jak wygląda życie.

Edited by ryukon1975
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...