Skocz do zawartości

Wędka do połowu lina


Baburka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie, powoli coś się klaruje...Wędeczkę mam do wyboru albo Dragon MegaBaits Tactix SL Match albo Mikado Excellence Match Sprawa więc do rozważenia ale raczej problemu być nie powinno. Dzięki wielke za pomoc i podpowiedzi!

Ale skoro jest patyk to potrzebna i kręciołka i inne rzeczy, więc prośba o konkretne towary nadal jest na czasie.., A więc kołowrotek. Kurde, te o których piszecie...raczej nie na kieszeń chudego emeryta:(. Nie da się czegoś do 100 PLN? 

Dodatkowe wyjaśnienie, że chciałbym się przestawic i spróbować metody z Waglerem (tak, tak to te filmik Luka!), o której czytam już od dawna, ale ze spławikiem przelotowym tupu slider.

 Do tego szukam żyłki (powinna być tonąca,prawda?), tu gdzie łowie to okazem jest lin czy karp parukilogramowy

Może przy Waszej pomocy uda mi się wszystko skompletować za rozsądne pieniadze i w miarę dobrej jakości i nowy sezon nad wodą będzie zupełnie nową i odmienną przygodą od dotychczasowych?

Piszcie, proszę i proponujcie

Pozdrawiam

 

Edytowane przez wind
edycja linków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jest ciekawy kołowrotek do metod spławikowych. Długa szpula czyli łatwe i lekkie zarzucanie zestawów. Dobre czyli duże przełożenie które ma znaczenie podczas zwijania zestawów. Można to zrobić szybko bez straty czasu. średnia masa odpowiednia do wędziska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Baburka said:

Dodatkowe wyjaśnienie, że chciałbym się przestawic i spróbować metody z Waglerem (tak, tak to te filmik Luka!), o której czytam już od dawna, ale ze spławikiem przelotowym tupu slider.

Slider jest do łowienia na głębokiej wodzie kiedy głębokość przekracza długość wędziska. Łowisz z pomostu czy masz duży spadek dna w pobliżu?

Metoda z wagglerem jest bardzo interesująca. Łowie tak od kilku lat i dlatego dokupię wędzisko które polecił Krzysztof.

 

Edytowane przez zwykły michał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 2 miejscówki gdzie mam właśnie duży spad i również pomost, dlatego wspomniałem o sliderze, ale generalnie bedzie waggler

Godzinę temu, ryukon1975 napisał:

Tutaj jest ciekawy kołowrotek

To już jest w zasięgu moich możliwości, dzięki! Ale o kręciołkach może jewszcze ktoś ,coś???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Baburka said:

 Do tego szukam żyłki (powinna być tonąca,prawda?), tu gdzie łowie to okazem jest lin czy karp parukilogramowy

 

Tak. Kupiłbym 0.16 mm, przypon 0.12 lub 0.10 mm 

1 hour ago, Baburka said:

Panowie, powoli coś się klaruje...Wędeczkę mam do wyboru albo

Wybierz tą która ma lepszy serwis. Druga sprawa to Krzysztof ma trochę rozeznania i poleca ciekawy sprzęt. 

Wagglery. Wybór jest co najmniej spory. Używam Experta i Cralusso. Model i wyporność zależą od pogody i ryb które planuję łowić. 

Jeśli Cralusso to coś takiego, możliwość regulacji wyporności przez przesuwanie antenki i wymienne które trzeba sobie dokupić. Przykładowy spławik na liny, wyporna antenka w kilku kolorach. Bardzo dobrze widać linowe brania. Na małe przynęty i delikatne brania, bez dociążenia albo podobny z dociążeniem. Na wietrzną pogodę albo brania podnoszone kiedy łowię na białe robaki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał...Dzięki za dość szeroką odpowiedź, ale ...Zawsze jest to "ale"..Nie bardzo wiem jak mam sprawdzić sprawę serwisu np Gragona czy Mikado. Nigdy z tego nie korzystałem. Super podzieliłeś mi spławiki :D, przeraża mnie tylko ich długość (może dlatego, że nigdy z takich nie korzystałem?). Albo wszystko jest ok.30cm, albo ja źle oś odczytuję...Aha jakich mam szukać antenek zamiennych do spławików, jakoś tego nie widzę...

Możesz to jakoś mi przybliżyć? No i sprawa żyłki...może jakiś konkret? Możesz pisać na priv, jak coś...

