Skocz do zawartości

COVID 19


Jotes
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam jutro od 5.30 już się wybieram nad rzekę. U mnie w powiecie dopiero jest jeden potwierdzony przypadek i to od osoby która hospitalizowała się w Kaliszu i tam zaraziła, więc jak na razie nie zużywam dużo papieru toaletowego... Poza tym jadę w pojedynkę i tak mam zamiar posiedzieć nad wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysyłanie relacji znad wody w czasie zakazu zbędnych podróży jest conajmniej nieodpowiedzialne. Publicznie chwalisz się spotkaniem siedmiu kolegów kiedy zabronione są jakiekolwiek zgromadzenia.

Przypomnę Ci że sklepy są zamykane, ludzie pracują z domu jeśli tylko mogą, dzieci nie chodzą do szkoły, odwoływane są nabożeństwa i inne uroczystości.

Może skorzystasz ze swojej mocy i usuniesz posta żeby nie dawać złego przykładu innym? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zwykły michał napisał:

Wysyłanie relacji znad wody w czasie zakazu zbędnych podróży jest conajmniej nieodpowiedzialne. Publicznie chwalisz się spotkaniem siedmiu kolegów kiedy zabronione są jakiekolwiek zgromadzenia.

Pośrednio poczułem się wywołany "do tablicy". Michał, wyobraź sobie że przebywając nad wodą nawet wśród grona kilku-kilkunastu wędkarzy, można zachować duży dystans fizyczny (po wielokroć większy niż zalecane minimum antywirusowe), będąc jedynie w kontakcie wzrokowo - głosowym. Wystarczy choćby respektować zapisy regulaminu odnośnie odległości między łowiącymi. Tereny nadwodne są miejscami najmniejszego ryzyka pod kątem możliwości zarażenia koronawirusem, przy założeniu że będziemy postępować zgodnie z naszym instynktem samozachowawczym i zdrowym rozsądkiem. Dla wielu ludzi kontakt z naturą jest niezbędny dla równowagi psychicznej, w czasach "wyścigu szczurów" i natłoku informacji wszelakiej. Rzecznik MZ mówił dla mediów że można przebywać na świeżym powietrzu (pytanie tylko gdzie ono jest), dla uprawania szeroko pojętej rekreacji fizycznej, respektując jednakże zalecane i obowiązujące zasady w kontaktach międzyludzkich. Owszem sytuacja jest poważna, ale popadanie w panikę też do niczego dobrego nie prowadzi, i zwykle kończy się zwiększonym popytem na papier toaletowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Ozet napisał:

Owszem sytuacja jest poważna, ale popadanie w panikę też do niczego dobrego nie prowadzi, i zwykle kończy się zwiększonym popytem na papier toaletowy.

Niestety, ale ten papier może tylko doprowadzić do ciężkich poparzeń, bo ludzie zaczynają robić ogniem, a łatwopalny papier nie jest wskazany w takich sytuacjach. 

A jak spędzać czas na wolnym powietrzu już pokazywali. Pokazywali też m.in, jak sportowcy trenują, by z formy nie wypaść. Robią to w lesie, na łąkach, itd. 

Mogę też powtórzyć czyjeś słowa: "Od wirusa gorsza może być tylko panika"...

A niestety są i tacy którzy ją podkręcają i na niej żerują - hieny cmentarne! :unsure:

Michał spoko! Możesz śmiało na rybki jechać - swoim autem i nie zabierać nikogo. Jeśli zachowasz ostrożność, to nic ci nie będzie. Nie daj się nakręcać panikarzom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Jotes said:

Michał spoko! Możesz śmiało na rybki jechać - swoim autem i nie zabierać nikogo. Jeśli zachowasz ostrożność, to nic ci nie będzie. Nie daj się nakręcać panikarzom. 

Nie wiem czy tylko panikuje. Policja zatrzymuje ludzi i pyta gdzie jadą. Pracuje w sektorze kluczowym dla przemysłu spożywczego i mam list od pracodawcy żeby wytłumaczyć się że jadę do pracy. Jeśli nie potrafię uzasadnić celu podróży mogę dostać mandat, w przypadku recydywy sprawa idzie do sądu. Nie skończy się na tym że sędzia pogrozi palcem.

Angielski odpowiednik PZW całkowicie zakazał łowienia ryb. Jest sezon zamknięty i nie wolno łowić w rzekach ale są kanały i nieliczne jeziora. Jest całkowity zakaz zbliżania się do wody.

Zamknięte sklepy, teatry, kina, restauracje, kościoły, parki i zakaz imprez jest chyba oczywisty w tym przypadku.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, zwykły michał napisał:

Nie wiem czy tylko panikuje.

No NIE, Ty akurat masz powody do obaw, a ja tego faktu nie wziąłem pod uwagę, jesteś w UK. O panikę cię nie podejrzewam, choć miałbyś powody, bo angole najpierw lekceważyli problem, potem była mowa o "kontrolowanym zarażaniu" i "uodpornianiu społeczeństwa", a potem dopiero ktoś ugryzł się w język i... No właśnie, jeden Bóg wie czy szczerze, czy nie?

Niemniej jednak, u nas nad wodą jest bezpieczniej niż w mieście, w parkach, w sklepach i aptekach, etc. I tego angole i nie tylko, mogą się uczyć na przyszłość... Tym razem, Polak był mądry przed szkodą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jest nie mniej bezpiecznie nad wodą a mimo wszystko jest zakaz. Chodzi o maksymalne ograniczenie przemieszczania się. 

