Jump to content

PZW trzyma poziom rynkowy


Recommended Posts

Jako że nie jestem w żaden sposób związany z PZW mam z nim styczność raz w roku wnosząc opłaty mam mały dylemacik.

Rozumiem że każdego roku składki były podnoszone o te20-30 PLN. Jednak w tym roku PZW poszybowało ostro w górę podnosząc składki okręgowe o 20 do nawet 54%. Krótkie pytanie. Czym można uzasadnić tak ogromny wzrost jakości świadczonych usług poza wytruciem ryb w Odrze i kilkudziesięciu pomniejszych rzekach?

Jakby tego było mało to w "moim" okręgu (Rzeszów) dane w temacie wysokości opłat są ciągle utajnione.

Tabela przedstawiająca wysokość stawek okręgowych.

Może ktoś związany bliżej z PZW mnie oświeci. :) 

Dodam że nie będę pisał jak wielu innych że nie zapłacę, że połamałem wędki i czy inne podobne historie. Zapłacę bo lubię łowić. Zapłacę pomimo że nie wiem ile. :)

 

 

Edited by ryukon1975
Link to comment
Share on other sites

Zarybienia to nie największy problem. Ja wystawiłem ocenę PZW na podstawie jednego zdarzenia z swojego życia i jej już nie zmienię.

Łowiłem nad rzeką, było około dziewiątej. Nagle ryby zaczęły się dziwnie zachowywać drobnica wypłynęła pod powierzchnię, później zaczęła snąć. Po kilkunastu minutach oprócz drobnicy także duże leszcze, klenie, brzany i inne ryby zdychały jak muchy.

Wyjąłem zezwolenie i wystukałem z niego numer do zarządu okręgu. Powiedziałem gdzie jestem i jak jest sytuacja. Co usłyszałem w odpowiedzi? "Nie mamy ludzi i czasu żeby się zajmować takimi rzeczami." W tym momencie PZW przestał dla mnie istnieć, przynajmniej w takiej formie w jakiej się promują i chcą być widziani.

Dlatego się zastanawiam (pomiędzy wieloma innymi powodami) po co im te pieniądze skoro nawet zawodowo "pracujący" w PZW nie mają na tą pracę czasu. :)

Nawet na stronie okręgu nie chce się dziadom napisać kilka słów o opłatach na rok 2023 tylko ciągle tkwią tegoroczne. Patrząc na ich myślenie to pewnie liczą że jeszcze ktoś wniesie opłaty na bieżący rok.

 

Edited by ryukon1975
Link to comment
Share on other sites

Niestety, PZW w obecnym skostniałym, archaicznym kształcie to zabytek z drugiej połowy XIX wieku (13 lipca 1879 r.). Ten twór powinien zostać zutylizowany, bo transformacja takiego dinozaura tak żeby przystawała do obecnych warunków jest raczej niemożliwa. Skorzystają na tym tylko PiSwodypolskie, które już w majestacie prawa okradają wędkarzy. Przykre, ale niestety prawdziwe.

Link to comment
Share on other sites

Aleksandrze bo tu tak jak teoretycznie w naszym państwie powinien być trójpodział władzy.

Niestety jeśli chodzi o nasze łowiska tego nie ma. Wody Polskie są właścicielem, PZW jest dzierżawcą, brakuje niestety gospodarza który by się tym chlewem zaopiekował i oporządził.

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, zwykły michał napisał:

Jeszcze mają czas ;)

Już nie tak dużo. Teoretycznie powinni mi sprzedać zezwolenie jeszcze w tym roku żebym w razie wielkiej chęci mógł w dniu 01.01. 2023 udać się na ryby. Teraz święta, inne dni wolne i tak naprawdę to jestem pewny że nie zdążą. Może szukają kogoś kto potrafi pisać?

W piątek wybieram się do miasteczka Łańcut więc jest jeszcze opcja -licz na siebie. Czyli mógłbym podejść do sklepu wędkarskiego gdzie pobierane są opłaty dla mojego koła i zapytać o stawki. Jednak "zawodowcy" z zarządu okręgu z szacunku dla tych tysięcy wędkarzy którzy ich utrzymują mogliby się wysilić i napisać coś na ten temat.

 

Edited by ryukon1975
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Alexspin napisał:

Skorzystają na tym tylko PiSwodypolskie, które już w majestacie prawa okradają wędkarzy. Przykre, ale niestety prawdziwe.

 

4 godziny temu, Ubertroll napisał:

Mógłbyś mi łopatologicznie wytłumaczyć na czym polega to okradanie wędkarzy?

