Ozet Napisano 8 Kwietnia 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2017 Brawo Max! Domyślam się że koledzy nie byli zbyt szczęśliwi z tego powodu. Ale usprawiedliwia ich fakt, że nastawili się wyłącznie na konkretną, grubą płoć z pszenicą i kukurydzą na haku. Podejrzewam jednak, że płoć zbija się już w stada tarlane i zaczyna krążyć w okolicach tarlisk, stąd jej brak w zawsze łownych rewirach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zwykły michał Napisano 9 Kwietnia 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2017 Wczoraj w samo przedpołudnie wybrałem się na pierwsze posiedzenie w tym roku. Miałem zamiar pomoczyć robaki, trochę odetchnąć i zebrać informacje na dziś. Jezioro około 1 hektara, dość płytkie. Przygotowalem sie porzadnie, wziąłem ze sobą pół kilo gotowanych konopi i dwie garści robaków. Złowiłem 17 płoci i dwa okonie przy użyciu połowy zanęty Dwie lub trzy spadly po zacieciu. Posiedzialem jedynie 3h, ryby ciągle brały ale obowiązki domowe były ważniejsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 11 Kwietnia 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2017 Całkiem zapomniało mi się ... . W sobotę pojechałem nad kanał Piaskowy z odległościówką. Pogoda piękna, bez wiatru, warunki idealne pod tą metodę. Rybki dopisały, sporo drobnicy , było też parę ładnych płotek. Teraz dwa tygodnie przerwy. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ozet Napisano 12 Kwietnia 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2017 13 godzin temu, wind napisał: Teraz dwa tygodnie przerwy. Pogoda oględnie mówiąc nie rozpieszcza w ostatnich dniach, więc zbytnio nie będziesz tęsknił za łowieniem. W tym kanale jest jakiś uciąg, czy raczej woda stoi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 12 Kwietnia 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2017 Uciąg występuje okresowo jak otworzą się wrota śluzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Napisano 12 Kwietnia 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2017 (edytowane) Zdarza się, że uciąg jest na tyle mocny, że koszyki 20-30 gram przy łowieniu z gruntu przesuwa, ale to sporadycznie. Dla mnie najistotniejszy jest wiatr, który potrafi przeszkadzać. Ale ogólnie jest to woda wspaniała dla baciarzy, gdzie można łowić całym rokiem. No i ta wisienka na torcie..... łowienie szczupaków na żywca metodą na "winda" . czyli pod nogami:) Edytowane 12 Kwietnia 2017 przez Pawel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 29 Kwietnia 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2017 W końcu, po trzy tygodniowej przerwie, udało mi się wyrwać na ryby. Ze względu na wiatr wybór padł na kanał Śledziowy. OD rana dość ostro padało i przygotowania odbywały się pod parasolem. Deszcz, wiaterek i zero, no jedna rybka. Paweł miał więcej szczęścia i połowił trochę drobnicy. Jak w końcu deszcz przestał padać zwinęliśmy się do domu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
max-wo Napisano 30 Kwietnia 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Dziś popołudniu tj. 13 pojechaliśmy we czterech na ryby. Ryby od początku miałem tylko ja i mój wuja o którym później. Gdy my łapaliśmy nasz kolega dopiero się rozłożył (tyczkarz). Ozetowi ryba weszła w połowie naszych mini zawodów. Łowiliśmy dobre 3,5h po ważeniu okazało się że drugiego (tyczkarza) miałem daleko za sobą bo o 1,35kg sam miałem 5,08, trzeci był mój wuja a czwarty Ozet na którym wziąłem rewanż za wczorajsze zawody koła które wygrał ja byłem dwunasty (na swoją obronę powiem że miałem najgorsze miejsce na beznadziejnej płyciźnie). We trzech łowiliśmy takie rybki a mój wuja takie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ozet Napisano 30 Kwietnia 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Przyznam się bez bicia (czasami zdarza mi się przyznać bez bicia), że było tak jak napisał Max. Dla odmiany ja "na swoją obronę" napiszę, że dzisiejsze łowienie potraktowałem jako relaks, luzik i lajcik. Swoje "pięć minut" miałem na wczorajszych zawodach które wygrałem. Kilka zdań o tych zawodach. Udział brało 36 zawodników. Ryby brały bardzo kiepsko, o czym świadczy fakt że do zwycięstwa wystarczyło mi złowienie... 