Pozdrawiam

Edytowane przez Baburka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

42 minutes ago, Baburka said:

Super podzieliłeś mi spławiki :D, przeraża mnie tylko ich długość. Albo wszystko jest ok.30cm, albo ja źle oś odczytuję...

Proszę bardzo. Takie używam i sprawdzają się.

Źle odczytujesz ;) Długość idzie w parze z wypornością, cięższe są dłuższe. Najlżejszy ma 1.5g i aż 19 cm długości. Są niesamowicie czułe i rewelacyjnie sprawdzają się na wiosenne płocie. Ziarenko pszenicy albo dwa białe robaki, lekka śrucina sygnalizacyjna. Wadą jest to że po zmianie przynęty może potrzebować dodatkowego wyważania.

Wymienne antenki Cralusso. Spławiki są drogie ale warte swojej ceny. Za jednego możesz mieć kilka Experta.

Lubię pisać na forum. Zawsze ktoś może dopisać coś od siebie. Docio jest podejrzanie cichy ;)

Nie pamiętam jaką żyłkę kupiłem. Chyba coś z Dragona ale nie mam szpuli. Na pewno 0.18mm ale mam trochę mocniejszą wędkę i liny 2-3kg to norma. 

Poczytaj ten temat Na pewno będzie coś o żyłce.

Edytowane przez zwykły michał
Dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, zwykły michał napisał:

Docio jest podejrzanie cichy

Docio trzyma rękę na pulsie. :) Temat został dawno wyczerpany, teraz go tylko polerujecie więc się nie wtrącam. A późno go znalazłem bo wczoraj byłem na obiedzie u bratanka, "pod wpływem" lepiej nie pisać na forum a jak już byłem w gotowości, to tak jak wyżej. Teraz szykuję się jedynie do plusowania postów. :D No może kilka spraw nie zostało poruszonych ale...

I tu autor na początku zaznaczył, iż chciałby czuć walczącą rybę na haku. Niemniej propozycja z wędziskiem 2-15 g gdy autor mimo wszystko chce zarzucać cięższym zestawem na ok 20 m była niestosowna. Szczytówka nieco grubsza od włosa zapewne złamałaby się podczas zarzucania 10 g zestawem. Wybór 5-25 g jest i moim zdaniem optymalny.

Co do żyłki to Trabucco Match 0,16 powinna spełnić Twoje oczekiwania. Mam ją na młynku przy bolonce i zarówno podczas stosowania dedykowanej techniki nad rzeką jak i stosowania bolonki jak zwykłego teleskopu nad jeziorem żyłka spełniła wszelkie moje oczekiwania.

Co do samego kołowrotka to na przyszły sezon na pewno zmienię swojego starego DAM przy bolonce na ten. Nie znalazłem schematu mimo, że szukałem dość długo, ale sam opis katalogowy i długość gwarancji mnie do niego przekonuje. Zamówię sobie także drugą głęboką szpulę dla zwykłego spławikowania z żyłkami 0,18-0,22, tak w sam raz na leszczyki 2 kg. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Docio said:

No może kilka spraw nie zostało poruszonych ale...

Czyli teraz poruszysz, co nie ;) 

Każda opinia się przyda. Spodobała mi się wędka którą pokazał Krzysztof i będzie na płocie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopakimoże zróbmy tak: jeśli cojescze nie zostało poruszone lub omówione zbyt ogólnikowo bardzo proszę o dokładkęJeżeli ktoś ma coś jeszcze do dodania, wyjaśnienia, uzupełnienia będę wdzięczny za takie dopiski. Chyba przyszła pora by jakoś temat zamknąć definitywnie, obraz co kupić i jak to poskładać by miało sens już jakiś mam...

Poczekam więc jeszcze 3-4 dni na ewentualne uzupełnienia i dam znać co wybrałem, Na razie ogromne podziękowania wszystkim za okazaną pomoc:lol:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał, źle mnie zrozumiałeś, albo ja sie wyraziłem nieprecyzjnie...Chodzi mi o to, że może ktoś chciał coś jeszcze napisać i zapomniał, albo teraz przyszło coś komuś do głowy by śmiało to dopisał i uzupełnił. Bo z grubsza biorąc masz rację, mam chyba wszystko by stworzyć zestaw, Ale wiedzy nigdy za wiele, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, zwykły michał napisał:

Czyli teraz poruszysz, co nie ;) 

Każda opinia się przyda. Spodobała mi się wędka którą pokazał Krzysztof i będzie na płocie. 

