Jump to content

Smarowanie kołowrotka.


Recommended Posts

Nastał moment przesmarowania kołowrotków. Smar wybrałem (grafitowy i smar molibdenowy do przegubów ) . Ale nie wiem czym umyć przekładnie czy użyć do tego zwykłej wody z mydłem czy może benzyny lakowej a może po prostu przetrzeć to patyczkami kosmetycznymi ?

Edited by mikolaj łódzki
Link to comment
Share on other sites

Odradzam jakiekolwiek mycie, tylko przetarcie na sucho bez drapania po powierzchni. Patyczki kosmetyczne są OK. Smar z opiłkami wypełnia naturalne pory odkuwek przez co pracują płynniej a mycie wypłucze je.

Smar grafitowy nie jest dobry gdyż jest płynny i szybko spłynie na dno korpusu. Smar do przegubów jest dobry do przegubów a nie przekładni zębatych.

Wazelina techniczna wysokotopliwa lub ewentualnie smar do łańcuchów rowerowych. I smaruj delikatnie bo jak napaćkasz to koło zębate od posuwu szpuli przyklei się do korpusu i zacznie się siłowanie przy kręceniu. :) 

A gdyby jeszcze poniosła Cię fantazja, to z góry uprzedzam: towot jest za gęsty, smar do przekładni precyzyjnych jak i smar do maszyn do szycia jest za rzadki. Nie może być płynny ani zbyt gęsty jak zwarty muł czy gęste błoto. Konsystencja miękkiego tłuszczu lub rzadkiej galaretki jest odpowiednia.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Docio napisał:

Smar grafitowy nie jest dobry gdyż jest płynny i szybko spłynie na dno korpusu. Smar do przegubów jest dobry do przegubów a nie przekładni zębatych.

Właśnie otworzyłem ten smar grafitowy i daleko mu do stanu płynnego ,i jest konsystencji ciepłego masła (potrzebowałem go w celach nie wędkarskich) ale pewnie wiesz lepiej ode mnie i będzie tak jak piszesz. :) A smaru do przegubów już raz użyłem do smarowania kołowrotka (przed wyjazdem nad morze), użyłem go bo jest  konsystencji wazeliny. 

 

2 godziny temu, Docio napisał:

A gdyby jeszcze poniosła Cię fantazja, to z góry uprzedzam: towot jest za gęsty, smar do przekładni precyzyjnych jak i smar do maszyn do szycia jest za rzadki. Nie może być płynny ani zbyt gęsty jak zwarty muł czy gęste błoto. Konsystencja miękkiego tłuszczu lub rzadkiej galaretki jest odpowiednia.

Towot od razu sobie odpuściłem, bo jest sprzedawany w tubach po pół kilo lub więcej  i  przez pewną osobę mam wpojony fakt tego że towot służy do konserwacji elementów nie używanych. Do drugiej części  doszedłem samemu ale dzięki za przypomnienie .:)

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Docio napisał:

Odradzam jakiekolwiek mycie, tylko przetarcie na sucho bez drapania po powierzchni. Patyczki kosmetyczne są OK. Smar z opiłkami wypełnia naturalne pory odkuwek przez co pracują płynniej a mycie wypłucze je.

Wazelina techniczna wysokotopliwa lub ewentualnie smar do łańcuchów rowerowych. I smaruj delikatnie bo jak napaćkasz to koło zębate od posuwu szpuli przyklei się do korpusu i zacznie się siłowanie przy kręceniu. :) 

Temat - rzeka. ;)

Nie znam serwisanta, który przed nałożeniem nowego smaru nie umyje dokładnie przekładni, piniona i innych elementów. Osobiście to również nie wyobrażam sobie pominięcia tego zabiegu. :) Oczywiście agresywne rozpuszczalniki omijamy szerokim łukiem.

Są również smary specjalistyczne - przykładowa strona https://www.mefistofishing.pl/szukaj.html/szukaj=smar Nie będę wnikał, czy to tylko marketing, czy nie. W każdym razie ja dałem się nabrać i używam smarów Shimano, bądź Penna. :)

 

Edited by HaDe
Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, HaDe napisał:

Nie znam serwisanta, który przed nałożeniem nowego smaru nie umyje dokładnie przekładni, piniona i innych elementów.

Osobiście też nie znam o ile są to przekładnie maszyn dużych wykonane ze stali lub mosiądzu. Jednak przekładnie małe lub wykonane z innych materiałów jedynie czyszczą do sucha.

Osobiście miałem nie raz łapy upaprane do łokci w ropie podczas konserwacji tokarek i frezarek ale już narzędzia pomiarowe i małe mechanizmy precyzyjne czyściłem jedynie do sucha aby właśnie nie wypłukać porów w metalu.

Jeśli szukasz smaru do kołowrotka to zawęź grupę nie tylko odporną na wodę ale także ją wypierającą. Nie każdy smar wodoodporny ma właściwości wypierania wody z powierzchni choćby na wskutek różnicy temperatur. :) 

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to już mechanika wyższa :) 

Od kilku lat sam sobie smaruję multiplikatory. Za każdym razem myję i nakładam niewielką ilość smaru na przekładnię, pinion i wormshafta. Grubo smarkać nie ma sensu, bo i tak nadmiar zostanie usunięty. Jak do tej pory wszystko działa.

 

Edited by HaDe
Link to comment
Share on other sites

Nie znam aż tak dobrze multików ale biorąc pod uwagę ich pracę to mechanizm jest stalowy. Niedobory powierzchni są znikome, więc może i ja bym się pokusił na mycie. Jednak mechanizmy standardowych kołowrotków, nawet tych po 500 pln, są wykonane ze stopu cynku. Dziesiątki tysięcy sztuk jakiejś serii kołowrotka to nic. Różna kołowrotki, przekładnie te same dają miliony sztuk tych samych zębatek. Formy kokilowe załatwiają sprawę ilości ale nie jakości. Funkiel nówka zębatka z urzędu jest zakwalifikowana jako część mechanizmu o niezbyt wygórowanych wymaganiach w dodatku podatna na utlenianie (stop z aluminium, miedzią), lub rdzę (stop z magnezem).

Jednak w obu przypadkach warto stosować smary wypierające wodę a nie tylko wodoodporne a takim jest wazelina techniczna, której jest mnóstwo rodzajów. Nie wiem dokładnie jak jest w multikach ale z trybów standardowych kołowrotków też nadmiar jest wypierany. Jednak płaska strona przylegająca do korpusu, zbyt grubo posmarowana potrafi się dosłownie skleić z obudową.

Wracając do firmowych smarów to pozwolę sobie wyrazić sprzeciw przeciw Twojemu ewentualnemu nabraniu. Smary stałe do zębatek i oliwki do łożysk, które pracują tak blisko siebie i są podatne na mimowolny wzajemny kontakt muszą być wobec siebie obojętne, czyli nieagresywne. To wiedza, która przełożona do pojemników generuje tak wysoki koszt, bo same smary nie są drogie. Zauważ, że żadna firma nie podaje rodzaju smaru a jedynie, że jest dedykowany do kołowrotków. Gdyby podali to nie zarobiliby już ani grosza. :) 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Docio napisał:

Nie znam aż tak dobrze multików ale biorąc pod uwagę ich pracę to mechanizm jest stalowy.

W dzisiejszych czasach presja użytkowników wymusza na inżynierach konstruowanie kołowrotków/multiplikatorów jak najlżejszych. Mosiądz i aluminium to standard.  Ale dzięki temu ok. 200 - 230 g multik obsługuje przynęty rzędu 50,- 120 g . W stałej szpuli jeszcze się tak nie da. ;) 

 

Edited by HaDe
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, zwykły michał napisał:

Smar nie jest drogi ale nawet gdybyś wiedział jaki to nie kupisz nigdzie opakowania 100g. 

Patrząc na cenę 12 oraz ilość, wątpię aby komuś chciało się wciskać tam jakiś kit. Za tanio, już prędzej takie od 40+

Link to comment
Share on other sites

Chodziło mi o to, że smar Shimano w opakowaniu 40g kosztuje około 1500zł/kg :) W momencie pakowania cena 1kg jest conajmniej kilkadziesiąt razy niższa. 

Sama wiedza na temat smarów to za mało żeby sobie kupić taniej bo nikt nie będzie się bawił w sprzedaż po 100g kiedy Shimano bierze na tony.

Link to comment
Share on other sites

Warto zastanowić się, czy serwisować kołowrotek za przykładowo 300 pln i płacić po 50-100 zł za usługę + koszty wysyłki, Może bardziej opłaca się za 3 lata kupić nowy.? ;)

Janusz, nie sądzę, że masz kołowrotki za cenę jaką wydał zakładający ten temat.

 

 

Edited by HaDe
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, HaDe napisał:

Janusz, nie sądzę, że masz kołowrotki za cenę jaką wydał zakładający ten temat.

No cóż najprawdopodobniej to prawda ....