0,60 kg uklejek. Poza tym łowiono pojedyncze płotki, krąpie i wzdręgi. Na moim stanowisku, dla odmiany głębokim na 4 m, wogóle nie udało mi zwabić płotek i krąpi na które liczyłem. Nawet zwycięskie jak się później okazało ukleje zupełnie nie żerowały. Jednak konsekwentnie co pięć minut rzucałem kulkę uklejowej zanęty Explosive Trapera. Wreszcie po 2 godzinach i 15 minutach zauważyłem że ukleja zaczyna "oczkować" w polu nęcenia zanętą powierzchniową. Żerowały około pół godziny, ale w tym czasie udało mi się złowić ich wspomniane 60 dkg, co jak się później okazało wystarczyło do zwycięstwa. Max jak sam wspomniał zajął 12 miejsce, co nie jest wynikiem złym, gdyż wyprzedził 2/3 ogółu łowiących. O trudności złowienia czegokolwiek, niech świadczy fakt że 15 zawodników zakończyło zawody z zerowym wynikiem. Tak się złożyło że na zawodach wszyscy z dzisiejszej "paczki" wyprzedziliśmy Maksia (miejsca 1;5;9), więc dzisiaj zgodnie doszliśmy do wniosku, że tym razem damy pupilkowi "poszaleć". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
max-wo Napisano 30 Kwietnia 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Tsa... tak widziałem wasze miny jak wyciągałem siatkę. To mówiło samo za siebie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 2 Maja 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2017 Nie zrażony sobotnią porażką ogarnąłem się dziś szybko z robotą i popędziłem nad kanał Śledziowy. Tym razem słoneczko świeciło ale wiater hulał jak w sobotę. Ryby też brały jak w sobotę, czyli ... nie brały . W czwartek dam im kolejną szansę . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 4 Maja 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2017 Kolejny dzień majówki i kolejny dzień nad wodą. Dziś od rana popędziłem na Gdańską Głowę ale było już za późno. Dobre miejscówki pozajmowane na pozostałe fale naniosły mnóstwo śmieci. Miałem jechać nad Tugę ale postanowiłem zajrzeć jeszcze do Drewnicy. Wędkarzy też sporo ale znalazłem sobie przyzwoitą miejscówkę. Rozłożyłem się z całym bałaganem i około 9.00 zacząłem łowy. Od razu pokazały się ukleje co wymusiło zmianę taktyki. Jedyny sposób aby je ominąć, choć nie zawsze, to kukurydza na haku. W końcu zaczęły z wody wychodzić fajne gabarytowo krąpie a na 5m bata tuż za trzcinką płotki i płocie. Przypałętał się nawet jeden bolek, na kukurydzę ;). Skończyłem wędkowanie około 14.00 z wynikiem około 4kg ryb. Dominowały wspomniane krąpie, płotek było kilka, tyle samo uklejek. Dzień bardzo udany mimo tego, że o 10.30 zaczęło padać i pada do tej chwili. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
max-wo Napisano 5 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2017 (edytowane) W ostatni dzień "harówy" biednych pracujących ludzi których mijaliśmy gdy pojechaliśmy na rybki. Konkretnie na płocie. Zaczęliśmy ok 7;30, zaczęliśmy tzn. ja wuja i kolega ps. Rusek. Płotka brała każdemu od razu. Na początku była to drobnica lecz po godzinie podeszła płoć. Nie warzyliśmy ryb ale mieliśmy porównywalne wyniki. Największą rybę złapałem ja płoć ok.35-40dag. Musicie jednak wiedzieć że taka płotka to nic specjalnego na zbiorniku w którym łapaliśmy tam w połowie maja można złapać kilkadziesiąt pięknych płoci. Edytowane 5 Maja 2017 przez max-wo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 5 Maja 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2017 Dziś chciałem pójść za ciosem i znów popróbować coś złowić, tym razem na kanale Piaskowym. Na wodą melduję się po 11.00 a o 12 zaczynam wędkowanie. Cóż, jak to na kanałach ostatnio, mizeria, kicha, kaszana ... Do 17.00 złowiłem na odległościówkę dwa okonie, większy 32cm, i jedna płotkę ok 20cm. Ale przynajmniej nie padało . A jutro Śledziowy, a jak?! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