Na płocie może okazać się idealna o ile chodzi Ci o Dragon Mega Baits Tactix Float 4.2m. Poza tym waga dużo poniżej długości wędziska wskazuje na wysoką jakość użytych materiałów, tym bardziej, że to teleskop. Płoć ładnie "ciąga" na boki i zawsze mam wrażenie, że jest dwa razy większa nim ją zgarnę podbierakiem. Jednak jest to do okiełznania o ile nie poniesie człowieka adrenalina przy tym ciąganiu. Lin to inna bajka. W ruchach bliżej mu do suma i albo trzeba odczekać nim się łaskawie ruszy, albo odciągnąć siłowo od dna co dla wędziska 2-15 jest wyjątkowo ryzykowne, szczególnie przy żyłce 0,14 której wytrzymałość mocno przekracza cw wędziska a co dopiero żyłka 0,16.

Odległość 20-25 m niestety wymaga co najmniej 10 g zestawu. Na wodzie nie ma odnośników do oceny odległości i "nasza optyka" przekłamuje mózg. Wielu wydaje się, że zarzucają daleko lekkimi zestawami, napiszę jeszcze raz. Jeśli ktoś chce sprawdzić ile naprawdę metrów zarzuca swój zestaw, to po drodze na ryby nich zarzuci pomiędzy latarniami ulicznymi, które zasadniczo rozstawione są co 25 m. Tak po prawdzie dotyczy to również grunciarzy, którzy bez czkawki oświadczają, że zestawy 40 g zarzucają na 100 m :) lub choćby 50-60 z żyłką 0,25.

Setki metrów żyłki na małych kołowrotkach to też jakaś pomyłka. Jeśli nie uda się wędkarzowi zatrzymać ryby przy jej odejściu na 100 m to już jej nie zatrzyma. Jasne, że można biegać po brzegu, co niektórzy czynią, i w końcu zamęczyć rybę na śmierć. Tak na śmierć gdyż i ryby mają zakwasy i choć się ją wypuści to nie jest w stanie ani pływać, ani oddychać i sto naszywek na ubraniu "no kill" lub C&R nie ocali jej życia.

To wszystko składa się na dobór sprzętu. Trzeba wiedzieć jakie ryby można w danej wodzie spotkać i jakiej wielkości. Zastosować przynęty selektywne a jeszcze lepiej łowić dość daleko od miejsc, w których mogą znajdować się te większe, których waga znacznie przekracza wytrzymałość naszego zestawu. Rozwiązanie uniwersalne jest bardzo poważnym kompromisem pomiędzy rzeczywistością a naszą wygodą, rzeczywistością aż za często bolesną. Nie posiadam wędziska match, więc nic konkretnego z "życia" o takim powiedzieć nie mogę jednak jest inna wiedza. W górnym cw postaw przecinek przed ostatnią cyfrą i masz orientacyjną wartość w kg jakie ryby bezpiecznie możesz wyholować. Np cw 5-25, to 25 - 2,5 kg. Cw 100-250, to 250-25,0 kg.

Przy dynamicznym rzucie jaki stosuje się przy spinningu, gruncie, technikach bolonka i match przeciążenie dochodzi do 2G. Pomijając wzory zestaw przy rzucie pozornie podwaja swoją wagę. Pozornie bo wagi w jakiś cudowny sposób nie zmienia ale siła z jaką oddziaływuje na blank a szczególnie szczytówkę jest dwukrotnie większa. 

Podsumowując. Żyłka 0,16 z przyponem 0,12 i wędzisko match z cw 5-25 to dobrze spasowany zestaw dla zestawów max 12g. Do tego kołowrotek o płytkiej szpuli, wielkości 200, przełożenie 5,5:1, na który nawiniesz wspomnianą żyłkę ok 150 m i będzie dobrze. Przewidziane ryby do 2,5 kg, nieco większe to walka na hamulcu, mniejsze nie stanowią problemu i będzie radocha. :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

Chciałem tylko nieśmiało zauważyć że c. w. wędziska a jego moc to dwie różne sprawy jednak. To pierwsze nie zawsze zależy od mocy wędki ale np od jej sztywności i akcji. Producenci wędek z pracowni blanki o tym samym c.w. z tej firmy opisują różną mocą a co dopiero wędki tańsze z byle jakich materiałów. Wędka dobrej klasy o c. w. do 50g pozwoli wycholować bezpiecznie większość ryb z naszych wód a nie tylko do 5 kg. Ale ja tak tylko. Ja się słabo znam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Docio said:

Na płocie może okazać się idealna o ile chodzi Ci o Dragon Mega Baits Tactix Float 4.2m. Poza tym waga dużo poniżej długości wędziska wskazuje na wysoką jakość użytych materiałów, tym bardziej, że to teleskop.