Sytuacja analogiczna jak z RZGW dopóki im wędkarze nie dokopali. Pobierają opłaty za połów ryb w wodach niedzierżawionych. Jednak w swoich zapisach statutowych nie ma słowa o obowiązkowym gospodarowaniu na tych wodach, czyli zero racjonalnej gospodarki, ochrony oraz zarybień.

Link to comment
Share on other sites

Eh mech w Łodzi mamy taki problem iż brakuje wód. Są wody od pzw mazowieckiego ale czy to wystarcza? Patrząc na zarybienia i dbałość o zbiorniki czuję, że jesteśmy pomijani w warszawie.... A wody polskie ? Oprócz tego że zostaliśmy przypisani że się wyrażę ''w dup*e na słupie'' . Bo nachodzą na siebie dwa obszary RZGW. Naprawdę szkoda im było zrobić jednego albo przypisać łódź i okolice do jednego ? (Łódź wschód , Zgierz są w RZGW Warszawskima a Łódź zachód, Pabianice już  są w RZGW są w poznańskim) Parafrazując słowa pewne Mhm burdel administracyjny wyczuwam ja tu. 

Miałem przyjemność łowić nad jednym z jezior Pzw (w brzezinach ) i było przyjemnie ale tylko na zasiadki z spławikiem bo łowienie na grunt to byłby duży zbytek. Przez to rozmyślam nad zapisaniem się do tego związku umierającego w okręgu mazowieckim.

Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, Docio napisał:

 

Sytuacja analogiczna jak z RZGW dopóki im wędkarze nie dokopali. Pobierają opłaty za połów ryb w wodach niedzierżawionych. Jednak w swoich zapisach statutowych nie ma słowa o obowiązkowym gospodarowaniu na tych wodach, czyli zero racjonalnej gospodarki, ochrony oraz zarybień.

Ja to interpretuje tak, jakby PZW było grabione z wody, której są co najwyżej użytkownikami. No chyba, że się mylę.

Link to comment
Share on other sites

No dobra, przeczytałem jeszcze raz. Wniosek nasuwa się jeden (zresztą padł w jednym w wpisów): zdecydowana większość wędkarzy to klienci. Wymachujący szabelkami... bo zapłaciłem, a nie mam. Wiecznie narzekający, że PZW złe, WP złe.... przy okazji NIC nie robiąc.

Ciekawi mnie, czy znasz osobiście choć ze dwie osoby z  piszących i lajkujących w podanym przez Ciebie wątku (Frika być może poznałeś nad J. Czerniakowskim)?

I proszę Cię - tak osobiście - ogranicz wszelkie wpisy polityczne. Będę wdzięczny :)

 

Link to comment
Share on other sites

W dniu 21.12.2022 o 06:48, Ubertroll napisał:

że PZW złe, WP złe.... przy okazji NIC nie robiąc.

Dlatego że PZW jest zły a zrobić nic się w nim nie da.

W Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych jest wpis na temat siły przyzwyczajeń i nawyków. Mówi on mniej więcej że siła przyzwyczajenia i nawyków działa z tak dużą mocą że człowiek tkwiący w jakiejś sytuacji która nie jest dla niego dobra czy najlepsza zazwyczaj/często w niej tkwi. Postępuje tak czasem częściowo nawet nieświadomy że może i ma możliwość zmienić to na coś lepszego.

Tak jest właśnie z PZW. Wędkarze tkwią w tym archaicznym postkomunistycznym tworze i nic nie robią. Tu nawet liczba okręgów równa się liczbie województw za komunistycznej Polski. Nawet nie wspomnę że ile okręgów tyle zarządów i pracowników do utrzymania właśnie za te podniesione stawki. Muszą z czegoś żyć a jestem pewny że źle nie zarabiają. W końcu sami sobie prawdopodobnie przyznają pensje bo kto inny by to robił?

Więc czy jest sens robić z siebie męczennika biegając w sprawie ratowania PZW pomiędzy kłusownikami, śmieciarzami a zarządami które mają wędkarzy daleko i głęboko w poważaniu? Może znacznie lepiej dla mnie odciąć się od tego i dbać o swoje? Czy to nie jest dla mnie lepsze?

 

Edited by ryukon1975
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Ubertroll napisał:

I proszę Cię - tak osobiście - ogranicz wszelkie wpisy polityczne. Będę wdzięczny

Niestety, ale wszystkie organizacje krajowe i regionalne, a priori i z racji bytu państwowego są powiązane w większym lub mniejszym stopniu z polityką, więc nie da się uniknąć komentarzy bardziej lub mniej powiązanych z polityką.
Jeśli chodzi o rzeczony wątek, to zapewne zauważyłeś, że są tam zaledwie trzy moje wpisy, z czego co najwyżej jeden można uznać, za zahaczający o politykę.