W zeszłym tygodniu zabrałem córkę na plac zabaw i ktoś zadzwonił na policję że nie przestrzegam zakazu. Skończyło się na pouczeniu.

Czytam wiadomości i jest dokładnie to samo w Polsce. Powszechnie ignoruje się jednak wszystkie zakazy bo system sprawiedliwości jest mało wydajny. Tylko nieuchronność kary działa odstraszająco.

Dlatego uważam że publikowanie takich postów jest nieodpowiedzialne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, póki nie będzie zakazu  będę jeździł na ryby i będę te wyprawy opisywał, choćby dla kolegów z moich stron, tak aby wiedzieli " co w wodzie " i jak spędzić wolne chwile. Każdego dnia spotykam kilkadziesiąt osób i w czasie pracy mam zdecydowanie większe szanse coś złapać niż na rybach a jeżeli nawet coś już złapałem to w sobotę spotkałem wiele mniej osób niż na przykład dzisiaj. 

Jak wspomniał już @Ozet, uważam, że zdrowy rozsądek i słuchanie instynktu póki co w zupełności wystarczy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, zastępca Naczelnik Sztabu Policji KWP w Gdańsku już jest taki stanowczy, jego pismo kręci się gdzieś po internetach, można poczytać ;) .

Wszyscy, mam nadzieję, dobrze wiemy kiedy można wprowadzić taki zakaz, kiedy można go egzekwować i karać za jego złamanie. Na pewno nie obecnej sytuacji. Rozporządzenie MZ to tylko "dupochron" dla władzy, a faktyczny cel polityczny jest całkiem inny. 

Ale o polityce na tym forum nie dyskutujemy ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2020 o 07:48, Jotes napisał:

Trzymacie się? Uważajcie na siebie koniecznie! [...] Zdrowia życzę!

A tylko grzecznie zapytałem i życzyłem zdrowia, ale jak to zwykle bywa, "wiocha" się z tematu zrobiła. :(

Śmiećcie sobie gdzie indziej. Szanujmy się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywiad w TVN24 z Dr. n. med. Michałem Sutkowskim:

Czy w obecnym czasie mąż może jechać nad jezioro powędkować? Czy to jest traktowane jako relaks niezbędny do funkcjonowania?

Sutkowski: Nie jest to relaks niezbędny. Jest to co prawda sytuacja, że jest to spotkanie jednej osoby z wędką i ewentualnie z rybą, jeśli uda się coś złowić. Ale tutaj złowić możemy przede wszystkim wirusa. Nie jest to niezbędne do funkcjonowania i do życia. Nie róbmy tego. Jest ryzyko, że ktoś się do nas przyłączy lub dotkniemy miejsc, gdzie przebywał człowiek chory.

Widzę że Doktorowi znany jest rybny stan naszych wód :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wykrakaliśta  :( .  Wyskoczyłem dziś na Piaskowy, na sam koniec gdzie nigdy nikt nie zaglądał nawet w weekendy. Zdążyłem zanęcić, powędkowałem może z 20 minut i bum !!! Straż Gminna i 5000zł :( . Oczywiście idę do sądu z sanepidem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo zapłacisz, albo czytaj.

A swoją drogą 01.04 (prima aprilis), powinien być narodowym świętem, tak często rząd robi nas w ch...a.

Albo Wind nas wkręca, w tym dniu. :D Pierwszy raz słyszę o tak wysokim mandacie, i nie ma takiego w taryfikatorze. :Obraz: cytrynówki, dla spokojności. ;) 

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Się rozumie Alex. :) Istotne rzeczy podkreślam.

Czy w związku z nowymi przepisami mogę jechać na działkę prywatną z dzieckiem? Tadek

Ciarka: Zasady odnośnie przemieszczania się nie zostały wprowadzone teraz, a jeszcze tydzień temu - do odwołania - rozporządzeniem o zmianie rozporządzenia w sprawie wprowadzenia stanu epidemii na terenie Polski. Zgodnie z definicją "ważnych dla nas spraw osobistych", będzie można przemieścić się, czy to do swojego domu, czy do swojej rodziny, czy też na działkę, tak, by te bieżące potrzeby ważne dla nas zaspokoić. Należy pamiętać oczywiście, żeby się nie grupować, żeby zachować odpowiedzialność. Mówię tutaj o odstępie dwóch metrów pomiędzy nami. 

Pan Tadeusz będzie mógł z synem pojechać na działkę i spędzić tam czas, ale też proszę pamiętać o odpowiedzialności, by tam na działce nie spotykać się z innymi osobami. 

Od czasu do czasu biegam rekreacyjnie. Tak się odstresowuję po pracy w szpitalu. Czy teraz będę mogła wyjść na krótką przebieżkę? Anna

Ciarka: Minister zdrowia tłumaczył, że wyjście, aby się przewietrzyć czy przebiec się jest dozwolone, ale apelował, by nie robić tego wyczynowo w celu poprawienia naszej formy. Jeżeli robimy to dla naszego zdrowia i komfortu psychicznego, to jest to dopuszczalne, zwłaszcza jeżeli mówimy o indywidualnych, samotnych wyjściach. Jeszcze raz chcę zauważyć, że chodzi w tych wszystkich przepisach o to, abyśmy się nie grupowali, abyśmy nie przekazywali, nieświadomie nawet, wirusa innym osobom. Chodzi o to, aby opanować rozprzestrzenianie się wirusa, a dochodzi do niego wyłącznie, kiedy się spotykamy z innymi osobami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...