 

12 godzin temu, JKarp napisał:

Że tak powiem krótko - oddaj kołowrotki komuś kto robi to zawodowo. 

No niestety przez pewną osobę mam zakorzenione przeświadczenie że jeżeli coś mogę zrobić robię to samemu. A tak poza tym lubię się uczyć i robić rzeczy związane z techniką i też ktoś musi nauczyć się to robić bo nie ma szkół uczących smarować kołowrotki.;)

 

12 godzin temu, JKarp napisał:

Nie używaj dziwnych smarów bo są specjalne. 

Racja od kilku złotych nie zbiednieje ale wąż będzie mnie gryzł.:D

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, mikolaj łódzki napisał:

No cóż najprawdopodobniej to prawda ....

Zatem jeżeli kołowrotek nie jest na gwarancji, to sam bym sobie smarował. Tylko zacząłbym od najmniej wartościowego i na nim się uczył. 

Jest jeszcze inna opcja. Dać sobie spokój - tylko, że wtedy odbieramy sobie przyjemność majsterkowania.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, HaDe napisał:

Zatem jeżeli kołowrotek nie jest na gwarancji, to sam bym sobie smarował.

Od skończenia technikum w 1983 sam smaruję kołowrotki i nie tylko swoje. Mój najstarszy jest z 1999 DAM Microlite i do dziś hula jak się patrzy. Nia zajrzałem jeszcze do ostatniego nabytku Jaxon element QX 200 Match bo jest na gwarancji i jakoś nie było okazji połowić.

Przez lata używałem wazeliny technicznej wysokotopliwej a od jakichś 10 lat smaru do łańcuchów rowerowych.

Edited by Docio
Link to comment
Share on other sites

Nie może być trudne ale jeśli ktoś ma umiejętności to coś zgubi. Wyskoczyła mi sprężynka z kabłąka i wątpię żebym dokupił do takiego antyka :( Browning match ale nie pamiętam oznaczenia modelu. Spadła w takim miejscu że normalnie załamać się można.

Na szczęście mam modele treningowe :)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, zwykły michał napisał:

Nie może być trudne ale jeśli ktoś ma umiejętności to coś zgubi.

Nie byłbym aż tak samokrytyczny. Nie raz coś drobnego mi "wyskoczyło" i miałem potem ból du...wiesz czego. :) To nie umiejętności lecz narzędzia. Kiedyś się wkurzyłem i kupiłem sobie pęsetę samozaciskową, o coś podobnego, moja jest prosta. Trzeba ją ścisnąć aby się rozwarła a to już całkiem dobrze pomaga.. Okazała się też pomocna jako "trzecia ręka" przy lutowaniu elektroniki.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

No Panowie przeczytałem dokładnie dwa razy posty w tym temacie i nie ma mocnych że po tym sezonie w okresie zimowym stół kuchenny nie będzie stołem operacyjnymB) Jak kupiłem sprzęt to już mnie korciło żeby otworzyć zobaczyć nasmarować no taki jestem. Także czas na zakup sprzętu chirurgicznego. Robicie zdjęcia po otwarciu na wszelki wypadek??:P Może ktoś z was pomagał sobie filmikami z YT?? Możę ktoś korzystał z takiego zestawu??

zestaw-do-konserwacji-kolowrotkow-abu-garcia-maintenance-reel-kit.jpg

Edited by Dario1906
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Dario1906 napisał:

Robicie zdjęcia po otwarciu na wszelki wypadek?

Osobiście nigdy, nie miałem problemu, mechanizm jest bardzo prosty a dodatkowo główna zębatka zasłania niemal wszystko.

Osobiście radzę nie wyjmować łożyska oporowego. Wkładanie go wymaga sporej precyzji z zachowaniem geometrii osiowej. Najczęściej wchodzi lekko krzywo i tak zostaje ze względu na swoją konstrukcję a to po złożeniu skutkuje zwiększonymi oporami przy kręceniu lub nawet całkowitą blokadą. W dodatku łożysko potrafi się odkształcić.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Docio napisał:

Osobiście radzę nie wyjmować łożyska oporowego. Wkładanie go wymaga sporej precyzji z zachowaniem geometrii osiowej. Najczęściej wchodzi lekko krzywo i tak zostaje ze względu na swoją konstrukcję a to po złożeniu skutkuje zwiększonymi oporami przy kręceniu lub nawet całkowitą blokadą. W dodatku łożysko potrafi się odkształcić.

Myślę ze na pierwszy strzał nie pojadę od razu po bandzie i nie rozłożę na czesci pierwsze:D

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...