4 godziny temu, Ubertroll napisał:

Ciekawi mnie, czy znasz osobiście choć ze dwie osoby z  piszących i lajkujących w podanym przez Ciebie wątku

Zaskoczę Cię, ale znam osobiście kilku wędkarzy produkujących się w tym wątku i nie tylko znad Czerniakowskiego. Jeszcze bardziej Cię zaskoczę, że z niektórymi z tych wędkarzy spotykam się regularnie i jesteśmy w przyjaznych stosunkach.

Zaspokoiłem Twoją ciekawość?

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Za okazji świąt chyba "zarząd" PZW Rzeszów się zmobilizował i wrzucił na stronę wysokość składek. Ustawa z 24 września 2022, zajęło im to chwilę. Zawaleni widać robotą aż pot z czoła kapie. :)

W bieżącym roku członkowska plus ochrona i zagospodarowanie (niepełna bez trollingu) 100+250=350 PLN

Na rok 2023 członkowska plus ochrona i zagospodarowanie (niepełna bez trollingu) 150+300= 450 PLN

Dla emeryta czy rencisty który ma tą najniższą krajową 1200 zł i nic nie dorabia to jakby nie patrzeć naprawdę duży wydatek.

Link to comment
Share on other sites

Sam się zastanawiam czy opłacać na przyszły rok.... nie żeby było mnie nie stać, ale moje okoliczne wody to bezrybie, a powstało koło mnie kilka pokopalnianych dołków które nie należą na razie do PZW ani RZGW bo są to prywatne tereny pana który ma Polsat ;) i od kilku lat są zarybiane przez pobliskich wędkarzy więc ryb tam więcej niż w PZW (osobiście widziałem jak przy mnie wędkarz łowił 2,5kg karasie i to 3szt w 3h). 

Lubię łowić na rzece, ale jak mam jeździć nad wodę żeby tylko sobie posiedzieć bo brań brak to równie dobrze mogę jechać nad takie jezioro. A w moim kole również podwyżka z 230zł na 330zł .

Do tego jeszcze mam inną alternatywę bo mamy zbiornik (dość rybny) w zarządzaniu nadleśnictwa, w którym za 80zł/mc też można wykupić zezwolenie mając wyłącznie tylko kartę.  Wiec myślę że w wakacje wykupię sobie zbiornik od nadleśnictwa, a pozostałą część roku połowię na zbiornikach pokopalnianych.

Nie dam zarobić panom z PZW. :lol:

Link to comment
Share on other sites

W dniu 23.12.2022 o 07:38, Alexspin napisał:

No cóż, spadnie liczba wędkarzy, co nie przełoży się na spadek presji na wody, bo wzrośnie liczba kłusowników.:angry:

Liczba wędkarzy niewątpliwie spadnie ale kasa zostanie ta sama. Zostanie i przepadnie. pzw to wór bez dna. Zapłacę 450zł za nic trzy razy tyle ile kosztuje zezwolenie na rybnych i zagospodarowanych wodach w wybranym terenie w Niemczech.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, ryukon1975 napisał:

Liczba wędkarzy niewątpliwie spadnie ale kasa zostanie ta sama. Zostanie i przepadnie. pzw to wór bez dna.

No cóż, przecież struktury organizacyjne okręgów (licho wie po co jest ich aż tyle) muszą z czegoś się utrzymywać, a inflacja galopuje. Tak się dzieje we wszystkich strukturach państwowych (PZW niby jest społeczne :diabelek:) i tak nie ma co narzekać, wzrost opłat tylko o około 50%, utrzymanie kancelarii premiera wzrosło 10-krotnie i co w związku z tym, wypiszemy się z Państwa?

Link to comment
Share on other sites

Panowie wszystkie ceny idą w górę to i karty muszą iść. Narybek podrożał to i karta podrożała. W moim okręgu wzieli się za jedno jezioro dbają o niego i zarabiają co roku. Miejsca do łowienia zrobione wszystko wykoszone zrobiona wiata śmietniki. Ale robimy to razem jako dane koło. Co roku mamy zebrania jest jedzenie i do wypicia coś się znajdzie. Pzw to dobra organizacja tylko musi mieć normalnych ludzi. Każdy siedzi w domu i tylko narzeka. Skrzyknąć się zacząć działać. Kontrolować zarybienia. Dbać o wody. Zmienić na stanowiskach ludzi na takich którym zależy. A co do ceny karty to 360zl na rok to jest 1zl dziennie. Wydaje mi się że jest to jeszcze do zniesienia. 

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...