Miałem na myśli inną propozycje, coś takiego. Kij do finezyjnego łowienia, głównie płoci jak dla mnie. Finezyjne czyli przypon max 0.12mm, raczej 0.10 mm Większy lin raczej nie do zatrzymania na takim zestawie. Dla linów mam inny kij i łaski mi nie robią B) 

 

1 hour ago, Baburka said:

Michał, źle mnie zrozumiałeś, albo ja sie wyraziłem nieprecyzjnie...Chodzi mi o to, że może ktoś chciał coś jeszcze napisać i zapomniał, albo teraz przyszło coś komuś do głowy by śmiało to dopisał i uzupełnił. Bo z grubsza biorąc masz rację, mam chyba wszystko by stworzyć zestaw, Ale wiedzy nigdy za wiele, prawda?

Nigdy. Zawsze można dowiedzieć się więcej. Może pochwalisz się jak będziesz łowił swoje liny? Wymienimy doświadczenia ;)

 

55 minutes ago, mikolaj37 said:

Ale ja tak tylko. Ja się słabo znam

Nie musisz się biczować :) Wnosisz bardzo ciekawą uwagę ale Docio pisze o masowej produkcji jakiej używa większość wędkarzy a wędki z pracowni to inna bajka. Pracowania kojarzy mi się ze spinningami, może muchówki. Dobrze myślę?

Edytowane przez zwykły michał
literufka :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

Wędka z pracowni była tylko przykładem po to aby łatwo udowodnić swoją tezę gdyż może każdy zajrzeć w tabelę i sprawdzić że wędki o tym samym c. w. mają różną moc. Chciałem zwrócić tylko uwagę aby tak bezkrytycznie nie wpatrywać się w ten parametr. On jest czasami podobny jak opisy mocy żyłek, plecionek,czyli nie wiele ma z rzeczywistości. Opisy wędek są różne.Przykład Shimano beastmaster z serii AX do 50 g spinning na którego można słonia z wody wyciągnąć. Ja mam spinning do 21 g i  metrowy szczupak zrobił tylko dwa krótkie odjazdy.Wędka ma moc a niskie choć poprawnie opisane C. W. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zwykły michał napisał:

Miałem na myśli inną propozycje, coś takiego.

Też może się sprawdzić, jak najbardziej, choć zalinkowany tutaj, a tutaj jest jego więcej parametrów, jest o klasę lepszy od upatrzonego przez Ciebie. Dragon zawsze był drogi, niewspółmiernie drogi do jakości sprzętu. Ostatnio zauważyłem, że nieco spuścił z tonu za to Konger zaczął podbijać ceny.

3 godziny temu, mikolaj37 napisał:

Chciałem tylko nieśmiało zauważyć że c. w. wędziska a jego moc to dwie różne sprawy jednak. To pierwsze nie zawsze zależy od mocy wędki ale np od jej sztywności i akcji. Producenci wędek z pracowni blanki o tym samym c.w. z tej firmy opisują różną mocą a co dopiero wędki tańsze z byle jakich materiałów. Wędka dobrej klasy o c. w. do 50g pozwoli wycholować bezpiecznie większość ryb z naszych wód a nie tylko do 5 kg. Ale ja tak tylko. Ja się słabo znam

Ręce opadają. Uważasz, że np taki St. Croix to ma jakieś tajne laboratoria i przodują na rynku światowym bo się nierealnie cenią? W dodatku cenią tylko w europie bo dochodzą cła i transport. Otóż nie. Ceny tych niby magicznych blanków wcale nie odstają od naszych. Są lepsze i gorsze ale cenowo dopasowane do tamtego rynku i średnich zarobków. Z drugiej strony wątpię aby ktokolwiek u nich pracował za stawkę niższą niż ok 20$/h a w Chinach to tylko 1$ albo i mniej. Przy okazji. Wykwalifikowany operator maszyn w Daiwa Japonia zarabia 100$/h, a raczej zarabiał kilka lat temu, jak jest teraz nie wiem.

Jak myślisz, po co największe firmy światowe robiły gigantyczne inwestycje w Azji? Na pewno nie po to aby klient płacił mniej lecz aby nie podnosić aktualnych cen i więcej zarobić.

Materiały opracowywane są w laboratoriach nie firm wędkarskich lecz zakładów chemicznych. Największe, o dziwo, też się przeniosły do Chin, bo tam wolno robić to, co w Europie, USA, Kanadzie od dawna nawet nie można pomyśleć, bo stada ekologów zaczynają szczekać. Postęp wymaga "pewnych niedogodności" a ekonomia nakazuje aby taka Daiwa lub Shimano wykupywały z góry licencje na 2-3 lata dla nowych żywic, aby nie pojawiły się one na wolnym rynku. ten okres jest wystarczający aby nie dość że zarobić na nowych wyrobach (nie tylko wędki, bo to wręcz margines produkcji), ale co ważniejsze podtrzymać nieskazitelną renomę jakości na rynku.

Owszem, w USA są dobre zakłady i laboratoria, jednak oficjalnie wiadomo, że tam wolny rynek otrzymuje technologię co najmniej po 10 latach, bo ten okres zarezerwowany jest wyłącznie dla wojska i NASA.

Wracając do wędkarstwa i rodbuilderów to również powszechnie wiadomo, że wędziska jednoskładowe są wytrzymalsze od wieloskładowych, niezależnie czy to wędzisko składane, czy teleskopowe. Tak się składa, że miałem w rękach popularne wędziska USA, spinning, składane i teleskop. To sprzęt tak toporny, że wolałem swojego Jaxona. A same różnice w wytrzymałości (skąd ta moc, to nie elektrownia), przy tym samym cw, wynikają z zastosowanych materiałów i właściwego wykorzystania tych, które można oficjalnie zakupić.

Smaczkiem w tym wszystkim może być dyskusja o żyłkach sprzed kilku lat na pewnym forum. Kilku gości zapierało się, że żyłki u nas i w ogóle europie to reklamowy szajs i takie wytrzymałości są nierealne. Prawdziwe wytrzymałości podaje tylko jedna firma amerykańska, której nazwy nie wymienię. Jak się porównało to faktyczna różnica wytrzymałości do średnicy wynosiła w okolicach 50%, a to już prawdziwy kosmos. Niestety wiara w coś to nie wszystko i trochę mi szkoda, że musiałem im tą wiarę zachwiać. Otóż różnica w wytrzymałości wynikała w prostej linii z użytego materiału. Wszystkie żyłki były mono tylko te mocniejsze z poliamidu a te "jedynie prawdziwe" z taniego poliestru, o którym producent nie raczył wspomnieć bo łatwiej się reklamować, że jedynie on podaje prawdziwe wytrzymałości. Podawał, owszem, dla poliestru.

Wędziska węglowe robione są z mat. To jaka mata jest użyta oraz ich ilość, oraz użyta żywica to główny czynnik charakteryzujący blank. Modułowość to drugorzędny czynnik. Najważniejsza jest mata, czyli w jaki sposób została utkana, gdyż każda tkanina ma swoją określoną rozciągliwość wzdłuż osnowy i wzdłuż wątku. Układanie kątowe pozwala uzyskać optymalne rozwiązania dla blanków tak jak zastosowanie mat o różnych splotach dlatego spinningiem można rzucać tak, że inne wędzisko od razu by się połamało przy rzucie.

Dawno nie przeglądałem ofert naszych rodbuilderów, to co pamiętam to chyba tylko jeden oferował wędziska dwuskładowe i wcale w nie wygórowanej cenie. Reszta oferowała blanki wyłącznie do jednoskładów.

Przy okazji ciekawostka. Jakieś 5-6 lat temu na Allegro pojawiły się zestawy wędkarskie pakowane w blister. Był tam krótki teleskop, kołowrotek spinningowy, kilka przynęt, 2-3 spławiki, jakaś żyłka, ciężarki, haczyki, ot podstawowy sprzęt do zabawy. Były dwie wersje, uboższa za 50 pln i bogatsza za 70 pln. Najważniejsze jednak, że były one sygnowane napisem made in USA i były to zestawy autentyczne. Takie zestawy można kupić i dziś, u nich w USA, w ośrodkach wędkarskich, sklepach blisko takich ośrodków lub wręcz na stacjach z gasoline jak to oni nazywają. :) Ciekawostka jest taka, że te zestawy u nich kosztują 5-10$. No, taniej niż Jaxon i z napisem made in USA. :D Sprzedawcy z Allegro sprzedali chyba wszystko, bo od dawna ich już nie ma, jednak jasno to świadczy o poziomie wiedzy klientów, czyli nas, wędkarzy.

A co do podanego cw 50 g i związanych z nim rybami, ich większością, to nie mam nic do powiedzenia. To temat, który nawet nie wzbudza mojego śmiechu, bo świadczy jedynie o totalnej nieznajomości wody, metod i technik połowu. Od dłuższego czasu dyskutuję z jednym z użytkowników o wędzisku, bo znalazł fantastyczne miejsce na przystawkę wiślaną, jednak jak nie obciąży zestawu 200 g to nie połowi, bo będzie znosiło mu zestaw. Jednak są fora monotematyczne, zajmujące się jednym gatunkiem lub jedną metodą. Jestem ciekaw reakcji, gdy ogłosisz swój fanomen 50 g na forum sumowym. Albo na spinningowym przy wymaganych przynętach o ciężarze 80 g i większych.

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

Jesteś mistrzem w laniu wody, gadania nie na temat i wciskaniu komuś nie jego wypowiedzi. Większość np. to nie znaczy że wszystko tylko że większość. Śmieszne to jest określać co do deka ciężarem wyrzutu masę łowionych ryb. A po co ten wywód o produkcji wędzisk, naprawdę nie wiem. Może napisz jeszcze o PKB krajów trzeciego świata. No fakt nie znam wody, technik połowu i wogóle nic nie wiem. Dobrze że są inni co wiedzą wszystko więc jest kogo zapytać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Docio napisał:

Niemniej propozycja z wędziskiem 2-15 g gdy autor mimo wszystko chce zarzucać cięższym zestawem na ok 20 m była niestosowna. Szczytówka nieco grubsza od włosa zapewne złamałaby się podczas zarzucania 10 g zestawem. Wybór 5-25 g jest i moim zdaniem optymalny.

Jeszcze nigdy nie złamałem delikatnego wędziska podczas zarzucania. Jeśli chodzi o wytrzymałość żyłki a co za tym idzie całego zestawu czyli wędziska i kołowrotka nie dobieram go tylko do oczekiwanych ryb ale głównie do warunków łowiska. Na czystej wodzie mogę liny po kilka kilogramów targać na kiju o cw 8 g i żyłce 0,0 mm. Niestety taki zestaw nie sprawdzi się na dzikiej zarośniętej wodzie gdzie rybę trzeba zahamować siłowo.

Podczas łowienia na rzece kleni spinningami o cw 10 g trafiały się szczupaki po kilka kilogramów. Gdy taki weźmie w korzystnym miejscu nie ma problemu z jego wyholowaniem nawet na takiej witce. Oczywiście musi to być kij w miarę dobrej jakości. W którym część szczytowa ładnie zapracuje a potrzebna moc da dolna część blanku.

Jednak wędkarstwo to nie matematyka więc każdy ma prawo do swojego zdania.  Dziwią mnie jednak powtarzające się, oklepane i nie zawsze prawdziwe standardy. Przykładowo że klenie czy pstrągi łowi się kijami o bardzo małym cw na malutkie przynęty. Ja swoje największe klenie łowiłem kijami o cw 30-35 g. Najlepszymi zaś przynętami na nie były woblery typowo boleniowe czyli 7-9 cm i masie 10-14 g. Jest to tylko jeden przykład, znalazłoby się ich znacznie więcej.

8738621dscf59672.jpg

444445021zmniejszacz-pl981990.jpg

444445017zmniejszacz-pl46725.jpg

444445012zmniejszacz-pl419009.jpg

Edytowane przez ryukon1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś miał w rękach Robinson Diaflex Perch Jig 2-10g wie jak cieniutką ma szczytówkę. W tym roku przy plecionce 0,06mm łowiłem na nią medalowe bolenie i sandacza z Wisły i Bugu. Ryby bez problemu wyjeżdżały po niedługim holu. Oczywiście tak jak pisał @ryukon1975 prócz silnego nurtu nie było innych przeszkód. Mam też od 10 lat kij wspomnianej firmy St.Croix W tamtym czasie taniej było ją kupić w Polsce niż w USA i przesyłać do Polski. Ceny po przeliczeniu na złotówki wcale nie były niższe w USA. Ich blanki nie sa magiczne ale z pewnością jedne z najlepszych na świecie. Każdy kij produkowany ręcznie. Firma ma wiele opatentowanych technologii. Zbierają najważniejsze nagrody od ekspertów. W użytkowaniu bajka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ryukon1975 napisał:

Jeszcze nigdy nie złamałem delikatnego wędziska podczas zarzucania.

A mnie się udało. Nad wodą również widziałem to wielokrotnie. 

Co ciekawsze w ogóle Wam nie zaprzeczę lecz całkowicie się zgodzę. O czym wspomniałem, a nie rozwinąłem tematu, spinningi posiadają zupełnie inną konstrukcję od innych wędzisk. Ocena z czego są wykonane na podstawie wagi też się nie sprawdzi. O muchówkach też nie piszemy a im w konstrukcji bliżej do spinningów niż innych wędzisk, bo nie o takie wędzisko nam chodzi.

Trudno porównać Wasze umiejętności z umiejętnościami wędkarzy, którzy pierwszy raz będą posiadali takie wędzisko, lata praktyki spowodowały, że poszczególne czynności wykonujecie odruchowo, bez zastanowienia, lecz nie są to standardowe działania.

Przykładem niech będzie jakaś osoba, która do tej pory łowiła kijkiem 3,6 m z cw 10-30 g i po poradach przesiada się na wędzisko 5 m z cw 5-20 g. Jak dla mnie, jeśli do tej osoby nie dotrze, że od początku musi być bardzo ostrożna podczas rzutów i zacinania, to szczytówka jest bardzo zagrożona. Rzuty będą silne tak jak i zacinanie. Kto pomyślał, że zacięcie które powoduje przemieszczenie się szczytówki o metr dla krótszego wędziska dla tego dłuższego to już będzie dwa metry? Fizyki się nie pokona, przy takim samym zestawie prawdopodobieństwo, że szczytówka się złamie jest wielokrotnie większe, wszak każdy chyba wie jak duże są opory wody. Trzeba zmienić zestawy na inne, na takie, które nie będą w wodzie przy zacięciu stawały sztorcem w wodzie i powodowały opór. Ale to wynika z praktyki, często bolesnej.

@wędkarstwo z pasją na mnie te blanki nie zrobiły jakiegoś wyjątkowego wrażenia. O wiele większe wrażenie zrobił na mnie włoski bat wyczynowy 5 m, na który producent dawał gwarancję holu 2 kg karpików bez amortyzatora. Co ciekawsze jego waga to było coś ok 120 g a w redakcji unosiliśmy na nim zwykłe krzesło. Unosiliśmy, nie podnieśliśmy, bat się wyginał pod kątem 180° i było nieco strasznie aby go nie złamać.To również było jakąś dekadę temu tak jak i smutek kumpla, który na spotkaniu przyznał się, że będąc na pstrągach złamał St.Croix.

To, że blanki są robione ręcznie, to żadna nowość. Zasadniczo robione są ręcznie i nie tylko te najlepsze i najdroższe ale nawet te średnie i całkiem tanie. Jeden pracownik w EU lub USA to co najmniej dziesięciu w Azji. Stanowisko pracy nie jest skomplikowane, wymaga jedynie miejsca. Sztyce są gotowe, maty węglowe już nasączone żywicą, więc jedyna czynność to rolowanie warstw i pilnowanie poprawnego ułożenia (kąta) kolejnych warstw. Zbrojenie też jest ręczne, jaka jest czasem jakość takiego zbrojenia to niedawno, tu na forum, były prezentowane zdjęcia takiego wędziska. Jedyne w miarę zautomatyzowane czynności to lakierowanie i suszenie/utwardzanie blanków. Zresztą nie ma sensu się spinać, ręczne robienie blanków to jak gotowanie obiadu z konserwy, wystarczy wykończyć, czyli doprawić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Docio napisał:

Co do samego kołowrotka to na przyszły sezon na pewno zmienię swojego starego DAM przy bolonce na ten. Nie znalazłem schematu mimo, że szukałem dość długo, ale sam opis katalogowy i długość gwarancji mnie do niego przekonuje.

Czemu nie zrobiłem tego wcześniej? Nie mam pojęcia. Napisąłem wczoraj do Jaxon a dziś rano...proszę, może się komuś przyda.

 

ELEMENT nowy diagram.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...