max-wo Napisano 6 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2017 (edytowane) Dziś "idąc za ciosem" jak kolega Wind pojechałem ze znajomym na ryby w to samo miejsce co wczoraj. Dziś jednak zrobiłem bardziej treściwą zanętę i to przyniosło efekty. Płocie brały najchętniej na kukurydzę, na pinki brały małe płoteczki. Największe w porywach do 30cm ale średnia to 25-26. W sumie wyszło ok. 7,5 kg płoci. Edytowane 6 Maja 2017 przez max-wo 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 6 Maja 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2017 To ja też dziś za ciosem poszedłem i do tego jeszcze wyciągnąłem Pawła. Niestety, na Śledziowym sytuacja jak wczoraj na Piaskowym, tym razem dwie ryby, mikro leszczyk i płotka ok. 17cm. Za to opalenizna złapana 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ozet Napisano 13 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2017 Bywają dni, co to "panie nic nawet nie śturnie". Przedwczoraj po południu na płociowym Eldorado - nic, wczoraj do południa - nic. Taki już urok tego łowiska, gdy ryba nie żeruje żadne zaklęcia i modlitwy nie pomogą. Gdy biorą, można się nałowić do bólu przedramienia. Na zdjęciu: W oczekiwaniu na branie... płocio zlituj się! W poniedziałek kolejne podejście, z nadzieją przełamania fatum. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
~Piotr~ Napisano 14 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2017 Pierwszy mój szczupak w tym roku skusił się na "żywca" i mierzył 57cm. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ozet Napisano 16 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2017 Dzisiaj wreszcie płotki brały tak jak tego oczekiwałem. Łowiłem w godzinach 13 - 17:30, na zbiorniku Stare Miasto. Kilka minut po zanęceniu ryby zaczęły brać. Łowiłem odległościówką i batem 6m. Na hak odległościówki zakładałem wyłącznie kukurydzę, natomiast batem łowiłem tylko na pszenicę. Ryby "siedziały" w zanęcie przez cały czas łowienia, tym razem nie płoszyło ich nawet donęcanie, co jest regułą na tym łowisku. Myślę że spora w tym zasługa bardzo lekkiej zanęty jaką na dzisiaj przygotowałem. Zwykle głośny plusk zanęty obciążonej ziemią, wywołuje popłoch wśród ryb i potrafią zniknąć na kilkanaście minut. Postanowiłem więc wyeliminować ziemię jako składnik mieszanki, aby kulki zanętowe wpadały do wody możliwie jak najciszej. W skład mojej dzisiejszej zanęty wchodziły: - otręby pszenne 1,20kg - zanęta Big Roach 0,30kg - 2 czubate łyżki bentonitu (jedyny składnik mineralny, aby dało się skleić kule ) - 3 czubate łyżki atraktora Black Devil - garść kuk. i dwie garści pszenicy W międzyczasie donęcałem luźnym ziarnem, oraz niewielkimi puszystymi kulkami zanęty. W efekcie złowiłem kilkadziesiąt mniejszych i większych płotek, kilka wzdręg i leszczyków. Ryby wraz z siatką ważyły 9,20kg. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 21 Maja 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2017 Ostatnio cierpię na ciągły brak czasu, albo w pracy, albo na rybach albo się bawię . Oczywiście, dzień święty święcę jak należy i obie ostatnie soboty spędziłem nad Szkarpawą w Drewnicy. Obydwa wypady bardzo udane choć bez fajerwerków w postaci okazów. W ubiegłą sobotę dołączył do nas Waldek, kolega Pawła, i on trafił rybę dnia - przyzwoitego karaska. Ludzi było co nie miara, trudno było znaleźć miejsce nad rzeką. Jak poprzednio jedynym skutecznym rozwiązaniem było użycie kukurydzy jako przynęty. Udało mi się złowić również pierwszego leszczyka na pellet metodą włosową, będę musiał mocniej pochylić się nad tym sposobem. Wczoraj powtórka, mimo kiepskich wieści znad wody, zdecydowaliśmy się ponownie podjechać do Drewnicy. Tym razem najlepszą przynęta były białe robaki, ukleje pokazywały się sporadycznie, pęczak i kukurydza nie wzbudzały zainteresowania płetwiastych koleżanek . Za to wyrównałem zeszłotygodniową opaleniznę . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Napisano 22 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2017 Dziś tylko Krasne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
~Piotr~ Napisano 30 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2017 Dziś rano wybrałem się na ryby z klasycznym zestawem żywcowym na szczupaka - żyłka 0,22mm, spławik (bojka) ze styropianu, ciężarek przelotowy, przypon wolframowy, pojedynczy haczyk. Przynętą był karaś 11,5cm (dokładny pomiar przynęty po wyhaczeniu ze zdobyczy). Po godz. 7 nastąpiło branie, byłem przekonany że to szczupak. Odczekałem chwile żeby szczupak pewnie umieścił żywca w swojej paszczy, następnie zaciąłem. Siłe holowanej ryby oceniałem na szczupaka wymiarowego ok 50cm. Początkowo zdobycz murowała przy dnie, później wypłynęła pod powierzchnię i wtedy było moje wielkie zdziwienie kiedy zobaczyłem dużego okonia, który chwile później wylądował w podbieraku. Okoń mierzył 36cm i ważył równo 0,70kg. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ozet Napisano 30 Maja 2017 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2017 Piękny okoń, gratuluję. Przy okazji drobna uwaga. Piszesz że zestaw był na szczupaka z żyłką 0,22mm. Biorąc pod uwagę często trudne okoliczności holu, osobiście nie zastosował bym do żywcówki żyłki poniżej 0,25mm, raczej coś bliżej 0,30mm. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 2 Czerwca 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2017 Żeby nie było, że się obijamy ;). W sobotę wraz z Pawłem lądujemy nad Martwą Wisłą w Błotniku. Połowiliśmy drobiazgu, złapali opalenizny . O 11.00 zwinęliśmy się do domu. Trochę obawialiśmy się, że praca pogłębiarki przepłoszy ryby ale te małe na nas czekały. Wczoraj popędziłem z rana nad Nogat do Jazowej. Ze względu na silny wiatr był to najsensowniejszy wybór. Nowy most na S7 właściwie ukończony. Zaczynam łowić o 10.00. Na początku niemal równocześnie meldują się dwa leszczyki, jeden na bacie, drugi skusił się na pellet na gruntówce. Uklejki skutecznie utrudniały życie i musiałem sięgnąć po kukurydzę, na szczęście zawsze wożę puszkę w bagażniku. Zaczęły wychodzić fajne płotki, niektóre pod 30cm i krąpie. Po 14.00 w wodzie ucichło. posiedziałem do 17.00 i zwinąłem żagle do domu. Niestety, inne zdjęcia okazały się do bani. Dziś pojechałem tuż za Wisłę, na Gdańską Głowę. Pogoda cudna, słoneczko, bez wiatru ... do czasu . Jak już się rozłożyłem, wygruntowałem zanęciłem zaczęła się... wichura . Mimo to rybki współpracowały, niestety przeważała drobnica, na kukurydzę jedna płotka warta foty. Wytrzymałem do 17.00 i wróciłem do domu. Oczywiście wracałem w pełnym słońcu, a jakże . 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 16 Czerwca 2017 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2017 W świąteczny poranek popędziłem nad kanał Śledziowy, miałem niewiele czasu więc był to najrozsądniejszy wybór. Zacząłem łowić krótko po 7.00 i niedługo po zanęceniu zaczęły skubać leszczyki. O takie : Potem złowiłem ładną płotkę, małego krapika i kolejnego, tym razem dość okazałego krąpia. Przed 10.00 brania ustały i do 10.30 już nic się nie wydarzyło. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi